about
no more dreaming like a girl, so in love with the wrong world
15
midge & zayn
who lives, who dies, who tells your story?
outfit
who lives, who dies, who tells your story?
outfit
Doskonale o tym pamiętała, mimo że n i e chciała.
Unoszący się w powietrzu odór alkoholu, silna ręka, trzymająca ją za ramię, głośnia muzyka i uczucie całkowitego p r z y t ł o c z e n i a. A w tym wszystkim twarz przyjaciółki. Jak jej się wówczas wydawało — uśmiechnięta. Tyle że po kilku dniach od wypadku, w odmętach jej umysłu, owy uśmiech zaczął przypominać grymas. Ostatecznie ujrzała tam nawet przerażenie. Nie była jednak pewna, co jest zgodne z prawdą, bo przy wychodzeniu na światło dzienne nowych faktów, wspomnienia zaczęły zmieniać swój kształt; dopasowując do panującej narracji.
Narracji, z której Marjorie Winslow została skutecznie wypisana — mimo że nigdy o to nie prosiła. Rodzice chcieli oszczędzić jej stresu. Chcieli oszczędzić traum, na które była narażona — zupełnie ignorując fakt, że nieco się spóźnili.
Wróciła do domu, zamknęła się w pokoju i nie wychylała, przez bardzo długi czas.
Ale tak nie mogło wyglądać całe jej życie, prawda?
Nawet jeśli problemy zdawały się stale nawarstwiać, a ona, mimo wielu lat pracy, nadal niezupełnie sobie z tym radziła. Co najgorsze: nigdy nie czuła się w pełni z r o z u m i a n a, bo niewiele osób miało pojęcie z kim ma do czynienia. Nie mówiła o sobie zbyt wiele. Nie opowiadała o postawnej willi w Pearl Lagune, którą zamieszkiwała. Nie opowiadała też o tym, że nie chodzi na zajęcia, mimo, że uwielbia swoje studia, czy o tym, że zaginął kolejny z jej przyjaciół.
O Kate, natomiast, nie wiedział n i k t.
Nie przyznała się nawet przed przyjaciółmi — nosząc na swoich barkach całą winę, jaką zdecydowała się przyjąć. Nawet jeśli bezpośrednio nie była odpowiedzialna.
I nie była w tym osamotniona — skoro zdawała sobie sprawę, że Zayn mierzył się z podobnymi emocjami. Być może dlatego wznowiła z nim kontakt? Mogąc porozmawiać o Kate, czuła większą swobodę. A czując większą swobodę, mogła wreszcie o d e t c h n ą ć. Nic więc dziwnego, że dzień urodzin przyjaciółki chciała spędzić właśnie z nim.
Nie w dusznym pubie, pośród ogromnej ilości ludzi i przy niesamowicie uciążliwych dźwiękach, a na plaży. Z butelką wina; lub może dwiema.
about
Tęskniłem za tobą. Nostalgia to błysk, do którego nocą latają ochoczo takie ćmy, jak my.
001.
Hey pretty baby
Hey pretty baby with the sun in your eye
You make me feel like I'm up in the sky
outfit
Hey pretty baby with the sun in your eye
You make me feel like I'm up in the sky
outfit
Rozdział w jego życiu zatytułowany właśnie tym imieniem, odcisnął się niezwykle ciężkim piętnem, będąc zarówno najlepszym, jak i najgorszym okresem czasu. Być może czasami dopuszczał do siebie 一 szczególnie pod koniec 一 że nie czeka na nich szczęśliwe zakończenie, mimo całej jego miłości, ale nawet przez chwilę nie przeczuwał tragedii na taką skalę.
Zayn był introwertykiem, niezwykle wrażliwym, ale i spostrzegawczym oraz empatycznym; miał pewne trudności z okazywaniem uczuć i mówieniem o nich, chociaż cały czas starał się nad tym panować. Kate była inna 一 atrakcyjna, przebojowa i zawsze pełna energii. W pewnym momencie Zayn przestał być dla niej wystarczający 一 tak powiedziała mu w dniu, który okazał się jej ostatnim.
Poczucie winy, tęsknota i bezsilność były mieszanką, z którą trudno mu było sobie poradzić. Nie miesiąc, nie pół roku, a rok trwała jego przeprawa przez najtrudniejsze i najsilniejsze emocje, ale walczył o wyleczenie się na tyle, aby móc w końcu funkcjonować n o r m a l n i e, a przynajmniej, aby pójść dalej.
Przesunął dłonią po głowie, wsuwając palce w krótko przycięte włosy, bose stopy zagłębiając w ciepłym piasku. Lato nigdy nie było łaskawe i chociaż słońce majaczyło już na linii horyzontu, to dalej było ciepło i gdyby nie morska bryza niesiona przez fale i lekki wiatr, to ubrania lepiłyby się do ciała. Miał nadzieję, że nie zaskoczy i c h gwałtowna burza.
M i d g e.
Dziewczyna-zagadka. Przyjaciółka Kate, która była jedną z osób jednocześnie podnoszących poziom jego poczucia winy, jak i sprawiających ulgę poprzez świadomość, że nie był w cierpieniu sam 一 jakkolwiek samolubnie to brzmiało. Niezależnie od okoliczności dobrze było wiedzieć, że jest na świecie ktoś, kto chociaż trochę mógł zrozumieć, co czuje. Oprócz rodziny, Midge była jedną z niewielu osób z przeszłości, z którą odnowił kontakt i o dziwo nie było to takie straszne, jak się spodziewał. Teraz, kiedy mógł wracać do przeszłości bez zatracania się w bólu, dawał radę rozmawiać z nią bez gromadzenia kolejnych ciężarów do swojego życiowego bagażu. Było w porządku. W końcu było całkiem d o b r z e. Mógł spędzić urodziny Kate 一 bo wołał zdecydowanie to, niż celebrowanie śmierci 一 w jej towarzystwie i w miejscu, które bliskie było chyba dla całej ich trójki.
一 Lubiła siadać tak, żeby czuć wilgoć piasku, ale żeby fale jej nie dotykały 一 powiedział w pewnej chwili, przerywając ciszę, nie licząc szumu fal, i podając Midge otwartą butelkę wina, z której przed chwilą się napił. Przesunął językiem po wargach, zbierając z nich resztkę owocowego smaku i zerknął na dziewczynę kątem oka, unosząc nieznacznie kącik ust w powściągliwym uśmiechu. 一 Pamiętasz jej tatuaż na kostce? Biedronka w kapeluszu. Nigdy o niego nie zapytałem.