Zdecydowanie tak właśnie będzie. Najpierw on zrobi coś, na co ona ma ochotę, potem ona odwdzięczy mu się tym samym, a bardziej rozciągnięta Olivia to szczęśliwszy Stanley. Oczywiście nie wypadało rozmawiać o tym głośno. O tym będą sobie rozmawiać w domu, wieczorem, chociaż... Niech ludzie na nich patrzą i im zazdroszczą.
- Nigdzie nie idziesz. Przetrzymasz to ze mną, bo mnie kochasz - złapała go za rękę i zaraz zaczęła na niego patrzeć i trzepotać rzęsami.
- Dobrze, zrobię wielki stek z tłuszczykiem - usmiechnęła się. A sałatkę i tak mu wtedy poda, ale na osobnym talerzyku, żeby warzywo przypadkiem nie dotknęło mięsa. A co do króliczka... Kto wie, może Olivia zorganizuje na wieczór jakieś królicze uszy, w których pokaże się mężowi? Tylko w nich, hehe.
- Daj spokój. Wcale nie jesteś zgredem - w dodatku starym. Był w sile wieku, a dla niej był jeszcze bardziej przystojny, niż za młodu. Nie to, żeby wtedy nie wyglądał świetnie, bo wiadomo, że wyglądał, ale jednak odrobina siwizny zdecydowanie dodawała mu uroku. Gdyby nie był teraz jej mężem, to zdecydowanie by na niego poleciała i wcale nie będzie dziwiło jej to, że kilka pań być może spojrzy sobie na niego z podziwem. Sama też będzie zerkała.
- To naprawdę nie jest trudne. Musisz tylko robić to, co instruktor, on dokładnie będzie opisywał wszystkie pozycje, ale jeśli będziesz miał z czymś problem, nie rób niczego na siłę - dodała, żeby nie przyszło mu nagle do głowy zakładanie nogi za głowę. Takie rzeczy robiła tylko ona.
Nie trzeba było długo czekać na to, aż jedna z pań, nieco starszych od nich, zerknie na Stana i mu pomacha. Olivia uśmiechnęła się tylko pod nosem. Chyba była już zbyt stara na łapanie go teraz na rękę, nogę lub tyłek, żeby oznaczyć teren, więc tylko puściła mężowi oczko. Nie trzeba było długo czekać też na pojawienie się instruktora.
Kojarzysz "Planetę singli 2" i ten moment, kiedy Panir pierwszy raz wbija na salę jogi i wygląda niczym młody bóg, nie? Ten instruktor wyglądał podobnie, tyle tylko, że miał znacznie bardziej siwe włosy, mniej mięśni i więcej brody. Dużo więcej. Wyglądał bardziej jak ojciec, może nawet dziadek Panira.
- Kilka dni temu wrócił z Tybetu. To dlatego jest trochę... nieogolony - wyjasniła szeptem mężowi, podczas gdy instruktor zaczął powoli opowiadać o tym, co będą dziś robić.
Stanley Westbrook