1. sister from another mister
: 14 sie 2021, 17:39
02.
Wymiana wiadomości z Yael wzbudziła niemały niepokój w Minnie. Liczyła tylko na to, że jej przyjaciółka pomimo wypitego alkoholu wykaże się rozsądkiem i nie zrobi niczego głupiego, czego później, mogłaby żałować. Mogłaby się ubrać i jechać w miejsce, gdzie teraz jest, spakować ją do samochodu i odwieźć do domu, ale po pierwsze naprawdę nie chciała natknąć się na Ernesta, a po drugie miała nadzieję, że jak przekona się sama na sobie, wybije sobie tego chłopaka z głowy. Nie był to może, najrozsądniejszy plan, ale według blondynki najbardziej skuteczny.
Gdy się nad tym zastanawiała, nie potrafiła nawet stwierdzić, od kiedy przyjaźni się z Yael, znała ją dobrze ze szkoły, ale dopiero jej powrót do rodzinnego miasta, sprawił, że ich kontakt stał się dużo lepszy, a relacja mocniejsza. I jak wcześniej widywały się raz na jakiś czas, teraz można było stwierdzić, że blondynka ma ją na szybkim wybieraniu, a za sobą niezliczoną ilość przegadanych godzin. Na początku, Minnie obawiała się powrotu do Lorne, nie było jej zbyt wiele czasu, jej starzy znajomi mogli już dawno wyjechać, a nie należała do osób, które lubią samotność, wręcz przeciwnie. Ona potrzebowała znajomych do życia, nie potrafiła wysiedzieć na miejscu, kiedy zbliżał się już weekend. I wtedy z ratunkiem przychodziła jej dawna znajoma. Sobotnie wyjścia na imprezę, były ich już małą tradycją, a w niedzielę, kiedy umierały z powodu nadużycia alkoholu wspólne zaleganie na łóżku, a w tle leciał kolejny odcinek Friendsów. Poza tym, kto zrozumiałby lepiej nastolatkę odnośnie instagrama, niż druga, tak samo uzależniona dziewczyna od tej aplikacji? Trafiła idealnie.
Rano, pożegnała się z ojcem, który musiał wcześniej wyjechać w delegację, więc tak jak wspomniała przyjaciółce, będą mieć cały dom tylko dla siebie. Z niemałą niechęcią, zrobiła porządek w swojej sypialni, chowając wszystkie ubrania do garderoby, a dopiero później bardziej się przyszykowała przed jej przyjściem. Sama, była ciekawa, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru i musiała być pierwszą osobą, która się o tym dowie. Usiadła na kanapie z telefonem w dłoni i zaczęła przeglądać przeróżne strony, odświeżać aplikacje, kiedy usłyszała jak najpierw zadzwonił domofon, a następnie pukanie do drzwi. Odłożyła telefon na stolik i wstała z miejsca.
- Już do Ciebie biegnę! - odezwała się na tyle głośno, aby mogła ją usłyszeć na zewnątrz i prawie pobiegła w stronę drzwi, które otworzyła. - Cześć Słońce. Jak bardzo cierpisz z powodu wczorajszego, samotnego picia? - przywitała ją tymi słowami, wpuszczając przyjaciółkę do środka i pocałowała ją w policzek na powitanie. Nie musiała mówić, żeby czuła się jak w domu, pewnie bywała tutaj bardzo często. - Chyba że nie piłaś sama i zaraz czeka mnie długa historia, co mnie ominęło, a następnie moje umoralnianie Ciebie - uniosła pytająco brwi, gdy obie dziewczyny udały się do salonu, gdzie było najwięcej miejsca. Rozlała wodę z cytryną i z miętą do dwóch wysokich szklanek, które wcześniej przygotowała i podała jedną Yael, zanim sama usiadła.
Yael Leyva
Wymiana wiadomości z Yael wzbudziła niemały niepokój w Minnie. Liczyła tylko na to, że jej przyjaciółka pomimo wypitego alkoholu wykaże się rozsądkiem i nie zrobi niczego głupiego, czego później, mogłaby żałować. Mogłaby się ubrać i jechać w miejsce, gdzie teraz jest, spakować ją do samochodu i odwieźć do domu, ale po pierwsze naprawdę nie chciała natknąć się na Ernesta, a po drugie miała nadzieję, że jak przekona się sama na sobie, wybije sobie tego chłopaka z głowy. Nie był to może, najrozsądniejszy plan, ale według blondynki najbardziej skuteczny.
Gdy się nad tym zastanawiała, nie potrafiła nawet stwierdzić, od kiedy przyjaźni się z Yael, znała ją dobrze ze szkoły, ale dopiero jej powrót do rodzinnego miasta, sprawił, że ich kontakt stał się dużo lepszy, a relacja mocniejsza. I jak wcześniej widywały się raz na jakiś czas, teraz można było stwierdzić, że blondynka ma ją na szybkim wybieraniu, a za sobą niezliczoną ilość przegadanych godzin. Na początku, Minnie obawiała się powrotu do Lorne, nie było jej zbyt wiele czasu, jej starzy znajomi mogli już dawno wyjechać, a nie należała do osób, które lubią samotność, wręcz przeciwnie. Ona potrzebowała znajomych do życia, nie potrafiła wysiedzieć na miejscu, kiedy zbliżał się już weekend. I wtedy z ratunkiem przychodziła jej dawna znajoma. Sobotnie wyjścia na imprezę, były ich już małą tradycją, a w niedzielę, kiedy umierały z powodu nadużycia alkoholu wspólne zaleganie na łóżku, a w tle leciał kolejny odcinek Friendsów. Poza tym, kto zrozumiałby lepiej nastolatkę odnośnie instagrama, niż druga, tak samo uzależniona dziewczyna od tej aplikacji? Trafiła idealnie.
Rano, pożegnała się z ojcem, który musiał wcześniej wyjechać w delegację, więc tak jak wspomniała przyjaciółce, będą mieć cały dom tylko dla siebie. Z niemałą niechęcią, zrobiła porządek w swojej sypialni, chowając wszystkie ubrania do garderoby, a dopiero później bardziej się przyszykowała przed jej przyjściem. Sama, była ciekawa, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru i musiała być pierwszą osobą, która się o tym dowie. Usiadła na kanapie z telefonem w dłoni i zaczęła przeglądać przeróżne strony, odświeżać aplikacje, kiedy usłyszała jak najpierw zadzwonił domofon, a następnie pukanie do drzwi. Odłożyła telefon na stolik i wstała z miejsca.
- Już do Ciebie biegnę! - odezwała się na tyle głośno, aby mogła ją usłyszeć na zewnątrz i prawie pobiegła w stronę drzwi, które otworzyła. - Cześć Słońce. Jak bardzo cierpisz z powodu wczorajszego, samotnego picia? - przywitała ją tymi słowami, wpuszczając przyjaciółkę do środka i pocałowała ją w policzek na powitanie. Nie musiała mówić, żeby czuła się jak w domu, pewnie bywała tutaj bardzo często. - Chyba że nie piłaś sama i zaraz czeka mnie długa historia, co mnie ominęło, a następnie moje umoralnianie Ciebie - uniosła pytająco brwi, gdy obie dziewczyny udały się do salonu, gdzie było najwięcej miejsca. Rozlała wodę z cytryną i z miętą do dwóch wysokich szklanek, które wcześniej przygotowała i podała jedną Yael, zanim sama usiadła.
Yael Leyva