Let's dance, put on your red shoes and dance the blues
: 26 wrz 2021, 20:02
Odkąd tylko postawił pierwsze kroki, na nadszarpniętym zębem czasu linoleum w starym domu rodzinnym, pokochał bycie w ruchu. Pierwsze kroki bywały bolesne, ale z czasem nic nie sprawiało mu takiej przyjemności jak kołysanie się w rytm zasłyszanych w radiu utworów. Choć jako dziecko nie wiedział jeszcze, że nie tylko prywatna, a również profesjonalną ścieżką jego życia złączy się na dobre z tańcem, to bezsprzecznie pokochał harmonie, jaką jego ciało potrafiło stworzyć z muzyką. Z czasem inspiracją do zanurzenia się w świecie fouetté i Plié, stawało się praktycznie wszystko. Nawet w chwilach zwątpienia, których w okresie dorastania miewał wiele, potrafił wykrzesać z siebie tą ostatnią gasnąca iskierkę, którą pchnęłaby go na popołudniowy trening mimo choroby czy natłoku innych obowiązków. Taniec na przestrzeni lat stał się dla niego wszystkim, toteż odkąd tylko jego uszu obiegły plotki o kontuzjowanej tancerce, nie mógł przestać myśleć o Hazel. Popijając schłodzone latte, czuł się niezmiernie zasmucony na samą myśl o tym, z czym teraz musiała zmagać się brunetka. Dzisiejszy trening, którego zwieńczeniem był wypad do Once upon a tart to coś, nad czym nie zastanawiał się zbyt długo. Pakowanie się na trening i cała związana z tym przedsięwzięciem rutyna to coś, bez czego nie widział swojego życia. Dlatego, więc nie potrafił wyobrazić sobie jak ona się teraz czuła. Znali się wprawdzie przelotnie i nigdy nie byli szczególnie blisko, jednak to środowisko było małe. Na tyle małe by ten temat niejednokrotnie wałkowano w towarzyskich kręgach, które w sposób cyniczny skreśliły brunetkę i cały jej artystyczny dorobek. W jednej chwili jesteś i działać, w drugiej stajesz się tylko gasnącym wspomnieniem. Jednak on tak nie potrafił. Nie umiał i nie chciał przejść obojętnie nad tragedią, która w zasadzie mogła dosięgnąć i jego. Mogła spotkać każdego z nich. Może właśnie dlatego tak nalegał na to spotkanie? Chęć okazania jej wsparcia, mimo iż wykraczała poza strefę komfortu Vanderberga była tym, czego nie potrafił sobie odpuścić.
Hazel Ebenhart
Hazel Ebenhart