: 11 wrz 2021, 14:29
Ona także uważała, że ten świąteczny zwyczaj jej rodziców był uroczy. Sama jako dziecko biegała wtedy wokół rodziców i klaszcząc wesoło w dłonie podśpiewywała nieumiejętnie piosenkę. Lubiła patrzeć na spokojną twarz matki i gładzącego ją po włosach ojca, który zdawał się na te kilka minut poświęcać tylko żonie. Przez tyle lat, aż do teraz gdy wesoły taniec ich córki zamienił się w zazdrosny wzrok i dziwne przeświadczenie, że ona tego nie doświadczy. Musiała się jednak zgodzić z mezczyzną; obraz ten był niezwykle uroczy, tym bardziej dla kogoś kto jedynie z opowieści zna ten element życia jej rodziny.
Uśmiechnęła się szeroko na wybór mężczyzny.
- Jestem przekonana, że tańczysz równie dobrze! - miał w sobie tyle spokoju i pewnego rodzaju gracji, że z pewnością ta dziedzina sztuki nie była mu obca. Jego partnerki zapewne nie narzekały na powyrywane ręce ze stawów czy zadeptane buty. Może dane jej będzie kiedyś sprawdzić jego umiejętności i zaktualizować zdanie na ich temat. Na wybór, który dotyczył jej rozpromieniła się jeszcze bardziej. Może nie była fanką tego filmu, jednak próżnie nie mogła odmówić uroku tej postaci. Nieco zawstydzona próbowała zamaskować swój uśmiech lekko schylając głowę i opuszczając wzrok.
- A do mnie? Masz słabość do mnie? - wiedziała, że nie dla każdego rozmowa o emocjach jest łatwa. Nie było to jednak żadne zobowiązujące pytanie; mógł do niej mieć taką samą słabość co do porannej kawy. Uniosła nieśmiało wzrok w oczekiwaniu na odpowiedź. Atmosfera panujące pomiędzy ich dwójką została jednak nachalnie zanieczyszczona upomnieniem jednej z kobiet, która zwróciła jej uwagę aby była nieco ciszej. Uprzejmym skinieniem głowy przeprosiła kobietę aby ponownie przenieść wzrok na męskie, czekoladowe tęczówki.
- A Ty mi przypominasz... - zawahała się na moment, nie wiedząc czy jej spostrzeżenie odebrane będzie jako stosowne. - Właściwie to nikogo. Nie chcę Cię do nikogo porównywać. Dla mnie jesteś wystarczający . - postanowiła zachować dla siebie swoje filmowe porównania. Zamiast tego aby zrekompensować mu swoją nagłą zmianę zdania, tuż po wypowiedzeniu swojej opinii na jego temat ostrożnym ruchem zaczesała kosmyki jego włosów za ucho.
Alden Harwood
Uśmiechnęła się szeroko na wybór mężczyzny.
- Jestem przekonana, że tańczysz równie dobrze! - miał w sobie tyle spokoju i pewnego rodzaju gracji, że z pewnością ta dziedzina sztuki nie była mu obca. Jego partnerki zapewne nie narzekały na powyrywane ręce ze stawów czy zadeptane buty. Może dane jej będzie kiedyś sprawdzić jego umiejętności i zaktualizować zdanie na ich temat. Na wybór, który dotyczył jej rozpromieniła się jeszcze bardziej. Może nie była fanką tego filmu, jednak próżnie nie mogła odmówić uroku tej postaci. Nieco zawstydzona próbowała zamaskować swój uśmiech lekko schylając głowę i opuszczając wzrok.
- A do mnie? Masz słabość do mnie? - wiedziała, że nie dla każdego rozmowa o emocjach jest łatwa. Nie było to jednak żadne zobowiązujące pytanie; mógł do niej mieć taką samą słabość co do porannej kawy. Uniosła nieśmiało wzrok w oczekiwaniu na odpowiedź. Atmosfera panujące pomiędzy ich dwójką została jednak nachalnie zanieczyszczona upomnieniem jednej z kobiet, która zwróciła jej uwagę aby była nieco ciszej. Uprzejmym skinieniem głowy przeprosiła kobietę aby ponownie przenieść wzrok na męskie, czekoladowe tęczówki.
- A Ty mi przypominasz... - zawahała się na moment, nie wiedząc czy jej spostrzeżenie odebrane będzie jako stosowne. - Właściwie to nikogo. Nie chcę Cię do nikogo porównywać. Dla mnie jesteś wystarczający . - postanowiła zachować dla siebie swoje filmowe porównania. Zamiast tego aby zrekompensować mu swoją nagłą zmianę zdania, tuż po wypowiedzeniu swojej opinii na jego temat ostrożnym ruchem zaczesała kosmyki jego włosów za ucho.
Alden Harwood