about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Franklin Windsor
36-letni właściciel wypożyczalni łódek, rozwodnik, bardzo chętnie poznaje nowych ludzi i zacieśnia z nimi więzi. Najlepiej tej samej nocy, bo po co czekać dłużej...
IMIĘ I NAZWISKO CZŁONKA RODZINY
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opisIMIĘ I NAZWISKO - POZYTYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opisIMIĘ I NAZWISKO - NEGATYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opisabout
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Hejeczka, ja bym coś bardzo chciała franklin windsor! Wiekowo najbliżej mam Francis Winfield, więc mogliby się znać ja najbardziej, tym bardziej, że on ma wypożyczalnię łódek, a rodzina Franciszka stocznię, więc tutaj już jest punkt zaczepienia. Moje panie są dużo młodsze, ale jakby się miały do czegoś przydać, to też polecam
about
artystyczna dusza, która bezustannie szuka piękna, harmonii oraz odrobiny przygody, ostatnio najpełniej odnajduje je w czułych ramionach Aidena
w sumie tak sobie myślę, panie rozwodniku, że z Julią musicie się znać, bo Clayton poznał ją na jej wystawie pięć lat temu, więc byliście jeszcze małżeństwem...
a obecnie Julia nie chce wybierać stron, ale chętnie posłucha historii z poczęciem w tle, nawet może postawić flaszkę
franklin windsor
a obecnie Julia nie chce wybierać stron, ale chętnie posłucha historii z poczęciem w tle, nawet może postawić flaszkę
franklin windsor
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
To jej Clayton wszystko opowie... Julia Crane-HaleJulia Crane-Hale pisze: ↑17 lip 2021, 19:26w sumie tak sobie myślę, panie rozwodniku, że z Julią musicie się znać, bo Clayton poznał ją na jej wystawie pięć lat temu, więc byliście jeszcze małżeństwem...
a obecnie Julia nie chce wybierać stron, ale chętnie posłucha historii z poczęciem w tle, nawet może postawić flaszkę
franklin windsor
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Franciszek i Franklin to prawie to samo imię, więc nie wypuszczę Cię bez najlepszych przyjaciół. Na pewno się znają i chociaż mogli się nie lubić na początku, to jednak wraz z wzrostem zdążyli się polubić. Zwłaszcza teraz, kiedy oboje mają podobne interesy, a Frank lubi bogatych i przystojnych mężczyzn. Ale! Nie to, że chce na niego polować, bo oprócz niewinnego crusha w Franciszku nic poza przyjacielem nie widzi. O ile napięty grafik Francisa pozwoli, to mogą wynajmować sobie całą sale kinową i oglądać... co im się żywnie podoba! Albo grać na konsoli i pić piwsko. Do wyboru do koloru!Divina Norwood pisze: ↑17 lip 2021, 16:39Hejeczka, ja bym coś bardzo chciała franklin windsor! Wiekowo najbliżej mam Francis Winfield, więc mogliby się znać ja najbardziej, tym bardziej, że on ma wypożyczalnię łódek, a rodzina Franciszka stocznię, więc tutaj już jest punkt zaczepienia. Moje panie są dużo młodsze, ale jakby się miały do czegoś przydać, to też polecam
Co to dziewczyn, to wpadł mi do głowy trochę tandetny pomysł, ale Mari Chambers kiedyś mogła paść jakiegoś rabusia, który wyrwał jej telefon z dłoni i zaczął uciekać, a tutaj Frank na różowym rowerze swojej babci mknie przez chodnik żeby go dogonić. I udaje mu się to! Musiał przejechać złodzieja, ale mu się udało. Oddał Mari jej telefon i tak oto został jej bohaterem. A teraz może okazjonalnie zagadują do siebie gdzieś w barze, jak się spotkają, albo w parku, kiedy wpadną na siebie przypadkiem?
Skoro nie wybiera stron i jeszcze pije, Frank doceniłby bardzo jej towarzystwo. Oczywiście, jeszcze do jakiegoś czasu by się jej bał, bo przecież to znajoma byłego, ale po tym jak sobie kiedyś porozmawiali po pijaku (niewykluczone, że dostał wtedy od niej nie jednego plaskacza), to stwierdził, że z Julki to równy gość i w sumie gdyby nie Clayton, to fajnie by było spędzić z nią więcej czasu.Julia Crane-Hale pisze: ↑17 lip 2021, 19:26w sumie tak sobie myślę, panie rozwodniku, że z Julią musicie się znać, bo Clayton poznał ją na jej wystawie pięć lat temu, więc byliście jeszcze małżeństwem...
a obecnie Julia nie chce wybierać stron, ale chętnie posłucha historii z poczęciem w tle, nawet może postawić flaszkę
no, powiedz, kablu!
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Ej, znajmy się, bo chcę potem pójść do babci i znać jej wnuka, hehe. Franklin studiował prawo, Gwen prawo skończyła, oboje teraz nie praktykują, może kiedyś przedstawił babci młodszą koleżankę po fachu franklin windsor
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
a może to babcia nas sobie przedstawiła? ona taka przyjacielska, że na pewno podsunęłaby takiego przystojnego kawalera jej poleciła! pewnie byli wtedy w spożywczaku, no i Frank sobie gdzieś zniknął, a potem przychodzi i patrzy - Gwen stoi z babcią. I tak się poznaliGwen Fitzgerald pisze: ↑20 lip 2021, 22:15Ej, znajmy się, bo chcę potem pójść do babci i znać jej wnuka, hehe. Franklin studiował prawo, Gwen prawo skończyła, oboje teraz nie praktykują, może kiedyś przedstawił babci młodszą koleżankę po fachu franklin windsor
Ranka w ciemno w spożywczaku, pewnie ich babcia poprosiła żeby wybrali najlepszą marchewkę bo zamierza zrobić ciasto marchewkowe
Gwen Fitzgerald
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Haha Zdecydowanie biorę franklin windsor
about
Sierota grająca w kościele, którą ludzie z Lorne Bay mają za przeklętą wiedźmę z lasu i ona sama także w to wierzy. Zsyła na innych jedynie nieszczęście, więc nic dziwnego, że jest całkiem sama.
Hahaha, no tak, jak się ma takie podobne imiona, to nie ma zmiłuj Jak najbardziej mogą się przyjaźnić, tylko z Franciszkiem jest ten problem, że on jest dość gburowaty, więc prawdę mówiąc nie wiem, czy Franklin by się z nim dobrze bawił, bo to taki pan z kijem wiadomo gdzie On raczej konsoli od nastoletniego życia nie miał i głownie siedzi w pracy, ale Franklin może próbować go nieco rozerwaćfranklin windsor pisze: ↑20 lip 2021, 21:38
Franciszek i Franklin to prawie to samo imię, więc nie wypuszczę Cię bez najlepszych przyjaciół. Na pewno się znają i chociaż mogli się nie lubić na początku, to jednak wraz z wzrostem zdążyli się polubić. Zwłaszcza teraz, kiedy oboje mają podobne interesy, a Frank lubi bogatych i przystojnych mężczyzn. Ale! Nie to, że chce na niego polować, bo oprócz niewinnego crusha w Franciszku nic poza przyjacielem nie widzi. O ile napięty grafik Francisa pozwoli, to mogą wynajmować sobie całą sale kinową i oglądać... co im się żywnie podoba! Albo grać na konsoli i pić piwsko. Do wyboru do koloru!
Co to dziewczyn, to wpadł mi do głowy trochę tandetny pomysł, ale Mari Chambers kiedyś mogła paść jakiegoś rabusia, który wyrwał jej telefon z dłoni i zaczął uciekać, a tutaj Frank na różowym rowerze swojej babci mknie przez chodnik żeby go dogonić. I udaje mu się to! Musiał przejechać złodzieja, ale mu się udało. Oddał Mari jej telefon i tak oto został jej bohaterem. A teraz może okazjonalnie zagadują do siebie gdzieś w barze, jak się spotkają, albo w parku, kiedy wpadną na siebie przypadkiem?
No, a co do Mari to biorę w pełni! Ona pewnie była niesamowicie podekscytowana i wszystkim wychwala Franklina, jak to spektakularnie pogromił tego niegodziwca! Spotykać się w barach i parkach mogli na pewno, chociaż teraz pewnie rzadziej, bo Mari z uwagi na swój stan zdrowia zostanie na długo w szpitalu
Ale jak w końcu wyjdzie, to nadrobią