dance for me baby...
: 28 sie 2021, 22:27
Lola Kenzington
Wystroił się, aby było czuć pieniądz i ogólnie poziom z jakim mamy tutaj do czynienia, po za tym to też swojego rodzaju przebranie dla niego - garniak i pokerowa mina. Nie oszukujmy się, kogo chciał tutaj oszukać? Ktoś na pewno wiedział kim jest, pytanie pozostawało jedno, co robił na terenie, można by rzecz wroga? To była dziwna i nieco niebezpieczna misja, zważając na reputacje Shadow może i korzystną w aspekcie zysków, ale czy na pewno czystą? To była też nierówna walka klubu Bastiana z tym tutaj, najpopularniejszym, najbardziej lubianym przez otoczenie. Był ciekawy w czym tkwi klucz, co jest takiego w nim, czego nie mógłby i u siebie zastosować. Po części były to podobne interesy, ale ostatecznie całkiem - dziecko Hendrixa to raczej spokojny klub gdzie można wypić i potańczyć, a Shadow? To coś bardziej mrocznego i tajemniczego, a dodatkowo takiego, że aż chciało się tutaj napić czy zamówić taniec od którejś z pań gdyby się chciało. Nie trzeba dodawać, że Hendrix kręcąc się po środku mógłby oznaczać kłopoty, no bo to jednak zawsze konkurencja - jedni i drudzy. Miał jednak nadzieję, że dobrze się maskował i też nie rozpowiadał na lewo i prawo, że jest właścicielem The WOOLSHED. Nie chciał problemów i obitego ryjka to raz, a dwa chyba też był człowiekiem i mógł się od czasu do czasu zabawić? Nikt mu nie zabroni korzystać z innych dóbr, bez pytania i przyzwolenie. Nie ma co - to nie jest już przedszkole a dorosłe życie i takie rzeczy się zdarzają i zdarzać będą. Olał więc wszystko skupiając się na rozrywce, jaką miał mu zapewnić ten klub o wielkiej sławie. Albo dojdzie do jego umysłu co mają tutaj w sobie i w zanadrzu albo po prostu dalej nie będzie rozumiał fenomenu tego miejsca. Popijając whisky, w końcu skusił się na propozycje tańca prywatnego, który to mieli w ofercie. Nie znał kobiet i nie widział ich nigdy w życiu, więc poszedł na łatwiznę i skusił się na to co mu polecono. Jak hrabia rozsiadł się na wyznaczonym miejscu i czekał aż pojawi się piękna pani, która umili mu czas. W końcu też nie mało płacił, to niech go bawią ładnie, bo jak nie to się odgryzie i jeszcze szalę przechyli na swoją stronę. Nie ma co się łudzić, ale no jednak chciał aby to jego biznes się rozwijał i przejął renomę tego najważniejszego w mieście. Na tamtą chwilę jednak to by było na tyle z myślenia, bo z głośników zaczęła lecieć sensualna muzyka, a przed nim miała się pojawić kobieta, o wdzięcznym pseudonimie Lola.