lorne bay — lorne bay
22 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Odkąd pamiętam nasz dom przepełniała sztuka. Przypominał muzeum. I bibliotekę. Na schodach piętrzyły się stosy książek, wystarczył jeden nieostrożny ruch, a wszystkie runęły w dół. Nie zliczę ile razy, goniąc się z siostrą, wywoływałyśny lawinę. Ojciec wykładał historię sztuki, zamienił nasz dom w zbiorowisko sztuki wszelakiej. Mama nie potrafiła przejść obojętnie obok żadnej książki. Uwielbiałam chodzić z nią na pchli targ i do antykwariatów.

Odkąd pamiętam ojciec powtarzał, bym się uśmiechnęła, bo to najpiękniejsze dzieło sztuki, jakie kiedykolwiek widział. Zawdzięczam mu pasję, której nigdy nie spodziewałam się w sobie odkryć. Gdy byłam mała, zabierał mnie ze sobą do galerii i pozwalał przesiadywać na ziemi przed obrazami godzinami, aż do zamknięcia.

To on po raz pierwszy posadził mnie przy pianinie, pamiętam jakby to było wczoraj. Spędzaliśmy popołudnie u ciotki, nie pamiętam jej imienia pamiętam za to jej dom i salon zapełniony kwiatami i książkami na każdej ścianie od podłogi po sufit, z wyjątkiem tej, przy której stało stare pianino.

Wszystko było magiczne, póki nie sięgałam klawiatury i musiałam prosić o pomoc. Wszystko było magiczne, lecz długo takie pozostać nie miało. Im byłam starsza, tym wyraźniej widziałam, że miejsce pasji i szczęścia, którego chce się dla każdego dziecka, zajęły oczekiwania. Oczekiwania tak ogromne, że przysłoniły wszystko inne.

Odkąd pamiętam nieustannie towarzyszył mi strach, że nie jestem wystarczająco dobra. Patrzyłam na moich rodziców, którzy dokonali tak wiele, oboje żyli życiem, jakiego pragnęli: byli szczęśliwi. Przerażała mnie myśl, że to nigdy nie przytrafi się mnie, choć dali mi wszystko. Nie byłam nieszczęśliwa, ale momentami... czułam się pusta.

Odkąd pamiętam próbuję nazwać to uczucie, przedziwne uczucie — tak często do mnie wraca — które towarzyszyło mi przy każdej, najzwyklejszej czynności, jak obiad z rodziną, zakupy, wycieczka do pralni. Wcześniej robiłam to wszystko z odruchu, po prostu robiłam, nie poświęcając temu wiele uwagi. Później, widząc rodziców, uśmiechnięty, pochłoniętych planowaniem swojej wielkiej podróży do Europy — tak odmienionych tragedią która strawiła nasza dom, widząc ich szczęśliwych... zapragnęłam mieć to wszystko. To było takie piękne w swej prostocie. Miłość, o nią właśnie chodziło, miałam przed sobą jej dowody i po raz pierwszy poczułam się naprawdę samotna. Nie, niekochana, samotna.

Czasami zapominam, że mam tylko dwadzieścia dwa lata, że to nawet nie półmetek, że wszystko przede mną. Nie potrafię zignorować głosu rozbrzmiewającego z tyłu mojej głowy, który wciąż uparcie powtarza, chciej więcej, możesz więcej, że na życie nie składają się tylko cudze oczekiwania, niespełnione ambicje i uczucie, że się kogoś zawiodło.... że gdzieś pomiędzy tym wszystkim, jesteś ty.


ciekawostki

— gdy miała pięć lat rodzice odkryli, że posiada słuch absolutny, nie chcąc zmarnować talentu, z którego mogła jak wiele dzieci zwyczajnie "wyrosnąć", zapisali ją na lekcje gry na pianinie i skrzypcach; po latach wybrała klawisze, choć od czasu do czasu sięga po smyczek;

— muzykę wybrali dla niej rodzice, ona sama wybrała sztukę, a konkretnie malarstwo; już będąc w liceum potrafiła wybrać się na drugi koniec kraju tylko po to, by odwiedzić jakieś konkretne muzeum czy wystawę - zakochana w impresjonizmie;

— bardzo dobrze gotuje, i to jest jej rozwiązanie na każde zmartwienie; potrafi w środku nocy zabrać się za gotowanie czy pieczenie góry naleśników, które później podrzuca wszystkim rodzinie i przyjaciołom, czy nawet znajomym w pracy;

— nigdy nie nauczyła się pływać, co byłoby nawet zabawne, bo mieszka w Lorne od urodzenia, ale nie jest, bo panicznie boi się głębokiej wody;

— wie, że to totalna bzdura, ale czyta horoskopy, zawsze, i zawsze zabiera ze sobą wróżbę z ciasteczka, na wypadek, gdyby miała się spełnić, w końcu, wszechświat może mieć tylko kiepskie wyczucie czasu, prawda? jest też bardzo przesądna, ale kocha czarne koty;

— ma naprawdę słabą pamięć, jakby miała już dziewięćdziesiąt dwa lata, a w dodatku piła przez większość tego czasu; ludzi zapamiętuje dzięki piosenkom, a do dat i ważnych spotkań układa własne, dlatego potrafi śpiewać za piętnaście czwarta dentysta, może to sadysta, sadysta;
Yael Avea O'Brallaghan
23-09-1999
lorne
Pianistka, nauczycielka muzyki i śpiewu
Dom Kultury, własne mieszkanie
opal moonlane
panna, hetero
Środek transportu
Srebrny Ford Capri mk3, ale na co dzień, gdy tylko może, woli chodzić pieszo, czasami wsiada na rower.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie jest w żaden sposób związana ze społecznością Aborygenów.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W domu kultury, gdzie prowadzi lekcje, w kawiarniach i knajpkach, w mieszkaniu i okolicy, wiecznie gdzieś ją niesie, o tak po prostu.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców, rodzeństwo.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, z wykluczeniem zmian nieodwracalnych i trwałych.
Yael O'Brallaghan
Solange Smith
powitalny kokos
-
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany