about
Living his best life with the love of his lfe - Hope
Na świat przyszedł w Burlington. Matki nigdy nie znał, ojca również. Na synu nie zależało im nawet na tyle by nadać mu imię, więc zadanie spadło na pielęgniarki. Inspiracją najwyraźniej stało się "Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi" Verne'a. Tak przynajmniej twierdzi chłopak, bo animowane dzieło Disneya powstało przecież 13 lat później. Jako dziecko porzucone, trafił pod specjalną opiekę dla noworodków. To oczywiste, że niewiele z tamtego okresu pamięta. Dom Dziecka wspomina jak przez mgłę, choć możliwe, że to jego podświadomość wyparła tamte wspomnienia. Na szczęście wyrósł na zdrowe, energiczne dziecko, którego ducha nigdy nie złamała ponura przeszłość. Nic dziwnego, że w końcu znaleźli się dla niego rodzice, nawet jeśli adopcje trzynastolatków były rzadkością. Cóż, para szukała dla siebie starszego podopiecznego.
Państwo Delany przekroczyli czterdziestkę, gdy wreszcie zdecydowali się na adopcję. Zapracowana para lekarzy zwyczajnie przegapiła swoją szansę na własne potomstwo, a komuś chcieli przecież swoją spuściznę przekazać. Tym 'szczęściarzem' okazał się Nemo. Trafił do ich domu Rochester, NH, gdzie odebrał bardzo surowe wychowanie. Rodzice okazali się niezbyt wylewni. Nigdy na jego oczach nie wymienili nawet pocałunku. Świetnie wychodziło im za to nakładanie na nowego syna oczekiwań. Medycyna była praktycznie jedynym tematem poruszanym w domu i Nemo nauczył się łacińskich nazw kości jeszcze zanim do końca opanował angielską gramatykę. Z racji, że nie miał na siebie lepszego pomysłu, ani nie chciał podpaść państwu Delany, po ukończeniu szkoły średniej ze śpiewającymi wynikami dostał się na Biologię, a po paru latach odebrał dyplom. Dopiero wtedy mógł złożyć papiery na Medycynę na University of New Hampshire, gdzie też udało mu się dostać. Do głupich nigdy nie należał, ale musiał pracować ciężko. Przez okres studiów praktycznie nie miał życia towarzyskiego i nie zanosiło się, by miał je odzyskać, kiedy trafił pod skrzydła Ojca-Chirurga. W lokalnym szpitalu kojarzyli go wszyscy, oczekiwano, że będzie świecić przykładem, Nemo niestety miał nieco inne plany. Co tu dużo mówić, śliczne stażystki i pielęgniarki same pchały mu się do łóżka. Możliwe, że woda sodowa nieco uderzyła mu wtedy do głowy. Po raz pierwszy czuł, że zasmakował życia i nie chciał przestać. Oczywiście Matka z Ojcem nie potrafili takiego stanu rzeczy zaakceptować, więc Delany wrócił do Burlington, gdzie podjął pracę w lokalnym Centrum Medycznym. Tam też poznał Corinne, swoją niedoszłą narzeczoną. Ich związek niestety rozpadł się po kilku latach, a właściwie krótko po przeprowadzce obojga na Florydę, gdzie dziewczyna musiała zająć się chorującą matka.
Posadę w Cairns Hospital w Australii załatwił mu zaprzyjaźniony profesor ze studiów, na jego prywatną prośbę. Powiedzmy, że szepnął o nim dobre słowo tu i tam. Ambitny, zdolny i z doświadczeniem. Nazwisko też pomogło. Nemo w tydzień załatwił potrzebne dokumenty, spakował swój dobytek i kupił bilet w jedną stronę. Już wtedy czuł, że to jego droga do wolności. Do rodziców dzwoni na święta i w dniu ich urodzin. Udawanie, że są nadal rodziną wychodzi im całkiem dobrze na odległość. Swój wyjazd uważa za jedną z lepszych, jeśli nie najlepszą, decyzję jaką podjął w życiu. Już nawet zapisał się na lekcje surfowania!
charakter
Delany to przede wszystkim typ dyplomaty. W swoich osądach zawsze stara się być obiektywny i sprawiedliwy. To pacyfista, więc wiele potrzeba by go sprowokować. Konfliktów raczej unika, za zmianami też nie przepada, ale wie, że czasem warto zaryzykować. Mężczyźnie nie brak wrodzonego wdzięku, potrafi być czarujący. Ludzi przyciąga do niego głównie jego łagodne usposobienie. Zraża go brutalność i ordynarność niektórych osób. Znajomi twierdzą, że czasem zachowuje się zbyt dojrzale jak na swój wiek. Cóż, łatwo im mówić, kiedy to on zmuszony był szybciej dorosnąć. W czasie wolnym Nemo bywa niezwykle towarzyski, wesoły i dowcipny, choć czasem to tylko robienie dobrej miny do złej gry. Z powodu swoich perypetii losu, w życiu ceni sobie ład i porządek. Pedantem został nazwany więcej niż raz, więc może coś jest na rzeczy. Poza tym wszystkim chłopak z niego raczej skromny, ale też odpowiedzialny i ambitny. Pomimo ścisłego umysłu pozostaje wrażliwy na sztukę i piękno.
ciekawostki
+ ma kilka tatuaży na całym ciele, pamiątka po jego 'okresie buntu'
+ pierze, prasuje, sprząta, gotuje
+ bardziej ranny ptaszek niż nocny marek
+ ma problemy z własną tożsamością i po cichu liczy, że kiedyś odnajdzie biologiczną matkę
+ nie znosi okruszków i jedzenia w łóżku
+ w trakcie operacji najchętniej słucha rocka
+ lubi o siebie dbać, zdrowo się odżywia i regularnie ćwiczy
+ posiada prawo jazdy oraz własne auto, Toyote Corolle z 2016
+ nawet jeśli nie wychodzi mu to szczególnie zgrabnie, lubi tańczyć
+ wiecznie uśmiechnięty
+ w szpitalu nosi limonkowe Crocsy i czepek w kaczuszki
+ kawę pija tylko mocną i czarną
+ krypto-nerd
+ uwielbia dzieci i regularnie odwiedza oddział Pediatrii
+ narzeczona zostawiła mu psa, 20 kilogramową mieszankę labradora o imieniu Tyson
Państwo Delany przekroczyli czterdziestkę, gdy wreszcie zdecydowali się na adopcję. Zapracowana para lekarzy zwyczajnie przegapiła swoją szansę na własne potomstwo, a komuś chcieli przecież swoją spuściznę przekazać. Tym 'szczęściarzem' okazał się Nemo. Trafił do ich domu Rochester, NH, gdzie odebrał bardzo surowe wychowanie. Rodzice okazali się niezbyt wylewni. Nigdy na jego oczach nie wymienili nawet pocałunku. Świetnie wychodziło im za to nakładanie na nowego syna oczekiwań. Medycyna była praktycznie jedynym tematem poruszanym w domu i Nemo nauczył się łacińskich nazw kości jeszcze zanim do końca opanował angielską gramatykę. Z racji, że nie miał na siebie lepszego pomysłu, ani nie chciał podpaść państwu Delany, po ukończeniu szkoły średniej ze śpiewającymi wynikami dostał się na Biologię, a po paru latach odebrał dyplom. Dopiero wtedy mógł złożyć papiery na Medycynę na University of New Hampshire, gdzie też udało mu się dostać. Do głupich nigdy nie należał, ale musiał pracować ciężko. Przez okres studiów praktycznie nie miał życia towarzyskiego i nie zanosiło się, by miał je odzyskać, kiedy trafił pod skrzydła Ojca-Chirurga. W lokalnym szpitalu kojarzyli go wszyscy, oczekiwano, że będzie świecić przykładem, Nemo niestety miał nieco inne plany. Co tu dużo mówić, śliczne stażystki i pielęgniarki same pchały mu się do łóżka. Możliwe, że woda sodowa nieco uderzyła mu wtedy do głowy. Po raz pierwszy czuł, że zasmakował życia i nie chciał przestać. Oczywiście Matka z Ojcem nie potrafili takiego stanu rzeczy zaakceptować, więc Delany wrócił do Burlington, gdzie podjął pracę w lokalnym Centrum Medycznym. Tam też poznał Corinne, swoją niedoszłą narzeczoną. Ich związek niestety rozpadł się po kilku latach, a właściwie krótko po przeprowadzce obojga na Florydę, gdzie dziewczyna musiała zająć się chorującą matka.
Posadę w Cairns Hospital w Australii załatwił mu zaprzyjaźniony profesor ze studiów, na jego prywatną prośbę. Powiedzmy, że szepnął o nim dobre słowo tu i tam. Ambitny, zdolny i z doświadczeniem. Nazwisko też pomogło. Nemo w tydzień załatwił potrzebne dokumenty, spakował swój dobytek i kupił bilet w jedną stronę. Już wtedy czuł, że to jego droga do wolności. Do rodziców dzwoni na święta i w dniu ich urodzin. Udawanie, że są nadal rodziną wychodzi im całkiem dobrze na odległość. Swój wyjazd uważa za jedną z lepszych, jeśli nie najlepszą, decyzję jaką podjął w życiu. Już nawet zapisał się na lekcje surfowania!
charakter
Delany to przede wszystkim typ dyplomaty. W swoich osądach zawsze stara się być obiektywny i sprawiedliwy. To pacyfista, więc wiele potrzeba by go sprowokować. Konfliktów raczej unika, za zmianami też nie przepada, ale wie, że czasem warto zaryzykować. Mężczyźnie nie brak wrodzonego wdzięku, potrafi być czarujący. Ludzi przyciąga do niego głównie jego łagodne usposobienie. Zraża go brutalność i ordynarność niektórych osób. Znajomi twierdzą, że czasem zachowuje się zbyt dojrzale jak na swój wiek. Cóż, łatwo im mówić, kiedy to on zmuszony był szybciej dorosnąć. W czasie wolnym Nemo bywa niezwykle towarzyski, wesoły i dowcipny, choć czasem to tylko robienie dobrej miny do złej gry. Z powodu swoich perypetii losu, w życiu ceni sobie ład i porządek. Pedantem został nazwany więcej niż raz, więc może coś jest na rzeczy. Poza tym wszystkim chłopak z niego raczej skromny, ale też odpowiedzialny i ambitny. Pomimo ścisłego umysłu pozostaje wrażliwy na sztukę i piękno.
ciekawostki
+ ma kilka tatuaży na całym ciele, pamiątka po jego 'okresie buntu'
+ pierze, prasuje, sprząta, gotuje
+ bardziej ranny ptaszek niż nocny marek
+ ma problemy z własną tożsamością i po cichu liczy, że kiedyś odnajdzie biologiczną matkę
+ nie znosi okruszków i jedzenia w łóżku
+ w trakcie operacji najchętniej słucha rocka
+ lubi o siebie dbać, zdrowo się odżywia i regularnie ćwiczy
+ posiada prawo jazdy oraz własne auto, Toyote Corolle z 2016
+ nawet jeśli nie wychodzi mu to szczególnie zgrabnie, lubi tańczyć
+ wiecznie uśmiechnięty
+ w szpitalu nosi limonkowe Crocsy i czepek w kaczuszki
+ kawę pija tylko mocną i czarną
+ krypto-nerd
+ uwielbia dzieci i regularnie odwiedza oddział Pediatrii
+ narzeczona zostawiła mu psa, 20 kilogramową mieszankę labradora o imieniu Tyson
Środek transportu
Toyota Corolla, 2016
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak
Najczęściej spotkasz mnie w:
Cairns Hospital, Siłownia, Bary, Plaża
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Państwo Delany, rodzice adopcyjni
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez śmierci, gwałtów, kalectwa, niechcianych ciąży/dzieci
Toyota Corolla, 2016
Związek ze społecznością Aborygenów
Brak
Najczęściej spotkasz mnie w:
Cairns Hospital, Siłownia, Bary, Plaża
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Państwo Delany, rodzice adopcyjni
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez śmierci, gwałtów, kalectwa, niechcianych ciąży/dzieci
Nemo Delany
Matt Czuchry
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
