about
It's strange what desire will make foolish people do
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd meet somebody like you
Lorcan Winchester
Agent federalny (AFP), pracoholik, ponurak, buc jakich mało, czasem, jest kulturalny!
Duncan Winchester
Braciszek 
IMIĘ I NAZWISKO - POZYTYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis
IMIĘ I NAZWISKO - NEGATYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
Lorcan Winchester, możesz mnie czasem zaaresztować, jak coś nawywijam, ale nie za często, dobra? A po mojej odsiadce na dołku chodźmy sobie ponurkować 
about
It's strange what desire will make foolish people do
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd meet somebody like you
Presley Prescott masz fajną kartę, to tak jako pierwsze. Chętnie zwolnię twoją zwariowaną pannę z dołka i poręczy za nią przy spisywaniu za jakieś głupotki. Na nurkowanie jestem zawsze chętny zwłaszcza w takim morzu 
about
zamiast wciągać kreski, wolę głaskać pieski;
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
instruktorka surfingu, która w głowie ma wieczny melanż.
Lorcan Winchester, takie komplementy są w cenie, proszę pana, dlatego dziękuję pięknie i jeśli masz ochotę na jakąś grę, to wiesz gdzie mnie szukać, żeby coś fajnego wspólnie wymyślićLorcan Winchester pisze: ↑06 lip 2021, 18:08masz fajną kartę, to tak jako pierwsze. Chętnie zwolnię twoją zwariowaną pannę z dołka i poręczy za nią przy spisywaniu za jakieś głupotki. Na nurkowanie jestem zawsze chętny zwłaszcza w takim morzu
about
It's strange what desire will make foolish people do
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd meet somebody like you
Presley Prescott I ja dziękuję, bo już tu odpiszę za dwie postacie. Zarówno o talię, jak i inne drobnostki nie musisz się martwić, kuchnia Alexa sprawia, że jesz i nie tyjesz! A co do Lorcana, to chętnie ruszyłbym go na jakąś luźną i może zabawną grę? Bo tak między nami, to tylko pozornie jest taki uśmiechnięty, w jego serduszku smutek przeważa. Moje pw oraz discord są otwarte zawsze.
about
Agent federalny, którego na dno posłały narkotyki. Nie pamięta wielu lat swojego życia, więc czeka już tylko niecierpliwie na śmierć.
Lorcan Winchester hej! Leon też był agentem federalnym, ale jakieś siedem lat temu wciągnęli go bardziej w narkotyki, przez co "oficjalnie" z pracy został wyrzucony, ale nieoficjalnie było tak, że po prostu zaczął pracować jako tajniak, infiltrując cały ciemny światek. potem sprawy się zjebały, agencja namieszała i Leon prawie przez nich zginął, wiec na cztery lata wysłano go do usa. a teraz wrócił, ale sprawa może być niepewna wciąż, a agencja może podejrzewać, że ktoś go nadal chce zabić. z tego powodu Lorcan móglby do niego doglądać, udawać, że to przyjaźń, a naiwny Leon nie zrozumiał jeszcze, że przez Lorcana agencja chce mieć na niego oko 
bo to też może być kwestia tego, że Leonowi nie ufają, albo przez niego chcą złapać kogoś ważnego, a nie, że troska jakaś, bo raczej mieliby wylane 
bo to też może być kwestia tego, że Leonowi nie ufają, albo przez niego chcą złapać kogoś ważnego, a nie, że troska jakaś, bo raczej mieliby wylane 
about
It's strange what desire will make foolish people do
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd meet somebody like you
Cześć! leon fitzgerald Dobry tajniak zawsze niesie ze sobą ryzyko zdrady, coś jak szpieg, bo skąd pewność, że nie pracuje na dwa fronty i szerzy dezinformację? Zapewne agencja dalej go podejrzewa i ma go na oku, stąd też dodatkowe zadanie dla Lorcana, aby sprawdził, czy można mu zaufać, być może śledził go kilka razy, być może przejrzał pocztę? Z drugiej strony gość wie sporo o biznesie narkotykowym i być może „ci źli” będą chcieli go sprzątnąć z planszy, za to, że ich zdradził? Myślę, że możemy poprowadzić tutaj fajny wątek kryminalny, wykorzystując znajomości i wiedzę twojej postaci, a on dzięki temu wróci do łask, co prawda zawsze będą tacy, którzy z przymrużeniem oka na niego będą spoglądać, ale tak to już jest. Troska i jakiś zalążek bliższej relacji może powstać, gdy ten udowodni Lorcanowi swoją wierność i nie wystawi go na strzał. Może wyjść z tego niezłe partnerstwo.
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
Cześć Lorcan Winchester 
Chandra przyjechała do Lorne Bay szukać brata LorGana. Co powiesz na pomyłkę? W końcu pan Winchester nazywa się podobnie!
Może dzięki jego dobremu sercu i umiejętnościom Chandra namierzy tego właściwego, poszukiwanego?
Piszesz się na taką gierkę?
Chandra przyjechała do Lorne Bay szukać brata LorGana. Co powiesz na pomyłkę? W końcu pan Winchester nazywa się podobnie!
Może dzięki jego dobremu sercu i umiejętnościom Chandra namierzy tego właściwego, poszukiwanego?
Piszesz się na taką gierkę?
about
It's strange what desire will make foolish people do
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd meet somebody like you
Chandra Ginsberg Hej,
Czy podobne imię to można dyskutować, może dostała od jakiejś babuszki z okolicy cynk, że tu w okolicy mieszka taki młodzieniec o "podobnym" imieniu. Dziewczyna postanowiła to sprawdzić i chodziła, sobie po domach pytając ich właścicieli o imię, gdy trafiła na dom Lorcana. Zapukała i zapytała, on zaprzeczył, ale mógłby skierować na komisariat, by tam spróbowała swoich sił. Raczej by jej tam poważnie nie potraktowali odsyłając do jakiejś organizacji osób zaginionych i tak mogła sobie "kiblować" na komendzie w oczekiwaniu cudu, że ktoś się nią zajmie. Gdy Lorcan przyszedł do pracy, mogłaby go dostrzec i podejść prosząc raz jeszcze o pomoc. Wówczas przydzieliłby jej jakiegoś młodego policjanta do pomocy i spędziliby dzień na przeszukiwaniu jawnych informacji z bazy osób zaginionych.
Czy podobne imię to można dyskutować, może dostała od jakiejś babuszki z okolicy cynk, że tu w okolicy mieszka taki młodzieniec o "podobnym" imieniu. Dziewczyna postanowiła to sprawdzić i chodziła, sobie po domach pytając ich właścicieli o imię, gdy trafiła na dom Lorcana. Zapukała i zapytała, on zaprzeczył, ale mógłby skierować na komisariat, by tam spróbowała swoich sił. Raczej by jej tam poważnie nie potraktowali odsyłając do jakiejś organizacji osób zaginionych i tak mogła sobie "kiblować" na komendzie w oczekiwaniu cudu, że ktoś się nią zajmie. Gdy Lorcan przyszedł do pracy, mogłaby go dostrzec i podejść prosząc raz jeszcze o pomoc. Wówczas przydzieliłby jej jakiegoś młodego policjanta do pomocy i spędziliby dzień na przeszukiwaniu jawnych informacji z bazy osób zaginionych.
about
Ale żaden artysta – teraz już wiem – nie zadowoli się samą sztuką. Potrzebny mu jest jeszcze aplauz.
Oj, nie wiem czy Chandra by aż tyle razy prosiła, a nie żądała natychmiastowego rozwiązania jej problemu I jednak pójście na komisariat byłoby trochę ryzykowne (chyba, że by ją tam przymknęli mając jej dość 
), bo w końcu nigdy nie wiadomo, czy nie pracuje tam jakiś kumpel brata, który mógłby mu wychlapać, że jakaś siksa wszczyna alarm na pół miasta, próbując go namierzyć
Mimo to dzięki za szybki odzew i pomysł!
I jednak pójście na komisariat byłoby trochę ryzykowne (chyba, że by ją tam przymknęli mając jej dość ), bo w końcu nigdy nie wiadomo, czy nie pracuje tam jakiś kumpel brata, który mógłby mu wychlapać, że jakaś siksa wszczyna alarm na pół miasta, próbując go namierzyć Mimo to dzięki za szybki odzew i pomysł!
about
Pech przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i zostaje na długo.
Dzień dobry!
Przychodzę tutaj od Twojego brata, który zasugerował, że w przeszłości (zanim zrezygnowałem z pracy w AFP) mogliśmy się poznać, choćby przelotnie. Co prawda moja postać dopiero co pojawiła się w Lorne Bay, bo wcześniej mieszkała i pracowała w Sydney (głównie).
Chciałam zapytać czy byłbyś zainteresowany tym, żeby mieć relację na zasadzie "Nie mów kim jestem" i "Udawaj, że mnie nie znasz z pracy", gdybyśmy się kiedyś spotkali i oczywiście o ile byśmy się znali.
Przychodzę tutaj od Twojego brata, który zasugerował, że w przeszłości (zanim zrezygnowałem z pracy w AFP) mogliśmy się poznać, choćby przelotnie. Co prawda moja postać dopiero co pojawiła się w Lorne Bay, bo wcześniej mieszkała i pracowała w Sydney (głównie).
Chciałam zapytać czy byłbyś zainteresowany tym, żeby mieć relację na zasadzie "Nie mów kim jestem" i "Udawaj, że mnie nie znasz z pracy", gdybyśmy się kiedyś spotkali i oczywiście o ile byśmy się znali.
Some people get a freak outta me
Some people can't see what I can see
Some people wanna see what I see
Some people put an evil eye on me
Some people can't see what I can see
Some people wanna see what I see
Some people put an evil eye on me
about
It's strange what desire will make foolish people do
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd meet somebody like you
Witaj, Laurent Buchinsky
Cieszę się, że wpadłeś, Duncan dobrze zasugerował i myślę, że mogli się widywać podczas jakiś ogólnokrajowych zjazdów sprawnościowo-poznawczych, jakieś szkolenia etc. Tam mogli przypaść sobie do gustu, obaj wykazują podobne podejście do pracy, (tak myślę, przynajmniej xd).
Jasna sprawa, może być zawiadomiony, że ten i ten agent jest pod przykrywką lub wg. nic nie wiedzieć i gdyby Lorcan go zobaczył, musiałby zastanowić się, co zrobić, w sytuacji sprzyjającej, to jest takiej, że niewielu ludzi, byłoby w okolicy, podszedłby normalnie i mogliby wymienić kilka słów, z rozmowy Brytyjczyk wyczułby, że jego dawny "kumpel" udaje, że go nie zna i dopiero, po czasie mógłby dostać info w starym stylu, to jest listem, lub zakodowaną wiadomość, od twojego pana, że jest tu pod przykrywką.
Cieszę się, że wpadłeś, Duncan dobrze zasugerował i myślę, że mogli się widywać podczas jakiś ogólnokrajowych zjazdów sprawnościowo-poznawczych, jakieś szkolenia etc. Tam mogli przypaść sobie do gustu, obaj wykazują podobne podejście do pracy, (tak myślę, przynajmniej xd).
Jasna sprawa, może być zawiadomiony, że ten i ten agent jest pod przykrywką lub wg. nic nie wiedzieć i gdyby Lorcan go zobaczył, musiałby zastanowić się, co zrobić, w sytuacji sprzyjającej, to jest takiej, że niewielu ludzi, byłoby w okolicy, podszedłby normalnie i mogliby wymienić kilka słów, z rozmowy Brytyjczyk wyczułby, że jego dawny "kumpel" udaje, że go nie zna i dopiero, po czasie mógłby dostać info w starym stylu, to jest listem, lub zakodowaną wiadomość, od twojego pana, że jest tu pod przykrywką.