Wcale nie chciała mu robić żadnych złudnych nadziei na coś więcej, w porządku? W jej odczuciu, skoro wszystko co działo się między nimi, działo się za obupólną zgodą, to nie było w tym nic złego. Przecież mówili sobie wszystko właściwie mniej więcej od czasu, gdy w ogóle nauczyli się jakoś składniej...

Ona też milczała, bo co miała mówić? Cokolwiek by nie powiedziała i tak skończyłoby się na tym, że zdzieliłaby go przez ten zakuty łeb, przez który oboje wylądowali dzisiaj w szpitalu i nie odpuściłaby, dopóki nie wyciągnęłaby z niego wszystkiego, co z tym tematem związane. Więc, naturalną koleją rz...

AKTYWACJA nick postaci: Sienna Hargreeves wizerunek postaci: Elle Fanning zdjęcia do karty postaci: (jeśli poprzedni wizerunek został przejęty) 1 , 2 link do posta: klik link do rezerwacji wizerunku: klik tematy do przywrócenia: kp , relacje , telefon , kalendarz , dziennik mg , instagram

7 Sienna była pijana. A przynajmniej pijana się czuła, gdy zaśmiewając się sama do siebie przemierzała klub, kierując się w stronę coraz bardziej rozmazującego się na horyzoncie Wattsa. Świat wirował jej przed oczami, a ona po raz kolejny składała sobie przysięgę (której, notabene, nie miała zamiar...

Rezerwacja dodatkowa: Elle Fanning

Rezerwacja ważna 24 godziny uznana i dodana do spisu.

- Ugh, jak ty nic nie rozumiesz - fuknęła tylko, bo choć niewiele było w niej dziewczęcości, to czasami potrafiła się zachować jak typowa dziewczyna i walnąć olbrzymim fochem, nie siląc się nawet na najmniejsze wytłumaczenie. Oczywiście, byłoby o wiele prościej, gdyby w końcu usiedli i przegadali ze...

- Stary, czyżbym ci właśnie zraniła męską dumę? Wstydzisz się przyznać, że wiem, że jesteś głodny jeszcze zanim ci zacznie burczeć w brzuchu? - zaśmiała się i zmierzwiła mu wciąż mokre włosy. Była całkowicie przekonana do swojej teorii bo przez lata przyjaźni czytała z niego jak z otwartej księgi......

Miał w jej wieku żonę i syna i nawet, jeśli były to inne czasy, to jak to się dla niego skończyło? No właśnie. Sienna nie uważała, aby zachowywała się jakoś wybitnie mało odpowiedzialnie jak na swój wiek, po prostu korzystała z życia tak jak jej się żywnie podobało, dopóki nie musiała myśleć o nikim...

- Przecież ty nie masz serca - zażartowała, bo przecież nie mogła być dla niego zbyt długo miła. Jeszcze pomyślałby, że coś jej się stało i co wtedy? - Oj, co do tego to akurat nie mam najmniejszych wątpliwości. Od zawsze powtarzam, że beze mnie to byś zginął marnie - poklepała go po policzku, nieby...

Wywróciła tylko pokazowo oczami, bo wcale nie zamierzała o tym dyskutować z matką, no jeszcze tego jej tylko do szczęścia brakowało. Chociaż (trochę) już wyrosła z nastoletniego buntu, to jednak wciąż nie dotarła do tego etapu życia, gdy doświadczenie życiowe rodziców zaczyna się traktować jak święt...

- Macie rozumieć, że... - zaczęła, ale szybciutko przerwała i całkiem leniwie upiła łyka swojego piwa. Gdy już uznała, że wystarczająco wzięła go na przeczekanie, nachyliła się nad nim i szepnęła mu do ucha. - ...bez was to w ogóle bym nie miała życia - zdradziła mu w największym sekrecie i puściła ...

- Wiem. Zawsze twierdziłam, że mogłabym dokonać w życiu wielkich rzeczy, ale przez to, że tyle czasu spędzam z wami, że w wielkim stylu tylko wam kopie dupska na padzie - przekornie mu weszła na ambicje, bo rzeczywiście Sienna na konsoli wymiatała i pobicie jej graniczyło z cudem. Pewnie dlatego, że...