– Może dobra zabawa będzie wystarczającym powodem? Nie oszukujmy się, lubisz mi grać na nosie równie mocno, co ja tobie – stwierdził, uśmiechając się pod nosem. Sama chęć pogrania mu na nosie wydawała się w oczach Bruna wystarczającym powodem do tego, by czasami wzbudzała w nim poczucie niepewności....

– Lubię. A planujesz ją we mnie wzbudzać? – przyznał, zerkając na nią pytająco. W życiu często czuł niepewność względem różnych sytuacji prywatnych i zawodowych. Były takie, w których wolałby tego uczucia uniknąć i wiedzieć od razu, na czym stał, ale prawdą było też to, że w pewnym momencie polubił ...

– Okej, okej, przejrzałaś mnie – przyznał, zaraz wybuchając głośnym śmiechem, bo nie wiedział, jak inaczej mógłby jeszcze się z nią podroczyć, by choć na moment zwątpiła w to, czy jej myśli na pewno szły we właściwym kierunku. Faktem było jednak, że Leighton była na to za sprytna, a on też nie stara...

– Mnie nie pytaj, bo nie wiem, w jakim kierunku zmierzają twoje myśli, ale moje kręcą się wokół takiego długiego instrumentu – odparł, unosząc dłonie w geście niewinności, ale psotne iskierki w jego spojrzeniu i drgający mimowolnie kącik ust wyrażały więcej, niż by chciał i zdradzały jego rzeczywist...

Bruno jak każdy miewał gorsze momenty w swoim życiu. Czasami wszystko wydawało się sprzeciwiać przeciwko niemu, innym razem dostawał solidnie po dupie od najbliższych, ale też obcych osób, a jeszcze innym zaczynał myśleć nad tym, jak przewartościować wszystko, by zmienić coś na lepsze. Nigdy jednak ...

– Zależy, czy mówimy o zaangażowaniu w to, co się robi, czy w samą ścieżkę kariery. Jeśli to pierwsze, to owszem, ciężko je oszukać – przyznał, uśmiechając się lekko. We wszystko, co robił, angażował się w stu procentach i za każdym razem dążył do tego, by swoją pracę wykonać jak najlepiej. W kwesti...

– Bo... Chyba nie ma o czym mówić. Zatracili się w karierze, nie widzą poza nią świata i nasz kontakt jest mocno ograniczony. To dość ciężki i długi temat, więc zostawmy go na kiedy indziej – przyznał, wzruszając ramionami. Nie był zły, że podjęła ten temat, bo sam go rozpoczął, ale nie miał też pro...

Halocene - Devil Inside Me

Bruno nie oczekiwał od Leighton tego, że stałaby się nagle przewodniczką na medal. Nie oczekiwał też zawiłych opowieści o poszczególnych miejscach i ciekawostek dotyczących Lorne Bay, ale niewątpliwie doceniał to, że w miasteczku była bardziej rozeznana i bez kręcenia nosem pokazywała mu ciekawsze m...

Wbrew pozorom poznawanie Lorne Bay okazało się niezwykle przyjemnym doświadczeniem. Bruno po przyjeździe do miasta nie wydawał się nim w żaden sposób zachwycony i w najśmielszych wyobrażeniach nie brał pod uwagę tego, że miałby się tam zatrzymać na dłużej niż kilka tygodni, ewentualnie miesięcy. Obe...

Uśmiechnął się lekko, kiedy złożyła mu to krótkie zapewnienie, bez którego mogło się mimo wszystko obyć, bo tego, jak się z nią czuł, nie mógł porównać do niczego innego, a to wystarczyło zaś do tego, by miał pewność, że na reklamacje, o których wspomniał w żartobliwym tonie, nie było miejsca w ich ...

– Trzymam za słowo – mruknął z zawadiackim uśmiechem. – Ale na wszelki wypadek ustalmy, czy przyjmujesz ewentualne reklamacje i zażalenia – dodał, szczerze wątpiąc w to, że miałby takowe składać, ale droczenie się z Leighton zdążyło mu wejść w krew i nawet teraz nie mógł odpuścić, mimo że na ten mom...