Aktorka — Świat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Dziedziczka, która za często lubi się wywyższać. Ma jednak swoje powody, którymi się nie chwali. Tak samo jak zamiłowaniem do paintballa, który jej nie przystoi.
Przewróciła jedynie oczyma, warcząc coś pod nosem, ale miała teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż on. Naturalnie określenie "księżniczka" również jej do gustu nie przypadło. Och, było to miłe miano w odpowiednich ustach, ale na pewno nie słyszane od Corrente. Z dwojga złego jednak i tak lepsze niż jak skomentował jej wygląd kiedy wychodziła z pokoju, no ale tego na pewno nie przyzna.
Nie wiedziała jak Zeta mógł bardzo uparty być. Była wręcz przekonana, że łatwo będzie się go pozbyć i zrezygnuje przy pierwszej lepszej okazji. Może nie we Francji z obawy na fakt, że by go tutaj zostawiła - nawiasem mówiąc nie zrobiłaby tego bo to jednak inny kontynent i o dziwo czuła się w jakimś stopniu odpowiedzialna za "gości" zawsze - no ale jak wrócą to kto wie? Gdyby nie to, że przyjaźniła się z Claire i nie chciała jej narażać na towarzystwo Corrente to by i pewnie zaczęli o wiele częściej w trójkę przebywać byle się Zety pozbyć... no, ale nie. Nie będzie Buxton wykorzystywać. Już i tak biedna się przez niego nacierpiała to nie pozwoli na to.
- Wtedy będę się nudzić - dlatego nie posłucha go i będzie kpić ile będzie chciała. Nie żeby nuda była tego głównym powodem bo to jednak Zeta tak działał źle na nią, no ale mniejsza. Mogła uchodzić za kogoś kto kpi z nudów. Ona nie miała zamiaru się ukrywać przed Claire. Jakby to wyglądało? Okropnie! To Zeta powinien się wstydzić, a Regina miała zamiar przyjaciółce wszystko wyjaśnić. Poza tym jakby się schował to by nie wykonywał swojej roboty, prawda? Nie wzięła pod uwagę faktu, że mógłby ją za sobą zaciągnąć. - Homer - czyż nie miła? Odpowiedziała zgodnie z prawdą. A jakże duża ta odpowiedź musiała Zecie dać! I pewnie by przy tym została, ale czemu by nie zirytować go bardziej? - Chłopak Claire. Od razu się po tobie pozbierała - co by nie było, że cierpiała! Oczywiście cierpiała, ale niech Corrente myśli, że jest go zastąpić super łatwo. Sama wiedziała, że Homer nie jest chłopakiem Buxton i wiedziała tez, że pisała ostatnio o jakimś Ace'ie wydając się szczęśliwa. Zapomniała jednak, że ten cały Ace przyjaźni się z Zetą. Inaczej miałaby na uwadze fakt ewentualnej dramy jeśli Zeta da przyjacielowi znać o chłopaku jego dziewczyny. No, ale nie miały jeszcze z Claire więcej okazji do pogadania o Montgomerym to mogła zapomnieć!

Zeta Corrente
Claire Buxton
ASYSTENTKA | CHÓRZYSTKA — FITZGERALD & HARGROVE
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Åšpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
039.
ja tu tylko gościnnie i spadam

{outfit}

Claire tak właściwie zapomniała o wyjeździe do Francji. Właściwie przypomniało jej się na kilka dni przed zarezerwowanym lotem i to tylko dlatego, że prawdopodobnie zobaczyła na profilu Reginy jakąś relację nawiązującą do pakowania albo zakupów przed wyjazdem. I wtedy właśnie Claire uświadomiła sobie, że przecież umówiła się z Homerem, że mają tam się wybrać razem, co by pielęgnować graną przed rodzicami szopkę. Jemu też musiała przypomnieć o wspólnym wyjeździe, gdyż chłopak tak zakopał się w pracy i w życiu, że kompletnie wypadło mu to z głowy. W ogóle… w ostatnim czasie Homer wydawał jej się non stop zestresowany i zdystansowany.
Claire pakowała się więc w pośpiechu. Pakowała też Homera w pośpiechu – z jakiegoś powodu. I miała nadzieję, że Ace nigdy się o tym nie dowie, bo jednak Claire nie była pewna czy pakowanie nieswojego chłopaka nie jest czasem zakazane.
W każdym razie trafiła do Francji. I prawdę powiedziawszy, gdy tylko jej stopy opuściły ziemię Australii, Claire poczuła autentyczną… ulgę. Nie było sekretem, że tęskni za Szkocją i Wielką Brytanią, a w porywach nawet za Irlandią i Walią. Kochała Europę. I kochała być z dala od rodzinnego domu. I kiedy siedziała w samolocie wsparta o okno, uświadomiła sobie, że mogłaby tak żyć. Z dala od rodziny.
Ale nie mogła żyć z dala od Ace’a. To znaczy… pewnie by mogła, ale nie chciała.
Przybyli dzień przed otwarciem, więc poza tym, że się wyspali, to jeszcze Claire miała okazję, by trochę pozwiedzać samotnie – samotnie, gdyż Homer zakopał się w pracy, pozostając w pokoju hotelowym. Dopiero na otwarcie zdołała go wyciągnąć na świeże powietrze, powtarzając mu, że przecież spacer wzdłuż Sekwany dobrze mu zrobi. Sama była w dość dobrym humorze – głównie dlatego, że przecież osoba Homera była całkiem dla niej znośna, a ona jedyne, co musiała zrobić to jakąś wspólną fotkę na instagram, byleby jej rodzina wciąż żyła w przekonaniu, że są razem.
Miała dobry humor, kiedy nagle spostrzegła Reginę. I o ile na jej widok uśmiechnęła się promiennie i nawet uniosła dłoń, by do niej pomachać, to zaraz ją opuściła na widok stojącego obok niej Zety. Sapnęła głośno, niemal z pretensją, a jej oczy się rozszerzyły. –– Zaczekaj tutaj, zaraz wracam. Naprawdę, nie ruszaj się stąd, bo to naprawdę dobre miejsce –– rzuciła jeszcze do Homera i sama przepchnęła się błyskawicznie w kierunku koleżanki. –– Naprawdę? –– spytała ze zmarszczeniem brwi, lustrując to Reginę a to Zetę, gdy już znalazła się obok nich. Złapała Vasquez za nadgarstek, odciągając ją z dala od Corrente, któremu rzuciła tylko mordercze spojrzenie i absolutnie nie zamierzając się do niego odzywać.

Regina Vasquez
Aktorka — Świat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Dziedziczka, która za często lubi się wywyższać. Ma jednak swoje powody, którymi się nie chwali. Tak samo jak zamiłowaniem do paintballa, który jej nie przystoi.
Toż to straszne, że Claire mogła zapomnieć o wyjeździe do Francji! No, może nie do samego kraju bo Regina też była już tutaj kilka razy, ale Igrzyska były raz na trzy lata i dla niej osobiście było to ważne wydarzenie bo mogła tą wycieczkę w końcu sama sobie zorganizować od początku do końca. No... z małym wyjątkiem bo kto by się spodziewał, że tatko sprezentuje jej takiego ochroniarza. To już elf byłby lepszy. Oczywiście taki z łukiem, ale z bieguna też by na pewno dał radę. Ba, przy drugiej opcji jeszcze by z Claire dostali domowe pierniki zamiast wyżerania Vegemite przez tego tutaj wcale nie zaproszonego gościa. A gdyby tylko Corrente był odrobinę milszy i potrafił traktować kobiety jak należy to nawet mogłaby go ozdobić w kokardę, przyczepić jemiołę i wrzucić przez komin do posiadłości Claire jako pięknie opakowany prezent w grudniu. To nie. Jemu należały się rózgi. Szczegół, że pewnie dla niego taka opcja prezentowa dla Buxton byłaby koszmarem. Regina uważała, że Zeta nie wie co traci i powinien na kolanach Claire przepraszać za swe jestestwo. Zamiast tego w dniu "zerwania" narodziła się ewidentna niechęć do Zety - czemu się wcale nie dziwiła bo wrażenia dobrego nie robił.
Łatwo było zanurzyć się w myśli. Zwłaszcza te z "a gdyby co". Teraz czy chciała czy nie musiała stawić czoła Claire. Złej Claire. Claire, której nie mogła się dziwić tej złości. Przecież sama jeszcze tak niedawno marudziła przyjaciółce aby sobie tego całego Corrente odpuściła, a teraz nagle spaceruje z nim po Paryżu? Wiadomo, że podejrzana sprawa!
- Nie naprawdę! To nie tak jak myślisz - standardowe powiedzenie, ale... w sumie nie wiedziała co Buxton sobie pomyślała jednak miała zamiar wszystko wytłumaczyć! Dlatego może i lepiej, że ją za sobą pociągnęła. Vasquez miała jedynie nadzieję, że Zeta - zważywszy zwłaszcza na sytuację - da im chwilę na osobności. Zwłaszcza, że się nigdzie nie chowała, więc była na widoku. - To nie była moja decyzja. Wiesz, że planowałam ten wyjazd od paru dobrych lat, prawda? Nie miałam w planie JEGO. Ojciec się uparł jedynie by mi przydzielić jednego ochroniarza bo będzie się martwił, a on oczywiście twierdzi, że na branży się zna i zazwyczaj pożycza mi jednego ze swoich zaufanych ludzi, więc strzelałam, że to będzie Marcus albo Sasha jak często to bywało. A tutaj w dzień wyjazdu pod drzwiami pojawił się on! Od razu zadzwoniłam by go odwołać, ale ojciec nie dał się przekonać. Nie wiem skąd go w ogóle wytrzasnął - niemal na szybkim i jednym wdechu powiedziała to wszystko, więc teraz zaczęła ten oddech łapać. Zestresowała się bo lubiła Claire, a wiedziała jak źle mogło to wyglądać. Ech... powinny pójść na tutejszy mega wypasiony pudding, a nie tak rozmawiać w pośpiechu. - Co chwila mu przypominam jaki okropny z niego typ i mogę być jeszcze gorsza jeśli dzięki temu sam odejdzie - dodała by nie było, że była dla niego szczególnie miła. W zasadzie i tak była milsza jak na siebie, ale to przez Igrzyska bo jej zależało. Dokopać Zecie potem może.

Claire Buxton
Zeta Corrente
ASYSTENTKA | CHÓRZYSTKA — FITZGERALD & HARGROVE
23 yo — 158 cm
Awatar użytkownika
about
Kiedyś była łyżwiarką, ale nabawiła się kontuzji w wyniku czego musiała przerwać treningi, odwołać swoje uczestnictwo w mistrzostwach i z ukochanego UK wrócić do Lorne Bay, gdzie ojciec załatwił jej ciepłą posadkę sekretarki w biurze prokuratora. Åšpiewa też w kościelnym chórze, choć przecież jest ateistką. Pochodzi z lordowskiej rodzinki i jest siostrą Alfiego. Natomiast Ace z nią randkuje, ale tylko jako zastępstwo!
Claire chyba w ostatnim czasie po prostu miała zbyt wiele problemów… lokalnych. To znaczy jej cała uwaga i skupienie były skierowane na pewne osoby. Ale prawdą było, że powinna pamiętać. W końcu lubiła wyjazdy, lubiła Europę przede wszystkim, i lubiła być z dala od domu. Ale teraz w jej życiu był Ace… i te tysiące kilometrów odległości sprawiały, że Claire zaczęła bardzo podważać jakąkolwiek możliwość związku na odległość. Kiedykolwiek. Bo naprawdę lubiła Ace’a i chciała z nim budować… coś. Dlatego widok Zety tak bardzo nią wstrząsnął i przywołał wszystkie niechciane wspomnienia. I to jak się wielokrotnie upokarzała w z jego powodu.
Dlatego jego obecność w towarzystwie Reginy była podejrzliwa. Niepożądana. Niepokojąca wręcz. Bo czy przez ten cały czas Claire coś przeoczyła i Zeta leciał na wszystkie jej koleżanki, tylko nie na nią? Nie żeby miało to jakiekolwiek znaczenie, ale wciąż trochę bolało. Niechęć i złość biła od niej zapewne na odległość.
I najpierw przewróciła oczyma na ten sztampowy tekst koleżanki i potrząsnęła głową. Już otwierała usta by wytknąć Reginie hipokryzję, kiedy nagle ta zalała ją falą wyjaśnień. –– Czy Zeta w ogóle pracuje jako ochroniarz? Wiem, że para się wieloma zawodami, ale… ochroniarz? Prywatny ochroniarz w dodatku? W życiu bym czegoś podobnego do niego nie dopasowała –– wtrąciła z powątpiewaniem dziewczyna. Tyle, że faktycznie nie było innego logicznego wyjaśnienia. Bo mimo wszystko… Zeta nie wyglądał na zadowolonego z bycia tutaj. Wzięła głęboki oddech i tylko pokiwała głową. –– Ciekawe jaki Zeta ma w tym interes… bo nie wierzę, że tak po prostu przyjął robotę od twojego ojca… –– mruknęła Claire, bardziej do siebie niż do Reginy, ale mimo wszystko to jej posłała wymowne spojrzenie. Na jej propozycję tylko pokręciła głową. –– Wtedy zostaniesz bez ochroniarza we Francji, więc może lepiej nie. Okej, Regina… po prostu… słuchaj, zgadamy się później i opowiesz mi wszystko w detalach, dobra? –– upewniła się i westchnęła ciężko, bo już wiedziała, że humor będzie miała zepsuty przynajmniej do końca tego dnia. –– Jestem tu z Homerem… Nie chcę go zostawiać samego na zbyt długo, ale… na pewno musimy zgadać się później. Wciśniesz jakieś drinki albo kolację do swojego grafiku? Tylko błagam… bez Zety –– poprosiła Claire z przewróceniem oczu.
Regina Vasquez
Aktorka — Świat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Dziedziczka, która za często lubi się wywyższać. Ma jednak swoje powody, którymi się nie chwali. Tak samo jak zamiłowaniem do paintballa, który jej nie przystoi.
Nie chciała krzywdzić Claire w żaden sposób. Nie chciała też mieć przy sobie Zety, który wywoływał w Buxton te negatywne emocje. Nie lubiła go! Lubiła ją. I gdyby mogła coś zrobić to by zrobiła. Miała zamiar być swoja najgorszą wersją. Jedyne co teraz to utrudniało - czyt. była neutralna aktualnie - to Igrzyska, na której jej zależało od dawna. Dlatego nie była jeszcze aż tak okropna dla Corrente jak być mogła. Albowiem chciała skupić się na celebracji Olimpiady, a Zeta był niechcianym dodatkiem. Nie sądziła, że Claire może pomyśleć, iż Regina mogła chcieć dla niej źle! Nawet jakby miała chłopaka od niedawna to by go nie zabrała do Paryża bo nie był wpisany w plan.
- Skąd mam wiedzieć? Nie wiem nawet jaką ma niby tą normalną pracę. Nie obchodzi mnie. Obchodził mnie tylko kiedy powtarzałam wiele razy, że jest ciebie niewart. I tyle. Wciąż tak uważam bo i na ciuchach się nie zna - nie interesowało ją jego życie prywatne. Jasne, dla czystej złośliwości będzie czasem coś pytać i rzucać tekstami, ale nie była ciekawa co takiego Corrente robił w czasie wolny czy w innej pracy. Im mniej go miała obok i w głowie tym lepiej dla wszystkich. I jeszcze ma gust do niczego! - Raczej powątpiewam żeby chciał się spowiadać - wzruszyła ramionami. Z drugiej strony jakby wiedziały jaki faktycznie to interes to może udałoby się z tej sytuacji wykaraskać i sam by odszedł? No, albo by go zmusić, ale to faktycznie trzeba by poznać powód. Prawdę mówiąc Regina uważała, że Zeta robi to dla kasy i tyle. - Poza tym czy biedni nie łapią się każdej fuchy dla kasy? - ojciec był dziany i na pewno sporo Zecie płacił. Dlatego musiała podzielić się z Buxton swoimi przemyśleniami. Bo czy chciała czy nie, Claire wiedziała o Zecie na pewno o wiele więcej niż powinna. W ogóle nie powinna się nim interesować niegdyś, ale to już przeszłość na szczęście. - Mogę być okropna po Francji jeśli ma zamiar wracać - zapewniła bo to był pomysł do wykorzystania chyba dobry. I choć gardziła Corrente to by go nie zostawiła jednak w Paryżu na lodzie... nie żeby miała zamiar się przyznawać. - Dobrze. Okej. Musimy. Dla ciebie zawsze znajdę miejsce. Przeanalizuję dzisiaj plan Igrzysk, ale... - spojrzała za siebie, rzucając Zecie gniewne spojrzenie. Niech wie, że o nim rozmawiają. Potem wróciła wzrokiem już łagodnym do Buxton. - Raczej się nie odczepi. Nie na mieście. Odczepia się tylko jak jestem w pokoju, więc... pogaduchy w pokoju? Na mieście na pewno będzie, gdzieś na widoku - skrzywiła się bo już udowodnił, że mimo wszystko będzie za nią łaził. W sumie cud, że dał jej odejść trochę dalej by mogły pogawędzić, no ale samej na drinki nie wypuści.

Claire Buxton
Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Zeta też nie chciał mieć przy sobie ani Claire, ani Reginy. Tym bardziej, że za przebywanie w obecności tylko jednej z nich mu płacono, heh. Dlatego naprawdę liczył, że Claire po prostu zaraz zniknie. To znaczy – nie, że zniknie w wodach Sekwany, bo pewnie nawet jemu byłoby przykro z tego powodu, ale po prostu zniknie z pola widzenia. Zwłaszcza, że nie wiedział do czego były zdolne obydwie dziewczyny zebrane w jednym miejscu. W celach dystrakcji napisał do Ace’a, by mu chamsko naskarżyć na Claire. Oszczędził sobie „a nie mówiłem”, choć wiele wskazywało na to, że miał rację. A widok Homera Teigena tylko to potwierdzał. Biedny Ace.
Pozwolę sobie użyć postka Zety, by wyprowadzić Claire z tamtej rozmowy. –– Był kiedyś instruktorem jogi i stąd go znam. Teraz jest managerem restauracji –– powiedziała Claire tak szybko jakby recytowała wierszyk z pamięci. –– Nie sądzę by to był kejs Zety –– odparła tylko jeszcze dziewczyna i też prawdą było, iż nie spodobał jej się ten komentarz o chwytaniu się wszelkiej roboty przez biedniejsze osoby.
Tymczasem Zeta wychwycił gniewne spojrzenie Reginy i tylko je hardo odwzajemnił. I oczywiście nie słyszał tego, że dziewczyny się umówiły na potem. Był zbyt od nich daleko, a poza tym był zbyt skupiony na przekazywaniu informacji smsowych swojemu przyjacielowi. Akurat blokował telefon, gdy zauważył, że Regina już jest z powrotem obok niego. Zmierzył ją krótkim spojrzeniem. –– Widzisz… a jakbyś miała chłopaka tak jak Claire, to nie potrzebowałabyś ochroniarza –– stwierdził zaczepnie, wskazując ewidentnie na to, że tylko gatunek męski jest w stanie obronić takie księżniczki jak Regina i Claire. I był to oczywisty przytyk do Homera, bo chciał sprawdzić czy Regina nie wycofa się ze swoich wcześniejszych słów.
Poza tym nudziło mu się. A irytowanie Vasquez wydawało mu się póki co najlepszą rozrywką. Może powinien stać się bardziej kreatywnym w tym?

Regina Vasquez
Aktorka — Świat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Dziedziczka, która za często lubi się wywyższać. Ma jednak swoje powody, którymi się nie chwali. Tak samo jak zamiłowaniem do paintballa, który jej nie przystoi.
No to coś ich łączyło. Bo na pewno zarówno Claire, jak i Regina nie chciały przebywać w obecności Zety. Była naturalnie przekonana, że niechęć Buxton była o wiele większa, ale będzie się starać dorównywać. Wszak na liście do pomszczenia były już trzy sprawy. Sprawa Claire, Vegemite i nazwania jej wyglądu dziecięcym! Okropny komentarz!
Nie żeby chciała znać "karierę" Zety, ale te informacje pozwoliły jej poddać pod wątpliwość jego obecną pracę. Instruktor jogi? Menadżer restauracji? To co robił jako ochroniarz? W sumie o restauracji jakieś pojęcie miała bo był obecny na nieszczęsnym bankiecie, ale uważała go wtedy za kelnera tak czy siak. W każdym razie nie widziała związku z ochroniarstwem. Nie ogarniała tym bardziej skąd tatkowi przyszło do głowy zatrudniać kogoś niewyszkolonego w swoim fachu - nawet jeśli kilka razy zachował się jak faktyczny ochroniarz.
- Nigdy nie powiedziałam, że nie mam chłopaka. No i według twojego rozumowania wielkie gwiazdy filmowe powinny zwolnić swoich ochroniarzy jeśli mają drugą połówkę. Mówi ci coś nazwisko Momoa? Widziałeś jego ochroniarza? Jest dwa razy mniejszy od aktora - dopiero co wróciła, a ten już ją denerwuje. Ten to ma tupet tak zakładać, że nie miała chłopaka! No, nie miała, ale i tak irytujące, że z góry to założył. Nie miała też zamiaru wycofywać się ze zdania, iż Homer to chłopak Claire. - A ty co? Widziałam, że z kolejną dziewczyną właśnie zerwałeś - odwzajemniła się złośliwością. Tak, widziała jak chowa telefon, więc ewidentnie coś pisał. A skoro zrywanie przez smsa miał już wyrobione to jakoś nie wątpiła, że właśnie zerwał z kolejną, biedną dziewczyną, która albo gustu nie miała albo... w sumie nie wiedziała co bo nie miała pojęcia jak można takiego Corrente w ogóle polubić, a co dopiero za nim latać kiedy traktuje cię okropnie. Notabene fakt, że mógł mieć kolejną tak szybko po Claire - nawet jeśli razem nie byli - wcale dla Reginy nie był plusem. Wręcz przeciwnie. Nie uważała, że im facet więcej ma kobiet tym lepiej. Taki skacze tylko z kwiatka na kwiatek. Dlatego tylko prychnęła, zarzucając ładnie włosami - szkoda, że tym razem nie stała tak blisko Zety aby mu nimi przyłożyć - i skierowała ponownie kroki nad Sekwanę i dobre miejsca aby mieli okazję obejrzeć wreszcie to po co tutaj przyszli. Przynajmniej ona.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.

Jakby spojrzeć na całą sprawę trzeźwo, to przecież Zeta wcale nie miał powodów by nie lubić i darzyć aż tak negatywnymi uczuciami Claire. Dziewczyna nic mu nie zrobiła i przecież w pewnym momencie przestała się nim nawet interesować i zmieniła obiekt westchnień – co prawda niedaleko, bo jednak na jego najlepszego przyjaciela, ale wciąż… przynajmniej straciła zainteresowanie Zetą. Tymczasem on postanowił mieć jakąś osobistą krucjatę przeciwko Claire – i teraz jeszcze do tego grona dołączył Reginę. Całkiem nieświadomą jeszcze Reginę, która nie miała pojęcia, że poza tak przyziemnymi profesjami jak menadżer czy instruktor jogi, Zeta parał się też ciemną stroną mocy, a to dawało mu sporo punktów do bycia ochroniarzem. Nawet jeśli sam swego czasu się przed tym mocno wzbraniał.
–– Ale ty nie jesteś wielką gwiazdą –– zauważył ze wzruszeniem ramion. Poza tym w teorii Reginy widział sporo luk. –– A masz? Jeśli masz, to co ja tu robię? –– spytał złośliwie i tylko pokręcił głową. –– Nie chodzi mi o to, żeby nie posiadać ochroniarzy, jeżeli jest się kimś istotnym. Mówię tylko, że posiadanie chłopaka to również zapewnienie sobie jako takiego bezpieczeństwa. –– Nawet jeśli przecież owa druga połówka wcale nie musiała się znać na biciu czy obronie.
Zmierzył ją tylko morderczym spojrzeniem na ten komentarz i potrząsnął głową. –– Nie twoja sprawa –– warknął tylko, bo owy komentarz uznał za szczególnie głupi, a po drugie to nie zamierzał jej przecież mówić, że właśnie donosił Ace’owi na bieżąco co się dzieje. Regina pewnie i tak nie wiedziała kim jest Ace – skoro uważała, że Claire jest dziewczyną Homera. Wszystko to robiło się powoli dla niego zbyt zagmatwane. Niczym telenowela.
Już bez dalszego sprzeczania się czy słów podążył za nią. Tylko przez sekundę obawiał się, że dziewczyna dołączy do Claire i jej partnera, ale na szczęście nie przepychali się w ich kierunku, więc Zeta mógł odetchnąć z ulgą. Cały event był na pewno piękny i zjawiskowy, i pewnie można było z niego sporo wyciągnąć, gdyby było się kimś innym niż Zeta. –– To wszystko można by równie dobrze obejrzeć podczas transmisji na żywo na youtubie. Wcale nie musiałaś lecieć aż z Australii tutaj… do tego dziwnego kraju –– skomentował wreszcie po dłuższym, naprawdę dłuższym, czasie milczenia.

Regina Vasquez
Aktorka — Świat
23 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Dziedziczka, która za często lubi się wywyższać. Ma jednak swoje powody, którymi się nie chwali. Tak samo jak zamiłowaniem do paintballa, który jej nie przystoi.
Vasquez też kompletnie nie wiedziała czemu Zeta mógłby Claire nie lubić. Przecież była obyta, urocza, inteligentna, zadziorna i co najważniejsze - lubiła go... z jakiegoś niezrozumiałego powodu. Naturalnie kiedyś bo teraz wiedziała lepiej i wiedziała, że Zeta to okropna opcja. Całe szczęście. No i Buxton miała górę powodów by go nie lubić aktualnie - ale on? To on był tym złym w tej relacji - o ile tak to można nazwać. Co do relacji ochroniarz i księżniczka to już jednak Reginie nie zależało na dobrych relacjach. Im gorsze, tym szybciej sobie Corrente pójdzie, o.
- A ty nie jesteś ochroniarzem - co za podłość! Żeby tak jej mówić, iż wielką gwiazdą nie jest. - Twoją wiedzę o sławach można porównać do wiedzy kartofla - nawet nie wiedział kim była! Może nie super wielka, ale jednak znana. Miała swoich fanów, dobrze zarabiała i lubiła co robiła. A Zeta jednak nie wydawał się szczególnie obyty w takim świecie. Kto wie co oglądał. O ile coś w ogóle. - Zadaję sobie to samo pytanie, ale tylko ty znasz na nie odpowiedź - zauważyła, przyglądając mu się bacznie. No bo co tutaj robił? Miał płacone i była przekonana, że o kasę chodzi, ale Claire węszyła coś innego. Dlatego zastanawiała się kto tutaj miał rację. - Jak zaczniesz mi się spowiadać ze swoich dziewczyn, to ja zacznę ze swoich chłopaków - co jasno znaczyło, że aktualnie nic mu mówić nie musiała. To jego pierwsze zlecenie i liczyła, że ostatnie. Nie musiał posiadać wszystkich informacji. A jak chciał to tylko za wymianę. Czemu ona ma mu mówić o sobie, jak on reagował jak reagował nawet na kąśliwą uwagę o zrywaniu przez smsa. - Masz staroświeckie podejście do życia, wiesz o tym? Mężczyźni mają być ochroniarzami, a kobiety księżniczkami, które ich wielbią - może nie o to mu chodziło - pewnie nie - ale ona swoje już widziała. Nie mówiła, że nie potrzebuje ochroniarza. Mówiła jedynie, że to iż mogłaby mieć chłopaka, nie znaczyło, że byłby wykwalifikowany do obrony. No i lepiej stracić ochroniarza niż miłość życia, prawda? Tego już nie powiedziała bo mimo wszystko wolała nie tracić nikogo.
Na szczęście już niedługo mogła w spokoju oglądać rozpoczęcie Igrzysk co niezwykle ją radowało. Naturalnie klaskała z innymi kiedy wpływały kolejne zespoły, a artyści występowali co jakiś czas. Przepiękne wydarzenie! Zapomniała też o Zecie... do czasu aż się nie odezwał.
- Nawet jednego dnia tutaj jeszcze nie przeżyłeś, a już oceniasz - westchnęła ciężko bo czegóż się po takim bucu spodziewać. - Musiałam... ale i tak nie zrozumiesz - taki kawał czasu marzyła o zobaczeniu Igrzysk, zrobieniu czegoś po swojemu, chwili wolności i chętnie by się z tego wyspowiadała jednak była przekonana, że Zeta nie tylko by nie zrozumiał, ale nie chciałby tego też słuchać. Dlatego przy swej odpowiedzi spuściła na moment gardę i zmarkotniała... Oczywiście na moment bo chciała się cieszyć widokami. A w deszczu, który zaczął padać również było coś magicznego! Bo w ogóle jej nie przeszkadzał. Uatrakcyjniał wszystko.

Zeta Corrente
MANAGER — THE PRAWN STAR
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
Zamieszkuje dzielnicę Tingaree i jest w 1/3 Aborygenem. Pracuje jako manager w the prawn star , bo to tak ładnie wygląda w CV, a gdy nie udaje przemiłego chłopca to pomaga ojcu w szemranych interesach. Obecnie chodzi wściekły na cały świat, bo jego siostra wyjechała i zostawiła go w tej zapadłej dziurze.
Spojrzał na nią nieco zaskoczony, ale nie stracił rezonu ani na moment. –– Aktualnie twoim jestem –– oznajmił Zeta z obojętnym wzruszeniem ramion, bo on przecież wielokrotnie powtarzał, iż nie jest ochroniarzem i nie ma odpowiednich kompetencji, i że ojciec Reginy powinien dla niej wynająć kogoś innego, być może nawet jakiegoś byłego wojskowego. O ile faktycznie jest taka potrzeba, bo wciąż w to powątpiewał. Natomiast jej kolejną wypowiedź tylko zbył prychnięciem, bo bynajmniej nie uważał, by jego wiedza o sławnych osobach była kluczowa tutaj. To, że nie orientował się, kim jest Regina też nie miało zbytnio znaczenia, przynajmniej do momentu, gdy spełniał się jako jej ochroniarz.
–– Czyli nigdy –– skomentował, bo nie zamierzał się jej spowiadać ze swoich dziewczyn. Ba. Nie zamierzał też słuchać o chłopakach Reginy, bo za grosz go to nie interesowało. Mogła spotykać się z kim chciała i robić co chciała. Nie był jej opiekunką (chociaż może trochę?) ani jej przyzwoitką. Nie odezwał się jednak słowem na temat jego podejścia do życia – może i było ono trochę przeterminowane, ale to też nie była sprawa Reginy, prawda? Tym bardziej więc tylko obojętnie wzruszył ramionami i odwrócił spojrzeniem, nie chcąc pod żadnym pozorem wchodzić z nią w polemikę. Jakże on jej nie cierpiał. Serio. Uzmysłowił sobie, że Claire Buxton go przynajmniej nie irytowała tak jak Regina – ale może to dlatego, że od Claire nigdy nie dostał z włosów i dlatego, że dziewczyna aktualnie raczej go unikała.
I cóż, niestety, ale Zeta w ogóle nie zareagował na jej słowa. Wyłapał je, przyjął do wiadomości, ale ponownie nie zainteresowały go na tyle, by wchodzić w jakąkolwiek dyskusję czy wypytywać, dlaczego niby musiała. Nawet jej zmarkotnienie nie zauważył. A nawet jeśli zauważył to postanowił je zignorować, rzucając jej kaprys pojawienia się osobiście na Igrzyskach na zachowania godne dziedziczki. Zignorował ją i tylko pilnował, by nikt zbytnio nie naruszał przestrzeni osobistej Reginy.
Reszta dni minęła raczej spokojnie i jednostajnie – przynajmniej dla Zety. Dni mieli wypełnione zgodnie z grafikiem Reginy i chociaż początkowo Zeta nudził się nieco na różnych dyscyplinach, tak w końcu po prostu zaakceptował swój los i zaczął być bardziej zaciekawiony tym wszystkim co się działo. Chyba po prostu wskoczył w odpowiednie tempo dnia i się przyzwyczaił i był nieco mniej gburkowaty – może na korzyść działało też to, że Claire trzymała się z daleka, heh. Niemniej, niewiele się działo poza tym, co oznaczało, że Zeta nie miał nic do roboty poza chodzeniem krok w krok za Reginą. I to w sumie dobrze, ale jeszcze nie potrafił tego wystarczająco docenić.
Czwartego dnia po ich przybyciu do Francji w środku nocy wybudził go telefon. Na wyświetlaczu widniało imię Reginy. –– Hm? –– Odebrał, wciąż z zamkniętymi oczyma, myśląc, że jaśnie pani zachciało się pewnie wody albo czegoś do picia z lobby hotelowego.

Regina Vasquez
ODPOWIEDZ