#1
Dawno jej nie było w tym mieście. Odkąd wyjechała na studia do Anglii minęło już ponad 10 lat, od tamtego czasu w Lorne Bay bywała jedynie w odwiedziny u rodziców raz na jakiś czas. Zapomniała jak to jest żyć tutaj, w upalnej Australii. Była przyzwyczajona do zupełnie innych, deszczowych i mglistych klimatów, które jej odpowiadały. Teraz na nowo musiała się nauczyć funkcjonować w tej pięknej krainie. Wiele się w Lorne też pozmieniało odkąd była tu po raz ostatni. Przez pierwsze kilka dni od swojego powrotu często nie mogła znaleźć miejsc, które kiedyś byłaby w stanie odnaleźć z zamkniętymi oczami. Ludzka pamięć też była niestety zawodna. Szkoda, że nie potrafiła tak łatwo zapomnieć o utraconej miłości. Czasem budziła się w środku nocy zlana potem, przed oczami mając jeszcze sen śniony kilka sekund wcześniej. Sen, w którym była szczęśliwa, u boku mężczyzny, którego kochała na zabój i który kochał ją, taką jaka była. Ludzie dookoła myśleli, że jest dziwna, że coś z nią jest nie tak. On zrozumiał, że to nieprawda i wspierał ją w momencie, w którym zdiagnozowano jej chorobę. Tak bardzo za nim tęskniła i miała nadzieję, że ten wyjazd do Lorne jakoś pomoże jej się po tym wszystkim pozbierać. Tego sobie życzyła.
Musiała dzisiaj zrobić małe zakupy w drogerii. Chciała kupić do domu jakieś pierdoły, poza tym skończyły jej się tampony, a takie rzeczy lepiej zawsze mieć w zapasie. No więc weszła do sklepu i robiła te zakupy, chciała sobie też wziąć maszynkę do golenia, ale jakiś typ zasłaniał jej dostęp do półki.
- Przepraszam, czy mógłby się Pan przesunąć - powiedziała spokojnie do mężczyzny, na którego bardziej uwagę zwróciła dopiero gdy się do niej odwrócił przodem. No i cóż, pobladła, a na jej twarzy pojawiło się bardzo widoczne zaskoczenie.
- Rusty - oczywiście mogła się spodziewać, że gdzieś w mieście na siebie wpadną, ale jakoś chyba nie chciała tej informacji przyswajać. Strasznie było jej źle z tym, że nie mogła się z nim skontaktować po ich wspólnych kilku dniach w hotelu. Było jej też żle z tym, że on nie próbował skontaktować się z nią.
- Cześć - dodała jeszcze, bo zupełnie nie wiedziała jak się zachować w tym momencie.
Rusty Overgaard