30 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Anna - tak miała na imię kobieta, która wydała ją na świat. Blondynka nie pamięta jej twarzy, nie zna jej historii i nigdy nie była ciekawa tego co dzieje się w życiu tej kobiety. Jasmine wiele przez nią wycierpiała. Pierwsze lata życia spędzone w ruinie zwanej domem, bez ojca, bez miłości i bez odpowiedniej opieki. Anna nie była dla niej matką - była tylko osobą, która sprowadziła ją na świat. Chociaż stara się zakopać tamte wspomnienia bardzo głęboko to wciąż od czasu do czasu prześladują ją delikatny głos matki, która w przypływie swojej chorej miłości śpiewa Jasmine kołysankę. Zawsze kiedy śpiewała była po kilku głębszych więc słowa piosenki nie miały zazwyczaj sensu ale głos Anny był charakterystyczny.
Ojciec Jasmine zmarł gdy Anna była w 3 miesiącu ciąży i prawdopodobnie to jego śmierć tak wpłynęła na Annę Baker, doprowadziła ją do załamała. Ratunkiem dla małej Jasmine okazał się brat jej ojca, który przygarnął ją pod swój dach, a później walczył by zgodnie z prawem to on i jego żona oficjalnie zostali rodzicami Jasmine. Blondynka zawdzięcza im wszystko, to oni są jej prawdziwą rodziną i to do nich zwracała się per mamo, tato. Zyskała nowy dom, nowych rodziców i nową siostrę. Dla Jasmine życie właściwie dopiero teraz się zaczynało, czuła jakby dopiero w dniu adopcji prawdziwie się narodziła. Chociaż miała wtedy 6 lat to pamięta ten czas doskonale.
Od tego momentu coraz lepiej radziła sobie w towarzystwie, miała pierwsze koleżanki, z którymi spędzała wolne chwile. Z biegiem lat widać było, że Bakerowie uratowali jej życie i dali jej możliwości jakich nigdy nie miałaby w domu z Anną. Uczyła się świetnie, nie sprawiała problemów wychowawczych i wciąż było widać, że jest Bakerom niezwykle wdzięczna za to co dla niej zrobili. Sama Jasmine już w szkole wiedziała, że zrobi wszystko by to ona kiedyś mogła pomagać innym. Nie widziała siebie w roli opiekunki dla dzieci ani z domem pełnym adoptowanych dzieci więc jedynym sensownym pomysłem na niesienie pomocy był zawód prawnika. Krwi bała się już w dzieciństwie więc medycyna odpadała, a po prawie będzie mogła udzielać porad potrzebującym i zacięcie ich bronić na sali sądowej.
Szkołę skończyła z bardzo dobrymi wynikami więc i bez problemu dostała się na studia. Ten etap jej życia wypełniony był spotkaniami ze znajomymi tylko przez pierwszy miesiąc, później skupiała się na nauce, na kolejnych książkach i notatkach z zajęć. Do tego doszły płatne praktyki w kancelariach, w trakcie, których najczęściej była wysyłana do robienia zdjęć akt sądowych, wprowadzania dokumentów do systemu czy przygotowywania umów i opinii prawnych. Nie, nie narzekała na to, podobało jej się to i wiedziała, że każdy na początku musi przynosić kawę żeby za kilka lat samemu tą kawę pić. Dodatkowo pozwalało jej to zarobić kilka groszy poza zdobywaniem doświadczenia. Praktyki nauczyły ją wiele, w końcu pojawiała się na sali podczas rozpraw, rzucała celne uwagi, a nawet przesłuchiwała świadków. Gdy już uzyskała uprawnienia do wykonywania zawodu udało jej się wrócić na 3 miesiące praktyk do Clifford Chance, który ma swój oddział w Sydney i w którym odbywała wcześniej płatne praktyki. Nie do końca chciała jednak wiązać z nimi swoją przyszłość, nie chciała zamykać się tylko na sprawy wielkich firm, którzy są klientami CC. Wiedziała jednak, że taka kancelaria wygląda dobrze na papierze i otworzy jej sporo drzwi. Ostatecznie zdecydowała się pozostać w domu, w Winston & Strawn gdzie wcale nie dostała się tak od razu. Po 3 miesiącach bez pracy zerkała już do kieliszka i czuła, że jej psychika nie jest taka dobra jak jej się wydawało.
Obecnie pracuje w kancelarii, nie prowadzi tak wielu znaczących spraw, nie ratuje ludzi z opresji tak jak jej się wydawało, że będzie robiła. Ludzie, którzy potrzebują pomocy nie zawsze mają pieniądze na prawników, a ona też musi za coś żyć. Przez kilka miesięcy nie mogła sobie z tym poradzić, czuła się jakby jej w życiu nie wyszło. Jej kieliszek był coraz głębszy, a jej wola walki o siebie, o pracę była coraz mniejsza. Gdyby nie jej siostra, która siłą wyciągnęła ją na spotkanie AA to pewnie dziś jej życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Dążyła do całkowitej rozsypki ale na szczęście w odpowiednim czasie udało jej się zebrać i zawalczyć o siebie. Od tamtego czasu w każdym miesiącu podejmuje się przynajmniej jednej sprawy pro bono. Chce pomagać ludziom.

- ma problem z alkoholem, nie do końca wie kiedy należy przestać. Najchętniej pije rum i białe wino;
- chodzi na spotkania AA, od roku nie pije ale często ma ochotę sięgnąć po kieliszek na rozluźnienie;
- jeśli chodzi o sport to czasami biega i jeździ na rowerze ale raczej woli treningi w domu;
- wolne chwile spędza na czytaniu książek, słuchaniu podcastów, rozwijaniu swoich zainteresowań;
- lubi malować, a najlepszą wenę ma z kieliszkiem wina w dłoni;
- nie ma dość kwiatów, w domu też zawsze musi mieć świeże kwiaty w wazonie bo poprawia jej to humor;
- lubi dobre seriale, filmy i muzykę;
- ma kolekcję płyt winylowych, a w planach ma kupno gramofonu, a jeśli to się nie uda to przynajmniej sprzeda kiedyś płyty ze sporym zyskiem;
- nie jest zbyt dobra w podejmowaniu decyzji jeśli ma mieć ona wpływ na kogoś poza nią, musi wszystko przemyśleć kilka razy;
- całkiem dobrze radzi sobie w kuchni i za kierownicą, a wciąż słyszy masę żarcików o niezbyt inteligentnych blondynkach;
- zbiera magnesy z różnych podróży;
- na prawej ręce cienką czerwoną nitkę z serduszkiem, którą dostała od matki po tym jak oficjalnie ją zaadoptowali.
Jasmine Gloria Baker
10 czerwca 1991
Sydney, Australia
prawniczka
Winston & Strawn
Opal moonlane
Panna, heteroseksualna
Środek transportu
Jasmine najczęściej porusza się swoim samochodem (Mercedes CLA Coupé, czarny z 2017r.). Na dłuższe wyprawy zdecydowanie bardziej preferuje samoloty. Nie lubi jeździć transportem miejskim ale jeśli nie ma wyjścia to daje sobie radę z odnalezieniem przystanków i całą wyprawą. <br>Czasami można spotkać ją na rowerze - jeśli akurat nie miała czasu na trening, a potrzebuje więcej ruchu niż zazwyczaj.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie ma z nimi żadnego związku. Interesuje się tą społecznością i całą sytuacją ze względu na swoją pracę ale nie miesza się w to z własnej woli.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Jasmine najwięcej czasu spędza przede wszystkim w pracy lub w domu. W wolnych chwilach wyskoczy na siłownię, na kawę, do parku z książką, a wieczorem do baru. Nie ma swoich ulubionych miejsc, stara się chodzić wszędzie, próbować nowych rzeczy i smaków.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
W razie wypadku należy powiadomić jej siostrę (Alexandra Baker).

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak. Nie życzę sobie śmierci postaci i jej bliskich. Poważne choroby i inne większe zmiany uprzejmie proszę konsultować na pw.
Jasmine Gloria Baker
Josephine Skriver
powitalny kokos
Jasmine Baker
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany