deszczu, a jak powszechnie wiadomo - w czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie zna-a-na rzecz

Musiał być bardzo rozczarowany, że zamiast swojego zadania numer jeden diabli nadali rudą od Hitchhiker'ów. No tak, nie pamiętał ich nazwiska. Nie szkodzi. Ważne, że ona znała jego imię i nazwisko. Potrafiła je wyrecytować w nocy, o północy. Do przodu, wyrywkowo i wspak. Taka była z akochana dolna. ...

The Brian Setzer Orchestra- Americano

Na progu domu, przy drzwiach w wikinowym koszyku czekała na Jebbediah Ashworth niespodzianka. Jeszcze ciepła szarlotka, okryta ściereczką, żeby żaden piekielny ogar ani inne popaprane plugastwo nie sprawiło, że byłaby niezdatna do spożycia. Gdy tylko Jebbediah otworzył drzwi, coś w pobliskich krzak...

remi blackwell

chociaż nie wiem, czy byłby zachwycony z ugryzienia przez ślimaka. (boję się pomyśleć w co się moze zmienić)

która postać powinna się sklonować (i dlaczego)?

czyli to jednak był pies.

jak będziesz chcieć zagrać jakąś przypałową akcję - wal jak w dym

w sumie pożar na farmie też możemy ogarnąć
remi blackwell

Sylwia Grzeszczak - Karuzela

haydn greenwood
Antykwariat

#1 can I help you?

hymn pochwalny na temat wspaniałości Jeba i rodziny

TRWA

laurent buchinsky
Farma Laurenta

RETROSPEKCJA: #1Arka Noego

hymn pochwalny na temat wspaniałości Laurent'a

TRWA

Boleśnie przeżyła rozczarowanie po Laurencie. Była rozczarowana nie tylko nim, ale przede wszystkim sobą. Tym, że mogła być tak głupio ślepa na te wszystkie diabelskie znaki, które mu towarzyszyły. Przecież to było jasne, że doberman musi być piekielnym ogarem, że nie może być boskim posłańcem. Nosi...

-Boże, jaki on jest piękny. - wzdychała Peggy Sue przyglądając się z daleka Laurentowi. To zaangażowanie w opiekę nad psem ją roztkliwiało. Może nie była to miłość bezgraniczna, jaką ona obdarzała swoją Lady, a może była. Zaślepione własnymi wizjami dziecko widziało przez swoje różowe okulary same ...

a mogłam mieć kota zamiast psa. a może jednak kiedyś psa mi z drzewa ściągałeś?

nawet jeśli nie, to i tak nie raz widziałam, jak ściągałeś kociaka z drzewa. w końcu ktoś dzwonił po tą straż remi blackwell