– To zależy, czy będę miała powody? – dopytała, celowo odbijając piłeczkę, co w gruncie rzeczy miało być pierwszą wspomnianą przez nich próbą wzbudzenia w nim uczucia niepewności. Leighton wprawdzie wiedziała, że nie istniała konieczność pogrywania z Brunem w ten właśnie sposób, ale ponieważ miało t...

– Więc lubisz żyć w niepewności, Shepherd? – odparła, trochę łapiąc go w ten sposób za słówko, a trochę pytając z całkowitą powagą dla poruszonego tematu. Nawet jeżeli znali się dość dobrze, to jednak w wielu kwestiach chodziło o tę typowo zawodową płaszczyznę. Na tym obszarze ona i Bruno zdawali si...

– Aha. Długiego i grubszego – dodała, nawet nie podejmując próby parsknięcia śmiechem. Na co dzień jej poczucie humoru znajdowało się - a przynajmniej tak jej się wydawało - na nieco wyższym poziomie, toteż wszelkie uwagi dotyczące seksu i jemu pokrewnych tematów budziły w Leighton uczucie zażenowan...

Krótkie skinięcie głową było ostatnim gestem, na jaki Leighton zdobyła się w tym akurat temacie. Nawet jeżeli pośród licznych zalet byłaby w stanie wymienić jakieś wady Bruna, to niewątpliwie nie mogłaby mu nigdy odmówić tego, że był zaangażowany we wszystko, czego się podejmował. Ilekroć pojawiała ...

– Artysta, no proszę – mruknęła zawadiacko, jak gdyby chciała w ten sposób imitować aprobatę dla najnowszej zdobyczy ciotki Ruth oraz jej sposobu życia w ogóle. – Może została jego muzą? I niedługo to jej portrety zobaczymy na jakiejś wystawie? Będziemy musiały zrobić wycieczkę po wernisażach – zako...

Leighton parsknęła śmiechem, posyłając mężczyźnie wymowne, jednoznacznie prezentujące się spojrzenie, które donośnie krzyczało, że nie powinien . Być może to była to reakcja nieco na wyrost, bo to wcale nie tak, że zakupiony przez nią rower miał kolor wściekłego różu, który sprowokowałby w każdym fa...

– Czyli to dowód na to, że geny ciężko jest oszukać? – odparła, unosząc brew. Nawiązanie do jego dotychczasowego stylu życia było w tej sytuacji w pełni zamierzone, chociaż to wcale nie tak, że Leighton miała mu to za złe. Wiedziała, jak bardzo się angażował i że jako agent usług artystycznych był n...

– No co ty? – mruknęła, marszcząc nos, wszak wyznanie przyjaciółki brzmiało co najmniej zaskakująco. I to wcale nie tak, że sama Leighton była zakupoholiczką, który cały wolny czas spędzała w centrach handlowych. Niewątpliwie jednak lubiła dobrze wyglądać i podobać się samej sobie, toteż w jej garde...

– Mogę się tylko domyślać – podsumowała z uśmiechem, któremu daleko było do wesołego. Przemawiał przez nią smutek, którego powodów w gruncie rzeczy chyba sama nie byłaby w stanie jednoznacznie określić. Brak doświadczeń z dziećmi i przede wszystkim brak własnych pociech niewątpliwie sprawiał, że na ...

Wyatt nie sądziła, że temat surfowania mógłby sprowokować Bruna do zwierzeń i skierowania rozmowy na zupełnie inny, nieco poważniejszy tor. Nawet jeżeli znali się od dawna, to jednak niewiele było informacji z jego przeszłości, o których Leighton mogłaby z ręką na sercu powiedzieć, że je znała. Shep...

19. Rola przewodniczki nigdy nie była tym, o jakiej Leighton Wyatt marzyła. Zawsze sądziła, że opowiadanie o czymkolwiek wychodziło jej fatalnie, a dużo pewniej czuła się z ołówkiem lub pędzlem w dłoni, mogąc namalować to, co akurat miała przed oczami. Dzisiaj również poskąpiła Brunowi informacji i ...

Leighton uśmiechnęła się czule, słysząc wszystkie wymienione przez niego miejsca. Nie miała pojęcia, czy istniała minimalna szansa na to, by faktycznie kiedykolwiek znaleźli się w którymś z nich, ale nie wykluczała niczego, biorąc pod uwagę ich dotychczasowy styl życia. Inspirujące wycieczki, organi...