– Nigdzie nie idę – rzucił stanowczo, bo była to jedna z dwóch opcji i zdecydowanie ta, której realizować nie chciał. Instynkt kazał mu brać nogi za pas, ale rozsądek i lojalność względem przyjaciółki nakazywały zostać i dopilnować, by tego dnia nie doszło do żadnego nieszczęścia, a szczególnie śmie...

– To fakt, spora część personelu dojeżdża tutaj z Lorne. To chyba kwestia tego, że samo Lorne nie oferuje za wielu miejsc pracy – przyznał, uśmiechając się lekko. – Spokojnie, skoro tak się złożyło, że oboje jesteśmy z Lorne, to jak wrócisz do domu, wyciągnę cię na kawę – dodał pospiesznie, słysząc,...

– Nie widzę powodów, dla których miałbym ją ukrywać – zapewnił, bo chodziło tylko o świeżo upieczoną znajomą. Zresztą nawet jeśli chodziłoby o kogoś, kto miałby zadatki na stanie się kimś bliższym, również nie bawiłby się w taki cyrk, jak ukrywanie tej osoby. Za stary na to był. – Luz, myślę, że nie...

– Powiem ci, że mieliśmy kiedyś lekarza, którego nikt nie darzył sympatią. Był strasznie zdystansowany, złośliwy, szczery aż do bólu. W ogóle wydawało się, że nie ma w sobie za grosz empatii, bo wszystkich traktował z góry, więc to nie do końca tak, że tylko mili ludzie wybierają karierę medyczną, a...

– Ok, to niedługo skoczę do sklepu, bo i tak muszę jeszcze kupić coś na dyżur i podrzucę ci ten sok – zapewnił z uśmiechem. W domu jedzenia do pracy nie przygotował, bo jakoś zabrakło mu na to czasu, więc i tak musiał odwiedzić szpitalny sklep albo stołówkę, a co za tym szło, załatwienie jej tego so...

– O tym nie pomyślałem, ale... Z drugiej strony, jakby nie patrzeć, mam więcej koleżanek niż kumpli, więc moze nie byłoby tak źle, jak się wydaje? – zauważył, bo faktycznie większość jego znajomości i przyjaźni związana była z kobietami, a kumpli to mógł policzyć na palcach jednej ręki, co chyba świ...

– Właściwie to może powinieneś ją poznać. Coś wspominała, że jest artystką, więc... – zauważył, przypominając sobie o tym dość istotnym szczególe, który sprowokował go do tego, by wymienić się z Leighton numerem telefonu i zainicjować kolejne spotkanie. Colton przecież też miał artystyczną duszę (co...

– Wiem, ale wydaje mi się... Nie żebym ingerował, ale może pierw powinien zakończyć te małżeństwo? Chcesz być postrzegana jako ta, która weszła w nie z butami? Jak laska, która rozwaliła rodzinę? – zapytał, bo tak właśnie mogło być. I szanse na to, że jakąś łatkę by jej doczepiono były ogromne, ale ...

– Kwiatki podlewane kroplówkami? – zmarszczył lekko czoło, bo... To miało sens. – Wiesz, że to nie jest głupie? Nie będę musiał pilnować podlewania, a szanse na to, że upilnuję tego, żeby kroplówki były pełne są spore. W końcu to jakieś zboczenie zawodowe – dodał z miną godną filozofa, bo akurat na ...

– Żartujesz? Co to za typ? – zapytał, nie wiedząc, czy się śmiać, czy może jednak martwić o to, że jakiś przestępca wysyła jej kartki z więzienia, kiedy ona była tylko i wyłącznie jego lekarką. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Szpital był miejscem w którym się leczyło i w którym nie powinno si...

– W porządku, ale gdybyś jednak potrzebowała czegokolwiek, to może… Nie wiem, zostawię ci numer, żebyś mogła mi dać znać? Nie obiecuję, że odbiorę jakbyś dzwoniła, ale sms na pewno odczytam – zaproponował, tym samym oferując jej pomoc długoterminową a nie jednorazową. Nie mógł też zagwarantować jej,...

Lekko wzruszył ramionami, uśmiechając się pod nosem, bo nie był w stanie odpowiedzieć. Jemu ta skromność przychodziła naturalnie i nic za to nie mógł. Miała jednak rację, że większość osób w szpitalu podzielała z nim tę cechę i chyba mógłby stwierdzić, że była ona niejako potrzebna do tej pracy. A m...