about
rezydentka interny, która żyje swoją pracą, choć ostatnio zaadoptowała psa i zaczęła częściej wychodzić na spacery; zapalona ogrodniczka z brakiem powodzenia w życiu miłosnym
x Nigdy nie poznała swoich biologicznych rodziców i niewiele na ich temat wie. W zasadzie o ojcu nie wie nic, zaś o matce tylko tyle, że miała na imię Marisol i przyjechała do Lorne Bay z Melbourne. Niestety kobieta bez słowa uciekła raptem dwa dni po narodzinach Kenzie, której zdążyła tylko dać imię.
x Mimo wszystko los się do niej uśmiechnął, bo zaledwie pięć dni po narodzinach, została adoptowana przez rodzinę Sheppard. I lepiej chyba trafić nie mogła, bo nie dość, że otrzymała najwspanialszych rodziców pod słońcem, to w gratisie dostała jeszcze starszego brata, a potem jeszcze dwójkę rodzeństwa. Wszyscy oczywiście zostali adoptowani, bowiem Sheppardowie nie mogli mieć własnych dzieci, i nikt nigdy przed nimi tego nie ukrywał.
x W dzieciństwie bardzo lubiła pomagać rodzicom na plantacji ananasów, w rodzinnym albumie wciąż jest mnóstwo jej zdjęć w jej ulubionych ogrodniczkach i z małą konewką. Potem jednak znalazła sobie inne rzeczy do roboty oraz inne zainteresowania i ciężko było ją od nich odciągnąć.
x Zawsze była ambitnym i bardzo ciekawskim dzieckiem. Może odrobinę zbyt ciekawskim, bo nie zliczy ile to razy przyniosła do domu martwe zwierzę znalezione gdzieś na zewnątrz, aby dokładnie go zbadać. Całe szczęście rodzice dość szybko wyperswadowali jej z głowy tę praktykę, a wtedy też przerzuciła się na książki, szczególnie te naukowe.
x Choć w szkole sama była typem mózgowca, miała wiele popularnych znajomych, więc bardzo często była zapraszana na wszelkie domówki, na które z wielką chęcią chodziła. Niektóre wspomina bardzo dobrze, inne niekoniecznie, bo nie raz się na nich wygłupiła z powodu zbyt dużej ilości alkoholu w swoim organizmie. Mimo to szkołę średnią wspomina bardzo dobrze.
x Studia w jej przypadku od dawna były czymś pewnym, a już na początku liceum wiedziała, że wybierze biologię, by potem pójść do szkoły medycznej. O zostaniu lekarzem zaczęła marzyć jeszcze w przedszkolu i, kiedy jej koleżankom co chwila się te plany zmieniały, ona trzymała się swojego wiernie. Kiedy więc zdobyła licencjat z biologii, poszła na medycynę, którą ukończyła z bardzo dobrymi wynikami. Na tyle dobrymi, że mogłaby się dostać na rezydenturę nawet i w większych miastach, ale wolała zostać w Lorne Bay. Została więc na miejscu i zatrudniła się w szpitalu w Cairns jako rezydentka interny.
x Przez cały okres studiów mieszkała jeszcze z rodzicami, ale gdy poszła na medycynę, wynajęła niewielkie mieszkanie, które dzieliła ze współlokatorem. Dwa lata temu jednak, gdy zaczęła rezydenturę, przeniosła się do domku w innej dzielnicy, aby mieć dużą przestrzeń tylko dla siebie, bowiem lubi ciszę i spokój.
x Od paru miesięcy posiada psa, którego przygarnęła ze schroniska. Jest to mieszaniec, który wyglądem przypomina trochę wilka. Wabi się Baku i nie jest już młodym psem, ale wciąż bardzo energicznym i, przede wszystkim, tulaśnym. Dzięki niemu więcej spaceruje po miasteczku, bo w ostatnich latach większość czasu spędzała albo na uczelni, albo w domu.
x Chociaż na rodzinnej farmie nie pomaga już od dawna, mimo wszystko nadal lubi babrać się w ziemi. A raczej przypomniała sobie o tym w momencie, w którym przeprowadziła się do Fluorite View i założyła sobie przed swoim domem niewielki ogródek, w którym lubi sobie czasem grzebać.
x Uzależniona od kofeiny, bez której nie jest w stanie przeżyć dnia. Jest wtedy bardzo marudna i nieprzyjemna, więc bez kija lepiej nie podchodź. Osoby z jej najbliższego otoczenia wiedzą już więc, że kupując jej kawę, szczególnie kiedy sama nie ma na to czasu, bardzo łatwo można wkupić się w jej łaski.
x Pracoholiczka, która po godzinach pomaga czasem na zmianę w domu opieki, domu dziecka, jak i schroniskach dla bezdomnych. Zdarza się też, że podchodzi do bezdomnych na ulicy, takie ma miękkie serce. Udziela się też charytatywnie, szczególnie jest związana ze zbiórkami na rzecz chorych dzieci.
x Gotować umie, ale nie ma na to zazwyczaj czasu, więc zamawia pudełkowe żarcie, bo tak jest najszybciej i najwygodniej. Czasem wyskoczy ze znajomymi do restauracji, gdy znajdzie dla nich chwilę albo dwie.
x Marzy o wakacjach w Europie, ale z jej pracoholizmem na razie jest to niemożliwe. Mimo to powoli sobie taką wycieczkę planuje, obiecując sobie w duchu, że już niedługo, już za chwilę weźmie sobie miesięczny urlop i ucieknie na moment z tego kraju, by zwiedzić kawałek świata.
x Mimo wszystko los się do niej uśmiechnął, bo zaledwie pięć dni po narodzinach, została adoptowana przez rodzinę Sheppard. I lepiej chyba trafić nie mogła, bo nie dość, że otrzymała najwspanialszych rodziców pod słońcem, to w gratisie dostała jeszcze starszego brata, a potem jeszcze dwójkę rodzeństwa. Wszyscy oczywiście zostali adoptowani, bowiem Sheppardowie nie mogli mieć własnych dzieci, i nikt nigdy przed nimi tego nie ukrywał.
x W dzieciństwie bardzo lubiła pomagać rodzicom na plantacji ananasów, w rodzinnym albumie wciąż jest mnóstwo jej zdjęć w jej ulubionych ogrodniczkach i z małą konewką. Potem jednak znalazła sobie inne rzeczy do roboty oraz inne zainteresowania i ciężko było ją od nich odciągnąć.
x Zawsze była ambitnym i bardzo ciekawskim dzieckiem. Może odrobinę zbyt ciekawskim, bo nie zliczy ile to razy przyniosła do domu martwe zwierzę znalezione gdzieś na zewnątrz, aby dokładnie go zbadać. Całe szczęście rodzice dość szybko wyperswadowali jej z głowy tę praktykę, a wtedy też przerzuciła się na książki, szczególnie te naukowe.
x Choć w szkole sama była typem mózgowca, miała wiele popularnych znajomych, więc bardzo często była zapraszana na wszelkie domówki, na które z wielką chęcią chodziła. Niektóre wspomina bardzo dobrze, inne niekoniecznie, bo nie raz się na nich wygłupiła z powodu zbyt dużej ilości alkoholu w swoim organizmie. Mimo to szkołę średnią wspomina bardzo dobrze.
x Studia w jej przypadku od dawna były czymś pewnym, a już na początku liceum wiedziała, że wybierze biologię, by potem pójść do szkoły medycznej. O zostaniu lekarzem zaczęła marzyć jeszcze w przedszkolu i, kiedy jej koleżankom co chwila się te plany zmieniały, ona trzymała się swojego wiernie. Kiedy więc zdobyła licencjat z biologii, poszła na medycynę, którą ukończyła z bardzo dobrymi wynikami. Na tyle dobrymi, że mogłaby się dostać na rezydenturę nawet i w większych miastach, ale wolała zostać w Lorne Bay. Została więc na miejscu i zatrudniła się w szpitalu w Cairns jako rezydentka interny.
x Przez cały okres studiów mieszkała jeszcze z rodzicami, ale gdy poszła na medycynę, wynajęła niewielkie mieszkanie, które dzieliła ze współlokatorem. Dwa lata temu jednak, gdy zaczęła rezydenturę, przeniosła się do domku w innej dzielnicy, aby mieć dużą przestrzeń tylko dla siebie, bowiem lubi ciszę i spokój.
x Od paru miesięcy posiada psa, którego przygarnęła ze schroniska. Jest to mieszaniec, który wyglądem przypomina trochę wilka. Wabi się Baku i nie jest już młodym psem, ale wciąż bardzo energicznym i, przede wszystkim, tulaśnym. Dzięki niemu więcej spaceruje po miasteczku, bo w ostatnich latach większość czasu spędzała albo na uczelni, albo w domu.
x Chociaż na rodzinnej farmie nie pomaga już od dawna, mimo wszystko nadal lubi babrać się w ziemi. A raczej przypomniała sobie o tym w momencie, w którym przeprowadziła się do Fluorite View i założyła sobie przed swoim domem niewielki ogródek, w którym lubi sobie czasem grzebać.
x Uzależniona od kofeiny, bez której nie jest w stanie przeżyć dnia. Jest wtedy bardzo marudna i nieprzyjemna, więc bez kija lepiej nie podchodź. Osoby z jej najbliższego otoczenia wiedzą już więc, że kupując jej kawę, szczególnie kiedy sama nie ma na to czasu, bardzo łatwo można wkupić się w jej łaski.
x Pracoholiczka, która po godzinach pomaga czasem na zmianę w domu opieki, domu dziecka, jak i schroniskach dla bezdomnych. Zdarza się też, że podchodzi do bezdomnych na ulicy, takie ma miękkie serce. Udziela się też charytatywnie, szczególnie jest związana ze zbiórkami na rzecz chorych dzieci.
x Gotować umie, ale nie ma na to zazwyczaj czasu, więc zamawia pudełkowe żarcie, bo tak jest najszybciej i najwygodniej. Czasem wyskoczy ze znajomymi do restauracji, gdy znajdzie dla nich chwilę albo dwie.
x Marzy o wakacjach w Europie, ale z jej pracoholizmem na razie jest to niemożliwe. Mimo to powoli sobie taką wycieczkę planuje, obiecując sobie w duchu, że już niedługo, już za chwilę weźmie sobie miesięczny urlop i ucieknie na moment z tego kraju, by zwiedzić kawałek świata.
Środek transportu
Samochód - czerwona mazda 6 sedan.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Pracy, domu i ogródku przed nim, na spacerach z psem, czasem w barach i klubach.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę Sheppard.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
Samochód - czerwona mazda 6 sedan.
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Pracy, domu i ogródku przed nim, na spacerach z psem, czasem w barach i klubach.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę Sheppard.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
Mackenzie Sheppard
Danielle Campbell
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
