-
Ja tak nie robię - od razu zaznaczyła, bo jeśli coś je rzeczywiście łączyło, to zdecydowanie niechęć do sportowych zajęć. -
Weź tak nawet nie żartuj, bo jak zaczniesz coś ćwiczyć to z kim ja będę udawała w parach, że coś robię? - może i nie migały się aż tak, żeby nie robić nic, poza tym wtedy łatwiej byłoby się zaopatrzyć w zwolnienie lekarskie, ale wszystko robiły w
swoim tempie. No i dopóki nikt nie kazał im na zaliczenie osiągać wyników to hej, grunt, że się w ogóle ruszały! -
Musi być, przecież to dwudziesty pierwszy wiek - a do tego przez wzgląd na turystów, Lorne Bay i okolice miały dużo udogodnień, które ułatwiały przyjezdnym funkcjonowanie. Pewnie bez takiego napływu nowych ludzi, nieopłacalnym byłoby korzystanie w miasteczku z ubera, czy obecność tylu knajp, to i też wszędzie powinno się płacić kartą, w końcu jaki turysta wyjeżdża z gotówką? -
Coo? I tylko monety? Ugh - zaczynały się schody, bo Raine nie miała pojęcia czy to, co pobrzękiwało jej w kieszeni plecaka, mogło wystarczyć na wypożyczenie dwóch rowerów. -
Jak w ogóle miałyśmy to potwierdzić? Jakiś kwitek? Byle nie żadna apka, bo czuję, że tu jest słaby zasięg - a jako leniwa buła, Barlowe dysponowała zaledwie funkcją mierzenia kroków, których tego dnia i tak miały dość sporo.
-
A słyszałaś, że J. Lo nie śpiewa refrenów swoich piosenek? - odparowała tytułem artykułu, który mignął jej na jakim facebookowym fanpage'u, na który nawet nie zajrzała, więc na ten temat wiedziała tylko tyle. W międzyczasie zaczęła wrzucać kolejne monety do otworu i mentalnie trzymała kciuki, żeby im wystarczyło. -
W sumie może właśnie taki powrót to nie jest takie głupie, skoro coś między nimi było, ale się rozeszli i, no wiesz, może wtedy nie był ich czas, czy coś? Ja przecież miałam takie myśli w głowie, że co by było z Colem - chłopak spotykał się z Raine przez rok, kiedy dziewczyna była przekonana, że są razem, on za to, że to przyjaciele z korzyściami i śmiało spotykał się też z innymi. Dość mocno nadwyrężył jej zaufanie do facetów, szczególnie, że była wyjątkowo kochliwa, a po kilku miesiącach przyznał, że dopiero po czasie zdał sobie sprawę z tego, co między nimi było. -
No, ale on gdzieś zniknął, więc bez różnicy - machnęła ręką, bo nie miała żadnego znaku życia od chłopaka od ich ostatniej rozmowy. -
I nawet bardzo dobrze mi z tym, że nie mam teraz w życiu żadnego faceta. No, oprócz Archiego, ale Archie to... - na samo wspomnienie Brooksa się uśmiechnęła. Przyjaciółmi byli od lat, ale ostatnio w ich relacji pojawiły się pocałunki. Oboje twierdzili, że to takie przyjacielskie całusy, zupełnie niewinne, ale czy coś takiego w ogóle istnieje. -
Bingo! - automat w końcu skończył przyjmować monety i pokazał komunikat, że pieniędzy wystarczyło na wynajęcie dwóch rowerów po godzinę.
Harper Callaway