[Marceline Rockwell]

Marceline

GG:MM

treść treść treść

treść treść treść

Spoiler

CODE: Zaznacz cały

[tel0][tel02][telimg1][IMG=https://64.media.tumblr.com/0f6b4583ae3a7fc99fd62eeb6487978f/tumblr_inline_o7vbydLwoL1td28xc_100.gifv][/telimg1]
[tel5]Marceline
[/tel5][/tel02][tel8]GG:MM
[tel3][telimg2][IMG=https://64.media.tumblr.com/0f6b4583ae3a7fc99fd62eeb6487978f/tumblr_inline_o7vbydLwoL1td28xc_100.gifv][/telimg2]
[tel10]
[teltxt]treść treść treść[/teltxt]
[teltxt]treść treść treść[/teltxt]

[/tel10][/tel3][/tel8][/tel0]

[Dominic Westwood]

coco

2:44 AM

wierzę, że to nie będzie jedyne spotkanie. uważaj na siebie

[Dominic Westwood]

coco

2:48 AM

a wolałabyś, żeby to była...?

no, ostatnio chyba rzeczywiście jest tak jak mówisz

tylko w takim wypadku..., dlaczego nie śpisz?

Marceline Rockwell

[Dominic Westwood]

coco

2:52 AM

okej, w takim wypadku, to obietnica

i nie czuję się wynudzony po spotkaniu więc nie ściemniaj!

jaki?

zająłem się papierami i sam nie wiem, kiedy o wiele bardziej zajęło mnie myślenie zupełnie nie o treści tych nieszczęsnych umów

za dużo wypiłem. nawet jak na mnie

Marceline Rockwell

[Dominic Westwood]

coco

2:55 AM

o to chyba zmienię dostawców i będę jeździć osobiście po każde zamówienie

z Tobą akurat mógłbym się nawet i nudzić..., o ile rzeczywiście jest to w ogóle możliwe

ale nie będę wchodzić w polemikę z Tobą na ten temat. nie o tej godzinie i nie po chyba butelce campari i tych kilku negroni. i whisky

ja? słabą głowę?

podejmuję się wyzwania. poproszę tylko lokalizację? i kiedy?

chcesz mnie zabić? na trzeźwo przez to nie przebrnę

Marceline Rockwell

[Dominic Westwood]

coco

2:58 AM

obowiązują mój malutki biznes umowy spółki, ale spróbuję je renegocjować

wiem, wiem. to chyba zacznę wpadać na domowe obiadki, skoro siedzisz na dupsku

wiesz jak i gdzie dokładnie połechtać, żeby zrobiło się miło, nie?

no i żeby było śmieszniej nie ciągnie mnie dalej w ich stronę. wolę fajki. w ogóle chyba podwędziłaś mi paczkę, bo nie mogłem jej znaleźć w marynarce

Marceline Rockwell

[Adam Polanski]

Adam

3:30

Nie chcę, czy nadal jestem zobligowany do tej spowiedzi?

Przekorny los sprawił, że mamy wspólną znajomą i zjedliśmy kolację, niemal na dwie pary. Wiedziałaś, że ma męża? Wiedziałaś, że ja kurwa ZNAM jej męża? :)

Marceline Rockwell

[Adam Polanski]

Adam

3:45

Nieładnie tak mówić o własnej przyjaciółce i byłej partnerce.

Znam Ethana jeszcze ze szkoły, przyjaźniliśmy się kiedyś.

Zresztą, skąd wiesz? Rozmawiałyście? Skąd te całe emocje Rockwell?

Marceline Rockwell

[Adam Polanski]

Adam

4:00

Nie wiem, nie siedzę w jej głowie. Chociaż przysięgam, że wtedy to wszystko mogłoby być dużo prostsze.

Julia nie wiedziała, że wróciłem, ja nie wiedziałem, że ma MĘŻA. Jeden, jeden. Trzeba było tłumaczyć się chęcią utrzymania neutralności. Przecież nie jesteś kurwa głuchym telefonem.

Ale spokojnie. Tym razem nie zamierzam zepsuć jej perfekcyjnego związku. Może w końcu, po 40, przyszło do mnie to, co inni nazywają dojrzałością.

PS - skoro tym razem się nie pukaliśmy, to chyba nie można mieć do ciebie pretensji? Zły żart, ale na lepsze mnie obecnie nie stać.

Marceline Rockwell

[Adam Polanski]

Adam

5:00

A czy miejsce, w którym znajduje się teraz z Julią wskazuje na to, że ja potrafię sobie z nią radzić? Myślisz, że spóźniony prezent weselny byłby... dużym nietaktem?

Chodźmy coś razem zjeść Rockwell, nie będziemy wymieniać wiadomości jak licealiści. Poza tym, chcę cię zobaczyć. Muszę sprawdzić, czy mój urok osobisty jeszcze działa.

Marceline Rockwell

[Julia Crane]

02.00

JULIA

chyba przez przypadek powiedziałam twojemu narzeczonemu
o nas,
w sensie o dawnych nas

Marceline Rockwell

[Julia Crane]

03.00

JULIA

zapomniałam, że on nie wie!

cholera, po co te sekrety?

ja tam nie mam problemu z tym, że cię kiedyś uwielbiałam

Marceline Rockwell