38 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Glina przed czterdziestą, od zawsze w Lorne Bay, od kilku lat żonaty, niedawno stracił dziecko.
Kochałem cię jak nikogo innego - być może nadal kocham, nawet jeśli ostatnio coraz rzadziej ci to okazuje. Byliśmy parą idealną, potem idealnym narzeczeństwem, a w końcu idealnym małżeństwem. Książkowym wręcz przykładem tego, jak powinni się zachowywać i jak bardzo miłować młodzi ludzie. Mieliśmy wielkie plany - najpierw korzystanie z życia i kariera, a potem dopiero rodzina i dzieci. I gdy już uznaliśmy, że nadszedł ten odpowiedni moment, że powinniśmy już zacząć rozglądać się za imionami i przede wszystkim - spłodzić dziecko, o którym przecież tak marzyliśmy - okazało się, że było za późno. Twój organizm nie był w stanie utrzymać ciąży i straciliśmy nasze dziecko w szóstym miesiącu. Ja uciekłem w pracę, a ty za to odsunęłaś się ode mnie i... i wtedy pojawiła się ona. Ja nie wiedziałem co siedzi ci w głowie, nie wiedziałem dlaczego zachowujesz się tak, jakby nasze małżeństwo nigdy nie miało żadnego większego sensu poza posiadaniem potomstwa. Ja też cierpiałem, jasne, zresztą nadal cierpię, ale nie wyobrażam sobie, żeby przez to co się stało moja miłość do ciebie jakkolwiek się zmieniła. A mimo to pozwoliłem sobie na odrobinę flirtu z miłą rezydentką w szpitalu, powtarzając sobie w kółko, że to tylko niewinna gra.

Poznaliśmy się w bardzo trudnym momencie - i dla mnie, i dla mojej żony. Straciliśmy dziecko, oboje byliśmy w rozsypce. Ja uciekłem w pracę, pozwalałem się zawalać kolejnymi obowiązkami, a ona oddaliła się ode mnie. Oboje bardzo to przeżywaliśmy, ale ja potrzebowałem nadal bliskości kobiety, a ona mnie odpychała. Nie jestem na nią zły, to nie o to chodzi, ale potrzeba była zbyt silna i musiałem dać upust swoim zachciankom. I wtedy poznałem ciebie. Spojrzałem w twoje oczy i... przepadłem. Ty nie wiesz, że straciłem dziecko. Nie wiesz nawet, że mam żonę. A los chce, żeby nasze ścieżki splatały się ze sobą znacznie częściej, niż przypadkowych nieznajomych, którzy poznali się w szpitalu. Nie mogę wyrzucić cię z głowy, nie mogę przestać się uśmiechać gdy cię widzę i nie jestem pewien jak długo jeszcze wytrzymam jedynie delikatnie z tobą flirtując.

Praca pomaga mi utrzymać się w ryzach, choć wiem, że ostatnio spędzam w niej znacznie więcej czasu, niż to konieczne. Powroty do domu wciąż są trudne - zwłaszcza, że zdążyłem już urządzić pokój dla dziecka. Spędzam w nim sporo czasu, gdy już do tego domu dotrę. Coraz częściej sięgam też po alkohol i choć wiem, że to nie jest wyjście z sytuacji i tak naprawdę nie pomaga mi z problemami, a jedynie lekko znieczula, to i tak w to brnę coraz bardziej. Kiedyś wydawało mi się nie do pomyślenia, że można tak bardzo oddawać się pracy i olewać tym samym swoją rodzinę - przecież widziałem, że mój ojciec też czasem przepadał w swoich obowiązkach i wracał nocami o wiele za późno, gdy już dawno spaliśmy. I co dziwniejsze - to dzięki niemu jestem teraz policjantem (a właściwie nadinspektorem, jeśli miałbym być dokładny), bo poszedłem w jego ślady.

Chyba od zawsze wiedziałem, że będę gliną, chociaż nie do końca wiem dlaczego - tym bardziej, że gdyby mój ojciec miał inną pracę, to być może żyłby do dzisiaj. Jego śmierć była dla mnie bolesna, ale gdzieś podświadomie i tak wiedziałem, że wybrałem odpowiednią drogę. Tak samo jak wiedziałem, że Lorne Bay było i będzie moim domem; nigdy też nie planowałem przyszłości w innym mieście, bo tutaj się urodziłem, tutaj miałem rodzinę i wiedziałem, że swoją własną rodzinę chcę założyć właśnie tutaj. A co do pracy... zawsze chciałem pomagać ludziom tak, jak tylko się da, a wychowany na filmach i książkach kryminalnych właśnie w ten sposób chciałem im pomagać - chroniąc przed złem tego świata, nawet jeśli miasto bronię nie przez Draculą, a tylko przez ludźmi samymi w sobie. To po prostu moje powołanie.

- lubi wyjeżdżać poza granicę miasta, zwłaszcza na swoim motocyklu - to go naprawdę odpręża.
- kiepski z niego kucharz, więc zwykle jeśli sam ma się wyżywić, to kończy na mrożonkach i gotowcach ze sklepu lub zamawia dostawę do domu.
- odkąd jego żona poroniła uciekł w pracoholizm i alkohol.
- najczęściej pije piwo, ale czasem ma ochotę na coś mocniejszego.
- nie nazwałby się raczej seksoholikiem, chyba jest typowym facetem który lubi seks, ale ogólnie często się zastanawia, czy nie ma z tym przypadkiem jakiegoś delikatnego problemu i czy każdy facet myśli o tym tak często jak on.
- jego ojciec zginął na jednej z akcji policyjnych, ale mimo to nie przeszkodziło to Samowi pójść w jego ślady.
samuel "sam" callister
2 czerwiec 1983 r.
Lorne Bay
nadinspektor
LB POLICE STATION
fluorite view
żonaty, 50/50
Środek transportu
Głównie jeździ chevroletem impalą, który odziedziczył po swoim ojcu, ale ma także motocykl - harleya davidsona.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie, raczej nie.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Na komisariacie, w barach, w przeróżnych miejscach na łonie natury.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Charlotte Davies - Callister, żonę.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez jakichś wielkich tortur, dużych okaleczeń i mordowania.
samuel callister
Jensen Ackles
powitalny kokos
potworek#6021
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany