nothing else matters
: 11 paź 2021, 22:57
32.
Raine Barlowe? Pan siostra, Primrose Henderson, miała wypadek i znajduje się w Cairns Hospital. Nigdy nie spodziewała się, że usłyszy takie zdanie. Czy ktokolwiek się spodziewał? Siostra w szpitalu? Jaki wypadek? Co się stało? Co mogła zrobić? Bez większego wyjaśnienia wybiegła z korepetycji, które właśnie prowadziła i wsiadła do samochodu Sam, łamiąc kilka przepisów po drodze do szpitala, ale po raz pierwszy, odkąd prowadziła Jaguara, nie przejmowała się tym, że mogłaby go uszkodzić.
Wpadła do środka i przez dłuższą chwilę nie wiedziała co dalej. W serialach wszyscy podchodzili do pierwszego lepszego pracownika placówki medycznej, a oni magicznie wiedzieli kim są i kogo szukają. W prawdziwym życiu chyba jednak to tak nie wyglądało, a do biurka, za którym siedziała jakaś kobieta ciągnęła się kolejka i Raine nie wiedziała czy to w niej powinna stanąć. Niby tak dobrze uczyła się w szkole, a jednak szkoła wcale nie uczyła podstawowych rzeczy, które mogły się przydać w życiu.
Była zaskoczona, że nikt do niej nie zadzwonił. Will, Audrey, czy mama - jej telefon milczał od odebrania połączenia ze szpitalem, co było podwójnie dziwne, bo nie dostała nawet żadnego powiadomienia z instagrama, czy wiadomości na messengerze. Wyciągnęła komórkę z kieszeni i właśnie wtedy dostrzegła, że włączyła tryb samolotowy. - Kurwa - mruknęła pod nosem, zauważając swoją głupotę, czym ściągnęła na siebie nieprzychylne spojrzenie kobiety, stojącej przed nią w kolejce, ale czy to w ogóle było teraz ważne?
Odblokowała znów telefon, patrząc na pojawiające się powiadomienia i wiadomości, których było zdecydowanie więcej, niż się spodziewała. - Sam? - zapytała, widząc nagle przed sobą kobietę, której imię chwilę temu mignęło jej na ekranie telefonu. W pierwszym odruchu zrobiła te kilka kroków, żeby ją przytulić. Potrzebowała tego, po prostu, bez zbędnych słów i zapewnień, chciała obecności kogoś bliskiego, bo dalej nie wiedziała dokładnie co działo się z Prim. - Czekaj, co tu robisz? - odsunęła się i pociągnęła nosem. Nawet nie zdawała sobie sprawy, ale oczy zaszkliły się jej łzami, ale to nieistotne, chciała się tylko upewnić, że z jej siostrą jest wszystko dobrze.
Sameen Galanis
Raine Barlowe? Pan siostra, Primrose Henderson, miała wypadek i znajduje się w Cairns Hospital. Nigdy nie spodziewała się, że usłyszy takie zdanie. Czy ktokolwiek się spodziewał? Siostra w szpitalu? Jaki wypadek? Co się stało? Co mogła zrobić? Bez większego wyjaśnienia wybiegła z korepetycji, które właśnie prowadziła i wsiadła do samochodu Sam, łamiąc kilka przepisów po drodze do szpitala, ale po raz pierwszy, odkąd prowadziła Jaguara, nie przejmowała się tym, że mogłaby go uszkodzić.
Wpadła do środka i przez dłuższą chwilę nie wiedziała co dalej. W serialach wszyscy podchodzili do pierwszego lepszego pracownika placówki medycznej, a oni magicznie wiedzieli kim są i kogo szukają. W prawdziwym życiu chyba jednak to tak nie wyglądało, a do biurka, za którym siedziała jakaś kobieta ciągnęła się kolejka i Raine nie wiedziała czy to w niej powinna stanąć. Niby tak dobrze uczyła się w szkole, a jednak szkoła wcale nie uczyła podstawowych rzeczy, które mogły się przydać w życiu.
Była zaskoczona, że nikt do niej nie zadzwonił. Will, Audrey, czy mama - jej telefon milczał od odebrania połączenia ze szpitalem, co było podwójnie dziwne, bo nie dostała nawet żadnego powiadomienia z instagrama, czy wiadomości na messengerze. Wyciągnęła komórkę z kieszeni i właśnie wtedy dostrzegła, że włączyła tryb samolotowy. - Kurwa - mruknęła pod nosem, zauważając swoją głupotę, czym ściągnęła na siebie nieprzychylne spojrzenie kobiety, stojącej przed nią w kolejce, ale czy to w ogóle było teraz ważne?
Odblokowała znów telefon, patrząc na pojawiające się powiadomienia i wiadomości, których było zdecydowanie więcej, niż się spodziewała. - Sam? - zapytała, widząc nagle przed sobą kobietę, której imię chwilę temu mignęło jej na ekranie telefonu. W pierwszym odruchu zrobiła te kilka kroków, żeby ją przytulić. Potrzebowała tego, po prostu, bez zbędnych słów i zapewnień, chciała obecności kogoś bliskiego, bo dalej nie wiedziała dokładnie co działo się z Prim. - Czekaj, co tu robisz? - odsunęła się i pociągnęła nosem. Nawet nie zdawała sobie sprawy, ale oczy zaszkliły się jej łzami, ale to nieistotne, chciała się tylko upewnić, że z jej siostrą jest wszystko dobrze.
Sameen Galanis