-
Ale to wcale nie tak, że musi być od razu wybuch! - zaprotestowała, chociaż tyle, co zapamiętała z lekcji to prawie nic, więc nie do końca była w dobrej pozycji, żeby cokolwiek komentować, szczególnie, że to Jasper wyjechał z jakimś polem elektromagnetycznym i wyglądało na to, że cokolwiek wie na ten temat, więc tylko wzruszyła ramionami z delikatnym uśmiechem, jak tak szukał w jej oczach szaleństwa i, miejmy nadzieję, jakoś odpędziła wątpliwości chłopaka! Już wystarczyło, że jeden sekret, o swoim wieku przed nim skrywała i nieszczególnie była z tego powodu dumna, ale jednocześnie obawiała się, że weźmie ją za straszną gówniarę, kiedy dowie się, że przed nią jeszcze ostatnia klasa w liceum i dopiero pierwszy rok studiów, że mieszka z ojcem, którego nienawidzi, bo musi, nie dlatego, że tak sobie wybrała, przecież nawet nie mogłaby się dobrowolnie z tego domu wyprowadzić!
Dobrze, że jej nie powiedział jak lekceważąco podchodzi do jej sposobów spędzania wolnego czasu, bo byłoby jej autentycznie przykro, a już w ogóle byłoby jej strasznie smutno jakby jej tak powiedział, kiedy już na urodziny by dostał jakąś listę kuponów
na multikonto i nieobecność do rzeczy, które mogła dla niego, albo z nim zrobić. -
Tak, ty - uśmiechnęła się szeroko, bo przecież nikogo innego tu nie było. To znaczy było mnóstwo osób, część nawet zerkała czasem w ich kierunku, ale Ruby zwracała uwagę tylko na Jaspera, bo była mocno podekscytowana ich spotkaniem. -
No dobra, to gdzie twoja bladość i okulary? - żartobliwie wytknęła od razu, bo przecież takie komputerowe geeki z memów, albo jakiegokolwiek programu rozrywkowego, czy serialu, zawsze były przedstawiane tak bardzo stereotypowo, że Juge'a można by co najwyżej postawić jako zupełne przeciwieństwo.
-
Ooo, ale super, ja chciałabym mieć psa, ale mój... -
ojciec mi nie pozwala. Dobrze, że w porę ugryzła się w język, bo to brzmiałoby jakoś tak dziecinnie chyba. -
Zajęty grafik, mój zajęty grafik mi zupełnie na to nie pozwala. To znaczy wiesz, pies to niby coś super, ale jednoczesnie zajmuje dużo czasu - dokończyła jakoś nieskładnie i poprawiła się na tej rampie, przypadkiem zupełnym dotykając ręki chłopaka.
jasper juge