Date Night
: 22 paź 2021, 23:01
Już dawno chcieli tutaj przypłynąć jednak ciągle coś stawało im na drodze. A to ostatecznie decydowali się na inny sposób spędzania wolnego czasu, a to nie mieli z kim zostawić Lily, a to po prostu sprawy z Markiem sprawiały, że nie mieli ochoty na taki wyjazd. Jakby nie było – do dziczy! W końcu jednak przyszedł ten czas. Ich znajomi postanowili zorganizować dziewczynom weekend pełen atrakcji (głównie dlatego, że tydzień wcześniej to Skyler i Ane robili za opiekunki – i mieli dwie pięciolatki na weekend, którym trzeba było zorganizować czas, zająć uwagę i je zmęczyć. Taki przedsmak podwójnego rodzicielstwa!), a oni mogli zorganizować sobie weekendową atrakcję.
Zaczęli już w sobotę rano. Odwieźli Lily na służbę, a sami skierowali się do portu. Na łódkę spakowali prowiant, sprzęt do nurkowania i wszystko, co mogło im się przydać. Bo noc zamierzali spędzić albo na plaży albo na łódce – zgodnie stwierdzili, że decyzję podejmą już na miejscu, bo jednak legendy o krwiożerczych syrenach zostawały gdzieś z tyłu głowy i nikt nie chciał stracić życia. Na łódce musiało być bezpieczniej!
Dzień był piękny, słoneczny i beztroski. No i robili wszystko to, co kochali! Spędzali czas razem, na świeżym powietrzu i na łódce. Ane coraz lepiej i pewniej szło jej prowadzenie, więc jeszcze chwila a Sky będzie mógł się wylegiwać na pokładzie, pić piwko a ona będzie go wozić, ha! Póki co jednak mocno ją uczył. Mieli mnóstwo czasu na opalanie, na pływanie, na nurkowanie – tym razem żadnych rekinów nie było, ale podwodny świat i tak robił jak zawsze ogromne wrażenie. Nie dało się ukryć, że atrakcji było sporo i można się było… zmęczyć, tak.
Dlatego wieczór, blisko zachodu słońca spędzali na plaży, czekając właśnie na te najładniejsze widoki. Mieli zaraz sobie rozpalić ognisko, a póki co musiały im wystarczyć kubki pełne wina, które oczywiście też ze sobą zabrali.
- Pięknie… – skwitowała, opierając się na dłoniach za plecami i wpatrując się to w zachodzące słońce, a to zerkając na męża siedzącego obok – Jeśli po takim dniu zostawisz mnie dla jakiejś krwiożerczej syreny toooo… obrażę się na amen. I będę cię straszyła po nocach. – skwitowała, uśmiechając się pod nosem i sięgając po swój kubek z winem. Uniosła go w geście toastu i upiła spory łyk alkoholu. Tak, było miło, przyjemnie i cholernie relaksująco. Oboje tego potrzebowali po tych stresach związanych z założeniem sprawy Markowi.
Skyler Weston
Zaczęli już w sobotę rano. Odwieźli Lily na służbę, a sami skierowali się do portu. Na łódkę spakowali prowiant, sprzęt do nurkowania i wszystko, co mogło im się przydać. Bo noc zamierzali spędzić albo na plaży albo na łódce – zgodnie stwierdzili, że decyzję podejmą już na miejscu, bo jednak legendy o krwiożerczych syrenach zostawały gdzieś z tyłu głowy i nikt nie chciał stracić życia. Na łódce musiało być bezpieczniej!
Dzień był piękny, słoneczny i beztroski. No i robili wszystko to, co kochali! Spędzali czas razem, na świeżym powietrzu i na łódce. Ane coraz lepiej i pewniej szło jej prowadzenie, więc jeszcze chwila a Sky będzie mógł się wylegiwać na pokładzie, pić piwko a ona będzie go wozić, ha! Póki co jednak mocno ją uczył. Mieli mnóstwo czasu na opalanie, na pływanie, na nurkowanie – tym razem żadnych rekinów nie było, ale podwodny świat i tak robił jak zawsze ogromne wrażenie. Nie dało się ukryć, że atrakcji było sporo i można się było… zmęczyć, tak.
Dlatego wieczór, blisko zachodu słońca spędzali na plaży, czekając właśnie na te najładniejsze widoki. Mieli zaraz sobie rozpalić ognisko, a póki co musiały im wystarczyć kubki pełne wina, które oczywiście też ze sobą zabrali.
- Pięknie… – skwitowała, opierając się na dłoniach za plecami i wpatrując się to w zachodzące słońce, a to zerkając na męża siedzącego obok – Jeśli po takim dniu zostawisz mnie dla jakiejś krwiożerczej syreny toooo… obrażę się na amen. I będę cię straszyła po nocach. – skwitowała, uśmiechając się pod nosem i sięgając po swój kubek z winem. Uniosła go w geście toastu i upiła spory łyk alkoholu. Tak, było miło, przyjemnie i cholernie relaksująco. Oboje tego potrzebowali po tych stresach związanych z założeniem sprawy Markowi.
Skyler Weston