: 01 mar 2022, 15:35
On natomiast był złudnie przekonany, że beztrosko przyjąłby wieści o tym, że Raine znalazła sobie jakiegoś chłopaka. Przyjaźnili się, więc to naturalne, że obowiązkiem Archera było wspieranie jej i dopingowanie w nowym związku, mimo że w środku kipiałby z zazdrości. Wolał jednak wmawiać sobie, że wcale by tak nie było, że bezgranicznie cieszyłyby się jej szczęściem, ale przychodziło mu to tak łatwo tylko dlatego, że na razie na horyzoncie nie pojawił się żaden potencjalny kandydat na jej hipotetycznego chłopaka.
- Ustaliliśmy - umocnił wypowiedź skinieniem głowy, bo mieli układ, zawarli pakt i teraz całowanie było nieodłączną częścią ich spotkań. Nie robili niczego złego, nikogo tym nie krzywdzili, więc Archie nie zamierzał przestawać, bo oboje czerpali z tych całusów dużo przyjemności.
Ale z tym przebranżowieniem się na kucharkę, to Barlowe ewidentnie przesadziła i chyba poniosła ją wybujała wyobraźnia.
- Mam ci przypomnieć, jak ostatnio gotowaliśmy u ciebie makaron, a ty zapomniałaś dodać oleju do wody i wszystko sklepiło się w jedną, niejadalną kluchę? - zapytał z szerokim uśmiechem, bo chociaż faktycznie danie wyglądało paskudne, to i tak postanowili je zjeść, jednak z pewnością nie nadawało się to do podania na restauracyjnych talerzach. - A do sosu dodałaś za mało soli i był taki mdły, totalnie bez smaku - nie, żeby chciał ją odwieźć od pichcenia, ale może lepiej, żeby Raine skupiła się tylko na pieczeniu ciast? Bo to, jak widać, wychodziło jej całkiem nieźle, a Brooks zajadał się jej pierwszym wypiekiem aż mu się uszy trzęsły.
- Hmm - zamyślił się na moment, bo w zasadzie nigdy nie zastanawiał się, co chciałby robić, gdyby nie patrzył tak stricte na pieniądze. - W dzieciństwie chciałem być astronautą, to może coś w tym kierunku. Pomyśl tylko, jak super byłoby latać rakietami i badać kosmos! Naukowcy cały czas odkrywają nowe światy i ich charakterystyka jest zupełnie inna niż ta od planet naszego Układu Słonecznego. Podobno dwa lata temu odkryto planetę, gdzie temperatura jest tak absurdalnie wysoka, że odparowują na niej nawet metale. Czaisz? Normalnie robi się z nich para gazowa z żelaza! Czad, nie? - wbił widelec w ciasto i wpakował sobie kolejny widelec do ust. - A za takich przyziemnych rzeczy, to chciałbym być wędkarzem. Tak po prostu łowić sobie beztrosko ryby i niczym się nie przejmować. Mieć własny kuter i sprzedawać to, co tam złowię za niewielkie pieniądze, które jedynie pozwalałby mi przeżyć i niczym się nie martwić. No, a ty? Co chciałabyś robić? - odbił piłeczkę, w najlepsze zajadając się przepysznym, czekoladowym wypiekiem, który sprawiła im Raine.
Raine Barlowe
- Ustaliliśmy - umocnił wypowiedź skinieniem głowy, bo mieli układ, zawarli pakt i teraz całowanie było nieodłączną częścią ich spotkań. Nie robili niczego złego, nikogo tym nie krzywdzili, więc Archie nie zamierzał przestawać, bo oboje czerpali z tych całusów dużo przyjemności.
Ale z tym przebranżowieniem się na kucharkę, to Barlowe ewidentnie przesadziła i chyba poniosła ją wybujała wyobraźnia.
- Mam ci przypomnieć, jak ostatnio gotowaliśmy u ciebie makaron, a ty zapomniałaś dodać oleju do wody i wszystko sklepiło się w jedną, niejadalną kluchę? - zapytał z szerokim uśmiechem, bo chociaż faktycznie danie wyglądało paskudne, to i tak postanowili je zjeść, jednak z pewnością nie nadawało się to do podania na restauracyjnych talerzach. - A do sosu dodałaś za mało soli i był taki mdły, totalnie bez smaku - nie, żeby chciał ją odwieźć od pichcenia, ale może lepiej, żeby Raine skupiła się tylko na pieczeniu ciast? Bo to, jak widać, wychodziło jej całkiem nieźle, a Brooks zajadał się jej pierwszym wypiekiem aż mu się uszy trzęsły.
- Hmm - zamyślił się na moment, bo w zasadzie nigdy nie zastanawiał się, co chciałby robić, gdyby nie patrzył tak stricte na pieniądze. - W dzieciństwie chciałem być astronautą, to może coś w tym kierunku. Pomyśl tylko, jak super byłoby latać rakietami i badać kosmos! Naukowcy cały czas odkrywają nowe światy i ich charakterystyka jest zupełnie inna niż ta od planet naszego Układu Słonecznego. Podobno dwa lata temu odkryto planetę, gdzie temperatura jest tak absurdalnie wysoka, że odparowują na niej nawet metale. Czaisz? Normalnie robi się z nich para gazowa z żelaza! Czad, nie? - wbił widelec w ciasto i wpakował sobie kolejny widelec do ust. - A za takich przyziemnych rzeczy, to chciałbym być wędkarzem. Tak po prostu łowić sobie beztrosko ryby i niczym się nie przejmować. Mieć własny kuter i sprzedawać to, co tam złowię za niewielkie pieniądze, które jedynie pozwalałby mi przeżyć i niczym się nie martwić. No, a ty? Co chciałabyś robić? - odbił piłeczkę, w najlepsze zajadając się przepysznym, czekoladowym wypiekiem, który sprawiła im Raine.
Raine Barlowe