Diane Mason
Odebrała czosnek od kobiety i włożyła go sobie do koszyka, tak zawsze było łatwiej, oczywiście wcześniej podziękowawszy nieznajomej za to że jej podała go i nie musiała się przeciskać, bo to przecież ani było kulturalne, ani wygodne dla żadnej ze stron. Chyba jednak zapach tej przyprawy najbardziej skupił Rose na nowej towarzyszce w sklepie z przyprawami.
-
Wędzona papryka, pewnie uznasz mnie za kuchennego ignoranta, ale pierwszy raz o niej słyszę, jako o przyprawie, zawsze kupowałam albo ostrą, albo łagodną paprykę w wersji sproszkowanej i je mieszałam zwłaszcza do leczo, wtedy smak dania był dobry dla każdego, nawet najbardziej wybrednego podniebienia. - odparła szczerze, pewnie trochę zawstydzona faktem, że jednak nie zna wszystkiego związanego z tematami kuchennymi. Nie lubiła niewiedzy, czuła się wtedy niedouczona, nie wystarczająco wykształcona, ale człowiek przez całe życie się uczy czyż nie? Pewnie wzięła do ręki słoiczek z wędzoną papryką i przyjrzała się mu, by ponownie wrócić wzrokiem do kobiety.
-
Naprawdę dodajesz ją do wszystkiego? Nawet do pieczeni? - zapytała, bo sama szukała również pomysłu na rodzinny obiad. W końcu rodzice i brat mieli przyjechać do niej, mieli spędzić rodzinnie czas, którego już dawno nie spędzali razem, pewnie odkąd zarówno Rose jak i Luca wyprowadzili się z domu, wyfrunęli z rodzinnego gniazda by zacząć samodzielne życie.
-
W ogóle słyszałaś że to miejsce miało być zamknięte po ostatnim napadzie? - zapytała, mając na myśli oczywiście Spice it up, sklep w którym właśnie się znajdowały, a bez którego Rose nie wyobrażała sobie półek ze słoikami pełnymi przypraw w jej kuchni. Może kobieta była tutejsza i słyszała trochę więcej na temat tego, co wydarzyło się w tym miejscu? Chociaż szatynka miała pewne podejrzenia, oczywiście związane z gośćmi klubu Shadow, nie wiedząc przecież że Diane była z nim również zawodowo z tym miejscem. Nie wyglądała przecież na przestępcę, a pozory mogą przecież mylić. Bo wystarczy obejrzeć film, bądź przeczytać książkę, czy każdy przestępca wygląda na złego człowieka? Tylko najsłabsze pozycje filmowe i książkowe podają nam złoczyńcę na tacy, przez co stają się niezwykle nudne już od samego początku.
-
Właściwie to może masz jakiś pomysł co można zrobić na rodzinny obiad oprócz pieczeni? - zapytała po chwili, zastanawiając się właściwie czy pieczeń była najlepszym pomysłem. W końcu była czasochłonna, a jeszcze Rose musiała zakupić odpowiednie mięso i je przygotować. No chyba że postawi na pieczone, czy tam grillowane warzywa, ale jej brat i tata nie będą zadowoleni. Jak zatem zadowolić gości i zaskoczyć ich doskonałym smakiem?