: 17 sty 2022, 17:50
3.
Od czterdziestu minut walczył ze spływającymi po czole kroplami potu, który doskwierał mu gdy pochylał się nad silnikiem starego Chryslera. Temperatura nie sprzyjała pracy w nieklimatyzowanym warsztacie, który od świtu do wieczora otwarty był dla lokalnych klientów, dlatego posiłkował się dwoma wiatrakami, które powiewały prosto na jego zbolały kark i fundowały mu niemiłosierne bóle dnia następnego. Kiedy robił sobie krótkie przerwy na napitek i papierosa, korzystał z zimnej wody, którą obmywał twarz, dłonie oraz klatkę piersiową, jednak miał wrażenie, że nim ponownie zdążył zbliżyć się do auta, jego skóra znów świeciła się i przegrzewała. Marzył o chłodnym prysznicu, którego nie opuszczał by do zmroku, jednak czekało na niego jeszcze jedno auto, które zobowiązał się skończyć do końca tego tygodnia.
Kiedy wrócił ze służbowego zaplecza, po warsztacie kręciła się widocznie zbłądzona dusza. Odchrząknął w końcu i zrobił kilka kroków naprzód, a kiedy odwróciła twarz w jego stronę, uniósł kącik ust ku górze.
— Założę się, że nie mnie spodziewałaś się tu zastać — odezwał się w końcu i chwycił zwisającą z maski szmatkę, którą odrzucił gdzieś na bok. Po ich ostatnim spotkaniu i jej ucieczce bez słowa pożegnania, zdążył połączyć kropeczki i zarejestrować fakt, że przygodny seks z byłym facetem nie był czymś, co uważała za słuszne - przynajmniej kiedy jej krwioobieg opuścił alkohol. Osiem lat temu, ich drogi rozeszły się w przeciwnych kierunkach, bo o ile ona ułożyła sobie życie u boku innego, o tyle on kisił się za murami stanowego więzienia i pragnął zakończyć swój żywot. Jedna noc nie była w stanie wymazać wspomnień, które zafundował jej podczas trwania ich związku, ani faktu, że był byłym skazańcem, który spierdolił w swym życiu chyba wszystko.
— Szukasz kogoś? Albo czegoś? — zapyta w końcu, przyglądając jej się badawczo.
Posy O'Brallaghan