pack yourself a toothbrush dear, we're going to New Zeland
: 25 maja 2022, 14:41
74.
Ekscytacja zbierała się w niej od kilku tygodni. Voucher na samolot początkowo jej ciążył, w końcu nie była przyzwyczajona do drogich prezentów, ale świadomość, że wykorzysta go razem z Archiem, w pewnym sensie jej pomogła. Do tego Sameen zniknęła z jej życia kilka miesięcy temu i nie dawała znaku życia, więc Raine już nie uważała, że jest jej cokolwiek winna. Była gotowa oddać samochód, jeśli tylko ta miałaby się po niego stawić, ale w trakcie kilkumiesięcznego godzenia się z tą sytuacją, doszła do tego, że nie powinna czuć się winna, bo to nie ona kogoś olała bez słowa.
Zakupy na wyjazd z Harper jeszcze tylko przybliżyły w jej głowie wizję wyjazdu, więc już na kilka przed była spakowana, milion razy sprawdzała odprawy, regulacje bagażowe i zabookowane miejsce do spania w Nowej Zelandii, upewniając się, że wszystko poszło po jej myśli, więc kiedy dotarli na lotnisko, wiedziała o każdym najmniejszym szczególe, a i tak niesamowicie się stresowała. Kontrola bezpieczeństwa, boarding, aż w końcu zajęcie miejsc w samolocie, wydawały się jej być wiecznością, ale po zapięciu pasów mocno ścisnęła Archera za rękę, po raz kolejny powtarzając, że jest taka podekscytowana i potem już tylko wgapiała się w okno, oczywiście na przemian z Brooksem, jakoś musieli jednak te swoje głowy tam razem wciskać.
- Wow, to się zadziało, leciałam samolotem i jesteśmy w Auckland! - zamknęła oczy, wdychając to inne powietrze, kiedy już odebrali swoje walizki i wyszli przed lotnisko. - Mam tu mapkę połączeń w razie czego, no i chyba możemy najpierw zostawić rzeczy, a potem pójdziemy coś zjeść? I potem-potem możemy trochę jeszcze połazić po okolicy, a wycieczki ogarniemy później, jak wynajmiemy samochód? - zapytała, choć juz tyle razy przedstawiała Archerowi swój plan, ze chyba musiał go znać na pamięć, jednak to były jej pierwsze prawdziwe wakacje i naprawdę była niesamowicie podekscytowana. Pierwszy raz w życiu stać ją było na coś więcej, niż weekend gdzieś za Lorne Bay, co w znacznej mierze ułatwił też voucher, ale jakimś cudem udało się jej odłożyć trochę pieniędzy przez te wszystkie zmiany, które brała przez wakacje w Hungry Hearts, więc mogli zaszaleć! Oczywiście dalej w granicach zdrowego rozsądku - przynajmniej finansowo.
Archer Brooks
Ekscytacja zbierała się w niej od kilku tygodni. Voucher na samolot początkowo jej ciążył, w końcu nie była przyzwyczajona do drogich prezentów, ale świadomość, że wykorzysta go razem z Archiem, w pewnym sensie jej pomogła. Do tego Sameen zniknęła z jej życia kilka miesięcy temu i nie dawała znaku życia, więc Raine już nie uważała, że jest jej cokolwiek winna. Była gotowa oddać samochód, jeśli tylko ta miałaby się po niego stawić, ale w trakcie kilkumiesięcznego godzenia się z tą sytuacją, doszła do tego, że nie powinna czuć się winna, bo to nie ona kogoś olała bez słowa.
Zakupy na wyjazd z Harper jeszcze tylko przybliżyły w jej głowie wizję wyjazdu, więc już na kilka przed była spakowana, milion razy sprawdzała odprawy, regulacje bagażowe i zabookowane miejsce do spania w Nowej Zelandii, upewniając się, że wszystko poszło po jej myśli, więc kiedy dotarli na lotnisko, wiedziała o każdym najmniejszym szczególe, a i tak niesamowicie się stresowała. Kontrola bezpieczeństwa, boarding, aż w końcu zajęcie miejsc w samolocie, wydawały się jej być wiecznością, ale po zapięciu pasów mocno ścisnęła Archera za rękę, po raz kolejny powtarzając, że jest taka podekscytowana i potem już tylko wgapiała się w okno, oczywiście na przemian z Brooksem, jakoś musieli jednak te swoje głowy tam razem wciskać.
- Wow, to się zadziało, leciałam samolotem i jesteśmy w Auckland! - zamknęła oczy, wdychając to inne powietrze, kiedy już odebrali swoje walizki i wyszli przed lotnisko. - Mam tu mapkę połączeń w razie czego, no i chyba możemy najpierw zostawić rzeczy, a potem pójdziemy coś zjeść? I potem-potem możemy trochę jeszcze połazić po okolicy, a wycieczki ogarniemy później, jak wynajmiemy samochód? - zapytała, choć juz tyle razy przedstawiała Archerowi swój plan, ze chyba musiał go znać na pamięć, jednak to były jej pierwsze prawdziwe wakacje i naprawdę była niesamowicie podekscytowana. Pierwszy raz w życiu stać ją było na coś więcej, niż weekend gdzieś za Lorne Bay, co w znacznej mierze ułatwił też voucher, ale jakimś cudem udało się jej odłożyć trochę pieniędzy przez te wszystkie zmiany, które brała przez wakacje w Hungry Hearts, więc mogli zaszaleć! Oczywiście dalej w granicach zdrowego rozsądku - przynajmniej finansowo.
Archer Brooks