just let me adore you
: 07 paź 2021, 14:57
#1
- Oh shit - jęknęła, bo dopiero zorientowała się, że od 10 minut miała zajęcia, a ona jakby nigdy nic siedziała sobie na jednym ze szkolnych korytarzy ucząc się na jutrzejszy sprawdzian z chemii. Musiała to zrobić teraz, bo po szkole szła do pracy i wiedziała, że nie będzie mieć później czasu na naukę. Chciała mieć jak najlepsze oceny, bo to była jedyna możliwość żeby dostać stypendium i wyjechać z tej dziury, rozpocząć gdzieś nowe życie, gdzieś gdzie nikt nie wie z jakiej rodziny pochodzi. Pragnęła tego bardziej niż wszystkiego innego, ale zdawała sobie sprawę, że większe szanse na stypendia mają Ci debile z drużyn sportowych. Kurwa, jakie to było niesprawiedliwe! Walka z systemem nie przyniosłaby jednak żadnych korzyści dlatego z sercem na ramieniu poszła ja to wychowanie fizyczne. Widząc, że dzisiaj najwyraźniej szykuje sie granie w piłkę nożną była jeszcze bardziej niezadowolona. Nigdy nie zrozumie co takiego ciekawego jest w tym sporcie. Banda troblodytów biegajaycch za piłką. Zdania o tym nie zmieniła nawet w momencie, w którym spotykała się z jednym z tych troblodytów, nie zmieniła zdania na ten temat. W sumie to nawet tylko jej się to pogłębiło, na tyle mocno, że musiała z nim zerwać, bo mozg ja bolał przy każdej rozmowie z tym człowiekiem.
- Adore, proszę się przebrać i zapraszam do gry - usłyszała irytujący glos nauczyciela, który kierował się w jej stronę. - Dziękuję, dzisiaj spasuje - odpowiedziała, wuefista był już chyba przyzwyczajony do tego typu zachowania z jej strony, bo tylko machnął ręką i pozwolił dziewczynie usiąść na trybunach. Poszła więc sobie usiąść, ale w międzyczasie natknęła sie na jakąś znajomą twarz. - Tak myślałam, że prędzej czy później cofną Cię do liceum - rzuciła z przekąsem podchodząc do znajomego mężczyzny i nawet się lekko uśmiechnęła. - Radzę uważać na typke od matmy, potrafi być straszna suką - dodała wyciągając fajki z kieszeni spodni i odpaliła sobie jednego papieroska przyglądając się Kirbyemu. - A tak na serio, to co Cię sprowadza w nasze skromne progi? - Zapytała zaciągać się fajeczką.
kirby mattel
- Oh shit - jęknęła, bo dopiero zorientowała się, że od 10 minut miała zajęcia, a ona jakby nigdy nic siedziała sobie na jednym ze szkolnych korytarzy ucząc się na jutrzejszy sprawdzian z chemii. Musiała to zrobić teraz, bo po szkole szła do pracy i wiedziała, że nie będzie mieć później czasu na naukę. Chciała mieć jak najlepsze oceny, bo to była jedyna możliwość żeby dostać stypendium i wyjechać z tej dziury, rozpocząć gdzieś nowe życie, gdzieś gdzie nikt nie wie z jakiej rodziny pochodzi. Pragnęła tego bardziej niż wszystkiego innego, ale zdawała sobie sprawę, że większe szanse na stypendia mają Ci debile z drużyn sportowych. Kurwa, jakie to było niesprawiedliwe! Walka z systemem nie przyniosłaby jednak żadnych korzyści dlatego z sercem na ramieniu poszła ja to wychowanie fizyczne. Widząc, że dzisiaj najwyraźniej szykuje sie granie w piłkę nożną była jeszcze bardziej niezadowolona. Nigdy nie zrozumie co takiego ciekawego jest w tym sporcie. Banda troblodytów biegajaycch za piłką. Zdania o tym nie zmieniła nawet w momencie, w którym spotykała się z jednym z tych troblodytów, nie zmieniła zdania na ten temat. W sumie to nawet tylko jej się to pogłębiło, na tyle mocno, że musiała z nim zerwać, bo mozg ja bolał przy każdej rozmowie z tym człowiekiem.
- Adore, proszę się przebrać i zapraszam do gry - usłyszała irytujący glos nauczyciela, który kierował się w jej stronę. - Dziękuję, dzisiaj spasuje - odpowiedziała, wuefista był już chyba przyzwyczajony do tego typu zachowania z jej strony, bo tylko machnął ręką i pozwolił dziewczynie usiąść na trybunach. Poszła więc sobie usiąść, ale w międzyczasie natknęła sie na jakąś znajomą twarz. - Tak myślałam, że prędzej czy później cofną Cię do liceum - rzuciła z przekąsem podchodząc do znajomego mężczyzny i nawet się lekko uśmiechnęła. - Radzę uważać na typke od matmy, potrafi być straszna suką - dodała wyciągając fajki z kieszeni spodni i odpaliła sobie jednego papieroska przyglądając się Kirbyemu. - A tak na serio, to co Cię sprowadza w nasze skromne progi? - Zapytała zaciągać się fajeczką.
kirby mattel