I don't like secrets
: 26 wrz 2021, 16:07
Wielkimi krokami zbliżało się lato, temperatury panujące za oknem pozwoliły śmiało zrzucić kurki i zapomnieć na jakiś czas o krytym obuwiu. Ubrana w zwiewną sukienkę koloru butelkowej zieleni i buty na koturnie, czuła się o wiele lepiej niż w przylegających do ciała dżinsach i cienkiej czapce, którą nosiła podczas krótkich podróży z auta do domu lub pracy. To właśnie przez głowę można odnotować największą utratę ciepła i właśnie kierując się tym faktem Sara zawsze nasuwała na włosy chociażby coś sportowego z daszkiem. Szczerze tego nienawidziła ale chęć bycia zdrowym i uniknięcia zwolnienia robiła swoje.
Ale to już przeszłość.
Dziś umówiła się ze swoją przyjaciółką, z którą od dłuższego czasu miała jedynie kontakt SMSowy i bardzo nad tym ubolewała. W jej zaganianym życiu i zapchanym terminarzu trudno było znaleźć chociażby wolny wieczór, który pokrywałby się z kolejnym dniem wolnym. Osobiście nie lubiła sytuacji, w których musiała spoglądać na zegarek aby stwierdzić finalnie, że musi iść bo jutro z rana czeka ją trudny dyżur. Akurat złożyło się tak, że jutro, a nawet pojutrze czekało ją słodkie nic nierobienie, lenistwo, o którym coraz częściej marzyła. Przypadek sprawił, że i Julia była dostępna więc niewiele myśląc Smith namówiła ją na wyjście. Restauracja, kawiarnia czy chociażby bar to zawsze jakaś okazja do założenia czegoś innego i spędzenia kilku chwil w odpowiednim towarzystwie. Wyjątek u Sary stanowiło to, że dziś towarzystwo będzie damskie co biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia było kompletną nowością. Sytuacja z Alexandrem, później Damienem dała jej do myślenia i włączyła coś w rodzaju automatycznego ręcznego, który zapobiega stoczeniu się auta nawet jeśli kierowca nie jest tego świadomy. Gdzieś tam z tyłu głowy rodziła się myśl o zaprzestaniu hulaszczego trybu życia nim dojdzie do katastrofy i pewnego dnia pani doktor obudzi się w łóżku z 15 latkiem a do jej drzwi zapuka policja. To był zdecydowanie czas na spotkanie z kimś, kogo nie chciała ani zaliczyć ani przelecieć dla swojego „widzimisię”. Poważna rozmowa, może garstka wspomnień albo nawet ploteczek – tego oczekiwała i z takim nastawieniem weszła do pomieszczenia. Jak to zwykle bywa, była pierwsza. Przyzwyczajona i kompletnie niezrażona zajęła miejsce przy stoliku zamawiając na wstępie jedynie wodę z cytryną.
Julia Crane-Hale
Julian Crane
Ale to już przeszłość.
Dziś umówiła się ze swoją przyjaciółką, z którą od dłuższego czasu miała jedynie kontakt SMSowy i bardzo nad tym ubolewała. W jej zaganianym życiu i zapchanym terminarzu trudno było znaleźć chociażby wolny wieczór, który pokrywałby się z kolejnym dniem wolnym. Osobiście nie lubiła sytuacji, w których musiała spoglądać na zegarek aby stwierdzić finalnie, że musi iść bo jutro z rana czeka ją trudny dyżur. Akurat złożyło się tak, że jutro, a nawet pojutrze czekało ją słodkie nic nierobienie, lenistwo, o którym coraz częściej marzyła. Przypadek sprawił, że i Julia była dostępna więc niewiele myśląc Smith namówiła ją na wyjście. Restauracja, kawiarnia czy chociażby bar to zawsze jakaś okazja do założenia czegoś innego i spędzenia kilku chwil w odpowiednim towarzystwie. Wyjątek u Sary stanowiło to, że dziś towarzystwo będzie damskie co biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia było kompletną nowością. Sytuacja z Alexandrem, później Damienem dała jej do myślenia i włączyła coś w rodzaju automatycznego ręcznego, który zapobiega stoczeniu się auta nawet jeśli kierowca nie jest tego świadomy. Gdzieś tam z tyłu głowy rodziła się myśl o zaprzestaniu hulaszczego trybu życia nim dojdzie do katastrofy i pewnego dnia pani doktor obudzi się w łóżku z 15 latkiem a do jej drzwi zapuka policja. To był zdecydowanie czas na spotkanie z kimś, kogo nie chciała ani zaliczyć ani przelecieć dla swojego „widzimisię”. Poważna rozmowa, może garstka wspomnień albo nawet ploteczek – tego oczekiwała i z takim nastawieniem weszła do pomieszczenia. Jak to zwykle bywa, była pierwsza. Przyzwyczajona i kompletnie niezrażona zajęła miejsce przy stoliku zamawiając na wstępie jedynie wodę z cytryną.
Julia Crane-Hale
Julian Crane