: 14 paź 2021, 20:02
Ale szukanie czegoś innego koniec końców wydawało się pozbawione sensu. Lorne Bay ma wszystko to, czego oboje potrzebują, a nawet więcej, a zatem nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby właśnie tu razem się zadomowili. Oczywiście jak już Grisham wróci, co miało zająć jeszcze chwilę, ale najistotniejsze jest to, że mieli już wybrane to docelowe miejsce i nie musieli zastanawiać się nad tym gdzie znajdą swój kącik na świecie. To akurat było bardzo wygodne, szczególnie w ich sytuacji, ponieważ dopiero po ucieczce z kraju oboje mogli poczuć większy spokój, a jego będą teraz potrzebować jak niczego innego skoro teraz na swoich głowach będą mieli nie tylko własne bezpieczeństwo, lecz również tego malca, który był w drodze. Świadomość, że w miejscu, które wybrali jako swój nowy dom, będą w stanie mu je zagwarantować, na pewno będzie pomocna.
Nie był świadomy tego, że tak było widać to, że coś zaprzątało jego myśli, dlatego kiedy z ust Gale padło to pytanie, Grisham był wyraźnie zaskoczony, ale zaraz się otrząsnął i pokręcił głową, żeby ją uspokoić, bo nic złego się nie stało. - Nie, nic takiego… Po prostu zastanawiałem się nad tym jak mówić o nim… Niej? - na koniec wzruszył ramionami, wyraźnie tą kwestią zakłopotany, bo nie miał pojęcia jak ją rozwiązać. Ale Hobart mogła już się uspokoić, bo nie był to żaden poważny problem, który mógłby popsuć atmosferę jej urodzin i dołożyć im stresu. Było to po prostu coś, co dla Grishama stało się trochę kłopotliwe, ale na pewno nie nie do rozwiązania. - No daj spokój… Nie oglądasz filmików z kotami? One uwielbiają papierowe torby i kartony - pouczył Gale, która najwyraźniej zaniedbała najważniejszą edukację w temacie opieki nad kotami i nie obejrzała wystarczającej ilości zabawnych filmików z kotami. Hogarth niby nie był jakimś kocim maniakiem, ale jeśli akurat jakieś gdzieś mu się nawinęły, oglądał takie nagrania i dobrze się przy nich bawił. Może też powinien zacząć wysyłać je swojej partnerce? Chociaż czy nie powinno wyświetlać się jej ich wystarczająco dużo, gdy czasem oglądał je z jej konta na instagramie, z którego czasem korzystał za jej pozwoleniem? Bo tak, Grisham dalej zapierał się rękoma i nogami przed założeniem własnego z idiotycznego powodu. Po prostu kiedyś powiedział, że tego nie zrobi i chciał dla zasady się tego trzymać, chociaż nie miał nic przeciwko mediom społecznościowym i gdyby nie ten głupi upór, pewnie by z nich korzystał. Zresztą, konto na facebooku przecież ma, więc też aż tak od tego świata oderwany nie był.
Gale Hobart
Nie był świadomy tego, że tak było widać to, że coś zaprzątało jego myśli, dlatego kiedy z ust Gale padło to pytanie, Grisham był wyraźnie zaskoczony, ale zaraz się otrząsnął i pokręcił głową, żeby ją uspokoić, bo nic złego się nie stało. - Nie, nic takiego… Po prostu zastanawiałem się nad tym jak mówić o nim… Niej? - na koniec wzruszył ramionami, wyraźnie tą kwestią zakłopotany, bo nie miał pojęcia jak ją rozwiązać. Ale Hobart mogła już się uspokoić, bo nie był to żaden poważny problem, który mógłby popsuć atmosferę jej urodzin i dołożyć im stresu. Było to po prostu coś, co dla Grishama stało się trochę kłopotliwe, ale na pewno nie nie do rozwiązania. - No daj spokój… Nie oglądasz filmików z kotami? One uwielbiają papierowe torby i kartony - pouczył Gale, która najwyraźniej zaniedbała najważniejszą edukację w temacie opieki nad kotami i nie obejrzała wystarczającej ilości zabawnych filmików z kotami. Hogarth niby nie był jakimś kocim maniakiem, ale jeśli akurat jakieś gdzieś mu się nawinęły, oglądał takie nagrania i dobrze się przy nich bawił. Może też powinien zacząć wysyłać je swojej partnerce? Chociaż czy nie powinno wyświetlać się jej ich wystarczająco dużo, gdy czasem oglądał je z jej konta na instagramie, z którego czasem korzystał za jej pozwoleniem? Bo tak, Grisham dalej zapierał się rękoma i nogami przed założeniem własnego z idiotycznego powodu. Po prostu kiedyś powiedział, że tego nie zrobi i chciał dla zasady się tego trzymać, chociaż nie miał nic przeciwko mediom społecznościowym i gdyby nie ten głupi upór, pewnie by z nich korzystał. Zresztą, konto na facebooku przecież ma, więc też aż tak od tego świata oderwany nie był.
Gale Hobart