Strona 1 z 1

Snopy siana

: 01 cze 2021, 20:13
lorne bay

: 11 sie 2021, 14:18
Chandra Ginsberg
:crab: 8 :crab:

Lepimy bałwana ze stogów siana - brzmiała wpadająca w ucho zapowiedź kolejnej imprezy pod chmurką, którą organizowało mniej lub bardziej pełnoletnie towarzystwo, chcące się za młodu wyszumieć. Chandra uznała, że to nie tylko świetna okazja do zawarcia nowych znajomości, które przecież zawsze mogły się przydać (nie tylko w kwestii poszukiwań brata), ale także promocja dla lodziarni (każdy pomysł był dobry, by się zrehabilitować za liczne codzienne spóźnienia, wpadki i potknięcia).
Od początku Ginsberg świetnie się bawiła, dodatkowo chełpiąc się byciem w centrum uwagi - bowiem lody, które serwowała były całkowicie darmowe, więc cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Amerykanka miała wrażenie, że każdy chce ją poznać i dodatkowo tę znajomość przypieczętować toastem z domowej nalewki, którą niejeden zakosił ze spiżarni rodziców. Zupełnie nie wyczuwało się tam alkoholu, więc dziewczyna bez opamiętania sączyła drink za drinkiem, w pewnym momencie zapominając nawet jak się nazywa…
Ciężko było również wytłumaczyć jak Chandra wylądowała w przyczepce forda, którego kierowca prawdopodobnie nieświadomy jej obecności, w najlepsze przemieszczał się po polnych drogach i dróżkach. Nie za bardzo jej to przeszkadzało, bo alkohol skutecznie znieczulał, a we śnie uznawała, że jej samolot wpadł w turbulencje, więc pewnie dałaby się wywieźć na drugi koniec świata, gdyby nie chłód, który omiatał jej poobijane ciało. Nie zdawała sobie sprawy, że wygląda jak strach na wróble: włosy sterczące każdy w inną stronę, rozcięta warga, z której jeszcze leniwie kapała krew, rozmazany mocny makijaż, który miał dodać jej lat…
Kiedy więc telepało mniej, Ginsberg podciągnęła się i z całych sił próbując utrzymać równowagę, dopadła tylnej szyby, która oddzielała kabinę kierowcy od przyczepki, po czym łupnęła w nią kilka razy piąstką.
- Wyłącz klimatyzację, bo strasznie wieje! - wykrzyknęła, wciąż nie rejestrując, gdzie właściwie się znajduje.

Jules Clutterbuck