Expect the unexpected, and whenever possible be the unexpected
: 03 kwie 2022, 04:24
rozgrywka szósta
Expect the unexpected, and whenever possible be the unexpected
Po śmierci brata mało było dni podczas których chciała przebywać poza domem lub szpitalem. W pierwszym chowała się przed wścibskimi oczami oraz powtarzanymi do złudzenia wyrazami współczucia; w drugim zakopywała po łokcie w pracy, aby o niczym nie myśleć. Do wyjścia zmusiło Leę odwlekane spotkanie z upartą koleżanką, której zdaniem sklepy w centrum handlowym i gorące ploteczki posiadły moc łatania rozdartej duszy. W życiu pani doktor brakowało osób wyrozumiałych, a przynajmniej tych zaznajomionych z bólem po stracie bliskiego. Wszystkie próby szukania rozwiązania u specjalisty wspominała z ogromnym grymasem na twarzy; mimo doświadczenia żaden nie pojął, dlaczego pielęgnowanie żałoby pomaga jej egzystować.
Nie śpieszyła się ku centrum. Samochodem jechała raczej wolno, jakby na nowo uczyła się prowadzić. Właściwie to straciła do siebie zaufanie po tamtym feralnym wypadku sprzed kilku miesięcy. Krok też miała spokojny; przyśpieszyła dopiero po wejściu do centrum, kiedy jej telefon zawibrował, a wzrok wypatrzył w oddali windę. Miała szczęście – w pobliżu nie było tłoku, co więcej nie musiała lawirować między ludźmi przechadzającymi się po korytarzu w tylko sobie znanym kierunku. Obojętnym spojrzeniem zlustrowała kobietę, z którą dzieliła niewielką przestrzeń. Trwało to tylko chwilę; nawet nie zdążyła jej się dokładnie przyjrzeć, zanim wlepiła ciemnobrązowe tęczówki w ekran smartphone’a. Przestała zwracać również uwagę na pseudorelaksacyjną muzykę dobywającą się z głośników na styku ściany oraz sufitu. Oświetlany przez mdłe światło grymas na twarzy zjawił się, dopiero kiedy sunąca ku górze winda zatrzeszczała złowieszczo, a potem stanęła.
- Co do cholery?! – po trwającym kilka uderzeń serca milczeniu, wystrzeliła w kierunku panelu, ponownie przyciskając guzik z numerem trzy. Zmarszczka pomiędzy ciemnymi brwiami pogłębiła się na znak irytacji oraz zdezorientowania. Starała się nie panikować, przecież mogła to być chwilowa awaria.
Audrey Bree Clark