barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
31.

To nie do końca tak, że Ryder nienawidził turystów. Wpadali czasem na jego zmianie do Moonlight Baru i dawali lepsze napiwki niż okoliczni mieszkańcy, którzy jednocześnie byli stałymi klientami. Napędzali kilka pomniejszych biznesów, które dzięki nim mogły się utrzymać, ale, cholera, nie potrafili surfować! Sam nigdy nie chciał robić tego profesjonalnie. Kilka lat temu dostał nawet podobną propozycję, ale stałe ćwiczenia, przestrzeganie konkretnego trybu życia - to nie było dla niego. Pomagał czasem w szkółce, kiedy wszyscy instruktorzy mieli ręce pełne roboty, dorabiając sobie w ten sposób na czarno, ale tego dnia to już była przesada! Lorne Beach było aż zatłoczone od tych wszystkich ludzi, którzy brali udział w jakimś evencie, więc z łapania fal nici, a trafił się jeden z niewielu dni, kiedy La Nina nie dawała swoimi chłodnymi powiewami aż tak bardzo w kość.
Rzucił propozycją ruszenia się gdzieś dalej, głównie dlatego, że sam nie miał przecież ani samochodu, ani prawka, a kiedy udało się znaleźć kogoś, kto jechał do Port Douglas, zgarnął po drodze Presley i zapakował ją ze sobą do samochodu jakiegoś ziomka, którego kojarzył bardziej z widzenia, ale trochę wstyd go było zapytać o imię, kiedy już jechali razem.
- Mordo, totalnie musimy się jakoś złapać - rzucił na pożegnanie, zbierając wszystkie swoje rzeczy i odwrócił się do dziewczyny, wzruszywszy ramionami. - Nie znam typa, ale ty ogarniasz podwózkę do Lorne jak skończymy - o, zdjął z siebie odpowiedzialność i z deską pod pachą ruszył w kierunku wody, licząc na to, że będzie mniej ludzi, więcej fal i że znajdą jakieś dobre miejsce na swoje rzeczy, bo odkąd ktoś mu ukradł ubrania z brzegu jeziora i musiał wracać do domu NAGO, to trochę bardziej się pilnował, nawet jeśli w tym wypadku zostałby w piance, a Presley może okazałaby się lepszą koleżanką niż Gemma, która zaczęła się z nim kłócić i go zostawiła z liśćmi do zakrycia swojej dupy.

Presley Prescott
ryder fitzgerald
nata#9784
instruktorka surfingu — surf shop
26 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
17.


Wiecie po czym rozpoznać turystów? Wszędzie, naprawdę wszędzie, taszczą ze sobą te śmieszne, kolorowe torby i dmuchane flamingi. Nawet jak nie wybierają się na plażę, to potrafią wejść do sklepu z jakimś ogromnym ptakiem przewieszonym przez ramię. Port Douglas miało oddaloną od najczęściej uczęszczanych ścieżek plaże, ale za to doskonale umieszczoną, by widać było z niej i wydmy, i drogę do strefy miejskiej. Dlatego Presley lubiła tę część plaży najbardziej, a całą plażę bardziej od tej w Lorne, gdzie turyści zaczęli przyjeżdżać większymi grupami, a kolejka do najlepszej budki z lodami ciągnęła się przez całą główną ulicę.
Ryder był dla niej jak brat, choć własnych miała dwóch. I chyba nie było takiej sytuacji, że odmówiła mu, gdy proponował wypad na deskę. Raz nawet zwolniła się wcześniej z pracy, żeby z nim pojechać, a szefowi wcisnęła kit o chorej babci. Trochę słabo, ale kto by się tym przejmował? Babcia Prescott i tak już dawno wąchała kwiatki od spodu, a jej należało się to wyjście wcześniej jak chłopu ziemia albo psu buda.
- Wyglądaliście jak dwóch najlepszych ziomków - powiedziała po wyjściu z samochodu i serio była święcie przekonana, że Fitzgerald znał gościa od transportu praktycznie od zawsze. - Mieliście dobrą chemię, powinniście poznać się bliżej - mrugnęła porozumiewawczo do chłopaka, zrzucając z siebie ciuchy, żeby po chwili w piance surfingowej podążyć śladami Rydera i zaczęła przebierać nogami w stronę wody.
Skąd wiadomo, że nie była amatorką? Nie rzucała się jak popieprzona w byle jakie fale, tylko siadała na desce i czekała na te odpowiednie. Tego samego uczyła też swoich kurantów, bo ci zwykle ochoczo i beztrosko wpadali w pierwszą lepszą falę, a później wracali na brzeg z zawiedzioną miną albo obitą mordą, bo nie byli gotowi na taki przypływ. Frajerzy. Na szczęście mieli ją, a jej pieprzonym obowiązkiem było nauczyć ich, w jaki sposób utrzymywać równowagę na desce, żeby nie skręcić na niej karku.
- Podejrzanie tutaj pusto - zauważyła, zerkając przez ramię na plażę, gdzie kręciła się tylko jakaś para staruszków, którzy wyglądali tak, jakby przyjechali tutaj w ramach pobytu w sanatorium. - Ale nie widziałam nigdzie tabliczki z zakazem pływania ani flag ostrzegawczych - położyła się na desce i zaczęła brodzić rękami w wodzie. - Wiedziałeś, że w okolicach Port Douglas zginął przyrodnik Steve Irwin znany też jako Łowca Krokodyli? Podobno kolec jadowy płaszczki przebił mu serce. Pojebana akcja - Prescott aż pokręciła z niedowierzaniem głową. Śmierć w ogóle była czymś nieprawdopodobnym. Jesteś, a potem jedna chwila i PUF! nie ma cię.

Ryder Fitzgerald
towarzyska meduza
.
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Chyba nie do końca był w moim typie - wzruszył ramionami, chociaż Ryder miał w sobie taki dziwny pierwiastek, który sprawiał, że potrafił się dogadać dosłownie z każdym. Nigdy nie brał udziału w żadnej bójce, bo nawet jeśli ktoś się na niego zezłościł, to potrafił dość szybko odpuścić, przez chwilę z Fitzgeraldem rozmawiając. Wszystkie matki, ciotki i babcie jego znajomych były zachwycone wilczym apetytem chłopaka, więc też za nim przepadały, a że potrafił zrobić ładne oczy w zamian za coś na ząb, to już w ogóle skradał ich serca. Do tego nie lubił się pakować w konflikty i dopóki ktoś pamiętał, żeby nie drażnić się z nim jedzeniem i nie zostawiać go bez zielska, to nie byłoby powodu, dla którego miałby się w ogóle złościć. Ot, taka beztroska dusza w tym popieprzonym świecie.
- Pewnie po prostu wszyscy są na zawodach, albo, no wiesz, tam, gdzie atrakcje - wzruszył ramionami, wcale nie przypuszczając, że w wodzie czeka ich wykwit jakichś toksycznych glonów, o których pewnie nawet miał jako taką wiedzę, skoro poszedł na kilka wykładów biologii morskiej zanim się zorientował, że nie dopełnił formalności i nigdy go na te studia tak naprawdę nie przyjęli. Albo raczej orientował się co w wodzie pływa przez to, że sam spędzał tam większość swojego wolnego czasu i jednak wypadało wiedzieć czego się spodziewać po ratownikach, kolorach boi ratunkowych, czy przeróżnych tabliczkach, które czasem były przytwierdzone przy plaży. - Ten dzieciak, co był w każdym talk show w Ameryce to był jakiś łowca krokodyli? Przecież ma z dziesięć lat! - zdziwił się mocno i nieświadomie pomylił trochę Irvingów, ale, tak czy siak, łowca krokodyli to było takie dumne zajęcie, no i może trochę niebezpieczne. - Powiem ci, że trochę przejebane, ale przynajmniej ciekawsze niż, no nie wiem, wypadek samochodowy, albo jakiś zawał - Ryder chciałby zginąć tak spektakularnie. Nie chciał, żeby go wszyscy po kolei opłakiwali, ale jednak jak można było odejść z tego świata w interesujący sposób, to czemu nie? Niekoniecznie chciałby dostać nagrodę Darwina za najbardziej idiotyczną śmierć, ale jakby go przygniotła jakaś fala, albo zeżarł krokodyl w wodzie, to przynajmniej wszyscy by mówili, że zginął robiąc to, co kochał, pochlipując przy okazji i w ogóle. To brzmiało super!

Presley Prescott
ryder fitzgerald
nata#9784
instruktorka surfingu — surf shop
26 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
Niechętnie, ale musiała przyznać mu rację - nie wszyscy jarali się surfingiem, więc ciągłe taplanie się w wodzie nie sprawiało im większej frajdy. To już dla prawdziwych zapaleńców. No i Presley wiedziała czym wiąże się nieumiejętne stawianie na desce, bo wystarczyła chwila nieuwagi i można było nabić sobie guza. To w najlepszym wypadku, w najgorszym zostawało się wciągniętym pod wodę, a wydostanie się na powierzchnię graniczyło z cudem.
- Nie ten dzieciak, durniu - od razu skojarzyła, że Ryder mówił o chłopaku, który występował w programach Jimmy'ego Kimmel, gdzie prezentował różne gatunki zwierząt. - Jego ojciec. I wiesz, niby ten szczyl idzie teraz jego śladami - wyjaśniła pokrótce, choć cała ta ciekawostka była całkiem nieistotna. Pomijając ten szczegół, że pływały tutaj płaszczki z jadowymi kolcami. - Tak, taka śmierć jest na pewno znacznie bardziej spektakularna. Przynajmniej piszą wtedy o tobie w gazetach i przywołują w wiadomościach. I musi być też kurewsko bolesna. Weź obczaj, jakaś płaszczka wbija ci kolec prosto w serce, pewnie wstrzykuje jad, a ty umierasz od ręki. Szybko i skutecznie, ale ała. W wypadku samochodowym też ginie się szybko. Gorzej, jeśli los płata psikusa i kończysz jako warzywo - Presley aż wzdrygnęła się na samą myśl. Chyba serio wolałaby zginąć cztery razy niż wylądować przykuta do łóżka w stanie wegetatywnym. - Z kolei zawał to nuda. W ogóle chciałabym trochę umrzeć jak James Dean - szybko i młodo. Kto chciałby żyć osiemdziesiąt lat? To strasznie musi jebać nudą. Człowiek jest niedołężny, sra pod siebie, każdy ruch sprawia mu problem i zapomina imiona połowy rodziny. Starość jest straszna. Chciałbyś dożyć starości, Ryder? - zapytała i obróciła się na plecy, wbijając spojrzenie w błękitne niebo, na którym nie dostrzegła ani jednej chmurki. Idealna pogoda na deskę i spędzenie czasu z kumplem, który również lubił serfować. Prescott miała wielu znajomych, przyciągała ludzi jak magnes i gdzie się nie pojawiała to szybko zaskarbiała sobie sympatię ludzi, mimo wiecznego wyrazu twarzy, jakby ktoś podstawił jej pod nos coś nieświeżego. Ale niewielu z nich interesowało się pływaniem na desce, dlatego mocno ceniła sobie towarzystwo Fitzgeralda.

Ryder Fitzgerald
towarzyska meduza
.
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Aaa, dobra, czaję, czaję, czaję - no jasne, Irvingowie byli na pograniczu bohaterów narodowych i celebrytów w Australii w końcu, tak samo jak Rihanna w Barbadosie. Jedna królowa zrobiła papa, druga królowa się pojawiła. A przecież jak był mały, to nawet oglądał te wszystkie programy przyrodnicze i to żadne BBC, tylko prawdziwe rodowite kino akcji. Jeśli akcją można było nazwać sekretne życie dzikich zwierząt, których mieli w kraju niemało. - Ja już bym wolał taką płaszczkę niż wypadek. Przecież jak ci wbija jad prosto w serce to umierasz od razu, a w samochodzie to jeszcze się możesz trochę popalić, bez sensu. No i pływanie jest przecież bezpieczniejsze niż jazda samochodem - zarzucił swoją statystyką wyssaną z dupy, bo nie miał pojęcia jak się to do siebie miało. Wiedział, że samochody miały więcej wypadków niż samoloty chociażby, ale w końcu piloci byli bardziej wyszkoleni, było więcej środków ostrożności, a pływać to byle berbeć mógł. No, ale jemu chodziło już o takich specjalistów, bo przecież tak samo on, jak i Presley, pewnie umieli się poruszać wśród morskich fal bez deski z gracją podobną jakimś syrenom, o, nawet włosy mieli tak samo długie. - Osiemdziesiąt to może nie, ale tak wiesz, trzydziestka? Wiesz już trochę co jest czym na świecie, ludzie przestają się pytać o dowód w sklepie i tak dalej. Chociaż to też musi być nudne, wszyscy mają kredyty i dzieci, kto w ogóle chce mieć dzieci? - nie mógł tego pojąć, bo to przecież cholernie wielka odpowiedzialność, której Fitzgerald by się w życiu nie chciał podjąć. Rozumiał już te pożyczki - chociaż można było sobie kupić coś fajnego, dom na przykład, albo wypasiony samochód, jeśli tylko ktoś miał prawo jazdy. Ale zrobić sobie nowego człowieka to musiał być jakiś chory pomysł.
- W ogóle, nie wiem, takie na serio dorosłe życie jest jednak zupełnie bez sensu - oparł policzek o dłoń, rozłożoną na desce. - Wszyscy wymagają od ciebie nie wiadomo czego, bo jesteś dorosły, myślisz ciągle o tym, co będzie kiedyś i zamiast skupiać się na teraźniejszości, ciągle patrzysz na przyszłość - czy wspomniał jej już, że wcześniej popalał blanta i chociaż raczej już z niego zeszło, to w przypadku Rydera nigdy nie można było być pewnym, że jest trzeźwy.

Presley Prescott
ryder fitzgerald
nata#9784
instruktorka surfingu — surf shop
26 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
Coś w tym było, a chyba nie ma nic gorszego od czucia bólu i świadomości, że za moment i tak się wykituje. Presley chciałaby zginąć szybko. Nie musiało być aż tak spektakularnie, bo jakoś szczerze wątpiła, że mogłaby utopić się przygnieciona wielką falą albo że zeżre ją jakiś rekin. Oczywiście istniała taka możliwości, ale szanse były nikłe. Statystyki mówiły same za siebie. Bo ilu surferów rocznie znikało pod wodą, a ludzi atakowały rekiny? Nie wspominając już o płaszczce, która może, ale wcale nie musi ugodzić cię swoim kolcem i wstrzyknąć jad prosto w serce.
- Trzydziestka? - spojrzała na niego z wysoko uniesionymi brwiami. Jeśli Presley miałaby umierać w wieku trzydziestu lat, to powoli powinna szykować sobie trumienkę. - Nie no, to ja tak myślałam, że maks pięćdziesiąt, żeby zobaczyć trochę świata. I nie mówię tutaj o odchowaniu dzieci i czekaniu na wnuki, ale żeby pojechać tu i tam. Kiedyś tak sobie obiecałam, że do czterdziestki uda mi się posurfować w każdym z pięciu oceanów i przynajmniej w połowie z siedemdziesięciu jeden mórz. Obawiam się, że do trzydziestki mogłoby zabraknąć mi czasu na to wszystko - wzruszyła ramionami i chociaż z wiekiem zaczynała wątpić, że kiedykolwiek uda jej się spełnić te głupie marzenia, to jednak chciałby, żeby tak chociaż w jednej czwartej osiągnąć to, co sobie założyła. A raczej uroiła.
- Tak właściwie mogłabym mieć dziecko z kimś spoko - powiedziała niewzruszenie, bo ta wizja i tak wydała jej się zbyt odległa i nierealna. - No skumaj, robisz sobie człowieka, który jest mieszanką genów dwójki ludzi i patrzysz na niego i masz taką świadomość, że to jest cząstką ciebie. Że to taki mini ty. Pojebane maks, ale z drugiej strony całkiem fajne. O, my mielibyśmy ładne dzieci - palnęła kompletnie z dupy, ale w sumie taka prawda. - Miałyby twoje włosy. I moje oczy. Kurwa, no byłyby prześliczne - powiedziała, majtając nogami w wodzie. Tak tylko głupio gadała, ale jedno było pewne - najważniejsze, to mieć dobre geny i znaleźć dobre geny.
Pokiwała głową na jego słowa; cała dorosłość wydawała jej się bez sensu. Ją samą ewidentnie przerastała. Presley nie lubiła odpowiedzialności, ogarniania rachunków, dzwonienia po lekarzach i samotnych wizyt u dentysty. Nienawidziła też chodzić na zakupy spożywcze. Kurwa, co to jest za okropna rzecz! Trzeba iść do sklepu i PRZEWIDZIEĆ, na co będzie miało się ochotę jutro, a na co za dwa dni. Prescott nie miała pojęcia, co będzie chciała zjeść za dwie godziny, a co dopiero mówić o jutrzejszym dniu.

Ryder Fitzgerald
towarzyska meduza
.
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- No a pięćdziesiąt to już nie są jakieś problemy z plecami, stawami i nudni znajomi? Jak nie trzydziestka to może czterdziestka, jest tak pośrodku, a w sumie rzeczywiście, ta trójka z przodu jeszcze jakoś ujdzie - zgodził się z dziewczyną, że trzydzieści to mogło być malutko, choć jak patrzył na swoje starsze rodzeństwo to mu się wydawało, że oni wszyscy mają jakieś strasznie nudne i ułożone życie. Okej, Gwen w wypadku straciła ukochanego, Leon miał problemy z nałogiem, ale dalej ich problemy były takie bardziej... doroślejsze? Ryder odmawiał dorastania, dalej jeszcze po części był dzieckiem i całkiem podobał mu się fakt, że w jego przypadku to było jakieś takie przeciągnięte. - Ale plan z tymi oceanami zajebisty, tylko w którymś z nich nie jest zimno? - bo chociaż chciał studiować biologię morską i nawet poszedł na kilka wykładów zanim się zorientował, że nikt go na te studia nie przyjął, to nie wiedział tak geograficznie, czy tam wokół biegunów były oceany, czy może się to nazywało morzami, ale nie chciałby, nawet w najgrubszej piance nie chciałby śmigać na desce w takim ziąbie!
- No to jest akurat trochę pojebane, że robisz sobie dziecko i ono dosłownie jest częścią ciebie. W sensie, no jak dla faceta to to ma jeszcze trochę sensu, dajesz plemnika i niech się dzieje co się chce, ale ogarniasz tak być w ciąży? Jak ci coś rośnie w brzuchu? - musiała przyznać, że to popierdolone. Ewolucyjnie w ogóle powinno się jakoś zlikwidować ciążę, bo ona tylko bez sensu rozwalała laskom życie na dziewięć miesięcy. - Jakby trzeba było składać jaja tak po prostu, jak krokodyl, to mógłbym mieć z tobą dzieci - zadeklarował się, bo to mu się wydawało trochę mniej problematyczne do późniejszego ogarnięcia. - Tylko w sumie co się potem robi z takimi dziećmi? Musisz to ogarniać naokoło przez kilka lat i nawet nie wygląda tak słodko jak jakiś bilbo - czy tam wielkouch tasmański, jakkolwiek nazywał się Bob, którego poznał na wolontariacie w Sanktuarium i który ewidentnie był jego przyjacielem.

Presley Prescott
ryder fitzgerald
nata#9784
instruktorka surfingu — surf shop
26 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
- Gadasz tak, jakby ludzie po z trójką z przodu serio nie mieli już nic do przeżycia - no trochę się zirytowała, ale to chyba dlatego, że coraz bliżej miała do trzydziestki, a czas nie był zbyt łaskawy i pędził nieubłagalnie nie oglądając się za siebie. - Czyli wtedy nie pozostaje nic innego jak przycupnąć i powiedzieć coś w stylu: przeżyłam trzydzieści lat, trzykroć zjadłam mango, raz jeden papaję, mogę umierać szczęśliwa. Trzydzieści - sreści - prychnęła Presley, spoglądając ponad horyzont. - Jak będę mieć trzydzieści lat, to zjem setkę mango i tonę papai, i wcale nie zamierzam na tym, kurwa, poprzestawać - uśmiechnęła się do Rydera, bo już nie raz słyszała od starszych znajomych, że życie zaczyna się po trzydziestce. I nie chodziło tutaj o zakładanie rodziny, rodzenie czy płodzenie dzieci, ale wtedy człowiek nie jest już aż tak głupi i rozumie więcej niż dotychczas. To miało sens, bo jak na razie Prescott miała w głowie wieczny melanż, a z mózg Fitzgeralda przypominał wielkiego blanta.
- No w Arktycznym jest najzimniej, nie? - spojrzała na niego, bo wydało jej się to oczywiste. - Pewnie woda ma z minus siedemdziesiąt stopni, ale i tak chciałabym spróbować. Nie wiem, wejść dosłownie na chwilę na deskę. W ogóle nawet nie wiem czy tam są jakiekolwiek fale i jak to wygląda. Myślisz, że jest to niemożliwe? - w zasadzie teraz trochę była zbita z tropu i chyba po powrocie do domu będzie musiała zagłębić się w temat zanim wpadnie na kolejny super pomysł do zrealizowania w przyszłości.
Fakt, robienie dziecka było trochę pojebane. Nagle dwójka ludzi stwierdza, że zrobią sobie człowieka. Albo i nie, jeśli tego nie planują i po prostu po dziewięciu miesiącach takowy człowiek pojawia się na świecie. Nieco przerażające, ale zarówno niesamowite.
- Nie wiem, nic nie rosło mi w brzuchu, a samo rodzenie wydaje mi się obrzydliwe - skrzywiła się, bo chyba seks nigdy później nie jest już taki sam. No bo jak, skoro prawie czterokilogramowe coś rozrywa ci pochwę i że ona potem niby się regeneruję? Na bank nie do końca i na zawsze pozostaje rozklapiochą. Cesarskie cięcie brzmiało o wiele lepiej, a blizny są seksowne. Zawsze można potem wmawiać ludziom, że ujebał cię rekin. - Mój tata rodził kamienie nerkowe i mówił, że to nic przyjemnego - dodała, chociaż nie podejrzewała, żeby Rydera mogło o jakoś obchodzić, ale sam fakt, że faceci też rodzą wydawał się Presley dosyć interesujący.
Wzruszyła ramionami i poprawiła się na desce; w sumie nie wiedziała o co chodziło z tym całym posiadaniem dzieci i nie sądziła czy kiedykolwiek będzie w stanie ogarnąć własne, skoro nie potrafiła ogarnąć samej siebie.
- Nie wiem, ludzie po prostu tak robią, nie? Łączą się w pary i zakładają rodziny. To chyba normalne. A tobie co za różnica czy dzieci wykluwałyby się z jaj czy laska chodziłaby z brzuchem? To nie ty wylądowałbyś na porodówce z pizdą na wierzchu - przypomniała mu, tak na wszelki wypadek, gdyby chłopak zapomniał o tym, że nie był dziewczynką, choć falistych włosów pozazdrościłaby mu niejedna laska.

Ryder Fitzgerald
towarzyska meduza
.
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Oezuuu, ale wyolbrzymiasz i mnie łapiesz za słówka - jęknął i machnął ręką, bo jakoś nieszczególnie mu się chciało zagłębiać w temat wieku. Kto wie, może za trzy lata uzna, że trzydzieści to nowe dwadzieścia i będzie miał time of his life, ale na razie widział, że ludzie, którzy zmieniają tę cyferkę w wieku z przodu, są raczej bardziej zorganizowani, ustatkowani, inne mają w życiu priorytety i trochę sobie nie wyobrażał dorosłego siebie, bo jemu bliżej było do nastolatka, chociaż w papierach dorosłym był już od jakiegoś czasu. - Czekaj, a to nie jest tak, ze nie może mieć poniżej zera? - co prawda może wielkie oceany rządziły się jakimiś innymi prawami, niż jeziora, o których uczył się w szkole na przyrodzie i te 4 stopnie przy dnie to tylko mity? - W ogóle ludzie sobie pływają w takie rejsy, że łazisz w puchowce i nagle wskakujesz w kostiumie do tego lodu - można też było pomachać pingwinom i połazić po górze lodowej, Ryder oglądał czasem jakieś podróżnicze programy i wyobrażał sobie jak to by było, gdyby serio mieszkał w takim zimnym klimacie. Musiało być serio dziwnie, ten śnieg i w ogóle! - Ale muszą być fale, bo są filmiki, jak ten lód wpada do wody - poza tym jak tam były zamiecie śnieżne, to wiało, a wiatr oznaczał powstawanie fal. Chociaż nie widzial wcale takich dużych, które mogłyby się nadawać do surfowania, co najwyżej takie mini, jak w jakimś nadbałtyckim polskim wypizdowie.
- Noo, ogarnij w ogóle, ze ewolucyjnie tyle rzeczy nad różni już od zwierząt i na przykład nie mamy futra, tylko normalnie chodzimy w ubraniach, a te dzieci to dalej jakoś dziwnie - nie znal nikogo z dzieckiem, przynajmniej nie na tyle blisko, żeby z pierwszej ręki dostac informacje o tym, jak wyglądał poród, ale w ogole wydawało mu się to popierdolone, że przez kilka miesięcy cos rośnie W CZŁOWIEKU, a potem nagle wyłazi otworem, którym wyjśc nie powinno. - No czy ty widzialaś kiedyś kutasa? Tam nic nie powinno wchodzic - musiał się wzdrygnąć, po prostu musiał, bo już mu ta chlamydia złapana od koali wystarczala z nieprzyjemnymi rzeczami, powiazanymi z jego fiutem. - No jakbym mial laskę i zrobil jej dziecko, to nie chcialbym, zeby miała pizdę na wierzchu - taki widok musiał niszczyc seks na całe życie, byl przekonany, a jakby lecial na Preske i chcial coś teges po surfowaniu, to też by mu się teraz odechciało.

Presley Prescott
ryder fitzgerald
nata#9784
instruktorka surfingu — surf shop
26 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
Lubiła łapać za słówka. W szczególności Rydera, który tak śmiesznie się obruszał, więc nic dziwnego, że na twarzy Presley pojawił się satysfakcjonujący uśmiech. Można było porównać ten stan do tego, w którym miało się rację. A Prescott uwielbiała mieć rację, No bo kto nie lubił?
- Nie znam się na tym, tak tylko pierdolę, że chciałabym zaliczyć wszystkie oceany, ale pewnie i tak mi się to nie uda - wzruszyła ramionami i znając jej szczęście, to pewnie wpadłaby do takiego Arktyka, zamarzła i umarła. Ale nawet Pres miała swoje głupie marzenia, których i tak nigdy nie spełni. Trzeba jakieś mieć, bo podobno ten, kto ich nie ma, już dawno jest martwy w środku.
Spojrzała na chłopaka swoimi dużymi, ciemnymi oczami i zamrugała kilkakrotnie, bo chyba wyobraźnia go ponosiła. Ewidentnie.
- Chryste, Ryder - aż poprawiła się na desce tak gwałtownie, że prawie wpadła do wody. Jednak w ostatnim momencie zdołała się podtrzymać i utrzymać balans, jednocześnie patrząc na blondasa z wysoko uniesionymi brwiami. - Widziałam kutasa, jeśli musisz wiedzieć. Nawet kilka. I szczerze mówiąc wszystkie wyglądają dziwnie. Śmiem zaryzykować stwierdzeniem, że są dosyć obrzydliwe i żyją własnym życiem. No bo jak to jest, że macie takie coś w gaciach i to sobie nagle staje? Dziwactwo - trochę skrzywiła się na samą myśl. - No jakoś ta laska musi dziecko urodzić, stąd ta pizda na wierzchu. Ale są też inne metody, wiesz? Cesarskie cięcie, na przykład. Wtedy może pizda jest zakryta. Nie wiem, nigdy nie rodziłam i jakoś mi się nie spieszy, żeby łazić z brzuchem. Wyobrażasz sobie mnie z brzuchem? Mnie? Chyba już w życiu nie wcisnęłabym się w tę piankę - poklepała się bo swoim chudym ciele, bo chyba każdy wie, że po porodzie już nie wraca się do takiej formy, jak wcześniej. Trzeba być, kurwa, jakąś Victorią Beckham chyba albo inną Anną Lewandowską. I trzeba mieć kupę hajsu, żeby się później ogarnąć do stanu sprzed ciąży.
- Luzuj majtki, typie. Nie chcę mieć z tobą dziecka. Chyba muszę to zaznaczyć, żeby nie było żadnych wątpliwości. I w ogóle chyba wolę pozostać przy cipkach, bo fiuty są dla mnie zjawiskiem paranormalnym - dodała dobitnie, co by chłopaczyna nie myślałby sobie, że oni mogliby kiedykolwiek ten teges. Ryder był dla niej jak taki młodszy brat, więc automatycznie taka wizja nie wchodziła w grę.

Ryder Fitzgerald
towarzyska meduza
.
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Sama jesteś dziwna, lol - odpowiedział od razu, ale nie będzie jej przecież proponował, że pokaże jej swojego i WTEDY to ona dopiero zobaczy. No kutas jak to kutas, ani to brzydkie, ani to ładne, chociaż jak Ryder od nasikania koali dostał chlamydii i Kasper go smyrał długopisem, żeby ogarnąć czy tam wszystko u niego w gaciach jest w porządku, to akurat było dość obrzydliwie. - Chyba widziałaś takie chujowe dickpics - no tam też to wszystko wyglądało paskudnie. Ryder kiedyś został powołany na imprezie do odpowiadania na pytania, których laski na trzeźwo się wstydziły i temat wysyłania zdjęć swojego przyrodzenia bez pytania był dość gorący. Ale niestety, jedyne zdjęcie tematyczne, jakie Fitzgerald wysłał, to jak wsadził rękę w spodnie i wystawił kciuka przez rozporek, więc się nawet porządnie nie liczyło. A te dziewczyny mu pokazały takie sflaczałe foty, że aż potem poszedł do łazienki zobaczyć, czy u niego też tak to źle wygląda. No kurwa, tak samo paskudnie jak pizda na wierzchu. - No ale najczęściej chyba się tak ten, naturalne i w ogóle - trochę go zemdliło, jak sobie przypomniał, że ktoś mu kiedyś powiedział o rodzeniu łożyska, albo co gorsza, JEDZENIU łożyska. Sorry, ale typiary były tak samo obleśne jak typy. - Nie wiem, to musi być popierdolone uczucie, jak masz w brzuchu jakiegoś aliena i on się jeszcze rusza - jak się czasem nażarł to też miał wielki brzuch i czasem mu tam burczało i się coś ruszało, no ale nie tak, jak to kobiety w ciąży mogły być pokopane. Chociaż swoje wrażenia opierał głównie na oglądaniu zmierzchu z Bowie i ciąży Belli, więc mógł mieć słabe informacje. - No ale ja też nie chcę mieć z tobą dziecka, co? - chociaż może dobrze, że to ustalili, ale pomysł był trochę odjechany. - W sensie, że wolisz laski, a facetów w ogóle nie? - no okej, jemu też facetów nie brakowało, więc może nawet to co mówiła miało sens, no i w ten sposób nie wyląduje z brzuchem, więc będzie się mieściła w pianki.

Presley Prescott
ryder fitzgerald
nata#9784
instruktorka surfingu — surf shop
26 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
Kutasy były dziwne. Dziwne w całej swej postaci. Wiotkie i pomarszczone, a jak przyszło co do czego to stawały na baczność jak żołnierz w szeregu, gotowy do działania. Jedyne co było w nich spoko to fakt, że dzięki wytryskowi faceci nie mogli ukryć orgazmu, a z dziewczynami to nie wiadomo tak do końca. To znaczy były sposoby, żeby to sprawdzić, ale nawet Presley niekiedy miała wątpliwości czy aby na pewno laska nie udawała i tylko sobie postękiwała nienaturalnie za głośno.
A poród to już w ogóle był dziwny. I obrzydliwy w dodatku. Wszystko tam na dole rozrywało się i na sto procent nie wracało później do poprzednich kształtów, nie było na to szans. Z kolei jedzenie łożyska (sick!) zawierało jakieś śladowe ilości cynku i żelaza, ale Presley czytała, że gromadzą się na nim metale ciężkie i bakterie, co może doprowadzić do zagrażających życiu drgawek. Dlatego serio nie rozumiała, dlaczego niektóre kobiety decydują się na coś tak popierdolonego.
- Nie dość, że to coś rusza się w tobie, to wysysa z ciebie właściwie wszystko - wtrąciła, krzywiąc się przy tym ostentacyjnie. - Taki energetyczny wampir. No i potem wychowujesz to przez praktycznie resztę życia i chyba własnego tak za bardzo nie masz. Moi rodzice potracili prawie wszystkich znajomych po tym, jak na świecie pojawiłam się ja i moi bracia. W sensie, wiesz, potem masz mało czasu na cokolwiek i zajmujesz się tylko purchlakami. To strasznie przykre - Presley nie wyobrażała sobie, że mogłaby zrezygnować ze swojego dotychczasowego życia, przynajmniej w najbliższym czasie. Imprezy, jaranie trawki, riki riki narkotyki, powroty do domu nad ranem. To była ona, to właśnie ją określało i nadawało kształtu jej duszy, a nie jakiś kaszojad pod pachą i uziemienie w domu na kilka ładnych lat. Akurat ta wizja zupełnie nie mieściła jej się w głowie.
Wspaniale, że Ryder nie chciał z nią dziecka. To znaczy, to nie tak, że gdyby chciał, to Prescott natychmiast wyskoczyłaby z pianki i rozkraczyła nogi, no bez jaj. Po prostu lepiej było mieć czystą sytuację, że żadne z nich nie było czymkolwiek zainteresowane. I chwała im za to, bo mogłoby być trochę niezręcznie.
- Nie no, lubię też facetów - sprostowała, żeby nie było co do tego żadnych wątpliwości. - Ale laski bardziej. Ostatnio przynajmniej. W ogóle mówiłam ci, że kilka lat temu byłam zaręczona z takim jedynym typem? - właściwie Pres nie pamiętała czy opowiadała Ryderowi tę historię, dlatego zerknęła na niego mrużąc oczy, chcąc tym sposobem odświeżyć pamięć i sobie, i jemu.

Ryder Fitzgerald
towarzyska meduza
.
ODPOWIEDZ