telenovela engagagement and its effect on being late
: 11 sty 2022, 23:34
001
Czasem tak się zdarzało, że zapomniał. W żadnym wypadku to nie było nagminne, bo w większości przypadków mózg chłopaka działał w miarę skutecznie, bo i do pracy nie zdarzyło mu się jeszcze spóźnić czy na randki docierał w całości, uprzednio umyty i wypachniony oczywiście, ale tak jakoś wyszło, że tą biedną Raine przegapił. Może to przez kaca, którego doświadczył kilka dni wcześniej, jak się telefonicznie na tą pomoc przy remoncie umawiali, no na sto procent nie przez tę telenowelę, co z babcią namiętnie oglądał, co go wpędzała w palpitacje serca za każdym razem, gdy na ekranie pojawiała się piękna, brazylijska aktorka o pełnych kształtach.
Zjawił się pod domem brunetki tak o godzinę spóźniony, serce mu biło niesamowicie i to tym razem nie dlatego, że tam na niego czekała napalona kobieta, a diabeł odziany w ludzką skórę i czekoladowe spojrzenie, który jak mu się wydawało byłby w stanie urwać mu łeb przy samej dupie za ten wybryk. Słowo się jednak rzekło, nie miał serca jej tak zostawiać samej nawet jeśli to była totalna pierdółka, z którą mógł pomóc byle wypierdek - był honorowym człowiekiem, a honor nie pozwalał mu się tam u niej pojawić, w końcu była jedną z niewielu osób w Lorne z którymi rozmawiał.
Czteropak pod pachą, w drugiej łapie śrubki, trupki, kupki, cokolwiek mu było potrzebne w tej pomocy. No dobra, zapomniał co tak właściwie miał tam u niej zrobić, ale to nie jego był, żył w wielkim stresie, okej?
Zapukał do drzwi, próbując zachować całkowitą czujność, bo nie wiadomo było czy nie pośle w jego stronę sierpowego na przywitanie, co prawda przyjąłby go z godnością, bo zasługiwał marnując czas dziewczyny, ale warto było ocalić przystojną twarz albo przynajmniej spróbować to zrobić. Otworzyła, spoglądał na nią w wielkim zastanowieniu, próbując zgadnąć czy ma już uciekać czy jeszcze warto przed ucieczką się wstrzymać.
- Dobry, cześć w sensie, no ten, no - odebrało mu mowę, wolną rękę skierował w stronę potylicy, bo może masaż pomoże mu wydusić z siebie coś więcej niż kilka mruknięć i półsłówek - Tak jakby, zapomniałem? - spytał głupio, jakby nie potrafiąc samemu określić dlaczego tak się stało - Ale w ramach zadośćuczynienia mogę zostać Twoim robolem i obiecuję wszystkie, najtrudniejsze obowiązki wykonywać bez zajęknięcia - zaproponował uśmiechając przepraszająco, normalnie to już by się tam dawno do środka wpakował, ale kulturalnie czekał na jej słowa, dalej nie będąc pewnym, że ten sierp czy policzek albo kopnięcie nie namaści jego ciała.
Raine Barlowe
Czasem tak się zdarzało, że zapomniał. W żadnym wypadku to nie było nagminne, bo w większości przypadków mózg chłopaka działał w miarę skutecznie, bo i do pracy nie zdarzyło mu się jeszcze spóźnić czy na randki docierał w całości, uprzednio umyty i wypachniony oczywiście, ale tak jakoś wyszło, że tą biedną Raine przegapił. Może to przez kaca, którego doświadczył kilka dni wcześniej, jak się telefonicznie na tą pomoc przy remoncie umawiali, no na sto procent nie przez tę telenowelę, co z babcią namiętnie oglądał, co go wpędzała w palpitacje serca za każdym razem, gdy na ekranie pojawiała się piękna, brazylijska aktorka o pełnych kształtach.
Zjawił się pod domem brunetki tak o godzinę spóźniony, serce mu biło niesamowicie i to tym razem nie dlatego, że tam na niego czekała napalona kobieta, a diabeł odziany w ludzką skórę i czekoladowe spojrzenie, który jak mu się wydawało byłby w stanie urwać mu łeb przy samej dupie za ten wybryk. Słowo się jednak rzekło, nie miał serca jej tak zostawiać samej nawet jeśli to była totalna pierdółka, z którą mógł pomóc byle wypierdek - był honorowym człowiekiem, a honor nie pozwalał mu się tam u niej pojawić, w końcu była jedną z niewielu osób w Lorne z którymi rozmawiał.
Czteropak pod pachą, w drugiej łapie śrubki, trupki, kupki, cokolwiek mu było potrzebne w tej pomocy. No dobra, zapomniał co tak właściwie miał tam u niej zrobić, ale to nie jego był, żył w wielkim stresie, okej?
Zapukał do drzwi, próbując zachować całkowitą czujność, bo nie wiadomo było czy nie pośle w jego stronę sierpowego na przywitanie, co prawda przyjąłby go z godnością, bo zasługiwał marnując czas dziewczyny, ale warto było ocalić przystojną twarz albo przynajmniej spróbować to zrobić. Otworzyła, spoglądał na nią w wielkim zastanowieniu, próbując zgadnąć czy ma już uciekać czy jeszcze warto przed ucieczką się wstrzymać.
- Dobry, cześć w sensie, no ten, no - odebrało mu mowę, wolną rękę skierował w stronę potylicy, bo może masaż pomoże mu wydusić z siebie coś więcej niż kilka mruknięć i półsłówek - Tak jakby, zapomniałem? - spytał głupio, jakby nie potrafiąc samemu określić dlaczego tak się stało - Ale w ramach zadośćuczynienia mogę zostać Twoim robolem i obiecuję wszystkie, najtrudniejsze obowiązki wykonywać bez zajęknięcia - zaproponował uśmiechając przepraszająco, normalnie to już by się tam dawno do środka wpakował, ale kulturalnie czekał na jej słowa, dalej nie będąc pewnym, że ten sierp czy policzek albo kopnięcie nie namaści jego ciała.
Raine Barlowe