lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Legendy
aborygeńskie
Didgeridoo
Didgeridoo to jeden z najstarszych instrumentów na świecie i kluczowy element wielu aborygeńskich opowieści. Według jednej wersji legendy o jego powstaniu, młody wojownik, Yidaki, natknął się na wydrążoną kłodę, szerszą na jednym końcu, z którego wypełzały termity. Yidaki, próbując wydmuchać szkodniki, usłyszał wydobywający się ze środka instrumentu dźwięk przypominający początek stworzenia wszechświata. Wierzy się, że w didgeridoo znajduje się nieskończona liczba dźwięków, odgłosów zwierząt i języków. Instrument ten do dziś używany jest jako akompaniament w opowiadaniu historii, wraz ze śpiewem i tańcem.
Tęczowy wąż
Dawno, dawno temu świat tworzyły same równiny, a jedynymi jego mieszkańcami byli ludzie. Pewnego dnia obudził się Tęczowy Wąż, Goorrialla, który podczas swojej podróży po świecie wyżłobił krajobrazy gór, wzgórz, dolin i rzek. Ludzie ruszyli za Gorriallą i przyjęli go jak swojego. Którejś nocy Wąż połknął jednak dwóch chłopców z plemienia i uciekł. Ludzie nie pozostali mu dłużni, ruszyli za nim i chcąc odzyskać dzieci, rozcięli mu brzuch. Połknięci chłopcy zamienili się w papugi i odlecieli, a zły Gorrialla wstrząsnął najbliższą górą, sprowadzając na ludzi deszcz kamieni. Próbujące uciekać plemię, zaczęło zamieniać się w ptaki, drzewa i zwierzęta, aż w końcu zmęczony walką Wąż uciekł do morza, pozostawiając reszcie ludzi rolę opiekunów powstałych w ten sposób zupełnie nowych gatunków fauny i flory.
Tęczowy Wąż swoją nazwę zawdzięcza swojemu kształtowi, nie swoim kolorom. Wierzy się, że gdy tęcza pojawia się na niebie, oznacza to, że Goorrialla przemieszcza się z jednego zbiornika wodnego do innego. Jest znany jako dawca życia i obrońca ludzi, ale jednocześnie okrutnie ich karze za łamanie praw.
geneza torbaczy
Dawno, dawno temu stary, niewidomy, głodny i spragniony wombat szukał pomocy. Prosił o wodę i jedzenie wiele gatunków zwierząt, ale każde z nich okazywało się albo gdzieś spieszyć, albo było zbyt samolubne, by poświęcić chwilę innemu stworzeniu. Dopiero kangurza mama zainteresowała się wombatem w potrzebie i zaproponowała mu podróż do bezpiecznego miejsca, gdzie miałby dostęp do pożywienia i wody. Musiał się tylko mocno trzymać jej ogona, gdyż ręce miała już zajęte, jako że jeszcze wtedy kangury nie miały toreb, w których mogłyby trzymać młode. Stary wombat zgodził się na te warunki i choć droga była trudna i wyboista, był wdzięczny za pomoc. Kangurzyca doprowadziła go już bezpiecznie do starorzecza, gdy na jego przeciwległym brzegu dostrzegła myśliwych. Wombatowi kazała się ukryć, proponując, że sama odciągnie polujących ludzi. Niestety po drodze odłożyła swoje dziecko w wysoką trawę i wracając już w ciemnościach nie potrafiła go odnaleźć. Stary, niewidomy wombat był wzruszony współczuciem, jakim kangurzyca go wcześniej obdarzyła i poświęceniem, na jaki się dla niego zdecydowała, więc nazajutrz zjawił się przy niej z jej dzieckiem. Ułożył kawałek kory na jej brzuchu i połączył ją z jej ciałem, by utworzyć w ten sposób torbę, w której mogła od teraz bezpiecznie nosić swoje dziecko. Kangurzyca zrozumiała, że stary, niewidomy wombat był tak naprawdę jednym z duchowych przodków, Biami, a ona jako jedyna zdała jego test. Wciąż myśląc jednak w pierwszej kolejności o innych, poprosiła go jeszcze o to, by i inne kangurze mamy i ich dalsze kuzynki również otrzymały podobne torby.
Emu na niebie
Dawno, dawno temu w buszu mieszkał niewidomy mężczyzna z żoną. Dręczony nienasyconym głodem jajek emu, codziennie powtarzał swojej żonie, żeby poszła je znaleźć. Każdego dnia wracała z jajkami i każdego dnia mówił jej, że te są za małe. Pewnego dnia, podczas poszukiwań żona znalazła gigantyczne ślady emu. Śledziła ptaka, zdecydowana zadowolić męża, ale została zabita, gdy próbowała dostać się do jaj. Niewidomy mężczyzna, coraz bardziej głodny i zaniepokojony o los swojej nieobecnej żony, na oślep próbując się zorientować w otoczeniu, natrafił na tajemniczy krzak jagód, którego owoce przywróciły mu zdolność widzenia. Natychmiast wyruszył na poszukiwanie żony, niestety znalazł ją martwą. Zabił więc gigantycznego emu i wygnał jego ducha na Drogę Mleczną, gdzie można go zobaczyć nawet do dziś, między kwietniem a majem. Wyznacza to okres, kiedy plemiona Aborygenów zbierają jaja emu.
Krokodyli obrót śmierci
Dawno, dawno temu żyła bardzo nieszczęśliwa, młoda kobieta o imieniu Min-na-wee, która zawsze sprawiała bardzo duże kłopoty w swoim plemieniu. Pewnego dnia, aby ją powstrzymać i uspokoić, jeden z mężczyzn złapał ją i zaczął toczyć jej ciało po ziemi. Chcąc się zemścić, kobieta przemieniła się w krokodyla i czekała w wodzie, by w odpowiednim momencie zaatakować wspomnianego mężczyznę i odpłacić mu się pięknym za nadobne. To właśnie w ten sposób miał się narodzić śmiertelny obrót śmierci, którym krokodyle wykańczają swoje ofiary. Gady te zaczajają się w wodzie, z zaskoczenia z niej wyskakują, łapiąc zwierzę w paszczę i zaciągają je do wody, gdzie obracają się szybko wokół własnej osi, by skołować, zmęczyć i w końcu rozszarpać swoją ofiarę.
Devil’s Pool
Miejscowe głazy otaczające fragment strumienia rzeki na terenach jednej z dzielnic Lorne Bay, Tingaree, zawdzięczają swój upiorny przydomek pewnej młodej kobiecie o imieniu Oolana. Uważa się, że poślubiła członka starszyzny, jednak niedługo później zakochała się z wzajemnością w przedstawicielu podróżującego przez te tereny plemienia. Para szybko zdała sobie sprawę z cudzołóstwa, jakie popełniali, więc uciekli ze swoich plemion do lasu. Wkrótce zostali jednak odnalezieni i tylko Oolanie udało się wymknąć. Zrozpaczona i stęskniona za swoją utraconą miłością, skoczyła z wysokich głazów i uderzyła w wodę, wołając przy tym imię swojego ukochanego. Wierzy się, że po dziś dzień słychać w tym miejscu nawoływania zmarłej Oolany, która zwabia mężczyzn i niczym syrena przekonuje ich do niebezpiecznego skoku z wysokości. Tylko od 1959 roku Devil's Pool pochłonęło 17 istnień ludzkich. Od niedawna jest ogrodzone i oznaczone niesamowitym epitafium „Przyjechał z wizytą… i został na zawsze”. Wciąż zdarzają się jednak zaciekawieni śmiałkowie, dla których nawet wysoka siatka nie stanowi przeszkody...
Uluru
Istnieje wiele różnych wersji historii powstania tej formacji skalnej. Według jednej z nich Uluru zostało zbudowane w okresie tworzenia przez dwóch chłopców, którzy bawili się w błocie po deszczu. Druga relacja wspomina o wężowych istotach, które prowadziły wiele wojen wokół Uluru, raniąc przy tym skałę. Jeszcze inna mówi o dwóch plemionach duchów przodków, które zostały zaproszone na ucztę, ale nie pojawiły się na niej, rozproszone przez piękną kobietę-jaszczurkę. W odpowiedzi gospodarze mieli wyśpiewać zło w rzeźbie z błota, która ożyła jako dingo i sprowadziła wielką bitwę, która zakończyła się śmiercią przywódców obu wspomnianych plemion. Sama ziemia miała powstać w smutku z powodu tego rozlewu krwi, stając się w ten sposób Uluru.
Mówi się, że ci, którzy zabiorą kamienie i fragmenty skały z formacji, zostaną przeklęci i przodkowie ześlą na nich nieszczęście. Na przestrzeni lat zdarzało się wiele takich przypadków, kiedy ludzie, głównie turyści, którzy usunęli takie kamienie, wysyłali je z powrotem do różnych agencji, próbując pozbyć się w ten sposób klątwy, która - jak wierzyli - na nich spadła.
Trzy małe kangurki
Wśród legend aborygeńskich istnieje australijska wersja znanej nam dobrze bajki o trzech świnkach. Różnice nie dotyczą jednak tylko bohaterów - świnki zastąpione są w tej wersji przez trzy małe kangurki rdzawoszyje o imionach Adelaide, Sydney i Brisbane, a rolę złego wilka odgrywa dingo Derek - ale również zakończenia. W ostatniej scenie, gdy drapieżnik powinien zostać przegoniony z komina domku ostatniego kangurka dzięki rozpalonemu w nim ogniu, myślący zawczasu dingo wyciąga kubeł wody, którym gasi płomienie i dostaje się do wnętrza ceglanej konstrukcji. Nie przewiduje jednak wszystkiego - w tym samym czasie do kangurków przybywa ich mama wraz z ich kuzynem - dużym, dorosłym kangurem, któremu to właśnie udaje się spacyfikować Dereka. Bezzębny od tego czasu dingo posiłkuje się już jedynie kanapkami z vegamitem.
Bunyip
Bunyip to duże mityczne stworzenie z mitologii aborygeńskiej, o którym mówi się, że czai się na bagnach, w starorzeczach, potokach oraz korytach rzek i atakuje ludzi znajdujących się na brzegu. Chociaż opisy tego, jak wygląda są różne, w większości historii przybiera postać hybrydy torbacza z gadem, a rozmiarem porównywany jest do dużego psa. Według legend i relacji świadków, którzy zarzekają się, że natknęli się na to stworzenie, jego ulubionym pożywieniem są kobiety i dzieci.
Drop bear
Drop Bear to mityczny australijski torbacz z mitologii australijskiej wywodzącej się od Europejczyków. Mówi się, że to duże, mięsożerne koale, które zamieszkują wierzchołki drzew i atakują swoją zdobycz, rzucając się z góry na ich głowy. Historie o tym stworzeniu są używane zwykle jako wewnętrzny żart, który ma na celu przestraszyć i zmylić obcych i jednocześnie rozbawić mieszkańców. Głównymi adresatami takich opowieści są turyści i towarzyszy im często rada, by słuchacz stosował różne taktyki rzekomo odstraszające ataki Drop Beara – m.in. wkładanie widelca we włosy, rozprowadzanie Vegemite'a lub pasty do zębów za uszami lub pod pachami, obsikanie samego siebie, czy mówienie tylko po angielsku z australijskim akcentem.
Yowie
Yowie to mityczny/kryptydowy stwór, który rzekomo żyje w australijskiej dziczy. Stworzenie wywodzi się zarówno z mitologii europejskiej, jak i aborygeńskiej. Opisywane jako "długie, wąskie", włochate i człekopodobne kreatury, Yowie mieli być terytorialni i prymitywni z natury. W niektórych opowieściach byli kanibalami, polowali i zjadali mięso ludzkich ofiar złapanych w ich wymyślne pułapki. Mówi się, że wyprostowany Yowie osiąga od 2 do ponad 3 metrów wysokości, nos ma płaski i szeroki, a jego stopy są znacznie większe niż ludzkie. Opowieści rzekomych świadków samego stworzenia, jak i jego śladów, są jednak jeszcze bardziej zróżnicowane, niż te dotyczące Wielkiej Stopy. W Queensland Yowie znany jest bardziej pod imieniem Quinkin lub Joogabinna.
twórcza foka
lorne bay
brak multikont