#1 Australian Horror Story
: 04 wrz 2021, 14:35
#2 outfit
Z Hudsonem znali się od jakiegoś czasu i właściwie ciężko było stwierdzić co konkretnie ich łączyło, ale Reggie chyba uważał go za swojego kumpla... No, w każdym razie coś w tym stylu. A że ostatnimi czasy Hudson potrzebował wsparcia, bo jego chłopak wywinął mu niezły numer, to Reg postanowił zaprosić go do siebie do domu (a właściwie do swojego rodzinnego domu, ale uznał, że nie plątające się po domu rodzeństwo nie będzie mu specjalnie przeszkadzać). Obiecał mu kilka zimnych piw (tyle, ile Hudson będzie potrzebował) i wieczór klasycznych horrorów, co okazało się dobrym pretekstem, bo nie trzeba go było jakoś przesadnie długo namawiać. Gdy usłyszał dzwonek do drzwi poszedł otworzyć, po drodze odganiając się od rodzeństwa, a Duke'a powitał wciśnięciem mu do ręki otwartej już butelki piwa i szerokim, ciepłym uśmiechem. - No cześć, brzydalu, fajnie że wpadłeś - klepnął go w ramię i zaprosił gestem do swojego pokoju, wiedząc, że tam nie będzie im nikt przeszkadzał. Zamknął za nim drzwi i wskazał mu swoje łóżko, oczywiście nie mając żadnych niecnych planów, po prostu na łóżku stał już otwarty laptop i czekał, aż odpalą na nim jakiś klawy horror. - I jak tam? Wyjaśniliście sobie co nieco, wracacie do siebie...? - nie patyczkował się z pytaniami, ale uznał, że im szybciej Hudson się wygada, tym szybciej mu ulży i będzie mógł w spokoju oglądać horrory i pić piwo. Z czystym sumieniem i z lżejszym serduchem.
Hudson Duke
Z Hudsonem znali się od jakiegoś czasu i właściwie ciężko było stwierdzić co konkretnie ich łączyło, ale Reggie chyba uważał go za swojego kumpla... No, w każdym razie coś w tym stylu. A że ostatnimi czasy Hudson potrzebował wsparcia, bo jego chłopak wywinął mu niezły numer, to Reg postanowił zaprosić go do siebie do domu (a właściwie do swojego rodzinnego domu, ale uznał, że nie plątające się po domu rodzeństwo nie będzie mu specjalnie przeszkadzać). Obiecał mu kilka zimnych piw (tyle, ile Hudson będzie potrzebował) i wieczór klasycznych horrorów, co okazało się dobrym pretekstem, bo nie trzeba go było jakoś przesadnie długo namawiać. Gdy usłyszał dzwonek do drzwi poszedł otworzyć, po drodze odganiając się od rodzeństwa, a Duke'a powitał wciśnięciem mu do ręki otwartej już butelki piwa i szerokim, ciepłym uśmiechem. - No cześć, brzydalu, fajnie że wpadłeś - klepnął go w ramię i zaprosił gestem do swojego pokoju, wiedząc, że tam nie będzie im nikt przeszkadzał. Zamknął za nim drzwi i wskazał mu swoje łóżko, oczywiście nie mając żadnych niecnych planów, po prostu na łóżku stał już otwarty laptop i czekał, aż odpalą na nim jakiś klawy horror. - I jak tam? Wyjaśniliście sobie co nieco, wracacie do siebie...? - nie patyczkował się z pytaniami, ale uznał, że im szybciej Hudson się wygada, tym szybciej mu ulży i będzie mógł w spokoju oglądać horrory i pić piwo. Z czystym sumieniem i z lżejszym serduchem.
Hudson Duke