antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
No właśnie – na jej wsparcie nie mógł liczyć ze swojej winy, czego przy innej okazji Neva nie omieszkałaby mu wyrzucić. Rzecz w tym, że chociaż nie mówiła tego na głos, była to jedna z tych rzeczy, które w pewien sposób jej doskwierały. Lubiła go wtedy, może nawet czuła do niego coś więcej, z czym jeszcze nie do końca była zaznajomiona, ponieważ związek z nim był jednym z pierwszych i jako jeden z nielicznych miał zadatki na coś poważniejszego. Wtedy nie umiała jeszcze nazwać tych uczuć, do czego Vinnie nie pozwolił jej dojść, bo zanim to się stało, on bez słowa zniknął z jej życia. I właśnie tym występkiem znacznie ich relacji umniejszył, ponieważ Ebenhart czuła się z tym tak, jakby nic dla niego nie znaczyła. Nie pomyślał o tym, aby wyznać jej swoje problemy i powiedzieć, co się z nim stanie. Nie wpadł też na to, aby zabrać ją ze sobą, do czego nie musiało dojść, ale… czy nie mógł chociaż jej o to zapytać? To na pewno sprawiłoby, że Neva widziałaby go w innych barwach niż obecnie. Teraz wydawało jej się, że on po prostu tego nie chciał, że samotna ucieczka była mu na rękę, a to musiało oznaczać, że wcale tak bardzo jej nie chciał. Pogodziła się z tą myślą, ale gdzieś po drodze i ona umniejszyła przez to własnym uczuciom. Wmawiała sobie, że dla niej on również nie był istotny, bo w ten sposób łatwiej było pogodzić się z myślą, że on nie szalał za nią.
Widząc jego reakcję mimowolnie się uśmiechnęła. Nie była w stanie niczego na to poradzić, ale chyba też nie chciała. W końcu poczuła się przy nim nieco swobodniej, a wszystko za sprawą tego, że część niedopowiedzeń z przeszłości w końcu została rozszyfrowana. Ale może nie powinna aż tak się przed nim odsłaniać? W końcu przez to w jej piersi pojawiło się jakieś znajome ukłucie, które ona próbowała ignorować, a wszystko przez to, że było ono też trochę przyjemne. - A kiedy nie byłeś? Czasami naprawdę ciężko było z tobą wytrzymać - wytknęła mu, co znów niewiele miało wspólnego z prawdą. Kiedy byli razem, Neva czerpała z tego przyjemność, podobnie zresztą jak z droczenia się z nim w tym momencie. Właśnie dlatego upierała się przy czymś, co nie było prawdziwe, przy okazji zerkając mu prosto w oczy, jakby w ten sposób rzucała mu wyzwanie. Nie miała pojęcia dlaczego, ale w chwili obecnej czuła się przy nim dokładnie tak, jak te dziesięć lat wcześniej, a z niejasnych powodów taki powrót do przeszłości mógł być dokładnie tym, czego teraz potrzebowała, bo dzięki niemu choć na chwilę mogła zapomnieć o problemach, które prześladowały ją teraz.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Prawdę powiedziawszy Vinnie nie miał wtedy czasu, żeby pomyśleć o informowaniu kogokolwiek, a tym bardziej o zabraniu kogoś ze sobą, a poza tym… Ani jedno, ani drugie nie wydawało się być dobrym pomysłem. Wyjeżdżając bez słowa, niemal od razu po tamtym incydencie, o wiele łatwiej było mu zniknąć, a nie zabierając kogoś ze sobą, nie musiał obciążać swojego sumienia tym, że wciągał kogoś w swoje problemy. To on naważył sobie tego piwa i to on musiał je wypić, nie chciał, żeby ktokolwiek ponosił za niego konsekwencje, a tym byłoby wciągnięcie kogoś we własną tułaczkę. Takie życie nie było niczym przyjemnym ani łatwym, nawet jeśli z boku to wydaje się być pasjonujące. Dla niego nie do końca takie było, bo cały czas żył w strachu i kłamstwie, a to nie jest pozytywna mieszanka. Tylko on na to zasługiwał, a przynajmniej tak mu się wydawało, dlatego nie skarżył się na swój los. Starał się zmierzyć z tym, co sam dla siebie przygotował, ale musiał zrobić to sam, inaczej przez resztę życia wyrzucałby sobie, że zmarnował życie kolejnej osobie, a nawet jeśli zaproponowałby to Nevie, a ona odrzuciłaby jego propozycję… Czy tak rzeczywiście byłoby łatwiej? Pewnie tak samo zastanawiałaby się nad tym co się z nim działo, a poza tym mogłaby później wyrzucać sobie to, że z nim nie pojechała, co też nie byłoby wobec niej w porządku. Dlatego możliwe, że wybrał mniejsze zło… Ale tylko możliwe, nie było to nic pewnego. Pewne jest tylko to, że wtedy gdy jeszcze byli razem coś do niej czuł, a po ucieczce sporo o niej myślał i żałował, że nie będzie miał okazji przekonać się o tym, co mogłoby z ich związku wyniknąć.
- No nie… Nie wierzę. Naprawdę tak myślałaś? - dopytał, a po jego głosie można było poznać, że pojawiła się u niego maleńka obawa. Może wcale go nie wkręcała? Niby wyglądała jakby się droczyła, ale teraz nie potrafił już jej rozgryźć. Zbyt wiele czasu minęło, żeby potrafił z całą pewnością stwierdzić co kryło się za jej zachowaniem. A on może naprawdę był w przeszłości zrzędą? Chociaż… Nie, to niemożliwe. Musiała go wkręcać, inna opcja nie wchodziła w grę i właśnie do tego blondyn próbował się przekonać, jednocześnie uważnie przyglądając się Ebenhart, którą chciał wreszcie rozgryźć. Starał się wyczytać coś z jej grymasu, spojrzenia, cokolwiek co mogłoby utwierdzić go w jego wersji, ale jak mówiłam, za każdym razem, gdy w jego głowie pojawiał się jakiś wniosek, zaraz poddawał to w wątpliwość, zastanawiając się czy mógł nadal twierdzić, że znał ją na tyle dobrze, iż była dla niego otwartą księgą, w końcu lata minęły, a oni byli trochę innymi ludźmi, tak? Więc dlaczego teraz i on czuł się przy niej tak, jakby czas zatrzymał się te dziesięć lat temu?

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Gdyby myślał o niej poważnie, może wpadłby na to, że nie powinien odbierać jej prawa wyboru, ponieważ zmiana dotychczasowego życia nie musiała wydawać się tak koszmarna, jeśli towarzyszyć miała w tym ukochana osoba. Może ich związek nie był gotowy na tak poważne zmiany, ale gdyby tylko byli sobie jeszcze trochę bliżsi, Neva prawdopodobnie by się nie zawahała. Może i na co dzień była tą ostrożną, spokojną dziewczyną, która wszystko miała poukładane, włącznie z planami na przyszłość, ale miała w sobie też sporo z romantyczki. Przed laty wierzyła w to, że pisana jest jej miłość, której przeżycie dostarczy jej wielu intensywnych emocji, choć przekonanie to zaczęło zacierać się w niej z wiekiem. W końcu wszystko wywróciło jej się przecież do góry nogami, dlatego do pewnych spraw musiała zacząć podchodzić praktyczniej. Teraz nie było już mowy o jakichś szaleństwach, uniesieniach, a ewentualnie o spokojnej relacji, która zapewniłaby jej poczucie stabilizacji. Właśnie tego szukała, kiedy na nowo zaczęła chodzić na randki, próbując uporządkować swoje życie, ale z jakiegoś powodu i tak wprowadziła do niego jeszcze więcej chaosu. Wychodzi więc na to, że kiedy się stara, wszystko i tak wymyka jej się spod kontroli, na co Ebenhart nie ma żadnego wpływu. Nie miała go wtedy, kiedy Vinnie bez słowa zniknął z jej życia, i nie ma go również teraz, kiedy po przeszło dziesięciu latach powinna już znajdować się w zupełnie innym miejscu.
Obserwowanie tego, jak łykał haczyk, sprawiało jej frajdę. Uświadomiło jej również, że wcale nie wrócili do tego, co mieli kiedyś, a ich relacja drastycznie się zmieniła. Przed laty bez problemu byłby w stanie ocenić, że jedynie się zgrywała, ale wcale nie przez wzgląd na wyjątkowość ich relacji. Każdy, kto znał Nevę trochę lepiej, zdawał sobie sprawę z tego, że nie umiała udawać. Z reguły stawiała na szczerość, po części dlatego, że nie znosiła kłamstw, a poza tym również dlatego, że z jej ust nigdy nie wypadały one wiarygodnie. - A kto powiedział, że teraz tak nie myślę? - odbiła piłeczkę, a później zamoczyła usta w alkoholu, którego kilka łyków upiła. Zaraz jednak odsunęła od siebie kufel i obróciła go w dłoniach. - Palisz na klatce schodowej, hałasujesz tą koszmarną muzyką… Dalej jesteś nieznośny. Zrzędliwy też byłeś jakiś… tydzień temu - dodała po chwili, kiedy we własnym umyśle przekalkulowała sobie różnicę od chwili, w której złożył jej wizytę z powodu używanego przez nią młotka. Wszystko to idealnie pasowało do zaserwowanego przez nią opisu. - Nieznośna zrzęda - powtórzyła, przy czym widać było, że podsunięcie mu tamtych argumentów sprawiło jej przeogromną przyjemność, ponieważ na jej ustach malował się teraz zaczepny uśmiech. Swoją drogą, jak to się stało, że od tego dziwnego napięcia przeszli do momentu, w którym atmosfera znacznie się rozluźniła? Neva nie była w stanie tego wyjaśnić, ale też nie mogła na to narzekać. Znacznie lepiej czuła się, kiedy mogła podchodzić do niego w ten sposób.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Tak naprawdę debatowanie na ten temat nie miało już sensu. Vinnie podjął decyzję, która jego zdaniem była słuszna, jeśli mowa o nie wciąganiu nikogo w jego problemu, ale nie każdy musiał widzieć to w dokładnie taki sam sposób. Gdyby jednak ktoś zapytał go teraz o to, czy postąpiłby podobnie, pod paroma względami z dawnym sobą by się zgodził. Być może teraz nie zostawiłby wszystkich bez żadnej wiadomości, ale na pewno nikomu nie pozwoliłby jechać ze sobą. Po prostu nadal był zdania, że to nie byłoby w porządku, żeby kogokolwiek narażać, a także zmuszać do życia w ten sposób, cały czas się ukrywając i uciekając. Wiedział jak trudne to było i nie czułby się w porządku z wiedzą, że ktoś jeszcze musiał przez to przechodzić z jego winy. Ale teraz już nie musiał. Odzyskał swoje dawne życie, przynajmniej pod względem pewnej stabilności i spokoju, bo nie musiał już uciekać, ani niczego się bać. Mógł osiąść w jednym miejscu i powoli porządkować pewne sprawy, bez oglądania się za siebie w obawie, że ktoś, kto źle mu życzy, dopadnie go. I na tym się teraz skupiał, a nie na swoich lękach z przeszłości, o których chciałby zapomnieć.
Tak działał czas i długi brak kontaktu. Chociaż Vinnie wiedział jaka Neva była w przeszłości, nie miał gwarancji, że pod pewnymi względami nie zmieniła się w znacznym stopniu, dlatego niczego nie był w stanie stwierdzić ze stuprocentową pewnością. Za mało czasu z nią spędził po powrocie, żeby móc na nowo dobrze ją poznać. Jednak kiedy kontynuowała tyranie go, Harte zrozumiał, że musiała się z nim droczyć, dlatego na jego twarz wkradł się zadziorny uśmiech. Nie miał pojęcia o co chodziło, ale w tym co robiła było coś pociągającego? Albo może po prostu alkohol już uderzał mu do głowy i właśnie tego zamierzał się trzymać. - Powiedziała sztywna maruda - odparł i poruszył zaczepnie brwiami, jakby rzucał jej wyzwanie, po czym wychylając się nieco przez bar, oparł głowę na swojej dłoni i spojrzał wprost w oczy Nevy, nie przestając uśmiechać się zadziornie. Postanowił odbić piłeczkę i sprawdzić jej reakcję. Jeśli ona mogła jemu wytykać pewne rzeczy, uznał, że nie zaszkodzi jeśli on zrobi dokładnie to samo w równie żartobliwym tonie. Bo wcale nie chodziło mu o to, żeby ją obrazić lub sprawić przykrość, po prostu grał w jej grę i był ciekawy tego, jak ona poradzi sobie z wyzwaniem, które jeszcze przed chwilą rzuciła jemu. Przy czym on również był zaskoczony tym, jak szybko panująca między nimi atmosfera się zmieniła, na plus oczywiście.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Bez obaw, Neva nie zamierzała dzielić się z nim swoimi przemyśleniami, a wszystko za sprawą tego, że były one zbyt intymne. Obecnie nie łączyło ich już nic, ponieważ wszystkie te uczucia, które kiełkowały między nimi w przeszłości, wyparowały wraz z jego wyjazdem. Niedługo po tym zajściu Ebenhart rozpoczęła proces leczenia się z niego, który zakończyła już dawno temu, dlatego powrót do dawnych uczuć nie wydawał jej się możliwy. Teraz, kiedy Vinnie na nowo stanął na jej drodze, w jej umyśle zrodziły się pewne wątpliwości, ale one nie wynikały z tego, że dawne emocje mogłyby ponownie dawać o sobie znać. Nie, Neva po prostu myślami wróciła do tego, co było kiedyś i z jakiegoś powodu doszła do wniosku, że miała mu to za złe. Miała do niego pretensje o to, że wyjechał bez słowa i nie zainteresował się tym, czego chciała ona. Może dla niego było to coś, co należało do niego, ale czy to oznacza, że tak było naprawdę? Swoją decyzją pozbawił inne osoby tej możliwości, a to akurat było nie w porządku. Obecnie nie miało to jednak jakiegokolwiek znaczenia, ponieważ ich rozdział był już zamknięty, a dziś mieli domknąć go ostatecznie. A przynajmniej tak wydawało się Nevie jeszcze przed chwilą, ponieważ teraz, kiedy dyskutowała z nim w ten znajomy sposób, niczego już chyba nie mogła być pewna.
Rozchyliła usta, kiedy jej się odgryzł. Z jednej strony się tego nie spodziewała, ale z drugiej, czy rzeczywiście mogła liczyć, że pozostanie jej dłużny? Tak czy siak, Neva wcale nie poczuła się tym komentarzem urażona, o czym świadczył uśmiech, który nadal majaczył na jej twarzy. Z jakichś powodów sama też przysunęła się trochę bliżej i wbiła spojrzenie w jego oczy, jakby w ten sposób podejmowała rzucone przez niego wyzwanie. Nie była jednak pewna czy wiedziała na czym ono polega. - Nie jestem sztywna - rzuciła z przekonaniem i zadarła głowę trochę do góry. Z marudą kłócić się nie zamierzała, bo odkąd zamieszkał po sąsiedzku, Neva dawała mu idealny przykład tego, że jednak potrafiła narzekać. W dużej mierze tyczyło się to jego uciążliwych zachowań, ale na nią to również dawało pewne spojrzenie. I szczerze? Z tą sztywniarą również mógł mieć rację, bo odkąd została matką, nie potrafiła się bawić. Ilekroć próbowała i wychodziła gdzieś ze znajomymi, z tyłu głowy cały czas miała myśl o tym, że w domu czekało na nią dziecko. To zawsze miało zapewnioną opiekę, ale Neva jako matka i tak nie potrafiła przestać się martwić, ale… teraz nie zamierzała dać mu tej satysfakcji.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Na początku tej rozmowy jemu również towarzyszyło wrażenie, że to miało posłużyć im za domknięcie ich historii, dlatego był zaskoczony tym, jak to spotkanie zaczęło się rozwijać. Odkąd spotkał Nevę po tych dziesięciu latach, nie spodziewał się tego, że mogliby być w stanie tak razem spędzać czas, rozmawiając ze sobą swobodnie, żartując i drocząc się ze sobą, ponieważ wcześniej przez cały czas panował między nimi spory dystans i granice wyznaczone przez Ebenhart były bardzo wyraźne. Teraz niespodziewanie zaczęły się zacierać, a Vincentowi się to podobało. Polubił tę swobodę, z jaką teraz ze sobą rozmawiali i miał nadzieję, że to zbyt szybko nie minie, jednak jeśli miało do tego dojść, chciał wycisnąć z tego jak najwięcej, dlatego kontynuował tę grę, której zasad on również tak do końca nie rozumiał, ale może to było w tym najciekawsze? Dzięki temu trudno było przewidzieć co następnie się wydarzy, a to go ekscytowało i to na tyle, że kiedy wpatrywał się w jej oczy i czekał na jej odpowiedź, po jego plecach przeszedł dreszcz. A kiedy wreszcie doczekał się tej odpowiedzi, niemal od razu postanowił rzucić jej wyzwanie, żeby nie zmarnować tej okazji. W jego odczuciu to, jak mu odpowiedziała, brzmiało jakby chciała dowieść słuszności swoich słów, a tego odmówić jej przecież nie mógł, prawda? - Nie? A potrafisz to udowodnić? - dopytał i delikatnie przechylił głowę na bok, nie przestając wpatrywać się w jej oczy. Rzecz w tym, że on miał ją za odrobinę sztywną właśnie ze względu na jej wcześniejsze podejście do jego wybryków. Wydawała się być bardzo zasadnicza i niedostępna, co doprowadziło go do wniosku, że brakowało jej luzu. Jednak może się mylił? Może zachowywała się w ten sposób, bo chodziło o niego i o ich niewyjaśnione sprawy? Chętnie zostałby wyprowadzony z błędu, jednak nie miał pojęcia jak mogłaby się do tego zabrać. I czy to zrobi. Te dwie kwestie w tej chwili cholernie go ciekawiły i miał nadzieję, że Ebenhart nie zawiedzie i w jakiś sposób zdoła tę ciekawość zaspokoić, inaczej całe to napięcie, które zaczęło między nimi rosnąć, zostałoby zmarnowane, a to byłoby dla niego stratą. Naprawdę nie miał pojęcia jak do tego doszło, ale z chwili na chwilę, panująca między nimi atmosfera coraz drastyczniej się zmieniała, ale na pewno nie na gorsze, ponieważ to, co teraz czuł, podobało mu się i to na tyle, że przestał interesować się czymkolwiek innym, całą swoją uwagę poświęcając już tylko Ebenhart, którą bacznie obserwował.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
To nie miało wyglądać w ten sposób. Kiedy zdecydowała się przekroczyć próg jego lokalu, nie planowała się z nim spoufalać. Chciała po prostu domknąć ich rozmowę, ponieważ bez niej miała wrażenie, że czegoś jej brakowało. Wydawało jej się, że czuła się w ten sposób przez wzgląd na to, jak ich znajomość się zakończyła, dlatego tak bardzo frustrowało ją to, że nie dostała od niego żadnych odpowiedzi. Przez myśl nie przeszło jej to, że tak naprawdę mogła czuć się źle, ponieważ przeszkadzało jej to, jak ich relacja wyglądała obecnie. Choć to ona wytyczała większość granic, jakaś jej część łaknęła chyba tego, czego namiastkę dostała, gdy pomagał jej z tym cholernym biurkiem. Wówczas czuła się tak, jakby nic, co złe, nie miało miejsca, dzięki czemu ich dwójka nadal mogła cieszyć się swoim towarzystwem. W ciągu ostatnich kilkunastu dni zmieniało się to drastycznie, a wszystko dlatego, że Neva nie umiała jasno określić, jakie miała do niego podejście. Motała się, ponieważ pewne sprawy nadal miała mu za złe i najwyraźniej nie potrafiła przejść nad nimi do porządku dziennego, dopóki te nie zostaną wyjaśnione. Teraz częściowo takie były, przez co Ebenhart częściowo opuściła gardę. Dopuszczała go do siebie, choć pozornie wcale tego nie chciała. Co gorsze, chyba jej się to podobało.
Mogła spodziewać się tego, że z jego ust padnie kolejne wyzwanie. Kiedy jego słowa zawisły w powietrzu, w umyśle Nevy pojawiła się myśl o tym, że przecież niczego nie musiała mu udowadniać. Ich znajomość w ogóle nie powinna trwać, dlatego nie musiała czuć się zobowiązana, a jednak nie powiedziała temu pas. Może w rzeczywistości była dokładnie takiego samego zdania jak on, zatem dlatego to sobie chciała coś udowodnić? - Jakiś pomysł jak powinnam to zrobić, ekspercie od dobrej zabawy? - zapytała, a później sięgnęła po swój kufel i upiła z niego kilka kolejnych łyków. Jego hipoteza potwierdzała się już teraz, ponieważ na pierwszy rzut oka widać było, że Neva nadal jest ostrożna. Nie zawsze była właśnie taka, choć Vinnie nie zdążył poznać jej w innym wydaniu. Jako nastolatka również nie lubiła się wychylać, a to zmieniło się dopiero w momencie, w którym osiągnęła dorosłość. I szybko dobiegło końca, bo kiedy zaszła w ciążę, zmuszona była na nowo ustabilizować swoje życie. I może dlatego teraz czuła się przy nim tak dobrze? W końcu kojarzył jej się ze spokojem i statecznością, a jednocześnie był wtedy w jej życiu kimś, kto dbał o spontaniczność i rozrywkę, czego w ostatnim czasie najwyraźniej jej brakowało.

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Najwyraźniej wyznaczanie sobie granic nie zawsze działało. Czasem, nawet jeśli te istniały, człowiek ma ochotę je przekroczyć pomimo tego, że sam je sobie wyznaczył i dokładnie tak było teraz z Nevą, a Vinnie jej tego nie utrudniał. Może nie mając pewności czy Ebenhart zaraz znów nie zmieni zdania, powinien się przed nią chronić i samemu zadbać o jakiś dystans, ale on w ogóle tego nie rozważał. Najwyraźniej podobnie jak ją ciągnęło coś do niego, jego ciągnęło do niej i tak właściwie niemal od samego początku poddawał się temu, nie unikając żadnych interakcji z nią i stopniowo coraz bardziej się angażując. A podobno miał być po prostu jej sąsiadem i tego się trzymać, prawda? Tylko gdyby naprawdę chciał się do tego ograniczyć, nie próbowałby tłumaczyć jej się z tego, co miało miejsce dziesięć lat temu i nie czułby się tak źle z tym, że Neva nie chciała go wysłuchać. No i nie zaangażowałby się w tę grę o nieznanych zasadach, która obecnie wywoływała w nim ekscytację i powodowała odczuwaną przyjemność. Zachęcony nią nie rezygnował i chyba dążył do tego, żeby przetestować granice Ebenhart i przekonać się o tym, na ile była w stanie je przesunąć, dlatego podpuszczał ją, później ze zniecierpliwieniem czekając na jej ruch. Tym razem troszeczkę się zawiódł, ponieważ liczył na to, że Neva podejmie się już wyzwania, ale zauważył to, że taka ostrożność mogła bardziej do niej pasować. Ale to nieistotne, ponieważ nie wycofała się. Nadal brnęła w to, a zatem blondyn doszedł do wniosku, że nic straconego, dlatego z niegasnącą ekscytacją, która mogła wywołać u niego również podniecenie, blondyn postanowił podpowiedzieć jej co mogła zrobić, żeby udowodnić mu błąd. W tym celu, kiedy już odsunęła kufel od swoich ust, on zerknął na nie wymownie, a później spojrzał w jej oczy, rzucając jej w ten sposób kolejne wyzwanie. - Jeśli się nie boisz - rzucił, po czym uniósł wyżej kącik ust. Nie miał pojęcia skąd mu się to wzięło, w końcu dotychczas nie wykazywał nią większego zainteresowania, a jednak teraz nie potrafił się opanować. Było w niej coś, co zapierało mu dech w piersi i sprawiało, że tracił dla niej głowę, stąd pewnie to nieracjonalne zachowanie, które mogło doprowadzić do tego, że się sparzy, bo nawet jeśli on obecnie czuł to wszystko, to wcale nie oznaczało, że z nią mogło być podobnie. Miał jednak nadzieję, że nie tylko na niego atmosfera działała w ten sposób i Neva podejmie się rzuconego przez niego wyzwania.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Zawsze była ostrożna, zwłaszcza wtedy, kiedy w grę wchodziły czyny, na których łatwo mogła się sparzyć. Spontaniczność nie była zatem jej mocną stroną, dlatego w podobnych kwestiach często potrzebowała jakiegoś zapalnika. Aby poszła tą drogą, ktoś musiał najpierw nią pokierować, a w tej roli do niedawna spełniał się jej przyjaciel, którego na skutek jej własnych błędów teraz w jej życiu zabrakło. Dziś, kiedy siedziała w tym barze z Vinniem, a w międzyczasie toczyli ze sobą tę dziwną grę, Neva znów potrzebowała kogoś, kto wskaże jej odpowiednią drogę i pokaże, że w jej zamiarach rzeczywiście nie było niczego złego. Bo owszem, kiedy wcześniej przysunęła się w jego stronę i zamanifestowała to, że wcale nie była sztywniarą, nabrała przekonania, że atmosfera między nimi zgęstniała, ale nie w złym tego słowa znaczeniu. Po jej plecach również przemknął jakiś dreszcz, ale przez cały ten czas powstrzymywała się przed wykonaniem jakiegokolwiek kroku, bo z tyłu głowy miała myśl o tym, że byłoby to cholernie niewłaściwe i może nawet niepożądane przez blondyna? Prawdopodobnie miało też coś wspólnego z tym, że jeszcze przed kilkoma minutami wspominała dawne czasy, więc przebijające przez nią uczucia były wyłącznie przebłyskiem z przeszłości. Nie były prawdziwe, nie mogły być, i właśnie nad tym zastanawiała się, kiedy Harte wykonał ten wymowny gest. Wtedy zdała sobie sprawę z tego, że on również musiał to poczuć, dlatego w pierwszym odruchu zerknęła na niego niepewnie. Czy się bała? Oczywiście, że tak, a w dodatku była przekonana, że jutrzejszego poranka przyjdzie jej tego pożałować, ale nawet ta myśl nie sprawiła, że powiedziała temu pas. Chciała mu coś udowodnić, a poza tym jakaś jej część chciała chyba po prostu spróbować jak to będzie pocałować go po raz kolejny. Była tego ciekawa, zatem to właśnie ta ciekawość wygrała z rozsądkiem i sprawiła, że Neva jeszcze bardziej wychyliła się przez bar, aby chwilę później zamknąć jego usta w pocałunku. Ostrożnym, a przynajmniej taki był początkowo, ponieważ już po chwili Ebenhart nieco go pogłębiła. Może był to znajomy smak jego ust, a może ta nieznaczna ilość alkoholu, który znajdował się w jej organizmie, ale z jakiegoś powodu wydawało jej się to naprawdę przyjemne. Czy to znaczy, że już do reszty postradała rozum?

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Prawdopodobnie stąpali po cienkim lodzie, postępując w ten sposób i sami prosili się o jakieś nieszczęście, ale Vinnie w tej chwili nie przejmował się żadnymi konsekwencjami. Wolał ulec swoim pragnieniom, ciekawy tego dokąd ich to zaprowadzi. Pogoń za nieznanym była ekscytująca i to na tyle, że w tej chwili obchodziła go jako jedyna. Niemal, bo w centrum jego uwagi nadal pozostawała Neva. Pewnie wygodniej byłoby wmówić sobie, że nie chodziło tu o nią samą, tłumacząc, że najwięcej zagrały tu wspomnienia, które doprowadziły do panującej między nimi atmosfery, ale blondyn chyba znał prawdę. Może nie przyznałby się do tego na głos, ale to nie ta dawna Neva tak na niego działała, tylko ta obecna. Jasne, miał sentyment do ich dawnej relacji, ale w tej chwili to kobieta, którą miał przed sobą sprawiała, że odczuwał ekscytację i podniecenie, a jego pożądanie ukierunkowane było właśnie na nią, co mogło być kłopotliwe, ale jak już mówiłam, Harte w tej chwili nie myślał o konsekwencjach. Nie chciał ich do siebie dopuścić, jakby gdzieś w głębi wiedział, że to powstrzymałoby go przed kontynuowaniem tej gry, czego obecnie przerywać nie chciał. Dlatego dalej podpuszczał brunetkę, aż wreszcie doczekał się tego, na co tak bardzo czekał i nie rozczarował się. Kiedy jej miękkie wargi znalazły się na jego własnych, blondyn zamknął oczy i odwzajemnił pocałunek, angażując się w niego nie mniej od niej. Nie potrafił wyjaśnić tego, co w tej chwili czuł, ale nie miał żadnych wątpliwości względem tego, że było to przyjemne. Zarówno to ciepło, które pojawiło się w jego piersi, lekki dreszcz, który ponownie przeszedł po jego kręgosłupie, jak i przyjemny był sam smak jej ust, który przywodził na myśl masę dobrych wspomnień. Czuł się tak, jakby cofnęli się w czasie i znów całowali się przyparci do jego starego auta, które dostał od rodziców. Jednak wcale nie byli już tą parą młodych ludzi, którzy dopiero wkraczali w dorosłe życie, ani nie stali przyparci do jego starego auta, tylko byli dwójką ludzi z kłopotliwą wspólną przeszłością i bagażem ciężkich doświadczeń, którzy wychylali się przez barowy blat, żeby posmakować tego zakazanego owocu, jednocześnie ryzykując, że ktoś ich nakryje. Drzwi baru wciąż pozostawały otwarte, a zapalone w nim światło ułatwiało przechodniom zerknięcie do środka, ale tym również blondyn się teraz nie przejmował. Jedyne o czym myślał to to, że nie chciał zbyt szybko tego przerywać, dlatego jego dłoń znalazła się na jej policzku, palcami sięgając do jej karku, jakby w ten sposób miał sobie zagwarantować, że Neva nigdzie mu nie ucieknie, choć wcale nie trzymał jej na siłę.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
antykwariusz — basara
30 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Sprzedaje stare książki, wychowuje samotnie sześcioletniego urwisa i w końcu też postawiła na siebie, dając szansę relacji z Vinniem.
Kiedy zamykała jego usta w pocałunku, zdała sobie sprawę z tego, że Vinnie nie był jedyną osobą, której próbowała coś udowodnić. Przede wszystkim próbowała dowieść coś również sobie, a to związane było z ich dawną relacją. Dopóki nie wyrzuciła z siebie tego, co jej doskwierało, przeświadczona była o tym, że stare uczucia wygasły, a ich znajomość nie mogła już wrócić na dawne tory. W tym aspekcie nic się nie zmieniło, ponieważ Neva nie chciała na nowo otwierać przed sobą tych drzwi, no bo i dlaczego miałaby? Nawet jeżeli coś by ją do niego ciągnęło, nie byli w stanie przeskoczyć tego, co wydarzyło się w przeszłości, a co ona wybaczyć mogła mu wyłącznie jako jego znajoma, koleżanka, ale na pewno nie partnerka, którą kiedyś była. Rzecz w tym, że kiedy w końcu odsłoniła się przed nim i obrzuciła zarzutami, odkryła również to, że ich sprawy nie były zamknięte. Przez to, że nie dostała od niego żadnego wyjaśnienia, czegoś jeszcze brakowało jej, aby mogła domknąć ich znajomość. Ona natomiast pragnęła to zrobić i przed chwilą wymyśliła sobie, że jeśli zdoła pocałować go i ten pocałunek nie wywrze na niej żadnego wrażenia, zyska swoje zakończenie. W końcu to właśnie to mogło być idealnym potwierdzeniem tego, że dawne uczucia nie istniały, a ich znajomość mogła toczyć się dalej w nieco innym charakterze. Brzmiało to jak plan idealny, ale prędko okazało się, że wcale nim nie było. Wystarczyło bowiem, że ich wargi zetknęły się ze sobą, a Ebenhart myślami odpłynęła do chwil, kiedy jeszcze było między nimi w porządku. Przypomniała sobie nie tylko smak jego ust, ale także to, jak przyjemny był przed laty ten dotyk, kiedy jego dłonie błądziły odkrywczo po jej ciele. Nie powinna się nad tym zastanawiać i przede wszystkim nie powinna też go całować, ale nie umiała się otrząsnąć. A kiedy ulokował dłoń na jej policzku, zatraciła się w tym całkowicie. Chyba właśnie wtedy to wszystko uderzyło w nią ze zdwojoną siłą, dlatego naparła na niego jeszcze mocniej, zupełnie nie przejmując się tym, jak niewygodny zdawał się być ten bar pomiędzy nimi. A jednak to właśnie jego istnienie trzymało ją teraz w ryzach, ponieważ nie będąc w stanie posunąć się dalej, Neva w końcu się wycofała. Nie uciekła jednak zbyt daleko, bowiem odsunęła od niego jedynie własne usta, czołem opierając się o to należące do niego. Nie rozchyliła też powiek, w chwili obecnej walcząc o unormowanie oddechu i przyspieszonego bicia serca. - Mówiłam - szepnęła, bo przecież udało jej się dowieść swego. Dopiero teraz otworzyła oczy i spróbowała pochwycić jego spojrzenie, znów wracając do wcześniejszej ostrożności. Powinna się odsunąć, wiedziała o tym, ale ciężko było wyrzucić jej z umysłu to, że jakaś jej część chciała jeszcze raz ten błąd popełnić. Czy to rzeczywiście tylko to piwo aż tak mieszało jej w głowie?

Vinnie Harte
Ebenhartowie
Magda
właściciel — Rudd's Pub
34 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
właściciel Rudd's Pub, który po dziesięcioletniej tułaczce po świecie wrócił do Lorne Bay, żeby odzyskać swoje dawne życie; i najwyraźniej bardzo wziął to do siebie, bo nawet zawalczył o swoją dziewczynę sprzed lat, dzięki czemu teraz razem z Nevą próbuje coś zbudować
Pozycja rzeczywiście należała do tych irytująco niewygodnych, przez co Vinnie przeklinał w myślach stojący na ich drodze bar, którego obecnie nie dało się stamtąd usunąć. Jednak chociaż uniemożliwiał im posunięcie akcji do przodu, nie miał przeszkodzić w kontynuowaniu pocałunku, którego blondyn wciąż nie chciał przerywać. Nie widział w nim niczego niewłaściwego. W jego odczuciu był jak najbardziej pożądany i widząc, że Neva zamiast się wycofać, coraz bardziej na niego napierała, doszedł do wniosku, że musiała jego zdanie podzielać, co tylko zachęcało go do dalszego angażowania się w pocałunek, który dosyć niespodziewanie brunetka przerwała dopiero po dłuższym czasie. Harte nie zareagował na to gwałtownie. Pozwolił jej zakończyć pocałunek, samemu również nigdzie nie uciekając, dlatego mogła oprzeć swoje czoło o jego, a on mógł z bliska omieść jej twarz spojrzeniem jeszcze zanim ona otworzyła oczy. Możliwość przyjrzenia jej się w ten sposób po tak wielu latach była niemal tak samo przyjemna jak sam pocałunek, o czym pomyślał tuż przed tym jak usłyszał jej dumne zapewnienie, że dowiodła swego z czym rzeczywiście nie mógł się kłócić. Ale podobnie jak ona, Vinnie także łaknął więcej i w przeciwieństwie do niej nie zamierzał sobie tego odmawiać, dlatego musiał poddać w lekką wątpliwość jej sukces. - Muszę to potwierdzić - oznajmił i nie czekając na jej reakcję, jeszcze raz połączył ich usta w pocałunku. Nie tak długim jak poprzedni, ale nie zabrakło w nim pasji, a także pewnej zaborczości, wynikającej z tego, że nie chciał tak łatwo jej odpuścić. Jednak jak mówiłam, tym razem wcześniej przerwał ten pocałunek, na koniec jeszcze gładząc kciukiem jej policzek. - Teraz mogę zgodzić się z tym, że ci się udało - przyznał, a jego usta wygięły się w zaczepnym uśmiechem, podczas gdy on spoglądał w jej oczy. Swoją drogą, nie tylko dowiodła swego, lecz również udało jej się tym jednym pocałunkiem zawrócić mu w głowie, co było nie lada wyczynem. Nie każdy pocałunek spośród tych, które w swoim życiu doświadczył, potrafił zrobić na nim aż takie wrażenie, dlatego było to godne podziwu, ale dla niego kłopotliwe, ponieważ chciał teraz więcej. Najchętniej nie poprzestałby tylko na tym, ale tym razem to on zrobił się ostrożny, nie będąc w stanie ocenić kiedy przekroczy granicę i przesadzi, dlatego na ten moment przystopował.

Neva Ebenhart
Ebenhartowie
Edyta
ODPOWIEDZ