I wanna dance with somebody..
: 25 cze 2022, 12:58
Zanim Liam i Nancy zjawili się w klubie, brunet przyjechał po dziewczynę prosto pod jej dom. Był trochę zdenerwowany ponieważ nie pamiętał już kiedy ostatnio był na jakiejś randce. Ubrał granatowe spodnie od garnituru, włożył najlepsza koszulę jaką miał w szafie i ruszył w drogę. Pod domem panny Jabbar zjawił się bardzo szybko, ulice o tej godzinie w Lorne były niemalże puste, mimo tego że był weekend. Zaparkował tuż przed jej posesją a następnie stanął przed jej drzwiami. Po drodze jeszcze zorientował się, że nic dla niej nie miał, a chyba daje się kobietą jakiegoś kwiatka chociaż, co nie? Zauważył, że posesję obok rosną bardzo ładne róże. Po tajniaku zerwał jedną i był już prawie przygotowany, więc zapukał do jej drzwi. Gdy brunetka mu je otworzyła, jego szczęka prawie przywitała się z podłogą.
- Wyglądasz... wow, pieknie - zmierzył ją wzrokiem i go zamurowalo. Co tu dużo mówić, wyglądała oblednie. Już wcześniej potrafił docenić jej ponad przeciętną urodę ale teraz... prawie zwaliła go z nóg. - Jesteś gotowa? - dodał, a zza pleców wyciągnął kwiatka wręczając go jej prosto w dłoń. Chciał powiedzieć, że nie jest romantykiem i nie wie czy tak to powinno wyglądać, lecz te kwestie po prostu przemilczał.
Chwilę później oboje ruszyli do samochodu. Coonley oczywiście otworzył uprzednio drzwi swojej randce, aby miała go za gentlemana choć trochę. A gdy wszystko było już gotowe, ruszyli w trasę do klubu.
- Musisz mnie kierować. Nigdy tam nie byłem - dodał, uśmiechając się do niej szczerze i dalej podziwiając to, jak pięknie wyglądała tego wieczora.
W radiu leciała piosenka Conana Greya - Heather .
Nancy Jabbar
- Wyglądasz... wow, pieknie - zmierzył ją wzrokiem i go zamurowalo. Co tu dużo mówić, wyglądała oblednie. Już wcześniej potrafił docenić jej ponad przeciętną urodę ale teraz... prawie zwaliła go z nóg. - Jesteś gotowa? - dodał, a zza pleców wyciągnął kwiatka wręczając go jej prosto w dłoń. Chciał powiedzieć, że nie jest romantykiem i nie wie czy tak to powinno wyglądać, lecz te kwestie po prostu przemilczał.
Chwilę później oboje ruszyli do samochodu. Coonley oczywiście otworzył uprzednio drzwi swojej randce, aby miała go za gentlemana choć trochę. A gdy wszystko było już gotowe, ruszyli w trasę do klubu.
- Musisz mnie kierować. Nigdy tam nie byłem - dodał, uśmiechając się do niej szczerze i dalej podziwiając to, jak pięknie wyglądała tego wieczora.
W radiu leciała piosenka Conana Greya - Heather .
Nancy Jabbar