lorne bay — lorne bay
27 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
5.


Cole miał dosyć ciężki tydzień w pracy. A był ciężki tylko dlatego, że zapowiadał mu się całkiem spokojny tydzień, ale jego kolega najpierw wziął urlop na żądanie, a później zgłosił, że jednak idzie na zwolnienie lekarskie do końca tygodnia. No i nie byłoby to jakieś tragiczne gdyby nie to, że jednak owy kolega był partnerem Cole'a w pracy i zawsze mieli te zmiany razem. Nie było też dostatecznej liczby osób, która mogłaby pokryć zmianę nieobecnego. Tym samym Demos niestety został zmuszony do tego, żeby w tym tygodniu pracować w pojedynkę. W sensie wiadomo, jakby coś się działo to oczywiście mógł iść do przełożonego i prosić o wsparcie, ale na razie raczej nie zapowiadało się na to, żeby Cole musiał dilować z czymś z czym nie poradzi sobie w pojedynkę.
Mimo wszystko musiał odreagować pierwsze ciężkie dni i uznał, że wybierze się do baru na jakieś piwko. Albo dwa czy trzy. Nie więcej, bo przecież musiał iść następnego dnia do pracy. Rzadko kiedy chodził do takich miejsc samotnie, ale coś mu podpowiadało, że dzisiejszy wieczór powinien spędzić sam. Gdzieś czytał, że trzeba też umieć być samemu. A on nie umiał, więc postanowił spróbować. Wszedł do lokalu i rozejrzał się za jakimś wolnym miejscem i nawet ruszył w stronę takiego stolika, ale gdzieś po drodze usłyszał dosyć nieprzyjemną rozmowę. Usłyszał jak dwóch typków napastowało biedną, samotnie siedzącą dziewczynę. Ta upierała się, że na kogoś czeka, ale mężczyźni nie dopuszczali do siebie tego, że ktoś może im odmówić. Cole się wkurwił i w sekundę zrezygnował ze swoich planów na samotny wieczór. Żałował też, że nie miał przy sobie odznaki, żeby postraszyć dwóch frajerów. Zamiast tego podbił do dziewczyny i zajął miejsce obok niej. -Wybacz za spóźnienie. Musiałem wypełnić parę raportów policyjnych na koniec zmiany. - Warto było wspomnieć o swojej pracy, żeby dziewczyna mogła być spokojna i mieć świadomość, że Cole nie jest kolejnym typem, który będzie ją nękał. -Jakiś problem, panowie? - Zapytał dwóch gości i nawet objął dziewczynę ramieniem, żeby zaznaczyć teren. Niestety nie doczekał się odpowiedzi, bo ci dosyć szybko się zmyli kiedy potwierdziło się, że Amelia rzeczywiście na kogoś czekała.

amelia st. evans
sumienny żółwik
alemalpa#7279