Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
015.
The world is very quiet
without you around
{outfit}

Ilość skumulowanego stresu, roznosiła dziewczynę od wczesnych godzin porannych. Gdy ustalono termin jej egzaminu na prawo jazdy, nie miała okazji powiedzieć o tym Caulfieldowi ani prosić o dodatkowe jazdy przypominające. Ich ostatnie spotkanie pozostawiło sporą przestrzeń na przemyślenia, jednak chciała się z nim skonfrontować gdy już zakończy egzamin, a jej głowa będzie wolna od zmartwień. Naprawdę żałowała tego, że sprawy potoczyły się w ten sposób i nie była pewna czy mężczyzna życzył sobie by go nachodziła w domu. Miał w końcu problemy z chorą matką i nie chciała zawracać mu głowy. Zależało jej jednak by podziękować za świąteczny prezent i wręczyć mu ten, który przygotowała dla niego. Ostatnim razem, najpewniej oboje byli myślami w zupełnie innym miejscu.
Wsiadając za kółko z egzaminatorem, czuła, że ma nogi jak z waty. Tak bardzo bała się tego, że po raz kolejny skopie to książkowo, że najpewniej wmawiała sobie porażkę. Gdy po prawie godzinie lawirowania między Lorne i Cairns, usłyszała wynik egzaminu, łzy popłynęły po jej policzkach; łzy s z c z ę ś c i a. Zdała, po prawie dziesięciu latach od pierwszego podejścia! Po opuszczeniu auta piszczala i obdzwaniała bliskich, którzy najpewniej też stracili wiarę w to, że Donalda kiedykolwiek zacznie poruszać się własnym autem. Do Hardena nie zadzwoniła, gdyż w planie miała wieczorne odwiedziny w jego mieszkaniu. Poczyniła nawet pewne przygotowania, wypytując dawniej zaznajomione kelnerki z którymi pracowała o jego grafik i podkradając butelkę najdroższego wina z rodzinnej winiarni. Zjawiła się pod jego drzwiami jeszcze przed dziewiętnastą, gdy na horyzoncie zachodziło słońce.
Cześć — rzuciła ciepło, gdy pojawił się w drzwiach. Zwilżyła nerwowo usta i spuściła wzrok, przyglądając się przez chwilę wycieraczce. — Mam nadzieje, że nie jesteś zajęty i znajdziesz chęci na małe świętowanie. Zdałam egzamin — rzuciła od razu i pomachała butelką, licząc, że nie zatrzaśnie mu drzwi przed oczami. Cieszył ją widok jego twarzy, choć jednocześnie czuła niepokój. Był smutny i zmartwiony, przez co zrozumiała, że zdrowie jego mamy nie uległo żadnym pozytywnym zmianom.
I strasznie się za tobą stęskniłam — dodała, wpatrując się jego czekoladowe tęczówki. Pewnie celebracja to ostatnie na co miał teraz ochotę. Nie miała jednak na myśli śpiewów i tańców — potrzebowała jedynie jego obecności i chciała go tym samym odrobinę wesprzeć.

Harden E. Caulfield

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
031.
donnie & harden
the world is very quiet without you around
Miał p o t w o r n e wyrzuty sumienia.
Następnego dnia po niezapowiedzianym odwiedzeniu Donaldy, obudził się, dopiero gdy słońce zaczęło chować się za horyzontem. Towarzyszyła mu suchość w ustach i ból głowy, jakiego nie doświadczył nigdy przedtem. Takiej ilości alkoholu nie wlał w siebie od czasów, gdy udawał studenta pieczołowicie przykładającego się do egzaminów. Przekonał się – boleśnie – że nie miał już dwudziestu lat oraz że jego organizm źle, naprawdę źle znosi tak dużą ilość whisky. Potrzebował niemal dobry i trzech tabletek paracetamolu, by dojść do siebie.
Pozostałe dnie spędzał dzieląc czas pomiędzy pracę a dom rodzinny. Spotkania z matką napawały go coraz większym optymizmem, widział bowiem, że kobieta wraca do siebie. Choroba oczywiście się nie cofała, nie było to możliwe, natomiast stała się dla niej zauważalnie bardziej z n o ś n a.
Tym, z czego nie był zadowolony, były postępy prac w budynku przygotowywanym pod nowy lokal. Opóźnienia pogłębiały się, a przez codzienne sytuacje Harden naprawdę nie znajdował dodatkowych godzin, które mógłby poświęcić na nadgonienie prac remontowych.
Nie pomagało również przekonanie, że boleśnie skrzywdził Donnie – wiedział, że powinien zachować się mężczyzna i wykonać pierwszy krok ku posprzątaniu bałaganu, który między nimi stworzył, ale powstrzymywał go w s t y d. Nie miał pojęcia, od czego zacząć, jak naprawić błąd, jak przekonać ją, że nie chciał sprawić jej przykrości? Pozostawało również dręczące go pytanie – jak wiele powinni dla siebie poświęcać, by nie zgubić w tym siebie?
Od piętnastu minut próbował dodzwonić się na całodobową infolinię banku. Niestrudzenie trzymał telefon przy uchu i kręcił się po niewielkim mieszkaniu, by przyśpieszyć upływ czasu. Czekał również na dostawcę jedzenia, dlatego gdy usłyszał pukanie, wsunął między wargi dwa zmięte banknoty i z telefonem w drugim ręku, otworzył drzwi.
Widząc kobietę, wyjął pieniądze z ust. Był zaskoczony, co potwierdzało zmieszanie widoczne na jego twarzy. Rozłączył się również, bo nagle rozmowa z przedstawicielem banku straciła na znaczeniu, po czym wsunął telefon do kieszeni.
Wiedziałem, że sobie poradzisz, mała — powiedział, uśmiechając się. — Jestem z ciebie dumny — dodał, otwierając drzwi szerzej, by mogła wejść do środka. Całe szczęście w mieszkaniu nie panował ogromny bałagan, ale o utrzymywanie porządku również nie można go było posądzić.
Poczuł dziwne ukłucie, gdy Donnie wspomniała o tęsknocie. Zamiast cokolwiek powiedzieć, odebrał od niej butelkę, by odstawić ją na bok, i zwyczajnie zamknął ją w niedźwiedzim uścisku.
Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
Skłamałaby mówiąc, że nie było jej przykro. Cieszyła się gdy zobaczyła go w drzwiach swego mieszkania i naprawdę liczyła na to, że przyjdzie im spędzić pierwszy, wspólny wieczór po ciągnącej się w nieskończoność (przynajmniej w jej ocenie) rozłące. Miała jednak wrażenie, że mężczyzna miał zupełnie odległe potrzeby, które zapragnął zaspokoić już na wejściu. Podobał jej się sposób w jaki na nią patrzył i świadomość tego, że wciąż pożądał jej ciała, jednak nigdy wcześniej nie czuła się tak, jakby tylko to w niej dostrzegał; ciało i fakt, że ulegała mu bez trudu. Wierzyła jednak, że Harden nie był facetem, który potraktowałby ją w podobny sposób ale gdy nagle zapragnął opuścić jej mieszkanie, jej wiara o d r o b i n ę się zachwiała.
Chciała o tym zapomnieć i przekonać się o tym, że przeczucie jej nie oszukało, a wspomniana sytuacja to wyłącznie wina gorszego samopoczucia i problemów z którymi obecnie mierzyła się jego rodzina.
To nasz wspólny sukces. Bez ciebie by mi się nie udało — odparła z uśmiechem i pokonała próg mieszkania, rozglądając się po salonie, jak gdyby chciała rozeznać się w tym, jak Caulfield pędzał ostatnie tygodnie. Nie dostrzegła jednak niczego, co mogłoby ją jakkolwiek zaniepokoić, więc skupił wzrok na nim i zawisła na jego szyi, gdy zamknął ją w swych ramionach. Milczała długo i korzystała z chwili w której miała go dla siebie. Potrzebowała jego wsparcia, gdyż jej ostatnie dni były naprawdę stresujące ale nie chciała by skupiał się na tak błahych sprawach, gdy mierzył się z chorobą matki.
Dobijał mnie fakt, że nie odzywałeś się przez cały ten czas. Ostatnim razem gdy się widzieliśmy wyszedłeś, jak gdybyś nie chciał więcej na mnie patrzeć — odsunęła swą twarz i spojrzała na niego pełna niepewności i strachu — I nie dałeś mi nawet podziękować za przepiękny, świąteczny prezent ale dzięki temu miałam okazje by się zrehabilitować i kupić coś dla ciebie — puściła go i sięgnęła do torebki, która rzuciła na fotel. Wyjęła z niej kopertę i wręczyła mu ją z uśmiechem — Potraktuj je jako świąteczny prezent albo taki bez okazji. Mam nadzieje, że nie masz planów na 24 marca — rzuciła, przyglądając się biletom na Grand Prix Australii, które załatwiła z pomocą Dennisa. Czeka ich długi lot i wspólny weekend - o ile zgodzi się z nią polecieć.

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
Zakładał — być może błędnie — że właśnie w takich momentach, gdy problemy okazywały się silniejsze od zdrowego rozsądku, wsparcie będzie ważniejsze od indywidualnych oczekiwań. Jeszcze tego samego wieczora zrozumiał, że postąpił wobec niej niewłaściwie. Chciał zrewanżować się dziewczynie, naprawić błąd, jakim było zignorowanie jej potrzeb, lecz nie dostał na to przyzwolenia. Przełknięcie tego nie było łatwe. Dlatego wyszedł, postanawiając zagłuszyć nie tyle wyrzuty sumienia, co gorejące w nim niezrozumienie.
Poradziłabyś sobie beze mnie, jestem przekonany — odparł. Chciał, aby potrafiła docenić własne osiągnięcia, aby czuła się ich autorką, a nie zaledwie współautorką, co wyraźnie mu zasugerowała. Ostatecznie przecież nie siedział z nią w samochodzie podczas egzaminu. Całość sukcesu zawdzięczała sobie i własnej determinacji, zdecydowanie powinna być z siebie duma w takim stopniu, w jakim on był dumny z niej.
Trzymając w uścisku filigranowe ciało, pogładził jej włosy, napawając się ich miękkością. Odczuwał nieobecność Donnie; oczywiście miał ogromny udział w tym, że panowała między nimi głucha cisza, bo gdyby porzucił dumę, znalazłby czas, aby zaproponować spotkanie. Zamiast tego szukał wymówek, które tylko pogłębiały separację.
Nie jestem nauczony przyznawania się do błędów — powiedział, niechętnie rozluźniając uścisk. Wiedział, że jeżeli weźmie całą winę na siebie, temat szybciej odejdzie w niepamięć niż gdyby próbował się tłumaczyć, pokazując swoją perspektywę. Nie było to przyjemne, ale zdecydowanie łatwiejsze i — jak się domyślał — skuteczniejsze.
Nie musiałaś — odparł, podnosząc na nią spojrzenie, aczkolwiek doskonale rozumiał chęć odwdzięczenia się, jaką wywołał w niej świątecznym prezentem. Zajrzał do wnętrza koperty. — Kurwa, Donnie. Musiały kosztować fortunę — rzucił, nie kryjąc zaskoczenia. Wyścig był dużym wydarzeniem, a Harden nigdy dotąd nie miał okazji przyglądać się takiemu widowisku z widowni. Chętnie zamieni wysłużoną kanapę nawet na niewygodne krzesła na trybunach. — Liczę, że zgodzisz się pojechać ze mną — dodał, zakładając włosy za jej ucho, by odsłonić twarz, która chowała się za nimi. Wtedy ponownie rozległo się pukanie do drzwi. Harden sięgnął po pieniądze i odebrał zamówienie.
Głodna? Jestem gotowy poświęcić się i odstąpić ci ciasteczko z wróżbą — powiedział, niosąc pudełeczka z parującą chińszczyzną. Wprawdzie nie było tego wiele, ale powinno wystarczyć na kolację dla nich obojga.
Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
Zjawiając się pod jego drzwiami, nie oczekiwała od niego żadnych przeprosin - z czasem zapomniała o wydarzeniach, które miały miejsce w jej domu i martwiła się, że problemy zdrowotne jego matki oraz pewnego rodzaju odtrącenie, źle wpłyną nie tylko na ich relacje ale i jego zdrowy rozsądek. Nigdy wcześniej nie widziała go zapijaczonego i nie chciała wyobrażać sobie sytuacji w której mężczyzna upijał się w samotności by złagodzi swój wewnętrzny ból; chciała wiedzieć, że był cały i zdrowy, to wszystko.
Nie jestem tego taka pewna. W końcu to ty pokazałeś mi co i jak — nie mogła się z nim zgodzić, bo przystępując do jazd, posiadała jedynie zakurzoną wiedzę, której przyswojenie stanowiło dla niej problem jeszcze te kilka lat wstecz. Dopiero przy nim pojęła teorie i zasady bezpiecznego poruszania się na drodze. w końcu praktyka to nie to samo co ślęczenie z nosem w książkach, prawda?
Tęskniła z a jego bliskością i teraz, gdy znów znalazła się w jego ramionach, poczuła spokój, jakiego brakło jej w ostatnich tygodniach. Masa przygotowań, stres i wątpliwości związane z milczącym telefonem, powoli ją wykańczały. — Nie potrzebuje byś się do czegokolwiek przyznawał czy przepraszał, nie po to tu przyszłam — wyjaśniła, nie chcąc by czuł, że próbowała na nim wymusić pewne zachowania. Chciała by się im ułożyło i usilnie starała się wierzyć, że pewne rzeczy wynikały z problemów jakie obecnie dźwigał na swych barkach. — Przyszłam się upewnić, że jeszcze choć t r o c h ę ci na mnie zależy — odparła i przymknęła powieki, delektując się bijącym od niego ciepłem i zapachem jego ubrań.
Jeszcze rok temu, Beardsley najpewniej miałaby problem z prezentowaniem mu czegokolwiek, ale obecnie całkiem nieźle zarabiała i aktywnie uczestniczyła w rozwoju winiarni, co przekładało się na dodatkowe pieniądze. Nie była przyzwyczajona do faktu, że jej szefem był jednocześnie jej ojciec ale cieszyła się, że nie była traktowana i n a c z e j i premiował ją jak każdego, zasłużonego pracownika, któremu powierzyłoby się pieczę nad biznesem.
Niby nie musiałam ale chciałam. I nie martw się proszę o pieniądze, bo zarabiam i stać mnie na to by sprawiać przyjemność ludziom, których kocham — odparła, zdając sobie sprawę, że nigdy wcześniej nie wymówiła w jego obecności tych dwóch, magicznych słów. Nie była to deklaracja składana bezpośrednio na jego ręce, a mimo to poczuła, że może zostać to źle odebrane przez Caulfielda. — Do ciebie należy decyzja o tym kogo zabierzesz. Jeśli jednak chcesz bym to ja pojechała tam z tobą, to bardzo chętnie — uśmiechnęła się i usłyszała pukanie do drzwi, które odrobinę ją wystraszyła. Spojrzała na niego odrobinę zdezorientowana, gdy się odsunął i szybko zrozumiała, że naszła go w porze obiadowej. — Nie przejmuj się mną, jadłam na mieście z Feraye — machnęła ręką i weszła w głąb salonu, dając mu odrobinę przestrzeni na to by mógł w spokoju zjeść posiłek. Zapragnęła jednak odrobiny wody, dlatego nie fatygując go, skierowała się do kuchni i zatrzymała się przy kuchennych szafkach, by wyjąć jedną ze szklanek.

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
Zrezygnował z kontynuowania tematu dotyczącego zdanego egzaminu, bo najwidoczniej nie mieli znaleźć na tym polu porozumienia. Ostatecznie najważniejsze było to, że poradziła sobie z wyzwaniem, pokonała niepewność oraz stres, które wcześniej uniemożliwiał jej swobodną kontrolę samochodu. Wierzył, że prawo jazdy ułatwi jej życie — każda forma rozwoju otwierała przed nią nowe możliwości. Ponadto wiedział, jak istotne było dla niej usamodzielnienie się. Tak, naprawdę był z niej dumny.
Nie przeszło mu przez myśl, że zjawiła się w jego mieszkaniu, aby skłonić go do skruchy; i bez tego poczuwał się do odpowiedzialności za zniszczenie tamtego wieczoru. Natomiast to, że zdecydowała się przełamać milczenie, do czego jemu zabrakło odwagi, wywołało w nim poczucie winy. Dlatego, mimo zapewnień, że nie oczekiwała żadnych wyjaśnień, czuł, że powinien był przeprosić — lub wynagrodzić dziewczynie okres głuchej ciszy.
Usłyszawszy niepewność w jej głosie, zastygł. Z każdą chwilą uświadamiał sobie, że zranił ją bardziej, niż mógłby się spodziewać. — Nigdy nie przestało mi na tobie zależeć — zapewnił, po czym przycisnął usta do jej czoła, by nie mogła dostrzec napięcia, które wymalowało się na jego twarzy. Zanim odsunęli się od siebie, zdążył się uśmiechnąć.
Czasami zapominał, że kiedy się poznali, Donalda miała zupełnie inne plany na przyszłość. Wtedy nie chciała słyszeć o pracy w rodzinnej firmie, zamierzała za to wznowić studia, co wiązało się z wyjazdem. Gdyby nie porzuciła tych planów, prawdopodobnie dzisiaj nie byliby razem. Relacje utrzymywane na odległość to coś, w co Harden nie wierzył.
Bijąca od dziewczyny czułość ścisnęła go za serce — a może miało to związek ze słowami, których zawoalowana treść nie umknęła jego uwadze. Przez chwilę po prostu stał, nie odrywając spojrzenia od biletów, a gdy wreszcie podniósł oczy, uśmiechnął się, walcząc z zakłopotaniem. — Też cię kocham — powiedział. Nie był w stanie określić, co wywołały w nim te słowa, ale wypowiedzenie ich wcale nie przyszło mu łatwo. Nie tylko ze względu na okoliczności, które nie należały do najbardziej romantycznych, ale przede wszystkim dlatego, że odzwyczaił się od ich wypowiadania, od ich brzmienia, a także odpowiedzialności, jaka za nimi stała. Nie oznaczało to jednak, że był wobec niej nieszczery! Cholera, kochał tę dziewczynę. I strasznie chciał ją pocałować, ale nie dostał na to szansy, bo dostawca zapukał do drzwi.
Harden położył zamówienie na blacie, ale nie otworzył pudełek, choć zapach sprawiał, że robił się coraz głodniejszy. Czasami — z powodu obowiązków — naprawdę nie miał czasu zjeść w ciągu dnia.
Musisz ze mną pojechać — powiedział, zatapiając się w jej oczach. — To nie może być nikt inny.
Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
Mężczyzna zdołał się niejednokrotnie przekonać o tym, że Beardsley była temperamentną kobietą, która naprawdę łatwo rozzłościć i wyprowadzić z równowagi ale nie była osobą, która lubiła konflikty. Zawsze wszystko dogłębnie analizowała i mocno przeżywała każde spięcie - niezaleznie od tego, czy była to osoba na której jej zależało czy ktoś zupełnie obcy. Była wrażliwa i swój strach czy też ból, często chowała pod napadami złości oraz krzyku. Tym razem, chciała rozwiązać sprawę jak na dorosłą kobietę przystało, otóż nie zamierzała roztrząsać tematu i zwyczajnie pragnęła odpuścić temat ich ostatniego spotkania.
Jego słowa sprawiły, że poczuła przyjemne ciepło, otulające jej skołatane serce. Zapewnienie to mocno ja uspokoiło, a złożony na czole całus, sprawił, że uśmiech od razu zagościł na jej twarzy.
Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy — odpowiedziała widocznie zadowolona i wypuściła nerwowo powietrze z ust. Spotykali się już dłuższy czas ale nigdy nie kategoryzowali tej relacji i nie deklarowali sobie niczego, co pozostawiało przestrzeń na to by móc wycofać się bez składania wyjaśnień i przez naprawdę długi czas, bała się, że Caulfield mógł traktować tę relacje inaczej niż ona. K o c h a ł a go i nie potrafiła wyobrazić sobie życia w którym nie byłby obecny.
Wypowiedziane słowa odbijały się echem w jej głowie; pragnęła usłyszeć je od tak dawna! Ułożyła dłoń na jego nieprzystrzyżonym policzku i pragnęła musnąć czule jego wargi, jednak przeszkodził im dzwonek do drzwi. Wierzyła w jego szczerość i nie zamierzała ich kwestionować, pozwalając sobie na odrobinę długo wyczekiwanego szczęścia.
Wyjęte z szafki szklanice zalała wodą i rozstawiła je na stoliku kawowym. Zajęła miejsce naprzeciwko niego, pozwalając mu na spokojne skonsumowanie posiłku.
Mam nadzieje, że zdołasz wyrwać się z pracy na jeden weekend. Czeka nas długi lot, więc myślę, że najrozsądniej byłoby wziąć jakiś pokój w Melbourne — zagaiła po chwili, nawiązując do biletów, które mu wręczyła. Pozostawała też kwestia stanu zdrowia jego matki - wiadomo, że bał się wyjechać na więcej niż jeden dzień i nie chciała wymuszać na nim takiej decyzji.

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
Nie był przekonany czy o d p u s z c z e n i e było podejściem dojrzałym. Jemu takie rozwiązanie było na rękę, gdyż nie wymagało od niego żadnych wyjaśnień, lecz pozostawiało między nimi niezapełnioną przestrzeń, wyraźną lukę, do której — przy każdej następnej kłótni — Donalda będzie mogła wracać, aby przypomnieć mu o tym, jak dotkliwie ją zranił, jak podle zachował się wobec niej, jak wykorzystał jej c i a ł o. W tym momencie doceniał jej wyrozumiałość, ale jednocześnie obawiał się tego, że zamieciony pod dywan temat prędzej czy później powróci. Znając wrażliwość Donnie oraz mając świadomość jej temperamentnej natury, Harden mógł się spodziewać, że wróci ze zdwojoną mocą.
Dopiero przypieczętowanie r o z e j m u głębokim wyznaniem sprawiło, że odsunął na bok wcześniejsze rozważania. W innym wypadku nie mógłby cieszyć się tą chwilą ani uśmiechem zdobiącym twarz Donaldy, na której poza radością rozpoznał ulgę. — Wiem, że tego potrzebowałaś — wspomniał. Nie wątpił w swoje uczucia do niej. Znacznie więcej czasu niż pokochanie stojącej przed nim kobiety, zajęło mu oswojenie się z tym uczuciem. Nieudany związek pogruchotał mu serce i chociaż nie zabiło to w nim przyjaznego usposobienia, zdecydowanie pozbawiło ochoty na rozpoczynanie kolejnych relacji. Ona to zmieniła. Zmieniła to szybciej niż miał odwagę przyznać.
Lubił jeść chińszczyznę prosto z papierowych opakowań — oszczędzało mu to ślęczenia nad zlewozmywakiem — jednak robił to przy pomocy widelca. Nigdy nie nauczył się korzystać z pałeczek, poza tym prześladowała go obawa, że drewniana drzazga wbije mu się w wargę podczas jedzenia. Wolał nie ryzykować.
Siedząc po drugiej stronie stołu, co rusz zerkał na Donnie. — Na pewno nie masz na nic ochoty? W drugim pudełku są sajgonki — powiedział, czując się odrobinę nieswojo, gdy pałaszował makaron z warzywami i ostrą wołowiną, a ona popijała jedynie chłodną wodę.
Ustalę wszystko z pracownikami, a jeśli będzie taka potrzeba, odezwę się do znajomego, który kiedyś pracował jako barman i poproszę, żeby wsparł załogę — odparł. — Nie przepuszczę takiej okazji — zapewnił, uśmiechając się do niej ponad stołem, w tym samym momencie trącając jej nogę pod blatem. — I nie chodzi mi o wyścigi. Ale uważam, że powinniśmy spędzić trochę czasu razem, gdzieś poza miastem. Dobrze nam to zrobi — wyjaśnił, po czym ponownie włożył do ust porcję jedzenia.
Pomaga ojcu prowadzić winiarnie — Passing Clouds Winery
30 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Podjęła decyzje o wyjeździe i powrocie na studia, jednak przez chorobę matki wraca do miasta i u boku ojca prowadzi rodzinną winiarnie, która zepsuła jej całe dzieciństwo. Próbuje szczęścia z Hardenem ale boi się rozczarowania.
Nie chciała roztrząsać problemu, nie wiedząc jak mężczyzna zareaguje na podjęcie tematu. Zjawiając się pod jego drzwiami, nie do końca wiedziała czego powinna się spodziewać i na krótką chwilę, naprawdę zwątpiła w to, że mężczyzna myślał o niej poważnie. Dopiero jego ciepłe przyjęcie i dwa, przepełnione magią słowa sprawiły, że poczuła stabilny grunt.
Także jej, dzielenie się takim wyzwaniem nie przychodziło łatwo. Zniechęcona możliwością odrzucenia, ostrożnie dopierała słowa, chcąc mieć pewność, że kierowała je pod właściwym adresem. I najwyraźniej takowy znalazła, bo słowa samoistnie popłynęły z jej ust, a ona straciła nad tym całkowitą kontrolę. Na sercu jednak zrobiło się lżej, a ona odczuwała smak szczęścia, które malowało się na jej twarzy w szerokim uśmiechu.
Naprawdę, niedawno jadłam — zapewniła go, by nie zaprzątał sobie nią głowy i skupił się na posiłku. Nie była zadowolona, widząc, że żył obecnie na jedzeniu zamawianym w restauracjach i niemalże od razu wpadła na pomysł by zaprosić go do siebie na jakiś porządny, domowy obiad. Rozumiała tez jednak, że obowiązki związane z pracą oraz choroba matki, mocno ograniczały go czasowo.
Serio? Byłoby rewelacyjnie ale.. jeśli jesteś zajęty to nie chciałabym cię stawiać w sytuacji, gdzie będziesz zmuszony wybierać pomiędzy wyjazdem ze mną, a tutejszymi powinnościami — postawiła sprawę jasno, nie próbując wymuszać na nim decyzji. Teraz, miała jeszcze szanse odsprzedać te bilety i mogłaby przeznaczyć pieniądze na coś innego; na coś, co nie kolidowałoby z jego pracą i wizytami w domu rodziców.
Byłoby cudownie! Odwiedzilibyśmy tamtejsze lokale, zwiedzili miasto i nad ranem nie musiałabym cię wypuszczać z łóżka. To cholernie przyjemna perspektywa — uśmiechnęła się podekscytowana wizją wspólnego wyjazdu. To byłby ich drugi, weekendowy wyjazd ale tym razem, byliby zupełnie sami.

Harden E. Caulfield
Właściciel i barman — w Rudd's Pub
34 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi najlepszy pub w mieście. Wreszcie pogodził się z rozpadem związku i zamiast podrywać wstawione klientki, skupia uwagę na Donaldzie.
W ostatnim czasie rzeczywiście nieco zaniedbał zdrowie oraz kondycję. Częściej niż dotychczas sięgał po zamawiane na szybko jedzenie, a zdecydowanie rzadziej ćwiczył. Konsekwencje tego Donalda mogłaby zauważyć, gdyby tylko zdjęła z niego bluzkę, pod którą mięśnie nie były już tak ostro zaznaczone jak niecałe pół roku wcześniej. Starał się tym nie przejmować, ponieważ choćby bardzo tego pragnął lub potrzebował, jego doba nie była z gumy, nie mogła się rozciągnąć. Na szczęście miał odporny organizm i był stosunkowo młody, dlatego wierzył, że gdy wreszcie jego grafik przestanie być tak napięty, zdoła uporządkować bałagan wokół siebie.
Najważniejsze było pokonanie kryzysu w relacji z kobietą, ale — prawdopodobnie — gdyby nie pojawiła się na progu jego mieszkania, Harden długo nie zdołałby zebrać się w sobie, by po prostu ją przeprosić. Tak czy inaczej, wszystko zdawało się zmierzać ku dobremu, choć w sposób, który bardzo go zaskoczył. Sytuacja z dziwnej zmieniła się w kuriozalną i w niczym nie przypominała romantycznych scen widywanych na ekranach telewizorów.
Pozwolisz, że sam będę wybierał? Rozumiem, że próbujesz oszczędzić mi problemów i komplikacji z grafikiem, ale skoro zdecydowałaś się podarować mi taki prezent, to chyba nie zrobiłaś tego z nadzieją, że będę chciał go zwrócić, co? — choć zaintonował to jako pytanie, wcale nie oczekiwał odpowiedzi. Olbrzymia troska zwróciła jednak jego uwagę, a może nawet odrobinę zaniepokoiła? Donalda próbowała być wobec niego bardzo opiekuńcza i przede wszystkim poprawna — jakby obawiała się, że z powodu rodzinnych problemów, jeśli tylko powie coś niewłaściwego, on się obrazi. Prawda była taka, że nie musiała obchodzić się z nim jak z jajkiem.
Poza tym uważam, że tego potrzebujemy. Naprawdę chcę spędzić trochę czasu tylko z tobą. Ostatnio nie udawało się to zbyt dobrze — wspomniał, mimo wszystko czując odpowiedzialność za nieudane spotkania i urwany kontakt. — Może wspólnie wybierzemy hotel? — zaproponował, kończąc jedzenie. Wyrzucił puste opakowania a resztki schował do lodówki. Następnie chwycił Donnie za rękę i usadowił się wraz z nią na kanapie, po czym sięgnął po laptop i rozpoczął planowanie.

Koniec <3
ODPOWIEDZ