Koszykarz — W Cairns
27 yo — 192 cm
Awatar użytkownika
about
Niebieskie oczy, kształtny nos I kwiatek przy czapce to
Prawdziwe piękno podziwiam więc
To przecież ja w lusterku jestem tym więc śpiewam tak
Nie bywam do końca normalny. Ale kto by był? Kiedy wychowujesz się na farmie, a po przebudzeniu leżąc na sianie widzisz tylko multum głów krów i innych tego typu owiec to normalność zostaje zastąpiona przez wariactwo. Kto by chciał mieć tyle krów? Nie wiem czy za naszych czasów, gdy byłem dzieciakiem rozdawali jakieś dodatkowe datki, ale nawet jeśli to i tak nie chciałbym mieć tyle bydła.
Tak. Spałem na sianie.
Mówiłem, że nie bywam do końca normalny.

Bywam niewdzięczny? Czasami. Tak to już jest kiedy od najmłodszych lat walczysz o uznanie w oczach znajomych w szkole. Byłem chudy, bardzo chudy. A jak potem wystrzeliłem do góry to byłem i chudy i wysoki. Ironia losu.
Dobrze, że siostra nie poszła w moje ślady.

Co pamiętam z czasów dzieciństwa? Zapach pieczonych żeberek, krojenie na pół cukierka, bo przecież z siostrą trzeba się podzielić, wyładunek paszy i spanie na sianku. Ale najbardziej chyba kochałem oglądanie NBA po nocach. Siedziałem wtedy nielegalnie przed telewizorem gdy już wszyscy poszli spać i oglądałem swoich idoli w akcji. Od urodzenia chyba miałem koszykówkę we krwi.

Pytacie o imię? Lepiej nie pytajcie. Chciałem mieć jakieś normalne, ale wyszło jak wyszło. Kocham rodziców całym serduszkiem i dziękuję za to co mi dali, ale żeby od razu tak dziecko skrzywdzić? No dobra. Może trochę przesadzam, ale bałem się, że z takim imieniem nie osiągnę nic w sporcie, bo wszyscy będą na mój widok wybuchać śmiechem. Jak się potem okazało martwiłem się jedynie na zapas. Choć powiem wam w tajemnicy, że przez chwilę miałem w planach, by je zmienić.

No więc jak już wiecie dzieciństwo było znośne. A nawet bardzo znośne. Uwielbiałem robić głupie żarty i droczyć się z siostrą, wiecie jak to rodzeństwo. Razem najlepiej na zdjęciach. Podkładałem również poduszki-pierdziuszki przyjaciółką siostry kiedy przychodziły do naszego domu, by obgadać potencjalnych kandydatów na przyszłego męża, a raz nawet rzucałem w sąsiadów balonami z wodą. Pewnie miałem jakieś niezdiagnozowane ADHD o którym pojęcie miałem tylko ja i moja podświadomość.

Pokłady energii? Biegałem z piłką do kosza po osiedlowych boiskach. Od zawsze wiedziałem kim chce być i jakie pragnienia spełniać. Ojciec zapisał mnie na kosza już w pierwszej klasie. Grałem ze starszymi od siebie, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Wiedziałem, że osiągnąć sukces można jedynie wtedy kiedy pokona się tych najlepszych.

Szkoła? Musiałem do niej chodzić, bo bez niej nie było koszykówki. Uczyłem się dobrze, ale nie byłem pilnym uczniem. Wiele zajęć opuszczałem na rzecz zawodów sportowych i właśnie dzięki nim udało mi się dostać do zespołu juniorów. Musiałem godzić treningi z nauką, ale nie na tyle żeby dostawać same piątki. Nie chciałem iść na studia, kompletnie mi to było niepotrzebne. Wszystko co chciałem miałem w zasięgu swoich rąk.

W klubie z Cairns grałem do osiemnastego roku życia. Potem przeniosłem się do New Zealand. Był to dla mnie wielki krok do przodu, a przeprowadzka nie była łatwa. Byłem młody i nie wiedziałem czy robię dobrze, ale musiałem spróbować. I udało się już w pierwszym sezonie. Dwa tytuły mistrzowskie rzędu. Potem rok posuchy i kolejne mistrzostwo. Szło dobrze. Trochę nawet za dobrze, ale przecież o to walczyłem.

Przez kolejne pięć lat grałem dla New Zealand. Można powiedzieć, że właśnie dla tego klubu poświęciłem większość życia, ale wiedziałem, że niedługo stuknie mi trzydziestka więc wróciłem na stare śmieci. Do rodzinnego domu. A koszykówka? Wróciłem do klubu, który jako pierwszy dał mi szanse. Do Cairns Taipans. Nic mi więcej nie jest do szczęścia potrzebne.

Kobiety? Nie mam szczęścia. A raczej one nie mają szczęścia do mnie. Rozwaliłem jedno małżeństwo modelki z senatorem. A wiecie co jest najgorsze? Że dziennikarz, który to ujawnił dodał strasznie obciachowe zdjęcie do gazety. Skakałem wtedy do basenu, a spodenki spadły mi w locie. Dobrze, że chociaż to trochę zamazali.

Co dalej? Jeszcze nie wiem. Niedługo pewnie kolejny rodzinny zjazd. Pewnie znowu podrocze się z siostrą, a jej przyjaciółką podrzucę poduszkę pierdziuszke, a ze sąsiadami grzecznie się przywitam.

Czy dorosłem? Nigdy nie dorosnę. To nie dla mnie. Życie jest jedno jest trzeba je wykorzystać na sto procent możliwości. Chce skoczyć na bungee i może kiedyś założyć rodzinę. O ile plotki o moich romansach zostaną zduszone w zarodku. Jedno natomiast jest pewne. Dopóki piłka w locie to wszystko jest możliwe!


° Jest typowym śmieszkiem. Zawsze musi wszystko obrócić w żart nawet jeśli sprawa jest poważna. Nie uznaje grobowej ciszy i dramatycznych sytuacji. Według niego życie jest po to żeby czerpać z niego radość
° Najbardziej na świecie dba o swoje psy, dwie fretki... i o włosy. Tak! Właśnie o włosy
° Miał w swoim życiu wiele przelotnych romansów, a jeden nawet wylądował na pierwszej stronie w gazecie.
° Dzień bez biegania to dzień stracony. Dba o formę w każdym możliwym momencie wierząc ślepo, że jeszcze kiedyś zagra w NBA
° Zdarza mu się imprezować, ale rzadko kiedy pije do nieprzytomności. Wcześniejsze plotki o jego życiu czegoś go nauczyły i teraz woli się nie wychylać
° Działa na rzecz zwierząt wpłacając datki na schroniska. Sam również pomaga w tamtejszych miejscach. Uważa, że zwierzaki są bardziej wdzięczne niż ludzie
Mason Clark
22.09.1993
Lorne Bay
Sportowiec/koszykarz
Cairns Taipans
Carnelian Land
Kawaler/heterosekusalny
Środek transportu
Najczęściej porusza się na swoim motorze chociaż od czasu do czasu lubi wyciągnąć z garażu deskorolkę

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak

Najczęściej spotkasz mnie w:
Na boisku do koszykówki, w barze, na sianie przy rodzinnej farmie

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Moją młodszą siostrę

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Mason Clark
Daniel Bederov
ambitny krab
Mason Clark
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany