Alec Carnegie

Masz 1 wiadomość głosową od: Al

Esme? ...Kurwa, poważnie, znowu poczta głosowa? Dlaczego nie odbierasz telefonu? Matka ma rację jak gada, że nie wie po co go masz, skoro nigdy nie można się do Ciebie dodzwonić. Jezu, dobra, nieważne. Zadzwoń do niej, bo zaczyna się martwić, że znowu zapadłaś się pod ziemię. A jak już odmeldujesz się u niej, to oddzwoń też do mnie, bo musisz mi w czymś pomóc. Pamiętasz jeszcze to stypendium sportowe, o którym opowiadałem ojcu jak ostatnio byłem w domu? I pamiętasz jak zajebiście się z niego cieszył, mówiąc, że jego syn będzie kiedyś w reprezentacji Australii na zawodach pływackich? Nie musisz, wystarczy, że ja będę miał przed oczami ten obraz, zaraz po tym jak powiem mu, że wracam do domu. Złożyłem podanie na weterynarię w Cairns, E., nie mam pojęcia czy to dobry wybór... ale złożyłem. I tak, zrezygnowałem z tego stypendium. Co miałem zrobić? Tylko głupi nie zauważył, że nie chcę tam zostać. Ale wracając, musisz mi w czymś pomóc, więc słuchaj mnie teraz u-w-a-ż-n-i-e, chociaż naprawdę nie wierzę, że proszę o to akurat Ciebie. Nie żebyś była złą siostrą, ale mam wrażenie, że wkopiesz mnie jeszcze bardziej. Dobra, słuchasz już, tak? Więc pomóż mi znaleźć powód, dla którego naprawdę miałbym wrócić do domu, bo inaczej do końca życia będę miał wypominane, że w Sydney czekała na mnie kariera, a zmarnowałem tak zajebiście dobrą szansę wybierając... Cairns. I zadzwoń, kurwa, do matki. Wiesz przecież, że zawsze się o Ciebie martwi.

Masz 1 wiadomość głosową od: Ali

Kiedy wracacie z ojcem z Europy? I tak, tak, cześć mamo, ja też się za Tobą stęskniłem. Tylko dlaczego nie odbierasz? Mam do Ciebie ważną sprawę i wolałbym nie załatwiać tego przez pocztę głosową, wiesz? Albo... Chciałbym, żebyście kogoś poznali, bo... Myślę, że to może być to. Tym razem naprawdę, mamo. Ale nie powiem Ci niczego więcej, dlatego oddzwoń do mnie w wolnej chwili. Na pewno jakąś znajdziesz. Całuję, Al.

Masz 1 wiadomość głosową od: Alec Carnegie

Panie Johnson, dzień dobry! Dzwonię, żeby potwierdzić nasze spotkanie w przyszłym tygodniu w sprawie podpisania umowy i odebrania kluczy do kliniki. Z mojej strony wszystko jest już gotowe, więc jeśli pan też nie ma nic przeciwko, zdaje się, że nie ma co czekać, prawda? Proszę o kontakt, najlepiej przed weekendem. Pozdrawiam!

Masz 2 wiadomości głosowe od: Al

Gdzie jesteś? Matka mówi, że miałaś przyjechać do nich wcześniej i pomóc jej z ciastami, a teraz ciągle powtarza, że przez Ciebie została ze wszystkim sama. Kurwa, E., rusz się i przyjedź tu szybciej, dobra? Nie jest za przyjemnie, nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam z nimi sam na sam. Ignacio ma się spóźnić, a ja właśnie zamknąłem się w łazience na górze, żeby uniknąć tych wszystkich pytań o klinikę. Dobra, potrafię zrozumieć, że chcą mi pomóc, ale co trudnego może być w prowadzeniu miejsca, w którym pracowałem już ponad dwa lata? Kilka papierków do wypełnienia? Opłaty za czynsz? Lepiej nie odpowiadaj. Nie oddzwaniaj też, tylko po prostu tu, kurwa, przyjedź. Czekamy na Was.
***
Esme, do cholery, gdzie jesteś? Dlaczego macie wyłączone telefony? Ojciec odchodzi od zmysłów, a matka jak zwykle zaczęła już gadać o tym, że to wszystko wina Twojego cudownego męża i całe to małżeństwo było jednym, wielkim błędem. Odezwij się i powiedz, że to nie jest prawda, bo... Kurwa, po prostu się odezwij. Obiecałaś mi wczoraj, że tym razem będziesz.

Masz 3 wiadomości głosowe od: Carneige

Stary, jak ja, kurwa, nienawidzę nagrywać się na pocztę głosową. Jesteś identyczny jak Esme, ona też nigdy nie odbierała. I prawie nigdy nie odsłuchiwała tych pieprzonych wiadomości, więc mam nadzieję, że chociaż Ty odsłuchasz tego, co właśnie nagrywam, bo mam do Ciebie ważną sprawę i naprawdę nie chcę tego powtarzać. Nie wierzę nawet, że w ogóle Ci o tym mówię, ale... żeby była jasność to wiem już, że jestem pierdolonym idiotą, dobra, nie musisz mi tego powtarzać. A skoro wiesz, że nie musisz, to... Ten rozwód to ściema. Nie pytaj mnie tylko dlaczego, bo sam tego nie rozumiem. Po prostu to ściema. Nie rozwiedliśmy się, nie podpisałem tych papierów, ona też ich nie podpisała... i nie wiem. Naprawdę nie wiem co dalej. Co ja powinienem zrobić, Jo? Co byś zrobił na moim miejscu?
***
...Co? To znowu się nagrywa? Nie chcę, kurwa, niczego nagry...
***
Sorry, niechcący. Mówiłem już, że nienawidzę poczty głosowej? ODBIERAJ JAK DO CIEBIE DZWONIĘ!

Masz 1 wiadomość głosową od: Alec

Jesteś teraz w pracy, Kayla? Zostawiłaś chyba jakieś rzeczy u mnie, mógłbym za pół godziny podskoczyć i Ci je podrzucić, jeśli nie jesteś zajęta. Albo mogę je zostawić, ale... wolałbym, żeby Mari ich nie zauważyła. Nie dopóki niczego jeszcze nie wie.

Masz 2 wiadomości głosowe od: Al

Maaaaari? Gdzie jesteśśś? Bo jaaa wrasam właśnie do domu, jesteś f domu? Mam jedną waaaażną, taaaką baaardzo ważną sprawę... iiii ja muszę Ci o czymś pofiedzieć, wjesz? Za dfadzieścia minut będę u Ciebje, góraaa dfadzieścia tszy. Nooo... może cztery? Ale nie fięcej! Obiecuję Mari!
***
Maari?

Alec "Al" Carnegie

10 października 1991

sydney

właściciel/weterynarz

animal wellness center

opal moonlane

żonaty, heteroseksualny

Środek transportu
niezmiennie od lat ford mustang z '67 po ojcu

Związek ze społecznością Aborygenów
żaden

Najczęściej spotkasz mnie w:
klinice, wokół której kręci się nie tylko jego praca a całe życie; na ranczu Marianne; na farmie, na którą oddał swoją kaczkę, po tym jak właściciel nowego mieszkania nie pozwolił mu jej w nim zatrzymać

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Marianne Harding, żonę, w ostateczności matkę

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
tak, ale bez uszkodzeń ciała, wypadków itp.

Alec Carnegie

Kerem Bürsin