Nie mam CV
: 02 wrz 2021, 14:46
Życiowa drętwota – właśnie w ten sposób najchętniej i jednocześnie najtrafniej określiłaby swój aktualny stan w jakim znajdowała się od kilku tygodni. Bez pomysłu na siebie, pracę i swoje życie spędzała w domu coraz więcej czasu niemal unikając zakładu pogrzebowego. Czasami miała ochotę wejść do jeden z trumien i zamknąć się na amen ale zaraz później przypominała sobie, że boi się ciemności więc najpewniej zaczęłaby krzyczeć jak opętana.
Ten rodzaj rozrywki porzuciła więc nim nawet wypróbowała „jakby to było”.
W rozmowie z jedną ze swoich koleżanek, gdzieś między zdaniami o niczym wychwyciła, że poszukiwana jest barmanka do jednego z barów w mieście. Początkowo pominęła zupełnie ten fakt skupiając się na tym jak to bardzo jest jej w życiu źle ale po analizie tego, iż gorzej być już nie może postanowiła wyłudzić numer do właściciela. Imię oraz nazwisko kompletnie nic jej nie mówiło ale to nic specjalnego, szczególnie, że ciągle uważała się za kogoś nowego w mieście.
Później poszło o wiele szybciej i prościej niż mogła się tego spodziewać. Krótki telefon pewnego popołudnia, konkretna data i godzina. Tyle wystarczyło aby właśnie teraz pojawiła się w… klubie nocnym. Szczerze? Całkowicie bezmyślnie nawet nie wygooglowała tego miejsca a miała we krwi takie rzeczy. Przekraczając próg rozejrzała się podchodząc do baru. Na pytanie „co podać”, podziękowała jedynie nadal obserwując bacznie otoczenie w jakim przyszło jej się starać o pracę.
Chyba nieźle wdepnęłaś Murphy…
Nathaniel Hawthorne
Ten rodzaj rozrywki porzuciła więc nim nawet wypróbowała „jakby to było”.
W rozmowie z jedną ze swoich koleżanek, gdzieś między zdaniami o niczym wychwyciła, że poszukiwana jest barmanka do jednego z barów w mieście. Początkowo pominęła zupełnie ten fakt skupiając się na tym jak to bardzo jest jej w życiu źle ale po analizie tego, iż gorzej być już nie może postanowiła wyłudzić numer do właściciela. Imię oraz nazwisko kompletnie nic jej nie mówiło ale to nic specjalnego, szczególnie, że ciągle uważała się za kogoś nowego w mieście.
Później poszło o wiele szybciej i prościej niż mogła się tego spodziewać. Krótki telefon pewnego popołudnia, konkretna data i godzina. Tyle wystarczyło aby właśnie teraz pojawiła się w… klubie nocnym. Szczerze? Całkowicie bezmyślnie nawet nie wygooglowała tego miejsca a miała we krwi takie rzeczy. Przekraczając próg rozejrzała się podchodząc do baru. Na pytanie „co podać”, podziękowała jedynie nadal obserwując bacznie otoczenie w jakim przyszło jej się starać o pracę.
Chyba nieźle wdepnęłaś Murphy…
Nathaniel Hawthorne