prawniczka — kancelaria w melbourne
40 yo — 154 cm
Awatar użytkownika
about
prawniczka i alkoholiczka, świat wokół niej wali się i płonie, a ona do ugaszenia tego pożaru ma tylko burbon
outfit

Piątkowe popołudnie.
Polly czuje, że nie daje sobie rady, co tylko ją złości i frustruje, bo doba nie zmienia swojej objętości, tylko ona głupia zgodziła się na zbyt wiele pracy. Oczywiście taki był plan, zamierzała się zupełnie zakopać w obowiązkach - sprawa o plagiat ciągnie się dłużej, niż zakładała, a zdalnie prowadziła jeszcze kilka innych toczących się w Melbourne.
Finalnie była niemal zadowolona. Ledwo znajdowała czas na jakiekolwiek dodatkowe aktywności poza higieną osobistą, podstawowymi potrzebami fizjologicznymi i pracą właśnie, dzięki czemu nie myślała też o Jebbediah i całym rozpierdolniku, jakim stała się jej psychika po pogrzebie Arizony. Mimo to wiedziała, że to złudne, bo i tak nocą przerzuca się z boku na bok, nie umiejąc zasnąć i ciągle wraca myślami do tamtego dnia. Do wielu innych dni. Do jasnych, bystrych oczu, ciepłego ciała i szczerego uśmiechu. Do zapachów, które wyryły się pod jej czaszką i będzie je pamiętać na zawsze.
Poza tym wciąż nie znalazła asystenta lub asystentki, kto mógłby jej na miejscu pomóc z obowiązkami, do których nie potrzeba ukończenia wieloletnich studiów i odbycia dekady praktyki prawniczej.
W związku z tym jak i d i o t k a lata od sądu do prokuratury i urzędów sama, więc gdy tego dnia wraca do domu, rzuca - dosłownie przerzuca przez pół pokoju ze świadomością, że jej torba na laptopa ma specjalne wzmocnienia na takie okazje jak gniew czy upojenie alkoholowe - wszystkie graty do biura, a swe kroki kieruje najpierw do kuchni, skąd zgarnia butelkę szkockiej i papierosy - brakuje jej już rąk, więc postanawia nie brać szklanki - a potem na taras. Mimo bycia miejskim szczurem, nawet ona nie mogła zaprzeczyć absolutnemu luksusowi, jakim jest widok na ocean. Dźwięki natury koją ją każdego wieczoru, gdy balansuje na granicy dualizmu swojej psychiki i wie, że już kilka łyków alkoholu sprawi, iż poczuje się zupełnie dobrze.
Siada na schodku między tarasem, a plażą, gołym stopom pozwalając ugrzęznąć w piasku, tak jakby już ta prosta czynność natychmiast rozwiązywała wszystkie jej problemy. A potem odkręca butelkę, odpala papierosa i oddaje się całkowitej relaksacji. Nie będzie już dziś pracować. Może nawet wieczorem weźmie długą kąpiel i obejrzy jakiś film. No bo niby czemu nie?

Julia Crane-Hale
mistyczny poszukiwacz
polly / kocialka#3936
malarka — organizująca własną wystawę
35 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
outfit

Z przyjaźni oblewała każdy egzamin. Nigdy nie trzymała się blisko kobiet, bo zawsze uważały ją za wyzwanie. Jasne, większość facetów oglądała się za nią, ale Julia nigdy nie robiła niczego, by komukolwiek kogoś odbijać bądź być w centrum zainteresowania. Z tym, że zazwyczaj jakoś tak wychodziło. Może dlatego, że jeździła na motocyklu i była bardziej zakręcona na punkcie mechaniki niż jej koleżanki, ale w efekcie była też samotna.
Nie wszystko mogła powiedzieć Marceline, bo była wciąż jej eks dziewczyną, a Adam… Kiedyś naprawdę się przyjaźnili, ale teraz nie umieli bez krzyku wytrzymać ze sobą pięciu minut. To sprawiało, że do głowy znowu przychodziły jej myśli, przed którymi się broniła.
Te o ucieczce, pytanie tylko o destynację – ziemską czy bardziej odległą.
Może dlatego wreszcie pojawiła się u Jordan, bo potrzebowała swojej kumpeli, nawet jeśli zazdrość pożerała ją od środka i zatruwała wszystkie dobre myśli o dziewczynie. Musiała mieć kogoś, kto zwyczajnie ją wysłucha, oceni i przedstawi racjonalne rozwiązania. Musi przecież być jakieś wyjście z tego impasu, w końcu węzeł gordyjski też beż żalu został przecięty, więc ta historia też musi mieć jakieś rozwiązanie.
Tak się łudziła, pozwalając sobie na długi spacer. Z samochodu męża nie chciała korzystać, a plaża o tej porze z bezpiecznej odległości wydawała się całkiem znośna.
Nie zastaje jednak kobiety w domu, który jest otwarty (cała Jordan), więc spogląda przez okno i widzi malutką postać na schodach, więc rusza wyjściem przez tylne drzwi kuchni. Jak na osobę, która jest tu po raz pierwszy (bardzo jej unikała) zna się całkiem dobrze na topografii tego domu.
Siada obok niej i z trudem powstrzymuje się przed wyrwaniem jej papierosa.
- Trochę dalej mi się oświadczył – wskazuje palcem na horyzont. – Bo to takie romantyczne, zwłaszcza jak kurwa boisz się wody – i nie powstrzymuje już śmiechu, który może, ale nie musi przerodzić się w zduszone łkanie.
Jak na razie jest dzielna, nie potrafi przecież być inna. Obie dlatego tak dobrze się dogadywały, bo emocje śmiertelników wydawały się im zanadto sztuczne i przesadzone, choć żywiołem Julii wciąż pozostał ogień.

Jordan Pollard
prawniczka — kancelaria w melbourne
40 yo — 154 cm
Awatar użytkownika
about
prawniczka i alkoholiczka, świat wokół niej wali się i płonie, a ona do ugaszenia tego pożaru ma tylko burbon
Jeszcze nie jest pijana, jest zatem czujna, choć nieprzesadnie ostrożna. Kiedyś wpędzi ją to w kłopoty, bo i gaz pieprzowy zostanie w torebce, którą przed kilkoma minutami z całą zawartością zostawiła w domu. Jakby się zastanowić, to jest w tym jakaś analogia do jej życia - niby przygotowana na wszystko, ale większość podejmowanych działań jest w sumie bez sensu, nie licząc tych zawodowych i finalnie kończy się to wszystko kiepsko. Nie najgorsze przygotowanie, które zawodzi w kluczowym momencie.
Coś za coś.
Słyszy jakieś kroki i otwierane drzwi. Nie spodziewa się żadnych gości, ale po długości kroków dedukuje, że odwiedza ją osoba wysoka, ale deski tarasu nie skrzypią zbytnio, więc waga lekka.
Nie musi się odwracać by wiedzieć.
Z jakiegoś powodu jednak widok przyjaciółki odbiera jej nieco rezon. Szybko go odzyskuje gdy padają pierwsze słowa i Polly prycha niekontrolowanym śmiechem, po czym między nimi umieszcza papierosy, butelkę i małą doniczkę z zupełnie zdechłą szałwią, nadającą się już tylko na popielniczkę. Nie ma co śmiecić pięknej plaży.
”Nie wiedziałam, że Twój mąż jest taki pomysłowy. Ale mogło być gorzej. W ramach niespodzianki mógł Cię zabrać na nurkowanie” komentuje rozbawiona, bo mimo woli kłócą się w niej dwie fazy.
Od (nie)pamiętnego wieczoru jest w jakiś sposób niespokojna i na rękę jej jest ograniczenie z Julią kontaktu do niezbędnego minimum. Ta radiowa cisza zresztą niesie ze sobą pewne znaczenie - zdaniem Polly. I choć wniosek klaruje się w jej głowie, niemal boi się wypowiedzieć tych kilka zdań składających się na prawdopodobną wersję wydarzeń. Nie dlatego, że zależy jej na Adamie - dobry seks w sporej ilości to jeszcze nie powód - ale jeśli to t e n Adam, to nieświadomie pakuje się buciorami rozmiar 35 w paskudne, emocjonalne bagno, choć jej czystą intencją jest uniknięcie dokładnie tego. No i jest chujową przyjaciółką.
Może w tym tkwi sukces ich relacji. Nawalają po równo?
Jordan chce w to gorąco wierzyć, szkoda tylko, że ta duchowa domena należy do jej lepszej eks-połówki.
Wreszcie jednak odwraca głowę i patrzy na Julię z jakąś pewnością siebie. Nieudawaną, ale także nie do końca prawdziwą. Dopiero teraz dostrzega, że coś jest nie tak - duh, przecież Crane nie pojawiłaby się u jej drzwi w przeciwnym wypadku - i Polly ma dziwne wrażenie, że sprawa jest poważna.

Julia Crane-Hale
mistyczny poszukiwacz
polly / kocialka#3936
malarka — organizująca własną wystawę
35 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
Czy Adam ją kochał? Czy mógłby ją pokochać? A jeśli tak to znaczyłoby, że ją, Julię przestałby? Jasne, że pytania jak helikopter pojawiały się znienacka w jej głowie i sprawiały, że dziewczyna musiała na moment skupić się na oddychaniu.
Była zmuszona sobie przypomnieć jak to się robi, bo każda taka ewentualność sprawiała, że traciła dech w swoich płucach, tak pogruchotanych przez tysiące zapalonych papierosów. Przed i po seksie, w trakcie, nieomal zamiast seksu.
Dziwne, że nigdy jej nie opowiadała na tyle, by Jordan mogła wywnioskować, że chodzi o tego chłopaka, przez którego niemal się nie zabiła, ale już wtedy Crane pozostawała dziwnie nieufna.
Pięć lat później nie zmieniło się nic. Unikanie swojej prawniczki jednak było durnym pomysłem, a jeszcze gorszym było utrzymywanie, że nic jej nie rusza. Już drżała na samą myśl, że Pollard wpadnie na głupi pomysł paplania o Polanskim.
Wówczas chyba nie powstrzymałaby swoich morderczych zapędów i z przyjaciółki stałaby się morderczynią. Czy Jordan rozumiała już teraz, czemu Adam pozostawał dla niej najbardziej toksycznym ze wszystkich mężczyzn?
Zabiłaby dla niego bez wahania, ba, jego również udusiłaby czasami gołymi rękami.
Ale nie, dziś postanawia wywiesić białą flagę i nie wyciągnąć z kart tego uczuciowego sztormu. Ocean też pozostaje spokojny i w tej formie nawet kuszący.
- Wyjebałabym mu butlą z tlenem – odpowiada zwyczajnie i po raz pierwszy od czasu felernej i opłakanej w skutkach kolacji ich oczy zderzają się ze sobą w geście jakiegoś babskiego porozumienia.
Może to jest klucz do sukcesu? Omijać temat drugiego mężczyzny, skupić się na tym pierwszym, którego nie dzieli z żadną kobietą. Mogłaby sobie pogratulować, gdyby nie to, że zapewne przypada jej do podziału część z jakimś krzepkim mężczyzną.
Ciekawe jaki Ethan miał gust?
Byle nie dzielił ich wspólnego. Zanim Jordan zacznie cokolwiek mówić bądź wypytywać, zaciska dłonie w pięści i przenosi je na kolana.
- Mój mąż chyba jest gejem. Wprawdzie to ponoć plotka, ale ja czuję, że coś jest nie tak. Zwariowałam? – układa głowę na kolanach. – A poza tym nabroiłam – i w tych słowach zawiera się wszystko, co ostatnio przeszła.
Nie jest dobrą żoną, przyjaciółką, nawet była dziewczyna z niej kiepska, już nie wspominając o malowaniu.

Jordan Pollard
prawniczka — kancelaria w melbourne
40 yo — 154 cm
Awatar użytkownika
about
prawniczka i alkoholiczka, świat wokół niej wali się i płonie, a ona do ugaszenia tego pożaru ma tylko burbon
Przyjaźń tak naprawdę jest Polly obca, bo większość jej znajomości upadła, albo była zawarta wyłącznie w interesach, więc nie było mowy o długowieczności. Nie znajduje się na pozycji partnerki w kancelarii dzięki sympatii współpracowników, przynosząc obrane pomarańcze, ręcznie wydziergane szaliki albo pomagając stażystom po godzinach.
Julia jest jedną z niewielu osób w jej życiu, które są w nim dłużej niż kilka tygodni i choć nie ma w zwyczaju brania czegokolwiek za pewnik, mimo wszystko bezwiednie u f a, że tak pozostanie. Już wie, że to nieprawda - Jeba już jej brakuje - i przyszłość relacji z Crane nie prezentuje się zbyt różowo w świetle ostatnich wydarzeń.
Obawy bledną jednak w sekundę. Następuje jakaś zmiana, Polly nie do końca wie co się dzieje - może to pozycja, nagła łagodność w spojrzeniu, ale jakiś mur kruszy się w obu paniach i staje się dla niej oczywiste, że czas odłożyć wszystkie pierdoły na bok. Może i w ogólnym obrazie przyjaciółką jest kiepską (patrz: romans z Adamem), ale potrafi przełączyć się na tryb bezbrzeżnie awaryjny, zarywać noc za nocą albo poruszyć niebo i ziemię by rozwiązać problem. Nie tylko jako prawniczka.
Nie bawi jej to co słyszy. Może dla niektórych byłaby to podstawa do śmieszków i niewrażliwych żartów, ale Polly domyśla się, co to oznacza i jakie pociągnie za sobą konsekwencje. Szafa, małżeństwo dla przykrywki… Jordan nie jest ekspertką w prawie rodzinnym, ale nie musi nią być by wiedzieć, że to nie będzie łatwy rozwód.
Bo że do niego dojdzie, była całkowicie pewna.
”To ważne skąd masz te informacje i na ile są wiarygodne. I ważne co nabroiłaś…” mówi z powagą, po czym bierze głęboki oddech i chwyta za butelkę. Na trzeźwo chyba nie dadzą rady.

Julia Crane-Hale
mistyczny poszukiwacz
polly / kocialka#3936
malarka — organizująca własną wystawę
35 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
Nie była też całkiem w porządku wobec Jordan. Może i powinna powiedzieć jej w czyim towarzystwie ostatnio zastała Adama i czemu doszło między nimi do karczemnej awantury, ale nie chciała się w to mieszać. I tak czuła, że brodzi po uszy w tym całym chorym układzie i miała tego serdecznie dość.
Powoli nawet Polanski stawał się dla niej przykrym wspomnieniem, a przecież kochała go i właściwie była to jedna z niewiele osób, do których właśnie to czuła.
Jednak ich wzajemne pretensje, wojny podjazdowe i huśtawka emocji wykańczały ją tak bardzo, że z epizodu manii płynnie przechodziła w apatię. Zapewne dlatego jeszcze nie spakowała Ethana i nie wykopała go z domu.
Na tej potwornie nowobogackiej wilii też jej nie zależało, po co jej dom z basenem? Chyba tylko jeśli będzie chciała napchać kamieni i udawać Virginię Woolf, a z jej poczuciem estetyki i tak wybrałaby ocean.
- Zdradził mi ją jego przyjaciel, trochę zanadto wypił i… - celowo nie mówi, że to ten sławetny przyjaciel, którego temat wisiał w powietrzu tak bardzo, że niemal czuła jego obecność. Zupełnie jak przy oświadczynach Hale’a, gdy się zawahała. Ciągle widziała Adama na tej pieprzonej plaży i może jednak miał rację? To małżeństwo było z góry skazane na porażkę.
Zastanawia się również, co powiedzieć Polly. Julia doskonale wie, że jeśli chodzi o stwierdzenie, że nabroiła ma na myśli ten jeden jedyny moment, gdy zdradziła męża. I choć to było zaledwie muśnięcie warg, to było oszustwo, to było zerwanie przysięgi, ale nie chce mówić z nią o brunecie. Najchętniej ten temat zakopałaby w piasku.
- Masz dobrego adwokata rozwodowego? – dopytuje jeszcze, próbując znaleźć dla siebie czas, wykupić tę chwilę jeszcze na zebranie się w garść. – Kilka tygodni temu całowałam się z moim szefem. Wiesz, właścicielem Shadow i najlepsze, że tego Julia nie odczytuje jako zdradę, to była chwila przyjemności, euforia odkrywania nowych emocji w starej znajomości, ale musiała przedstawić Jordan wszystkie strony medalu.
Skoro chce rozwodu. Pytanie tylko, czy tego Crane pragnie.

Jordan Pollard
prawniczka — kancelaria w melbourne
40 yo — 154 cm
Awatar użytkownika
about
prawniczka i alkoholiczka, świat wokół niej wali się i płonie, a ona do ugaszenia tego pożaru ma tylko burbon
Wiedzą o sobie nawzajem jednocześnie wiele, i zupełnie nic. Polly uświadamia sobie, że ich relacja opiera się… na nich. Nie na rozmowie o pozostałych osobach w ich życiach, a przynajmniej nie w standardowym wymiarze. Chodziło o to jak we dwie chodziły do galerii sztuki, piły wino i paliły papierosy, oglądały filmy albo szlajały się po barach i klubach. Dopiero teraz uderza ją, że jest to jakiś moment przełomowy, bo Julia przyszła teraz do niej po radę. Wcześniej szukała raczej bezpiecznego schronienia i zrozumienia, bez żadnych wyjaśnień co było przyczyną tej czy innej złej sytuacji.
Nagle ma poznać szczegóły i niemal ją to stresuje. Bez nich jednak nie będzie w stanie jej pomóc. Nie tym razem.
”Nie znam go zbyt dobrze, ale obstawiam, że w Ethan w sądzie zaprzeczy. Będzie potrzebny świadek” wyjaśnia cicho. Wie, z jakimi trudnościami to będzie się wiązać. Nie tylko musiałaby stanąć oko w oko z mężczyzną, który potencjalnie był kochankiem jej męża, ale w ogóle go znaleźć. A skoro informacje docierają do niej od osoby trzeciej, będzie to jeszcze bardziej skomplikowane.
”Znajdziemy najlepszego prawnika, jeśli właśnie tego chcesz” odpowiada jej i znowu pociąga duży łyk z butelki. Co innego prowadzić sprawę o plagiat, ale mieć jednocześnie dwie może być dla Julii zwyczajnie, mentalnie trudne. Dwie walki z mężczyznami jednocześnie, z których każdy rani ją w inny sposób - Polly nie chce sobie nawet wyobrażać ile bólu Crane musi nosić w sobie, o czym nigdy nie wspomina.
A Jordan nie naciska.
Teraz jednak czuje, że jest na to dobry moment. Obie zdają się niemal zupełnie odkryte, pozbawione zwyczajowej zbroi i tarczy i podatne na urazy. Niefizyczne.
”Co chcesz zrobić dalej?” pyta i niemal dopowiada, że pomoże jej, jakąkolwiek decyzję podejmie. Postanawia jednak tego nie dodawać. Z jakiejś przyczyny ma pewność, że nie musi.

Julia Crane-Hale
mistyczny poszukiwacz
polly / kocialka#3936
malarka — organizująca własną wystawę
35 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
Jaki jest sposób postępowania, gdy podejrzewa się męża o zdradę z innym mężczyzną? Inaczej, Julia była nawet pewna, że Hale nie ośmieliłby się zrobić niczego poza jej plecami. Przecież znał ją na tyle, by wiedzieć, że bez skrupułów zniszczyłaby mu wówczas życie. Nie z powodu miłości, ale z poczucia urażonej dumy.
Chodziło jednak o wybór. O to, że ktoś taki jak Ethan – zupełnie poniżej ligi Julii – ośmielił się oglądać za kimś innym, mając przy swoim boku taką kobietę. To raziło ją, uwierało, sprawiało, że już najchętniej pakowałaby walizki.
Nawet jeśli to była tylko paskudna plotka. Czy nie o tym mówił Adam? Że jej impulsywność doprowadzi ją do rozpadu małżeństwa, czy nie za prędko wydawała wyroki? Może gdyby ktoś inny wydałby ten wyrok, to dziewczyna nawet wzięłaby to do serca, zatrzymałaby się w półkroku i sprawdziła wszystkie opcje, ale przez pieprzonego Polanskiego nie mogła nawet patrzeć na męża.
Wzdycha.
- Mam go przyłapać na gorącym uczynku, tak? – jeszcze tego jej brakuje, szpiegowania ratownika, czy w dyżurce przypadkiem nie obłapia jakiegoś przystojnego lekarza.
Wyciąga rękę po butelce, po prośbie, a potem odpala papierosa. Szkoda, że w życiu wypaliła już ich tyle, że równie dobrze na uspokojenie mogłaby napić się wody i wyszłoby na to samo.
Jak powinna zareagować?
Rwać włosy z głowy, krzyczeć, zostać sojuszniczką?
Te cztery lata wydają się jej w tym momencie absolutną farsą, a ona źle się czuje w takich komediodramatach, gdzie śmiech nagle zamienia się w płacz. Boże, czemu ona zawsze musi pakować się w takie bagno?
- Nie wiem czego chcę, Polly – przyznaje zwyczajnie, patrzy na ocean, może udawać, że nie ma w niej żadnych podejrzeń, może przyjąć, że to tylko adamowe fantasmagorie (był zazdrosny, nie chciał jej z innym), a może rozpętać trzecią wojnę światową.
- Ale na razie nie będę wracać do domu – to chyba dojrzała decyzja, które wyklucza rzucanie talerzami (bądź nożami) w męża, który zapomniał jej wspomnieć o jakże ważnym detalu swojego życia.
Może przynajmniej gust mają podobny.
Na tę myśl zanosi się histerycznym śmiechem, co za komedia!

Jordan Pollard
prawniczka — kancelaria w melbourne
40 yo — 154 cm
Awatar użytkownika
about
prawniczka i alkoholiczka, świat wokół niej wali się i płonie, a ona do ugaszenia tego pożaru ma tylko burbon
Zawartość butelki znika w ich żołądkach w przerażająco szybkim tempie, z czego mimo wszystko większość wypija Polly. Jej zwykła odporność na krzywdy innych i raczej niewielka empatia nie mają zastosowania, gdy chodzi o przyjaciół. Niewiele w jej życiu jest osób, na których jej zależy, ale Julia należy do tego grona i Polly traci wtedy jakąś część swojej siły - jakby na to nie patrzeć, bezpośrednia szczerość ma swoją moc.
Nie waha się jednak i po którymś łyku z kolei, który porządnie rozgrzewa jej już przełyk podnosi się, po czym kuca przed Julią, rękami opierając się o jej nogi. Patrzy na nią pewnie, choć z lekką ostrożnością. Wie, że to co powie, będzie trudne.
”Potrzebujesz świadka. Jego kochanka. Inaczej to Twoje słowo przeciwko jego” wyjaśnia powoli, analizując jak zmienia się mimika jej twarzy. Jest jednocześnie przyjaciółką, ale i prawniczką. A ich pierwsza sprawa sądowa zobowiązuje Polly do bycia najlepszą przyjaciółką - bo taką, która wysłucha, a jednocześnie nikomu nic nie powie. Magia tajemnicy adwokackiej.
I choć nie specjalizuje się w tej gałęzi prawa, to wśród jej znajomych jest wystarczająca ilość prawników i rozwodników. Dzięki temu wie, jak beznadziejne są rozwody w znaczącej większości przypadków, a gdy w grę wchodzi kłamstwo tego kalibru - zapowiada się paskudna batalia. Do wygrania jedynie, jeśli znajdą tego drugiego.
Nagle jednak Julia zaczyna się śmiać, co zupełnie zbija Polly z pantałyku. Patrzy na przyjaciółkę nie rozumiejąc co w tym takiego śmiesznego, ale zna przecież dobry sposób na te dziwne sytuacje. W końcu pamięta te alkoholowe ciągi przed pięcioma laty, by cokolwiek z Crane wyciągnąć.
Dlatego niewiele myśląc wstaje i idzie do domu, a po chwili wraca z drugą butelką szkockiej, paczką ciastek, kawą i papierosami. Będą potrzebowały wszystkich trucizn, za których posiadanie nie ląduje się w więzieniu, jeśli jeszcze chce zachować swoje prawo do wykonywania zawodu. Po godzinie obie są już mocno pijane.
”To co to za przyjaciel puścił farbę o Ethanie? Chyba słaby z niego przyjaciel skoro się tak Tobie wygadał” pyta, kładąc się na plecach i wpatrując w ciemniejące niebo, na którym pojawiają się pierwsze, maleńkie gwiazdki. Lekko rotują nad jej głową, co nie jest wynikiem żadnej fizycznej siły, a jedynie fizjologicznych efektów wypicia zbyt dużej ilości alkoholu w zbyt krótkim czasie.

Julia Crane-Hale
mistyczny poszukiwacz
polly / kocialka#3936
malarka — organizująca własną wystawę
35 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
Gdyby Julia wyszła z fazy zaprzeczenia i dotarła do świadomości, że jej życie to w tej chwili wielka ruina to może wyglądałoby to inaczej. Jednak ona, tak bardzo zaprawiona w zderzaniu się z kryzysami wszelakimi – o wadze dużo większej niż tylko rozwód – zachowywała się tak jakby najwyższym wyzwaniem obecnie było ułożenie sobie tego wszystkiego. Podchodziła do tego rozstania jak łamigłówki, wiedząc, że dzięki działaniom i tylko dzięki nim dotrze w stanie nienaruszonym do etapu, w którym będzie mogła się zatrzymać.
I się rozsypać.
Z tym, że była również przekonana, że łzy, czarną rozpacz i dotarcie do ściany przerabiała już w 2016 roku, a jej życie nie znosiło marnych bisów, więc stała wyprostowana. A potem już tylko siedziała, czując, że Jordan narzuca tempo rasowej alkoholiczki. Gdyby była bardziej czepialska bądź troskliwa to zapytałaby, czy normalne jest picie w takich ilościach wszystkiego, co wpadnie w rękę, ale Crane zawsze była osobą, która była na wskroś tolerancyjna.
A może jakiś złośliwy chochlik podpowiadał jej, że Adam nie zakocha się w popuchniętej alkoholiczce? Doprawdy była kiepską przyjaciółką, ale Bóg (i szatan) jej świadkiem, że bardzo się starała.
Do takiego wniosku doszła, gdy beztrosko położyła się na piasku. Gwiazdy, jasne niebo, dobrze pamiętała, z kim ostatnio odkrywała uroki takiego wieczoru i ta myśl była jak sztylet wbity prosto w jej serce.
Ostry, rwący tkanki na milion kawałków. Żadna z nich nie miała się zrosnąć, więc Julia pozwalała sobie na ten ból. To już była akceptacja, prawda? Przeszła cały etap żałoby po Polanskim i zakopała jakąkolwiek nadzieję na długo i szczęśliwie.
To samo zrobi z małżeństwem.
- A jeśli bym ci powiedziała, że ten przyjaciel nie do końca jest wobec mnie obojętny? – to nie brzmi dobrze, zwłaszcza w perspektywie tego, że Jordan z nim sypia, ale co jej miała powiedzieć? Pijana Crane to największa papla świata, upuszcza sekrety kropla po kropli, wyrzuca z siebie najgorsze traumy, a potem nawet nie pamięta. – I serio zostawmy to. Ja nie chcę tkwić w tym małżeństwie, chcę malować, zaliczyć kilku przystojniaków, żyć uśmiecha się z rozmarzeniem, jakże jej było tęskno do takiego życia.
Bez planu, bez obrączki, bez zobowiązań.
I z wielką dziurą w sercu, która powoli pochłaniała ją bez reszty, sprawiając, że im więcej się śmiała, tym była bardziej zakopana w bezdennej studni absolutnej apatii.

Jordan Pollard
prawniczka — kancelaria w melbourne
40 yo — 154 cm
Awatar użytkownika
about
prawniczka i alkoholiczka, świat wokół niej wali się i płonie, a ona do ugaszenia tego pożaru ma tylko burbon
Chłodny wiatr powolnymi podmuchami przemieszcza się po plaży, wywołując gęsią skórkę, ale piasek jeszcze nie stracił swojego ciepła. Polly niemalże zsuwa się z tarasu, żeby położyć się obok Julii, tak, że obie wpatrują się w te same, migoczące, chybotliwe konstelacje zdobiące południowe niebo. Bezwiednie jej myśli uciekają w innym kierunku niż ta plaża, niż Julia, choć niezbyt daleko. Błądzą po sieci połączeń, międzyludzkich interakcji, miejsc i sytuacji. Toną w subtelnym blasku tego wieczoru, w bursztynowym kolorze resztki whisky, która jest jeszcze w nieopróżnionej butelce - nie ma jednak wiele do nadrobienia.
Czuje się zagubiona, po raz pierwszy od wielu lat naprawdę zdezorientowana. Pobyt w Lorne Bay rozwija się zdecydowanie inaczej niż przypuszcza - jej pierwotny plan by pozostać raptem kilka tygodni jest już nieaktualny. Sprawa w lokalnym sądzie ciągnie się znacznie dłużej niż sądziła. Kontakt z Jebem urwał się, a z Adamem ożył i trwa w najlepsze, co choć pozornie stanowi łatwe wyjście, tak naprawdę komplikuje wiele jej spraw.
Najbardziej zaskakuje ją, że nie tęskni za Melbourne i coraz rzadziej planuje morderstwo własnego ojca, nawet jeśli wciąż nie akceptuje tego, że znajdują się od siebie w odległości kilkunastu kilometrów. Docenia poranną kawę (z prądem) wypijaną na tarasie, tanie, małomiejskie taksówki, częstszą, choć wciąż rzadką obecność przyjaciółki i zastanawia się nawet nad… powrotem.
Z pijanych myśli wyrywa ją głos Julii. No tak, przecież sama zadaje jej pytanie, a zamiast trzymać się mocno wyimaginowanej balustrady trzeźwości to wpada we własna pułapkę.
”Jeśli rzeczywiście nie jest Ci obojętny, to dobry adwokat to wyniucha. Ale w tej dziurze nie ma ich wielu, no chyba, że Ethana stać na kogoś z wyższej półki” mówi i śmieje się. Nie twierdzi, że Lorne Bay jest poniżej jej poziomu, wręcz przeciwnie - uważa to za dobrą okazję by poduczyć kilku nowych adeptów prawa. W tej sytuacji jednak chce Julii pomóc, a tym większa szansa na wygraną, im gorszego prawnika zatrudni Hale.
”Pomogę Ci” obiecuje. ”Ale musisz mi wszystko powiedzieć” dodaje, zerkając na przyjaciółkę. Lekko rozmytą i tym samym jakby oddaloną. Ale to przecież tylko jej alkoholowy umysł płata jej figle, nic innego z ł e g o się nie dzieje.

Julia Crane-Hale
mistyczny poszukiwacz
polly / kocialka#3936
malarka — organizująca własną wystawę
35 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
- Pracuje jako ratownik. Na wiele go nie stać – jakże łatwo to brzmiało w ustach osoby, która nigdy nie patrzyła na niego przez pryzmat pieniędzy. Zawsze je miała (fakt), ale nie potępiała ludzi, którzy ledwo wiązali koniec z końcem. W innym wypadku zapewne nie związałaby się z kimś poniżej swojego poziomu materialnego. Czemu to zrobiła? Czyżby wreszcie docierało do niej, że jej małżeństwo jest skończone… a może to tylko dno butelki, które złowrogo wołało na nią jak echo.
Jeśli pozwoli sobie na jakiekolwiek emocje, przepadnie w nich i stanie się jedną z wielu żałosnych dziewcząt, które nie dały rady. Dlatego nagle trzymała się w jednym kawałku, sprawiając jedynie, że głowa była coraz cięższa, a nerwy napięte jak w postronkach.
Akurat teraz najchętniej namalowałaby ten absolutny stan zupełnej euforii i unoszenia się ponad problemami. Rano będzie miała kaca i pożałuje każdego słowa, które miało paść, ale teraz podpiera się na łokciach i unosi do góry.
Jest przytomna na tyle, na ile można być po obaleniu butelki i absolutnie przekonana, że w końcu pewne słowa muszą paść. Tylko jak je ubrać, by stały się jej opowieścią? Akurat tym razem nie chciała niczego ubarwiać.
- Miałam osiemnaście lat, gdy tu przyjechałam – i tak, pomija gwałt, aborcję, ale nie może pominąć najważniejszego. – Poznałam go i przepadłam – uśmiecha się lekko, za lekko jak na tę historię. – Widzisz, ja nigdy nie kochałam nikogo, ale z nim – kręci głową – to był jakiś kosmos. Myślałam, że to początek najpiękniejszej opowieści miłosnej, ale nie dla niego. On zawsze miał inne, innych… - krzywi się lekko. – I tak żyliśmy, ja, on, nasze romanse, jednorazowe przygody. Nie byłam święta, nie umiałam utrzymać żadnego związku – zabiera papierosa z paczki i wsadza go sobie do ust. – Ale z nim przeżyłam dwanaście lat, w przyjaźni, w gniewie, przy awanturach. Pracowałam tutaj jako dj-ka, malowałam, kiedyś nawet zaszłam w ciążę… Sophie urodziła się w ósmym miesiącu – wzdycha. – Gdyby nie Adam to po jej śmierci straciłabym wszystkie zmysły. Był przy mnie, gdy dostawałam ataków paniki, trzymał za rękę, gdy budziły mnie paraliże i nie mogłam się ruszyć – jeszcze teraz czuje dreszcz. – A potem przyszła wystawa i ta jedna rozmowa, która nas rozdzieliła. Wiesz, że powiedział mi ostatnio, czemu odszedł? Bo ja pierdolę, usłyszał, że nie jest wystarczający robi przerwę, chwilę pali w milczeniu, czując, że powinna się zamknąć, ale już jest za późno. – Wróciłam tutaj po czasie z tobą. Chciałam wjechać w ciężarówkę… Ethan był pierwszy na miejscu zdarzenia i uznałam, że to znak – ponownie kładzie się i patrzy w gwiazdy, które znikają pod welonem z jej dymu.
- Ja naprawdę chciałam go pokochać, wiesz? Ale on mi wypalił tak wielką dziurę w sercu, że nie umiem – po raz pierwszy patrzy dłużej w jej oczy i widać w nich autentyczny smutek. – Przestałam malować, byłam przez rok żoną idealną, nawet myślałam o zajściu w ciążę. Wtedy jakoś zaszłam do Shadow. Nathaniel przygarnął mnie jak miałam osiemnaście lat, więc naturalnym dla mnie było, że teraz to też będzie mój dom. Porzuciłam sztalugi i lustrzankę dla pracy w podrzędnym klubie o fatalnej reputacji – śmieje się. – Rodzina Hale’ów dalej nie wie, bo i tak nie wyglądam na żonę idealną – podnosi rękę, gdy Jordan chce jej przerwać, już kończy. – Myślałam, że tak można żyć. Ethan, nasze małżeństwo, nocami oglądanie ludzi, którzy się staczają… Ale on wrócił i postanowił mi powiedzieć, że właściwie mój mąż jest gejem! – wykrzykuje, może wreszcie to do niej dociera, bo zakrywa twarz i widać tylko niedopalony papieros.
Wszystko nagle staje się tak bardzo realne, ten rozwód widzi już na wyciągnięcie ręki i bardzo się boi.
- A na domiar złego… - nie wie czy to właściwe słowo, ba, Julia już nic nie wie poza tym, że właśnie przekazała jej tyle informacji, co nigdy podczas trwającej ponad dekadę znajomości. – Znowu zaczęłam chcieć malować i doświadczać czyjegoś ciała. Zapomniałam jak bardzo lubiłam przepadać w czyichś oczach, teraz jest on i raczej nie powinnam chyba mieć romansu przed rozwodem, prawda? – ach, pytanie retoryczne, obie wiedzą, że to się skończy katastrofą.
Jak i picie dwóch butelek mocnego alkoholu ze słabą głową Julii.

Jordan Pollard
ODPOWIEDZ
cron