34 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
#4 Elise Smith

Takie spotkania nie należały do najprostszych. Można rzec że spotkania jeden na jeden, z największą zmorą, potworem który przez kilka lat wysysał z ciebie energie i osobą, która wykorzystała jego dobre imię, przy poważnych błędach które wykonywała są okropne. Tak, dzisiaj umówił się na spotkanie, w neutralnym miejscu z byłą małżonką, by ustalić warunki które narzuciła mu Elise, poprzez list od jej adwokata. Początkowo myślał, że jest to jedynie głupi żart, kaprys kobiety–a dopiero później przypomniał sobie z kim na do czynienia. Z meduzą, która swoim chytrym spojrzeniem zamieniła mężczyznę w kamień, by następnie zabrać od niego wszystkie jego oszczędności. Szczerze to jej nienawidził, poznał ją na imprezie wakacyjnej u wspólnych znajomych, gdzie spora ilość alkoholu spowodowała, że wylądowali w sypialni rodziców organizatora, i przez namiętny seks parę miesięcy później, na świat przyszła Rosalie. Najcudowniejsza córka, którą Okay mógł sobie wyobrazić. Mimo, że z wyglądu przypominała mamę, to charakter na szczęście ma kompletnie odwrotny. Harding obiecał sobie, że zrobi wszystko, by nie poszła w ślady mamy, i nie została bezduszną żmiją, która patrzy jedynie na dobro własnego tyłka. 100 tysięcy, które sobie zażyczyła kobieta, były śmiesznie. To nie tak, że ich córka była warta mniej. Rosalie była bezcenna, żadne pieniądze nie mogły wycenić tego, ile warta jest miłość ojca do córki. Tylko o to, że pewnie na tych żądaniach się nie skończy, wiedział że panna Elise, znajdzie jakieś powody by spróbować wyciągnąć od niego więcej. Oczywiście mógł wynająć detektywa, który szybko znalazłby na nią jakieś haki. Nie była doskonała, często pozostawiała aż nadto widoczne ślady zbrodni, ale nie chciał z nią walczyć dla córki. Nie chciał by tuczyła się po rozprawach, i dowiedziała się prawdy o tym, że mama ją nie kocha. Wystarczy, że myśli że mama wyjechała na długie wakacje, a sztuczne listy które rzekomo dostaje od mamy, wysyła Sterling, by dziewczynka myślała, że ma oboje kochających ją rodziców. Odkąd związał się z Sarah, jego życie znacznie się poprawiło. Zaczął patrzeć na miłość, bardziej otwarcie. Dziewczyna sprawiła, że w końcu wie, że ma przy sobie osobę która naprawdę go kocha, i nie patrzy tylko na jego portfel i dobry wizerunek. Umówił się z dziewczyną w kawiarni, gdzie miał nadzieje, że szybko polubownie załatwią sprawy, i oboje znikną ze swojego życie raz na zawsze… dla dobrej młodej Rosalie.
- 100 tysięcy, serio?! Żenująca jesteś – powiedział pogardliwie w stronę kobiety, która po krótkim czasie pojawiła się w wyznaczonym miejscu. Spojrzał na nią tym swoim surowym wzrokiem, by następnie podać w jej stronę pismo, zaprzyjaźnionego adwokata, który pomógł mu napisać odpowiednią odpowiedź, tak by nie dać kobiecie jakiś powodów do kontrargumentów, które mogłaby wskazać podczas sprawy, która pewnie będzie nieunikniona.
- Mogę zapłacić ci jedną czwartą tego, bez żadnych rozpraw. Wiesz doskonale, że jeżeli wynajmę detektywa, to będą dowody na to, jaką beznadziejną jesteś matką. – nie chciał oszczędzać na nią żadnych ostrych słów. Powiedzmy sobie szczerze, w pełni sobie na to zasłużyła, swoim zachowaniem.
sumienny żółwik
nick
32 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Bezduszna, bezwzględna, nie posiadająca sumienia dziennikarka, istna diablica. Uwodzi i zwodzi, lepiej uważaj bo możesz zostać schwytany w jej pajęcze sidła!
#2

Okay Harding

Elise dopiero teraz czuła się szczęśliwa. Pozbyła się z domu tego pasożyta z sarnimi oczami, mężczyznę który wydawał się jej początkowo adonisem i herosem, mężczyzną z którym mogłaby zdobywać świat i sławę, gdzie mogłaby podążać za przestępcami i sprzedawać ich policji, wcześniej opisując ich tak, że każdy by rozpoznał gagatków, pakować się w kłopoty, z których zawsze by wyciągnął ją jej bohater. Mężczyzna poznany na imprezie okazał się wkrótce kapciem, stonowanym, zero nieprzewidywalnych zachowań, nudziarz. Wkurzało ją to, że on osiadł w miejscu i nie chciał ruszyć dalej wołając "ahoj przygodo!" a ona nie potrafiła usiedzieć w jednym miejscu, bo to ją przytłaczało. Jej ADHD nie pozwalało na siedzenie w jednym miejscu, pojawiała się przez to ciągła frustracja w jego stronę. Po tym jak się okazało że jest w ciąży to zrobiło się jeszcze gorzej, on obchodził się z nią jak z jajkiem, co okropnie ją irytowało. Przecież ciąża to nie choroba, no halo, aborygenki nie leżą całymi dniami na leżankach tylko idą po wodę długie kilometry, potem ją przynoszą, obdzierają kurczaki z piór i robią obiad dla całego plemienia! A on zabraniał jej wykonywać swoją pracę, która była dla niej ważna. Naprawdę nie rozumiał, że była już tak bliska rozgryzienia i zniszczenia dowodami które zebrała szajki z klubu Shadow? Kłócili się o to przez całą ciążę, wypracowali w końcu kompromis, że blondynka da sobie spokój z tą sprawą na czas ciąży i skupi się na braniu tych potwornych witaminek, oszczędzaniu się i licznym badaniom. Po porodzie już była gotowa wrócić do pracy, ale to Sterling uważał, że jest kompletną idiotką, narażać się, mając małe dziecko w domu? Naprawdę ten nudziarz kompletnie jej nie rozumiał. Skoro był taki mądry to sam mógł przyszyć sobie dojarki w postaci cycków i trzymać przy nich dziecko. A karmienie piersią było dla niej okropnością, zmuszali ją do tego w szpitalu, czego nie znosiła, bo jej nie powinno się do niczego zmuszać. Te piersi potwornie bolały, bo nie miała wystarczająco dużo pokarmu, dziecko też było strasznie marudne, jakby nie potrafiło złapać tego sutka i się napić mleka, tylko sprawiało większy ból kobiecie. Szybko przez to miała zapalenie i nie mogła karmić piersią, co zresztą było jej na rękę, bo butelkę mogła wręczyć tatusiowi i zająć się robieniem okładów na swoje bolesne piersi. On ją zwyczajnie ograniczał, zabrał jej najlepsze lata życia i jeszcze chce by była mu za to wdzięczna? Niedoczekanie. Wyliczyła zatem swoje szkody spowodowane tym, że nie mogła wykonywać swojej pracy, a jej prawnik idealnie to rozpisał w wydatkach, które to pojawiły się na pozwie skierowanym przeciwko Hardingowi. Ale ten się chciał targować, więc umówili się na spotkanie. Kobieta pojawiła się na miejscu niespiesznie, a jej czerwona szminka na ustach oraz szpilki o tym samym odcieniu przykuwały uwagę. Usiadła naprzeciwko mężczyzny i wyjęła z torebki paczkę papierosów oraz zapalniczkę. Wiedziała, że on nie znosi gdy pali, ale to jej życie i jej sprawa, a jemu nic do tego.
- No cześć, pozwolisz że sobie zapalę zanim zacznę słuchać twojego bełkotu? Nie chcę tutaj zasnąć z nudów. - odparła, odpalając papierosa i zaciągając się malboro slim, po czym wypuściła dymka prosto w twarz mężczyzny. I nie obchodziło ją to co on o niej sądzi, ani czy są to miejsca dla niepalących, nikt nic jej nie mógł zrobić, bo inaczej obsmarowałaby go z błotem.
- W ogóle dziwi mnie fakt, że chcesz się ze mną spotkać tutaj, a nie u ciebie. Co, boisz się że znów oberwiesz rozbitą butelką, zastawą stołową albo że przypalę cię papierosem? Poza tym chciałabym się spotkać z córką. Muszę opowiedzieć jej jak żyją kobiety w Kenii, bo to tam byłam ostatnio z twoich bajek, które jej sprzedajesz? - wyraziła swoją dezaprobatę wyborem miejsca, bo prawda była taka, że cokolwiek by on nie wybrał to i tak byłoby źle. Tylko ona wybierała najlepsze miejscówki w mieście. Znów zaciągnęła się papierosem.
- Sto tysięcy i ani centa mniej, bo inaczej cię zniszczę. Wiesz, że mam zdjęcia z obdukcji jak posiniaczyłeś i podrapałeś mi ręce gdy wpadłeś w szał? - prawda była zgoła inna i to ona była pijana gdy mężczyzna podjął z nią rozmowę, z której to wywiązała się kłótnia. Ona rzuciła się na niego z pięściami, a on broniąc się wykręcił jej ręce, szarpiąc się z nią, przez co miała te zadrapania i siniaki. A potem wykorzystała to przeciwko niemu, idąc do szpitala na obdukcję i zgrywając ofiarę, a trzeba było przyznać że aktorką była całkiem niezłą. To dlatego na pierwszej rozprawie to jej sąd przekazał prawa do opieki nad córką i alimenty od mężczyzny.
niesamowity odkrywca
nick
34 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
Elise Smith

Na pewno by się uśmiechnął, że przez ten okres ich małżeństwa nazywała go pasożytem. Okay zrezygnował dla niej z wielu swoich pasji na rzecz pracy, by zarobić na nią i na dziecko. Przecież większość w jego wieku, by się przestraszyła i najprościej uciekła (bądź płacili by abonamenty, z wytłumaczeniem że jest jeszcze za młody na to by zostać ojcem). Pracował nawet często do późnych godzin i zdarzało mu się zasypiać na zajęcia. Skoro według niej jest pasożytem, to dla niej idealnym określeniem jest pijawka. Nie tylko z zawodu, ale też z charakteru. Niby taka porządna, a to ona pierwsza się do niego przyssała i to ona zaciągnęła go do łóżka na tamtej imprezie. Jest takim typem, że jak już się przyklei, to musi odebrać całą energie, inaczej nie jest zadowolona z wyznaczonego przez siebie celu,
Owszem na początku było cudownie, zgodziła się na to, że na czas ciąży odpuści z intensywnymi czynnościami, a tuż po uczelni będzie spędzała czas u niego w mieszkaniu. Nie wiedział biedny wtedy, że wpadł w minę która zniszczyła u niego wiele nerwów. Myślał początkowo, że jej złośliwy charakter pojawił się dlatego, że jest w ciąży i gdy tylko urodzi, wróci jego ukochana Elise. Niestety gdy urodziła, karmienie dziecka piersiom było dla niej chorobliwie ciężką rzeczą (nawet przy zmienianiu pieluszki, musiała wypomnieć Sterlingowi, że to wszystko przez niego). Aż w końcu pewnego dnia, postanowiła go poinformować że odchodzi, i nie chce mieć nic wspólnego z nim, ani z Rosalie, która zaczęła wymawiać swoje pierwsze słówka. Owszem dzisiaj raz na jakieś parę miesięcy, Elise spotyka się z Rosalie, w końcu to jej matka – ale Harding, zawsze przy tych spotkaniach jest niespokojny, bo wie że jego była małżonka jest zdolna do wszystkiego! – nawet do porwania własnego dziecka, dla okupu.
- Teraz to rób jak uważasz. Najważniejsze żebyś tego nie robiła przy Rosalie! – odparł cichym ale stanowczym tonem (który nie był zbyt często używany przez niego). Czuł niechęć, wstyd i zażenowanie kiedy zawsze ją spotyka! Nie jest w stanie pojąć, jak to możliwe, żeby być tak bezuczuciową osobą, i traktować swoją córkę jak przedmiot, który chce się sprzedać, bo nie jest jej w niczym potrzebne!
- Najchętniej to wymazałbym cię z pamięci. Jesteś najgorszym co mnie w życiu spotkało. Na szczęście Rosalie odziedziczyła po tobie jedynie wygląd. – odparł, bo zawsze gdy patrzył na swoją córkę, widział przed sobą Elise. Było to dla niego ciężkie, ale geny zazwyczaj odziedzicza się po obojgu, i tą ważniejszą część ma po ojcu, niż po matce.
- To że zaproponowałem ci połowę to powinnaś brać w ciemno. Te zdjęcia z obdukcji od lekarza którego przekupiłaś? Postaraj się piękna o lepszych lekarzy, bo jeden już stracił przez twoje zachcianki prawo do wykonywania zawodu! Wiesz doskonale, że sąd bardziej uwierzy troskliwemu ojcu, zajmującemu się codziennie córką, niż matce która z łaski, raz do roku odwiedza ją z litości. Może powinienem ci nagrać jak twoja córeczka, co roku na urodziny czeka na ciebie cały dzień i zawsze pojawiają się jej łzy w oczach, gdy zawodzisz ją na pełnej linii – odparł ze złością. – Na szczęście ma teraz mnie i Sarah, która dzielnie zastępuje jej matkę, na którą liczyć nigdy nie może – wiedział doskonale, że temat jego obecnej partnerki zawsze wyprowadza ją z równowagi i na jej twarzy pojawiają się wyrazy złości, niż ten głupi uśmiech. Nie wiedział czemu, ona tak mocno jej nienawidzi (może dlatego , że spędzał długo chwil z przyjaciół, w trakcie związku z Elise?) Nie miał pojęcia, ale lubił ją tym denerwować.
sumienny żółwik
nick
32 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Bezduszna, bezwzględna, nie posiadająca sumienia dziennikarka, istna diablica. Uwodzi i zwodzi, lepiej uważaj bo możesz zostać schwytany w jej pajęcze sidła!
Okay Harding

Prawdę mówiąc blondynka używała wiele określeń wobec swojego męża. Był on dla niej pasożytem, nieudacznikiem, dzieciorobem, samolubem, egoistą, bywały też inne określenia, bardziej bolesne i mocne w stosunku do niego, ale ich nie chcę przytaczać z racji tego, że są one wręcz niesmaczne. I jeśli określał ją jako pijawka to bardzo jej to schlebiało, podobnie jak wtedy gdy nazywano ją żmiją, która kąsa śmiertelnym jadem, zatruwając ciało człowieka, uprzednio się okręciwszy wokół niego. Elise też tak robiła, okręcała się wokół ludzi, których mogła wykorzystać, następnie właśnie korzystała z nich pełną parą, w ogóle bez jakiegokolwiek skrępowania, by odebrać im wszystko, a gdy przestawali być jej potrzebni to by ich jedynie zniszczyć, zdeptać niczym pędraki. Oj nienawidziła wszelkich karaluchów, karaczanów i tym podobnych żuków, brzydziła się nimi, aż na samą myśl o nich wzdrygała się. Pasjonowały ją za to tarantule i wszelkie pajęczaki, ale to opowieść na inną grę. Czy mam przypomnieć, że ona zaciągnęła go do łóżka tylko po to by się zabawić z przystojniakiem, który wpadł jej w oko na imprezie? Wkrótce po latach zastanawiała się, co w nim widziała, pewnie była pijana, albo naćpana. Dziecka przede wszystkim nie planowała i zawsze to jemu wypominała, że pękła mu gumka i że nie wyjął na czas, usprawiedliwiając się że samej przeżywając ekstazę nie mogła być świadoma tego, że ten oto przystojniak w niej skończy, a efektem czego będzie dziecko, na które ona nie była gotowa ani wtedy, ani obecnie. Smith najlepiej czuła się sama we własnym towarzystwie, nie chciała być odpowiedzialna za nikogo. Może dlatego nie posiadała zwierząt, a husky'ego Sterlinga nazywała "zapchlonym kundlem" i kompletnie nie wiedziała co jej córka widzi w tym pchlarzu, że tak się nim zachwyca. Niesamowicie wnerwiało ją zmienianie pieluch z tego względu, że to wszystko śmierdziało, a ona brudziła swoje dłonie gdy podczas przebierania Rosalie zrobiła jej na złość i nasiusiała czy zrobiła numerek dwa na doskonale zrobione paznokcie dziennikarki. Ponadto dziecko się wtedy darło wniebogłosy, płakało i wierciło się, tak że ciężko było założyć tego nowego pampersa, a że kobieta nie należała do cierpliwych to wolała wydrzeć się na męża i rzucić to wszystko, zamykając się w swoim gabinecie i pociągnąć z gwinta whisky, bądź wyjść na balkon i zapalić papierosa, bo tylko to ją uspokajało. A potem jak już wróciła spokojna to jeszcze Okay śmiał jej suszyć głowę że przecież powinna karmić piersią, a ona zwyczajnie jest pijana. Debil, myślał, że ona będzie się poświęcać dla tej małej, pomarszczonej i ciągle coś chcącej istoty. Dopiero potem wpadła na to, że dziewczynkę można wykorzystywać w celu wyciągania pieniędzy od męża, a potem ex męża, co robiła nadal i świetnie się przy tym bawiła.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić, ani czego nie robić przy własnej córce. Właściwie to chcę ją zabrać do siebie na weekend i pojechać z nią do zoo. - zapaliła zatem papierosa i oświadczyła mu o swoich planach. Wiadomo jednak było, że kobieta nie robiła tego bezinteresownie, albo dlatego bo stęskniła się za dzieckiem, tylko dlatego bo miała wobec Rosalie pewien plan. A jej plan polegał na tym, by oczernić nową partnerkę ojca, oraz samego Sterlinga w oczach dziewczynki, by zaczęła się buntować. A wtedy jej ukochana mamusia pogłaszcze ją po główce i powie, że jest grzeczną dziewczynką. Skoro umiała manipulować dorosłych mężczyzn, to z dzieckiem nie powinna mieć najmniejszego problemu.
- Waż swoje słowa Sterling, bo to właśnie dzięki mnie masz córkę. I to będzie twoje jedyne dziecko zważywszy na fakt, że twoja aktoreczka jest bezpłodna. - jemu również postanowiła namieszać w głowie i zważywszy na fakt, że wiedziała doskonale iż mężczyzna jest bardzo rodzinny, postanowiła zrobić z McGowan w jego oczach obiekt wręcz bezużyteczny, bo tamta mu dzieci nigdy nie urodzi. A jeśli nadal postanowi z nią być, to Elise odbierze mu córkę. Nie mogła pozwolić, by mężczyzna był szczęśliwy z nikim.
- Skarbie, wiesz doskonale że mam takich dobrych prawników i dowody, o których nawet nie masz pojęcia. Nie masz ze mną szans w sądzie, więc albo cała suma, albo zabieram Rosalie do mojej matki do Wielkiej Brytanii i już nigdy jej nie zobaczysz. - zagroziła mu zatem, czując wciąż przewagę. Musiał wybierać, albo kasa albo córka, albo kobieta którą kochał, albo córka, córka była wręcz doskonałą kartą przetargową i blondynka postanowiła grać nią jeszcze długo. Nawet jak otrzyma kasę to nie podpisze mu papierów, ale niech ma nadzieję i jej wierzy. W końcu nadzieja matką głupich, a Okay ewidentnie był głupcem wierząc w intrygi dziennikarki.
- Aha i nie życzę sobie by ta suka zbliżała się do mojego dziecka. - dodała sycząc wręcz ze złości, którą kipiała wręcz na słowo "Sarah" czy "McGowan". Najchętniej plunęłaby mu teraz w twarz, jednak byli w miejscu publicznym, nie wypadało. Ale dym mu w twarz mogła wypuszczać, chociaż tak mogła mu grać na nerwach.
niesamowity odkrywca
nick
34 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Najlepszy ojciec 9-letniej Rosalie, właściciel cudownego 2 tygodniowego husky-ego, wspaniały brat trójki pięknych sióstr. Od jakiegoś czasu w związku z Sarah z którą postanowił adoptować bliźniaki, w trakcie rozwodu z wścibską żoną.
Elise Smith

Żadne słowa, emocje czy czyny nie pokażą tego jak bardzo jej nienawidził. Nie to, że dla niej i dziecka poświęcił swoje pasje, przyjaciół i generalnie czas wolny, to kobieta zamiast mu za to podziękować, to na starcie wytykała mu to, że ją zapłodnił. Nie chciał tego, mieli na tamtej imprezie wielkiego pecha, i przez przypadek pękła mu gumka podczas wspólnego kochania się. Dziewczyna strasznie mu wtedy imponowała nie tylko swoją urodą, ale też intelektem i pasją do dziennikarstwa. Nie miał pojęcia, że za tą skorupą ciepłej i otwartej kobiety, kryje się jej prawdziwe… diabelne oblicze podłej żmii likwidującej każdego kto pojawi się na jej drodze perfekcyjnej dziennikarki. W życiu prywatnym też taka była, liczyła się tylko jej osoba, a tuż po urodzeniu Rosalie kompletnie oszalała, jako mama nie powinna pić alkoholu, a Elise nie tylko że go piła, to jeszcze przychodziła do domu kompletnie upita i robiła głośne zamieszanie, budząc przy tym małą Harding. Różnica między Sterlingiem a Elise jest taka, że ten pierwszy szybciej „dojrzał”, odstawił wszystkie złe nawyki na bok i skupił się na wychowywaniu córki, druga natomiast kompletnie gdzieś miała zalecenia lekarzy, i robiła wszystko na przekór. A mówi się, że to kobiety dojrzewają szybciej? Najwyraźniej Elise była kompletnym przeciwieństwem tego, owszem potrafiła osiągać zawodowe sukcesy, ale w życiu rodzinnym to jeszcze była na etapie przedszkola… lub jeszcze wcześniej.
Ten „zapchlony kundel” jak to nazywała Elise, był obecnie najlepszym przyjacielem ich córki. Sam Okay miał obawy przed tym, czy zaufać Rosalie, i zdecydować się na adopcje zwierzaka. Owszem mieli warunki idealne dla takich psów, ale z czasem u niego było słabo. Zdziwiony był tym, że ich córka okazała się tak odpowiedzialną osobą, i tak mocno dba o swojego mniejszego towarzysza. Zawsze po szkole nakłada mu jedzenia i z opiekunką wychodzą na długi spacer z psiakiem. Pies w ich domu otworzył nowe horyzonty w relacji ojciec-córka, a z biegiem czasu sam Sterling przyzwyczaił się do obecności psa w ich życiu. Gdyby biedna mieszkała z matką, to pewnie o psie mogłaby sobie pomarzyć, i mogłaby jedynie pooglądać inne psiaki na dworze. Smith była tak nieodpowiedzialną osobą, że nie można było jej powierzyć nic cennego, bo najpewniej by ukradła wykładając przy tym jakąś bajeczkę – bo w tym była ewidentnie najlepsza!
- Kiepski pomysł. Sarah zabrała ją do zoo w zeszłym tygodniu, więc wątpię że zachwycisz tym córkę – powiedział z błyskiem w oku. Zawsze gdy mógł dopiec swojej byłej partnerce był zadowolony. Wcześniej jakoś na plecy brał każde jej przezwisko, narzekanie czy wyrzuty na to, że zniszczył jej życie. Ale teraz gdy nic ich praktycznie nie łączy, mógł sam wchodzić w jej grę i pokazać jej, ze wcale nie jest taka idealna jak się jej wydaje. Z ciężkim spokojem wysłuchał kolejnych jej słów, z każdym wypowiedzianym zdaniem brzmiało to nie tylko komicznie, ale też żałośnie.
- Dobra… zacznijmy od tego! Po pierwsze, doskonale wiesz że żaden sąd nie przyzna ci praw do dziecka, po tym jak je porzuciłaś i są na to ogromne dowody. Po drugie, jak postanowisz ją zabrać do Londynu to wiedz że będę pierwszą osobą która cię powstrzyma, i spowoduje że nie tylko stracisz całkowite prawa do Rosalie, ale zrobię ci taką medialną rewolucje, że potem wątpię by jakakolwiek poważna strona czy gazeta chciała cię zatrudnić. A po trzecie, naucz się kłamać! Kto jak kto ale ja doskonale wiem kiedy potrafisz kłamać – powiedział z ironicznym uśmiechem. Wyglądali w tej chwili jak stare dobre małżeństwo, które przechodzi wieloletni kryzys, ale ich relacja jest na tyle szalona, że ciężko je określić w słowach
- Sarah daje jej to, czego ty przez 9 lat nie potrafiłaś jej dać. Nawet jak nie wiesz jak żałuję, że to ona nie jest prawdziwą mamą Rosalie. – wiedział że zaboli ją to na tyle, że ten głupi uśmiech szybko zniknie jej z twarzy. Jak można być tak okropną osobą?
sumienny żółwik
nick
32 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Bezduszna, bezwzględna, nie posiadająca sumienia dziennikarka, istna diablica. Uwodzi i zwodzi, lepiej uważaj bo możesz zostać schwytany w jej pajęcze sidła!
Okay Harding

Ich uczucia były wręcz wzajemne, bo Elise również nie przepadała za mężczyzną. Miała ku temu swoje powody, bo on ją niezmiennie irytował, odkąd przestał być jej potrzebny, a raczej sprzeciwił się dawaniu jej kasy. Przecież w jej mniemaniu Okay był nieudacznikiem, który to zniszczył jej życie i karierę dając jej dziecko i zmuszając wręcz do małżeństwa. Jedynym plusem małżeństwa było to, że nie podpisali intercyzy i majątek mieli wspólny, więc mogła sobie szastać pieniędzmi mężczyzny do woli, aż do momentu gdzie to Sterling wreszcie przejrzał na oczy i złożył papiery rozwodowe i nastąpił podział majątku. Dobrze, że dziennikarka miała swój domek nad jeziorem, ten po ojcu podróżniku, inaczej pewnie by wylądowała na bruku, bo przyjaciół sobie nie zjednywała. Obracała się głównie wśród ludzi podobnych do niej samej, wiedząc doskonale że im nie można było ufać, podobnie jak jej samej. A gdy potrzebowała bolca to zawsze znalazła takiego, który zaspokoi jej potrzeby i może przy okazji zdradzi żonę? Będzie miała wtedy dodatkowo materiał do szantażu. Cóż, była żmiją, trzeba było jej to przyznać, ale ona odbierała to jako komplement. Ciężko było ją obrazić, albo wyprowadzić z równowagi, a wszystkie jego obraźliwe określenia w jej stronę często zbywała śmiechem. Starał się, naprawdę, ale jej większość słów nie ruszała, po prostu ten typ tak ma. Ona miała wrażenie że zawsze tyle piła, może zwyczajnie Okay tego nie zauważał sądząc że ma ideał kobiety? Tak tak, każdy jest zaślepiony miłością. Miał rację w jednym, na pewno mieszkając z nią Rosalie nie miałaby zwierząt, bo Elise nie lubiła mieć syfu w swoim domu. A zwierzęta co prawda brudzą, czasem nawet bardzo, więc to Rosalie musiałaby pamiętać o karmieniu, czesaniu, myciu i sprzątaniu po swoim zwierzątku, bo jej mama na pewno by nie miała czasu się tym zajmować. Musiała brać udział w dziennikarskich śledztwach i pisać artykuły, popijając brandy.
- Skoro nie zoo to zabiorę ją do muzeum. Twoja lalunia nawet nie wie czym jest kultura, ani nie zna się na sztuce, ty również, zważywszy na obrazy, jakie masz w domu, więc to ja muszę ukulturalnić pod tym względem naszą córkę. - postanowiła mu znów dokopać, uważając że mężczyzna, ani jego obecna partnerka nie mieli gustu do niczego, ani do obrazów, ani do rzeźb, ponadto nie znali się też na historii, a Elise była bardzo oczytaną osobą. Plusem jej było to, że jej ojciec dużo zwiedzał, więc stąd znała wiele historii, a także zawsze przywoził ciekawe zdobycze, opowiadając ich historię. W dodatku były jeszcze spotkania z aborygenami, którzy zaakceptowali blondynkę tylko przez wzgląd na jej ojca. I tym zyskiwała, mając przewagę nad byłym mężem i tą pożal się boże, aktoreczką.
- Już skończyłeś piszczeć szczeniaczku? Twoje dowody przeciwko moim dowodom, twoje słowa przeciwko moim słowom, a wiesz przecież doskonale że sądy zawsze stoją po stronie matek. Co ty mi możesz zrobić? Jeśli nie dostanę pracy tutaj, to w Londynie przyjmą mnie z otwartymi rękami, a wtedy Rosalie będzie musiała mieszkać pół roku u ciebie i pół roku u mnie, więc chyba bardziej by ci się opłacało mieć mnie na tym samym kontynencie... no chyba że chcesz się pozbyć córki, z chęcią jej o tym powiem gdy przyleci do mnie na pół roku. - wszystko była w stanie obrócić przeciwko niemu i wyjść na swoją stronę. W ogóle nie wydawała się przejęta, zachowywała się tak jakby to ona z każdego starcia wychodziła zwycięsko, ponadto była bardzo pewna siebie. Wydawała się nie do złamania, ale czy to nie była jedynie maska?
- Żałuj, żałuj, bo oboje wiemy doskonale że ona nie będzie miała nigdy dzieci. No chyba że ty wciąż się łudzisz że jednak ponownie zostaniesz ojcem. - chciała mu namieszać w głowie, zmanipulować go, by pokłócił się z Sarah. A gdy tak się stanie, to do rozstania krótka droga. Skoro nie chciał być z nią i sponsorować jej zachcianek to niech nie będzie z żadną inną.
niesamowity odkrywca
nick
ODPOWIEDZ