studentka, czasem modelka — i rozkapryszona jedynaczka
19 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Tyleż naiwna, ile kłamliwa, tyleż urocza, ile wulgarna, równie skora do mrocznych dąsów, jak do różanej radości.
W tak krótkim czasie jak rozmowa po seksie okazało się, że mogła dowiedzieć się o nim więcej, niż przez cały wieczór, gdy mieli okazję poznać się lepiej. Nie trzeba było kłamać, aby zaciągnąć drugą osobę do łóżka, więc można było być szczerym, nie martwiąc się, czy wypada coś powiedzieć.
- Nie musimy, już nic rozmawiać - posłała jeszcze delikatny uśmiech w jego stronę, zanim wstała z łóżka. Tak, wiedziała, że będzie na nią patrzył, w końcu był mężczyzną, a naga kobieta chodziła po jego sypialni, nie będąc niczym skrępowana. Zapewne był to odruch bezwarunkowy, a Minnie, gdyby była na miejscu Luci, zrobiłaby dokładnie to samo.
Zaśmiała się cicho na udawanie, że śpi i założyła bieliznę, która i tak mało zasłaniała, a w dłoni trzymała materiał sukienki. Pierwszy raz rozejrzała się też po jego sypialni, jakby chciała wiedzieć, gdzie spędziła poprzednią noc. Zatrzymała się na moment, słysząc kolejne słowa i uroczo się uśmiechnęła. Ciężko było ją teraz zawstydzić, pewność siebie była zbyt duża, pewnie przewyższała nawet samą nastolatkę.
- Wiem o tym, ale bardzo dobrze to słyszeć, zwłaszcza z samego rana - z pełnym makijażem, ułożonymi włosami wyglądała dużo lepiej, niż w tym momencie, ale nawet tak naturalnie wyglądała bardzo dobrze, a jej naturalna, delikatna uroda, nie potrzebowała wielu poprawek. Kiedy sięgał telefon, założyła na siebie sukienkę, myśląc tylko o tym, że jak wróci do domu, przyda jej się długa kąpiel, albo chociaż prysznic, po intensywnym wysiłku z samego rana i w nocy. Zmarszczyła delikatnie nosek i podrapała się po policzku. - Najlepiej wprost do domu. Daleko jesteśmy? Powiedz, że chociaż zostaliśmy w Lorne? - zagryzła na moment usta. W sumie wcale by się nie zdziwiła, jakby się okazało, że byli w sąsiednim mieście, bądź gdzieś na dalekich obrzeżach... Czy się tym martwiła? Niekoniecznie. Żyli w XXI wieku, gdzie nie było problemów z taksówkami, które bez problemu odwiozą ją wprost do domu i nie będą oceniać jej obecnego stanu, ani tego, jak właśnie wyglądała. - Pearl Lagune - dodała w końcu, aby Luca sam mógł wpisać i ominęła go, kierując się wprost do łazienki. Minimalnie próbowała doprowadzić swoje włosy do porządku, wygładziła materiał wczorajszej sukienki. Pozostało mieć jej tylko nadzieję, że trafi na kierowcę, który nie będzie chciał rozmawiać.
Po kilku minutach wyszła z łazienki, włożyła buty i nie zapomniała też o torebce, kiedy dało się usłyszeć, że przed dom przyjechał samochód.
- Może się jeszcze kiedyś zobaczymy, cześć - nie była dobra w pożegnaniach, a w takich momentach nic nie wydawało się odpowiednie. Dlatego, zaraz po wypowiedzeniu tych słów, opuściła jego sypialnię, a następnie dom, wsiadając wprost do taksówki.

/ zt x 2
Luca Hepburn
dzielny krokodyl
Minnie mouse
ODPOWIEDZ