36 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
"36 letni adwokat samego diabła" a prócz tego prawie przykładny mąż i obywatel.
3.

Plus mieszkania na tym samym osiedlu jest taki, że ubierasz wygodne dżinsy, zarzucasz bluzę z kapturem i po drodze zahaczasz o sklep oferujący alkohol gdzie możesz bezkarnie przytulić czteropak dobrego piwa. Wieczorny wygląd Oscara różnił się od porannego diametralnie i chociaż pod krawatem czuł się dobrze, tak potrzebował przerw od stroju, który dodawał mu pewności siebie w znacznym stopniu. Mało tego, po wyjściu za bramę oddzielającą jego prywatny eden od reszty świata pozwolił sobie na wyjęcie paczki fajek i zapalenie jednego dla oczyszczenia umysłu. Nigdy nie był nałogowym palaczem aczkolwiek rytualna szluga była podstawą codzienności. Nietrudno wywnioskować , że ten typ lubił stabilizacje i codzienne czynności powtarzane mniej więcej o tych samych porach. Tego też próbował nauczyć swoją żonę i musiał przyznać, że jak do tej pory uchodziła za pojętną bestię.
Droga umilona błogim posmakiem nikotyny zakończyła się przed drzwiami znanego mu frontu. Najpierw dzwonek, później kołatka. Bezbłędnie można było go poznać właśnie po tej dziwacznej kombinacji dawania znać o swojej obecności.
Z wewnątrz domu dało się słyszeć czyjeś kroki. – Siema – w geście przywitania uniósł piwo pokazując tym samym, że nie przychodzi w gości z pustymi rękami. To byłoby wręcz niekulturalne. – Prosto z lodówki, jeszcze nie złapały temperatury – uścisnął dłoń brata przekraczając próg. – Jak sprawa z Charlie? – rozejrzał się w obawie, że bratowa pogoni go za namawianie męża do złego. Po 2 piwa na głowę to wręcz damskie spotkanie więc w pewnym sensie miał usprawiedliwienie, czyż nie tak? Z drugiej jednak strony wiedząc jak sprawy stoją, marne szanse aby się na nią natknął.

Samuel Callister
ambitny krab
Oscar