about
Never put off till tomorrow the fun you can have today.
Zamiłowanie do literatury odziedziczył po swojej matce, która korzystając ze swej ułańskiej fantazji postanowiła ochrzcić ich pierworodnego imieniem ulubionej postaci z książek Arthura Conana Doyle’a. W ten sposób zamiast pięknego Aleksandra Wielkiego, o jakim marzył pan Seymour, pojawił się dzielny Mycroft o umyśle przenikliwym i wyjątkowo bystrym. Chłopiec właśnie taki się okazał na całe nieszczęście swoich rodziców. Choć państwo Seymour bardzo cenili sobie inteligentnych ludzi, tak nie spodziewali się, że gdy ich dziecko będzie dojrzałe ponad swój wiek, to wcale nie będzie tak kolorowo jak mogłoby im się wydawać. Zwłaszcza, gdy to dziecko wcale nie będzie chciało się asymilować ze swoimi rówieśnikami. Mycroft być może nie był niesfornym dzieckiem w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale z całą pewnością przysparzał rodzicom wiele zmartwień i problemów. Wdawał się w niepotrzebne dyskusje, które często kończyły się bójką, wytykał błędy nauczycielom i uciekał z lekcji, gdy wydawały się mu zbyt nudne. Lubił swój świat zagadek i łamigłówek, a gdy ich brakowało przerzucał się na rozwiązywanie zagadek kryminalnych z książek lub dokumentów telewizyjnych. Właśnie wtedy narodziła się jego wielka miłość do kryminalistyki. Tak jak szpieg z krainy deszczowców doskonale wpisywał się w ponurą, wiecznie deszczową i przygnębiającą aurę Wielkiej Brytanii.
Wyjazd do Australii przyjął z cierpiętniczym wyrazem i do ostatniego dnia boleśnie dał odczuć rodzicom co o tym wszystkim myśli. Niestety nie miał dziadków ani innej bliskiej rodziny, z którą mógłby pozostać w Blackpool. Państwo Seymour dostali za to propozycję nie do odrzucenia, jako wybitni inżynierowie środowiska zostali zaproszeni do jednej z najbardziej innowacyjnych firm w Australii. Nie mogli nie skorzystać z takiej oferty tylko ze względu na marudnego syna.
Mycroft miał wtedy dwanaście lat i od początku nie potrafił się wpasować w radosne, pełne energii towarzystwo nowego kraju. Nie umiał znaleźć sobie przyjaciół, ale też ich szczególnie nie szukał, zamiast tego jeszcze bardziej pogrążył się w swoim własnym świecie zagadek, morderstw i łamigłówek. Bliższą relację nawiązał dopiero na studiach, gdy dostał się na swój wymarzony kierunek - kryminologię. Tam poznał swojego najlepszego przyjaciela, który szturmem wdarł się w jego życie i nie pozwolił mu na odrzucenie. Zabierał go ze sobą wszędzie, nawet gdy Mycroft sobie tego nie życzył i z czasem ten dureń zaskarbił sympatię niedostępnego, ponurego Anglika. Kierunek jego kariery był bardziej niż oczywisty i zaraz po skończeniu studiów dostał się do policji, by z czasem osiągnąć to czego pragnął najbardziej - objął stanowisko detektywa. Być może nie jest on pracownikiem miesiąca i najjaśniejszym promyczkiem miejskiej policji, ale jedno trzeba mu przyznać, jest cholernie dobry w swoim fachu.
Dodatkowe:
uwielbia uprawiać sporty, poza obowiązkowymi treningami w pracy, każdego ranka biega, co środę gra z kumplami w kosza, a w weekend pływa.
nie potrzebuje za wiele przedmiotów do życia, z natury jest minimalistą. Również w jego mieszkaniu wszystko jest ograniczone do absolutnego minimum, choć jako swoje guilty pleasure posiada pokaźną kolekcję książek różnorakich.
raczej typ samotnika, który nie przepada za ludźmi, trzyma się od nich z daleka. Posiada paru najbliższych kolegów z pracy i z młodości, ale liczba ta nie przekracza pięciu.
nie znosi słońca, morza, opalania się, piasku i całego Australijskiego vibe’u na wyluzowanego surfera. Jak na złość chodzi w eleganckich garniturach, przeważnie tych trzyczęściowych, ale z odpowiednich materiałów, co by przetrwać australijskie upały. Zawsze smaruje się wysokim filtrem przeciwsłonecznym.
Jedną z jego wstydliwych pasji, o której nikomu nie wspomina jest gotowanie i pieczenie.
jest trochę takim smutnym panem z deszczowej Anglii. Jest też trochę bucem.
Wyjazd do Australii przyjął z cierpiętniczym wyrazem i do ostatniego dnia boleśnie dał odczuć rodzicom co o tym wszystkim myśli. Niestety nie miał dziadków ani innej bliskiej rodziny, z którą mógłby pozostać w Blackpool. Państwo Seymour dostali za to propozycję nie do odrzucenia, jako wybitni inżynierowie środowiska zostali zaproszeni do jednej z najbardziej innowacyjnych firm w Australii. Nie mogli nie skorzystać z takiej oferty tylko ze względu na marudnego syna.
Mycroft miał wtedy dwanaście lat i od początku nie potrafił się wpasować w radosne, pełne energii towarzystwo nowego kraju. Nie umiał znaleźć sobie przyjaciół, ale też ich szczególnie nie szukał, zamiast tego jeszcze bardziej pogrążył się w swoim własnym świecie zagadek, morderstw i łamigłówek. Bliższą relację nawiązał dopiero na studiach, gdy dostał się na swój wymarzony kierunek - kryminologię. Tam poznał swojego najlepszego przyjaciela, który szturmem wdarł się w jego życie i nie pozwolił mu na odrzucenie. Zabierał go ze sobą wszędzie, nawet gdy Mycroft sobie tego nie życzył i z czasem ten dureń zaskarbił sympatię niedostępnego, ponurego Anglika. Kierunek jego kariery był bardziej niż oczywisty i zaraz po skończeniu studiów dostał się do policji, by z czasem osiągnąć to czego pragnął najbardziej - objął stanowisko detektywa. Być może nie jest on pracownikiem miesiąca i najjaśniejszym promyczkiem miejskiej policji, ale jedno trzeba mu przyznać, jest cholernie dobry w swoim fachu.
Dodatkowe:
uwielbia uprawiać sporty, poza obowiązkowymi treningami w pracy, każdego ranka biega, co środę gra z kumplami w kosza, a w weekend pływa.
nie potrzebuje za wiele przedmiotów do życia, z natury jest minimalistą. Również w jego mieszkaniu wszystko jest ograniczone do absolutnego minimum, choć jako swoje guilty pleasure posiada pokaźną kolekcję książek różnorakich.
raczej typ samotnika, który nie przepada za ludźmi, trzyma się od nich z daleka. Posiada paru najbliższych kolegów z pracy i z młodości, ale liczba ta nie przekracza pięciu.
nie znosi słońca, morza, opalania się, piasku i całego Australijskiego vibe’u na wyluzowanego surfera. Jak na złość chodzi w eleganckich garniturach, przeważnie tych trzyczęściowych, ale z odpowiednich materiałów, co by przetrwać australijskie upały. Zawsze smaruje się wysokim filtrem przeciwsłonecznym.
Jedną z jego wstydliwych pasji, o której nikomu nie wspomina jest gotowanie i pieczenie.
jest trochę takim smutnym panem z deszczowej Anglii. Jest też trochę bucem.
Środek transportu
W pracy posiada przypisany służbowy samochód lub jeśli potrzeba motorówkę.
Prywatnie posiada motocykl.
Związek ze społecznością Aborygenów
Nie.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Miejsce pracy, ale równie często w poszukiwaniu tropu w terenie.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez zabijania.
W pracy posiada przypisany służbowy samochód lub jeśli potrzeba motorówkę.
Prywatnie posiada motocykl.
Związek ze społecznością Aborygenów
Nie.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Miejsce pracy, ale równie często w poszukiwaniu tropu w terenie.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez zabijania.
Mycroft Seymour
Harry Lloyd
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
